Czateria...cd
Xenocyd napisał(a):RX poza silnikiem
No właśnie, ale to silnik jest najbardziej kosztowny i dla wielu mechaników niestety wciąż nie do ogarnięcia.
Długo rozważałem RX'a i wyszło mi, że najlepsza opcja pod warunkiem, że ktoś ma czas to:
1. Zakup budy z zajechanym silnikiem. Z tego co widziałem jakieś 3k euro.
2. Zakup nowego silnika i tutaj też chyba ok 3-4k euro
ze swapem który tak naprawdę jest 1:1 nie powinno być problemów po drodze. Całkowity koszt powinien się spokojnie zamknąć poniżej 30k i masz na pewno spokój przez dłuższy czas. Patrząc na to jak często Andżej zmienia auta, to nawet by go dobrze nie dotarł
Mam nadziej ze MXy jednak lepiej niz RXy 
Jakoś RXy lubi gryźć w typowych miejscach dla japonczykow z lat '90.
Silnik i strach przed awariami powoduje taki spadek ceny
Poza tym RX nie ma fryzjerskiego flow 
Ravo, jak ktoś zrobił druciarską przekładkę to i problemy będą
A K-serie też się psują – jak wszystko, trochę mniej ale jednak. Motorownia z dobrym potencjałem na sporo więcej. Pytanie w jakiej jest kondycji.
Jakoś RXy lubi gryźć w typowych miejscach dla japonczykow z lat '90.
Silnik i strach przed awariami powoduje taki spadek ceny
Ravo, jak ktoś zrobił druciarską przekładkę to i problemy będą
ravo napisał(a):sam silnik jest dużo warty
No i skoro jest tak dużo warty, plus buda z rexa trzymająca się kupy trochę kosztuje, swap nie był za free – to na logikę jaki sens ma sprzedaż tego w takiej cenie?
Tak samo jak dosyć dobrzez znany MX-5 z silnikiem z nyski – auto do kupienia za śmieszne pieniądze, niby udany projekt, ale trzeba go albo ujeżdżać do śmierci albo pogodzić się z poważnymi stratami przy sprzedaży. 95% ludzi nie sprzedaje póki wszystko działa.
Kwestia indywidualnego podejścia oczywiście, ja wolę użytkować auto które jak się zacznie sypać na Rumunii na przykłąd to nie będę musiał spędzić kwartału na próbie tłumaczenia w nieznanym mi języku z czego jest silnik, czym to jest sterowane, jak połączone jest łoletko od telemasałki – ma to wziąć i naprawić kowal zaglądając ewentualnie swój 96kartkowy brulion z rycinami gdzie walnąć młotkiem.
inaczej podchodzimy do tematu ja tym autem nie pojadę do Rumuni tylko seryjnym legacy
to samochód do zabawy, cena jest adekwatna pewnie do włożonej kasy bo budę za 8 się kupi ale ja nie mam czasu by ktoś mi pół roku budował jakiś projekt
Onyx pełna racja ale jak by był w dobrym stanie to baza fajna na zwiększanie mocy
to samochód do zabawy, cena jest adekwatna pewnie do włożonej kasy bo budę za 8 się kupi ale ja nie mam czasu by ktoś mi pół roku budował jakiś projekt
Onyx pełna racja ale jak by był w dobrym stanie to baza fajna na zwiększanie mocy
Zdecydowanie
Baza na fun car idealna.
Ale pamiętać trzeba że RX sporo jednak waży i nawet z K24 NA będzie jechać słabo.
Niutka za mało a i motor z racji zwiększonej pojemności i wykorbienia – kręcić się powinien niżej niż K20 o ile ma pojeździć.
Ale pamiętać trzeba że RX sporo jednak waży i nawet z K24 NA będzie jechać słabo.
Niutka za mało a i motor z racji zwiększonej pojemności i wykorbienia – kręcić się powinien niżej niż K20 o ile ma pojeździć.
Ravo zdemontuje wycieraczki i znaczki więc będzie lekko 
Mnie od tego auta odrzuca jescze fakt, że sprzedający nawet nie ma wykresu z hamowni potwierdzającego efekt swapa ("Zamontowany silnik z reguły daje moce rzędu 240-260KM i 225-235Nm" – no potwierdzenie fest!) – to jak to niby jest zrobione i wystrojone, że już na wykres w postaci cyfrowej piniondza zabrakło?! 
Osobiście jakbym szukał fun cara i był zainteresowany takim wynalazkiem to tak jak Łukasz odrzuca ogłoszenia Mirka, tak ja bym odrzucił to – sprzedający jest nieprzygotowany
No, po kierownicę bym podjechał ewentualnie
Ale wiem Ravo, że dla Ciebie to kolejnty plus – Ty lubisz sobie znaleźć padlinę i poszukać w niej diamentu – w najgorszym wypadku sprzedasz za pół roku z zyskiem bo tam jakiś wężyk z zooligicznego wymienisz, napojem jabłkowym zalejesz i będzie git
Dla każdego się coś znajdzie na rynku i o to chodzi, nie?! 
Osobiście jakbym szukał fun cara i był zainteresowany takim wynalazkiem to tak jak Łukasz odrzuca ogłoszenia Mirka, tak ja bym odrzucił to – sprzedający jest nieprzygotowany

Ale wiem Ravo, że dla Ciebie to kolejnty plus – Ty lubisz sobie znaleźć padlinę i poszukać w niej diamentu – w najgorszym wypadku sprzedasz za pół roku z zyskiem bo tam jakiś wężyk z zooligicznego wymienisz, napojem jabłkowym zalejesz i będzie git
Szkoda że sprzedający nie dał zdjęcia jak to jest pod maską zrobione.
Na zdjęciu pod maską niewiele by było widać
Bardziej ciekawe jak wygląda adapter skrzyni, sprzęgło z zamachem oraz mocowania silnika i magla. Oraz czy gródź mocno wyklepana młotem
No i na koniec czy ktoś się postarał z kolektorem wydechowym.
Druga sprawa to czy elektryka poprawnie zrobiona (czy wszystkie systemy pokładowe działają) i na jakim kompie to jeździ
Druga sprawa to czy elektryka poprawnie zrobiona (czy wszystkie systemy pokładowe działają) i na jakim kompie to jeździ
Ale to jest jakaś metoda. Kupujesz najtańsze jakie jest, pojeździsz, troche eksploatacji i sprzedajesz w tej samej kasie. Ostatecznie koszty – sama eksploatacja, brak spadku wartości.
..::Born To Rise Hell::..
onyx napisał(a): komp z RX + EMU
a to źle?
Największe padło jakie kupiłem to była ta czarna impreza przerobiona na hawka. Podluznice lewą miała niebieską a prawą bordowa. Nie miał wolnych obrotów i dziurę w Grodzi że mi i Renacie zamarzły stopy do teraz pamiętam jej minę potem zamarzła mi woda w bloku hihi Ale zarobiłem na nim
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości