mam jakiegoś grilla mogę zabrać. Katering mi jakoś nie podchodzi wole kiełbase z biedrynemi napisał(a):Właśnie, jak tam zlotowa Multipla? Ostatnio widziałem dużo różnych okazów – piękne auta, nie mogłem przejść obojętnie
Dopisano 28 sie 2017 20:12:
Aha, czy na zlocie są jakieś plany jedzeniowo/grillowe na lotnisku? Ja niestety przyjeżdżam Golfem i muszę jechać dalej w trasę, toteż nie mogę zabrać żadnych utensyliów ze sobą poza węglem i jedzeniem.
Czateria...cd
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8675 (86/81)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
loockas napisał(a):Po to się zarabia, żeby wydawać...
No jasne, że tak! Kwestia jest tylko taka, że jak się ciągnie za krótką kołderkę, to zawsze czegoś nie przykrywa
W tym roku byłem w Czechach, Chorwacji, na Węgrzech, we Włoszech + 2 razy w górach + jeszcze jeden wyjazd z żoną i nie udało mi się jednocześnie Focusa wymienić na Mustanga Shelby
A co do drugiej części posta... cholernie frustrujące. Też mam 33...
U mnie jutro z kolei czwarta rocznica, jak serce przestało bić mojemu synowi (nim się jeszcze urodził) – też nostalgiczny dzień.
Ostatnio edytowano 28 sie 2017, 22:17 przez nemi, łącznie edytowano 1 raz
Kurcze miałeś przynajmniej okazję pożegnać ... ja już kilku pochowałem młodszych od siebie kolegów
życie nie jest sprawiedliwe ... i to boli 
Wysłane z mojego LG-D955 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-D955 przy użyciu Tapatalka
... Nie każdy może jeździć Mazdą, niech jeździ Golfem jak każdy ...
"Z autem jest jak seksem: po co jechać na ręcznym jak można dać w pi...ę." :D
"Z autem jest jak seksem: po co jechać na ręcznym jak można dać w pi...ę." :D
nemi napisał(a):W tym roku byłem w Czechach, Chorwacji, na Węgrzech, we Włoszech + 2 razy w górach + jeszcze jeden wyjazd z żoną i nie udało mi się jednocześnie Focusa wymienić na Mustanga Shelby
ALe się najeździłeś i masz co wspominać...
btw. W Rzymie byłeś z dzieciakami?
loockas napisał(a): W Rzymie byłeś z dzieciakami?
No co Ty
Tylko obserwowałem te dziury w chodnikach i inne przeszkody architektoniczne na drodze wózków. Moim zdaniem nie ma sensu zabierać tam tak małych dzieci – szkoda kasy, nerwów i zmęczenia
loockas napisał(a):ALe się najeździłeś i masz co wspominać...
mehehe, ale za to przegrałem życie, bo...
szadol1 napisał(a): Nie każdy może jeździć Mazdą, niech jeździ Golfem jak każdy
...
Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy – ja nie narzekam, że wydałem pieniądze na podróże i że w 3 miesiące zrobiłem niemal 12.000 km samochodami. Ja tylko napisałem, że je wydałem (w dodatku moim zdaniem dobrze)
Kurcze, właśnie spostrzegłem, że kilka dni temu minęło 13 lat jak jestem na forum
Dopisano 28 sie 2017 22:27:
nemi napisał(a):, czyli zmianę Ropucha na coś mniej zachowawczego .

nemi napisał(a):No co Ty .
Tylko obserwowałem te dziury w chodnikach i inne przeszkody architektoniczne na drodze wózków. Moim zdaniem nie ma sensu zabierać tam tak małych dzieci – szkoda kasy, nerwów i zmęczenia .
Byłem tam dwa razy i widząc Twoje tripy 20 kilku kilometrowe zastanawiałem się własnie czy zabrałeś dzieci. Ja kocham to miasto i chciałbym tam na pewno wrócić całą rodziną, ale tak jak napisałeś to nie jest miejsce dla wózka
Krzemol1994 napisał(a):Do tłuczenia w robocie – najtańsze bieda Sandero (oczywiście po weryfikacji czy miejsca do moich zastosowań wystarczy) za 30tys w leasingu czy Mazda5 ojca za 8-10tys? Bo mam dylemat. Z jednej strony nowe wychodzi drożej, ale z drugiej Mazda też już swoje na karku ma (i rdzę też) i bezproblemowo jeździć cały czas raczej nie będzie, a DPF, dwumas i turbo wieczne nie będą. A takie auto bez emocji już tłukę do końca. Byle przyspieszało, skręcało i hamowało.
Jak jestes pewien 5 to bierz ja. W tej cenie raczej nie ma zadnej konkurencji. Jakbys myslal nad nowym to Dacia wydaje sie sensowynym kierunkiem jezeli szukasz 'best value for money'. U mnie w robocie salon Dacii to ostatnio popularny kierunek. Kumpel ujezdzac bedzie za chwile nowego Logana. Obecnie ma Sandero, ktore kupil jako bodajze 2-letni. Nastukal troche tym autem na gazowni (cos kolo 100k km) i generalnie z tego co mowi, to dziarsko znosilo jego wojaze. A jak juz sie cos podda to kosztuje naprawde grosiki.
Co do 5 – obecnie u siebie w 3 mam nastukane +250k km z czego +130k km moje. Z dieslowych rzeczy wymienilem jeden wtryskiwacz, teraz szykuje sie na drugi. Z dwumasem, turbina czy dpf nie mialem absolutnie zadnych problemow. Za rok powinienem zahaczac o przebiegi rzedu 300k km. Jezeli bedzie tak dalej to poza typowa eksploatacja nie powinno sie nic wydarzyc. Z rzeczy, ktore ostatnio zatruwaja mi zycie to klima – albo rurka albo chlodnica... Puszcza idealnie na laczeniu tych dwoch elementow i ciezko stwierdzic czy to jedno czy drugie :/ Z zawieszenia na przestrzeni tych kilometrow wymienilem amory z tylu i gumy przednie, na przednich wahaczach i chyba jeszcze jakis lacznik stabilizatora.
sq2jul napisał(a):Za rok powinienem zahaczac o przebiegi rzedu 300k km. Jezeli bedzie tak dalej to poza typowa eksploatacja nie powinno sie nic wydarzyc.
No w ojcowej dopiero ~180tys jest (robi 10tys rocznie

Jak ja się cieszę, że w najbliższy weekend spotkam większość moich dobrych znajomych... Szkoda, że nie wszystkich bo np. jeden popsuł nogę, a drugiemu z Wrocławia trochę daleko, inny się buduje, a jeszcze inny woli jechać na wakacje
ale cieszę się jak dziecko z tego zlotu
Dobra, dość smucenia... Łiskacz się kończy :/
Dobra, dość smucenia... Łiskacz się kończy :/
Dlatego trzeba zarabiać, wydawać, zmieniać fury i nie smucić
Żony kolega 30dychy na karku wyszedł na fajkę i zmarł. Zdrowy chłop zostawił zone i 3 letniego syna.
Ja dziś chyba z 10km z buta zrobiłem po Ustroniu. Jutro park leśnych niespodzianek w planach.
Żony kolega 30dychy na karku wyszedł na fajkę i zmarł. Zdrowy chłop zostawił zone i 3 letniego syna.
Ja dziś chyba z 10km z buta zrobiłem po Ustroniu. Jutro park leśnych niespodzianek w planach.
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8675 (86/81)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
nemi napisał(a):Niestety do Rzymu trzeba się spieszyć, zanim miasto zajmą przybysze z Afryki i Azji. Już nie jest za fajnie.
Eh. Ja byłem w 2012 i 2013. Wtedy było trochę "przybyszów" ale poza tym, ze zajumali Siwemu portfel to wydawali się nieszkodliwi. Teraz po akcji w Rimini, Włochy robią się równie niebezpieczne jak zachodnia EU. No nic... dobrze, ze lubię Czechy, Słowację i Węgry. Zaraz się okaże, że wczasy na wschodniej Ukrainie są bezpieczniejsze niż we Francji...
Miałem 3 dni przerwy w prowadzeniu samochodu, ale w Rzymie mogłem umyć ręce jak na rasowego kierowcę przystało – z pedałem "gazu" 
Genialne rozwiązanie, którego nigdy jeszcze nie widziałem nigdzie
.
Ja się wybierałem do muzeum Ferrari, ale ostatecznie wylądowałem gdzie indziej w Chorwacji i nic z tego nie wyszło. Może innym razem
Genialne rozwiązanie, którego nigdy jeszcze nie widziałem nigdzie
Ja się wybierałem do muzeum Ferrari, ale ostatecznie wylądowałem gdzie indziej w Chorwacji i nic z tego nie wyszło. Może innym razem
Pedał miażdżył
To chyba typowo włoskie rozwiązanie, bo w Bergamo było nawet w mc donalds 
Dopisano 28 sie 2017 22:59:
Daj znać co to warte. Wybrałbym się tam z dzieciakami.
Dopisano 28 sie 2017 22:59:
Beny napisał(a):Jutro park leśnych niespodzianek w planach.
Daj znać co to warte. Wybrałbym się tam z dzieciakami.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości