Regeneracja tylnego zacisku
Gdy jest ABS odpowietrzanie zaczyna się od najbliższego koła, gdy go nie ma od najdalszego. Nie widzę sensu aby to robić z włączonym silnikiem, gdzieś to wyczytał?
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
Qurde, może coś wtym jest, przyznam, że nigdy w ten sposób nie robiłem, ale wyjaśnienie celowości włączonego zapłonu zabrzmiało logicznie...
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
Witam
Jakieś 7 miesięcy temu robiłem regenerację tylnych zacisków ze względu na brak ręcznego w warsztacie i wtedy wszystko działało jak należy dodam, że klocków nie zmieniałem bo były jeszcze w miarę dobre.
Teraz jak sam zmieniałem klocki z tyłu na nówki ATE i wkręcaniu tłoczków lewy w miarę dał się wkręcić (i dziwnie chodził na boki jak by miał luzy – takie wrażenie wzrokowe) i ten jest na razie ok i nic się nie grzeje.
Za to z prawym mam duży problem grzeje się i czuć że koło się ciężej kręci (nie ma swądu palonych klocków ale czuć że jest mocno gorący).
Tłoczek w tym kole strasznie ciężko jest wkręcić ale nie jest zapieczony, bo czuć że po naciśnięciu hamulca hamuje i odbija (ale może nie do końca) i ręczny też działa. Jak wycisnąłem tłoczek do połowy i zdjąłem gumkę ochronną to tłoczek wygląda jak nowy (powierzchnie gładka i bez rys). Teraz to się pochlastam żeby go wkręcić.
Co może być z nim nie tak lub co mogli spartolić przy regeneracji?
Jakieś 7 miesięcy temu robiłem regenerację tylnych zacisków ze względu na brak ręcznego w warsztacie i wtedy wszystko działało jak należy dodam, że klocków nie zmieniałem bo były jeszcze w miarę dobre.
Teraz jak sam zmieniałem klocki z tyłu na nówki ATE i wkręcaniu tłoczków lewy w miarę dał się wkręcić (i dziwnie chodził na boki jak by miał luzy – takie wrażenie wzrokowe) i ten jest na razie ok i nic się nie grzeje.
Za to z prawym mam duży problem grzeje się i czuć że koło się ciężej kręci (nie ma swądu palonych klocków ale czuć że jest mocno gorący).
Tłoczek w tym kole strasznie ciężko jest wkręcić ale nie jest zapieczony, bo czuć że po naciśnięciu hamulca hamuje i odbija (ale może nie do końca) i ręczny też działa. Jak wycisnąłem tłoczek do połowy i zdjąłem gumkę ochronną to tłoczek wygląda jak nowy (powierzchnie gładka i bez rys). Teraz to się pochlastam żeby go wkręcić.

Co może być z nim nie tak lub co mogli spartolić przy regeneracji?
Mazda 626 GW 1.8 101 KM (74 kw) 16v 2000r. + LPG sekwencja ElpiGaz Stella i wtryski I-PLus + Wariator Zapłonu STAG TAP01.
może zamienili tłoczki stronami
a jak klocki chodzą w prowadnicach
może któryś ma za ciasno i trzeba go gdzieś przypiłować
a jak klocki chodzą w prowadnicach
- Od: 24 lut 2008, 12:20
- Posty: 2622 (4/35)
- Skąd: Radzionków
- Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.
Klocki luźno chodzą w prowadnicach jak i sam zacisk więc raczej to nie to.
Co się tyczy tłoczków to nie wiem czy zamienili stronami, bo nie byłem przy ich pracy która trwała 3 dni.
Nie mogli uszczelnić zacisku (problemy z odpowiednią tulejką zamiast łożyska) tego co teraz jest ok z lewej strony, a z prawym tym co teraz ciężko chodzi nie mieli problemu z regeneracją.
Zastanawia mnie fakt czemu on tak ciężko się obraca-wkręca.
Tłoczki w zaciskach mają raczej jeden wymiar, bo wątpię żeby były pasowane do zacisku.
Czy możliwe jest że zaciera się na tej śrubie – sworzniu od mechanizmu ręcznego, a może jest coś nie tak z uszczelką tłoczka (spęczniała, spuchła)?
Spotkał się ktoś z Was z czymś takim?
Dodam jeszcze tylko, że przed wymianą klocków ten zacisk się nie grzał i wszystko było ok. (stare klocki miały jeszcze ok. 3mm).
Nie za bardzo jest co popsuć w zacisku wkręcając tylko tłoczek, żeby założyć nowe klocki.
Co się tyczy tłoczków to nie wiem czy zamienili stronami, bo nie byłem przy ich pracy która trwała 3 dni.
Nie mogli uszczelnić zacisku (problemy z odpowiednią tulejką zamiast łożyska) tego co teraz jest ok z lewej strony, a z prawym tym co teraz ciężko chodzi nie mieli problemu z regeneracją.
Zastanawia mnie fakt czemu on tak ciężko się obraca-wkręca.
Tłoczki w zaciskach mają raczej jeden wymiar, bo wątpię żeby były pasowane do zacisku.
Czy możliwe jest że zaciera się na tej śrubie – sworzniu od mechanizmu ręcznego, a może jest coś nie tak z uszczelką tłoczka (spęczniała, spuchła)?
Spotkał się ktoś z Was z czymś takim?
Dodam jeszcze tylko, że przed wymianą klocków ten zacisk się nie grzał i wszystko było ok. (stare klocki miały jeszcze ok. 3mm).
Nie za bardzo jest co popsuć w zacisku wkręcając tylko tłoczek, żeby założyć nowe klocki.
Mazda 626 GW 1.8 101 KM (74 kw) 16v 2000r. + LPG sekwencja ElpiGaz Stella i wtryski I-PLus + Wariator Zapłonu STAG TAP01.
Madziek napisał(a):.....Czy możliwe jest że zaciera się na tej śrubie – sworzniu od mechanizmu ręcznego, a może jest coś nie tak z uszczelką tłoczka .....
Nie wiem na ile to realne ale może "śruba" od tłoczka jest lekko skrzywiona i tłoczek nie chodzi centralnie co powoduje opory.
Madziek wg mnie tylko rozebranie zacisku zweryfikuje powód utrudnionej pracy tłoczka
a nie skrzywiłeś śruby prowadnicy przy wymianie, ja odkupiłem auto se skrzywioną i jeden klocek sam się pchał do tarczy jak klin,
czasem w tłoczku pojawiają się naloty rdzy, jak jest stary płyn, być może po wkręceniu tłoczka wypadło na to że nalot jest teraz między cylindrem a tłoczkiem
być może nalot rdzy pojawił się na wysuniętej części tłoczka a teraz wkręciłeś to do środka
nie oryginalne tłoczki są niklowane, może chromowane ale wątpię, to powoduje lekki nadwymiar
u mnie było tak że ten nikiel od strony klocka się odwarstwił i puszczał wilgoć pod uszczelkę kurzową
szkoda że nie mieszkamy bliżej, to byśmy się spotkali pomajstrować przy zacisku
a nie skrzywiłeś śruby prowadnicy przy wymianie, ja odkupiłem auto se skrzywioną i jeden klocek sam się pchał do tarczy jak klin,
czasem w tłoczku pojawiają się naloty rdzy, jak jest stary płyn, być może po wkręceniu tłoczka wypadło na to że nalot jest teraz między cylindrem a tłoczkiem
być może nalot rdzy pojawił się na wysuniętej części tłoczka a teraz wkręciłeś to do środka
nie oryginalne tłoczki są niklowane, może chromowane ale wątpię, to powoduje lekki nadwymiar
u mnie było tak że ten nikiel od strony klocka się odwarstwił i puszczał wilgoć pod uszczelkę kurzową
szkoda że nie mieszkamy bliżej, to byśmy się spotkali pomajstrować przy zacisku
- Od: 24 lut 2008, 12:20
- Posty: 2622 (4/35)
- Skąd: Radzionków
- Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.
Prowadnice są ok, bo zacisk pracuje jak należy – łatwo przesuwa się przód – tył.
Płyn hamulcowy był wymieniany podczas regeneracji w całym układzie.
Tłoczek jest koloru tak jakby żółtego i podejrzewam, że oryginał wygląda jak na tym zdjęciu http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/82/97/33/2282973305.
Płyn hamulcowy był wymieniany podczas regeneracji w całym układzie.
Tłoczek jest koloru tak jakby żółtego i podejrzewam, że oryginał wygląda jak na tym zdjęciu http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/82/97/33/2282973305.
Mazda 626 GW 1.8 101 KM (74 kw) 16v 2000r. + LPG sekwencja ElpiGaz Stella i wtryski I-PLus + Wariator Zapłonu STAG TAP01.
czyli powinno być wszystko ok, a jednak nie jest, trzeba by rozebrać zacisk i sprawdzić
- Od: 24 lut 2008, 12:20
- Posty: 2622 (4/35)
- Skąd: Radzionków
- Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.
Dzisiaj wziąłem się za ten tłoczek ale bez wybebeszania z zacisku.
Wypychałem go na 2/3 długości i zacząłem wkręcać i tak kilka razy aż poczułem że puścił i zaczął lekko się wkręcać. Bardzo pomocny był do tego klucz uniwersalny do wkręcania zacisków o taki
http://img01.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/44/59/53/2244595395
do tego duża grzechotka, bo kombinerkami szło się pochlastać i prawie uszkodziłem gumowa osłonkę. Wszystko dobrze przesmarowałem i poskładałem i na razie jest ok. ale zobaczę jak będzie się zachowywał po dłuższej trasie.
Nie wiem co go tak zblokowało – uszczelka tłoczka się tak sklinowała czy co.
Mam nadzieje że już będzie dobrze, bo jak teraz będzie się grzać to już nie wiem co może być nie tak.
Dam znać jak się sprawuje.
____________________________________________________________________________________________
Edit.
Sprawa wygląda następująco – jest wielka kupa
.
Na nowych klockach i rozruszanym tłoczku po ok. 40 km znowu koło się mocno grzało i czuć że się ciężko obraca jak jest gorące (jak by się zacisk nie cofał do końca), a jak wystygnie to obraca się już lżej ale jeszcze trze.
Więc w akcie desperacji
zmieniłem klocki na stare (jakieś 1/3 – 1/2 grubości), wszystko nasmarowałem i dodam, że tłoczek znów musiałem lekko rozruszać. Tłoczek po montażu starych klocków wysunął się jakiś niecały centymetr.
Efekt jest taki, że koło lżej się obraca i po przejechaniu ok. 100 km jak na razie praktycznie nic się nie grzeje.
Teraz jestem cały głupi
dlaczego na starych klockach jest dobrze, a na nowych jest kupa?
Teraz na jednym kole mam nowe klocki, a na drugim są stare – czy taka kombinacja może mieć wpływ na zachowanie się auta podczas hamowania.
Spotkał się ktoś z Was z takim przypadkiem?
Co może być nie tak z zaciskiem, że wkręcony do końca (nowe klocki) po hamowaniu nie cofa się do końca a przy wysunięciu tłoczka o tylko niecały centymetr (klocki w połowie zużyte) jest już wszystko ok.
Wypychałem go na 2/3 długości i zacząłem wkręcać i tak kilka razy aż poczułem że puścił i zaczął lekko się wkręcać. Bardzo pomocny był do tego klucz uniwersalny do wkręcania zacisków o taki
http://img01.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/44/59/53/2244595395
do tego duża grzechotka, bo kombinerkami szło się pochlastać i prawie uszkodziłem gumowa osłonkę. Wszystko dobrze przesmarowałem i poskładałem i na razie jest ok. ale zobaczę jak będzie się zachowywał po dłuższej trasie.
Nie wiem co go tak zblokowało – uszczelka tłoczka się tak sklinowała czy co.
Mam nadzieje że już będzie dobrze, bo jak teraz będzie się grzać to już nie wiem co może być nie tak.
Dam znać jak się sprawuje.
____________________________________________________________________________________________
Edit.
Sprawa wygląda następująco – jest wielka kupa

Na nowych klockach i rozruszanym tłoczku po ok. 40 km znowu koło się mocno grzało i czuć że się ciężko obraca jak jest gorące (jak by się zacisk nie cofał do końca), a jak wystygnie to obraca się już lżej ale jeszcze trze.
Więc w akcie desperacji

Efekt jest taki, że koło lżej się obraca i po przejechaniu ok. 100 km jak na razie praktycznie nic się nie grzeje.
Teraz jestem cały głupi

Teraz na jednym kole mam nowe klocki, a na drugim są stare – czy taka kombinacja może mieć wpływ na zachowanie się auta podczas hamowania.
Spotkał się ktoś z Was z takim przypadkiem?

Co może być nie tak z zaciskiem, że wkręcony do końca (nowe klocki) po hamowaniu nie cofa się do końca a przy wysunięciu tłoczka o tylko niecały centymetr (klocki w połowie zużyte) jest już wszystko ok.
Mazda 626 GW 1.8 101 KM (74 kw) 16v 2000r. + LPG sekwencja ElpiGaz Stella i wtryski I-PLus + Wariator Zapłonu STAG TAP01.
Może Ci się płyn nie cofa – jak tam wężyki?. Ja swój zacisk rozebrałem, bo był wyciek płynu. Masakra w jakim był stanie. Wszystkie gumy szmelc, żeby wyjąć jeden prowadnik pojechałem grzać go palnikiem, i to bardzo opornie wyszedł. Jakimś cudem nawet ręczny działał ale była to bomba zegarowa. Wróciłem do domu zadowolony i up..ł się odpowietrznik. Do tego mechanizm ręcznego jest bardzo rozklekotany. Rzuciłem w kąt i muszę się wybrać na składowisko Mazd (niedaleko). Kupię używkę i założę mu gumki z moich zestawów.
- Od: 5 cze 2009, 20:25
- Posty: 221
- Skąd: Łodzkie
- Auto: 626 GE 2.0 FS 116KM 1995r. + LPG KME Diego
Tylko jak by mi się płyn nie cofał to na starych klockach też powinno się grzać a jest w jak najlepszym porządku. Koło nie grzeje się, tylko ze względu na grubość starych klocków ręczny w tym kole jest już słabawy (brak regulacji przy zacisku śrubką – wersja lift). Wężyki i przewody są w porządku.
Na razie tak zostawię ale jak wpadnie siano na konto to wybiorę się do tych magików co mi regenerowali zaciski i może uda się, że zrobią to w ramach gwarancji. Sam jestem ciekaw co go boli.
Na razie tak zostawię ale jak wpadnie siano na konto to wybiorę się do tych magików co mi regenerowali zaciski i może uda się, że zrobią to w ramach gwarancji. Sam jestem ciekaw co go boli.
Mazda 626 GW 1.8 101 KM (74 kw) 16v 2000r. + LPG sekwencja ElpiGaz Stella i wtryski I-PLus + Wariator Zapłonu STAG TAP01.
Z tego co piszesz wypływa wniosek, że wina leży po stronie klocków. Porównałeś nowe ze starymi. Może nowe trzeba podpiłować w miejscach gdzie chodzą w prowadnicy zacisku. Czy te wszystkie blaszki, które utrzymują klocek są ok. Masz przy klockach sprężynki, takie w kształcie "V" ? Przy zakładaniu klocków dobrze ustawiasz tłoczek. Ma on takie wgłębienia a na tyle klocka są takie małe wybrzuszenia, które powinny trafić w nie. Nie wiem jak to opisać ale chodzi mi o te miejsca na czole tłoczka w które wsuwa się klucz aby go przekręcić.
Motylek wszystko jest ok. zrobione z nowymi klockami. Klocki podpiłowane że w prowadnicach i tej blaszce chodzą luźno, tłoczek ustawiony żeby wycięcie wchodziło w wypustkę na klocku. Sprężynki rozpierające 2 sztuki (nie pierwsze klocki zmieniam w swoim życiu
), nawet spiłowałem powierzchnię cierną klocka na łukach gdzie jest niewielki rant na tarczy żeby przypadkiem tam nie tarło, a w drugim kole nawet nie musiałem. Więc wina klocków jest raczej mało prawdopodobna, bo w drugim kole nowe klocki pracują bez zarzutu.
Dodam jeszcze, że jak były nowe klocki i koło tarło to czuć było jak trze całą powierzchnią klocków a nie tak jak by coś się gdzieś przyhaczało na tarczy.
Dodam jeszcze, że jak były nowe klocki i koło tarło to czuć było jak trze całą powierzchnią klocków a nie tak jak by coś się gdzieś przyhaczało na tarczy.
Mazda 626 GW 1.8 101 KM (74 kw) 16v 2000r. + LPG sekwencja ElpiGaz Stella i wtryski I-PLus + Wariator Zapłonu STAG TAP01.
dgolf napisał(a):.....ciężko chodzi ręczny i się nie cofa. Cóż to może być?....
Pewnie łożysko igiełkowe powiedziało baj, baj
albo ruda daje znać że zaraz pożre łożysko i narobi ci kłopotówmotylek322 napisał(a):dgolf napisał(a):.....ciężko chodzi ręczny i się nie cofa. Cóż to może być?....
Pewnie łożysko igiełkowe powiedziało baj, baj
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
- Od: 24 lut 2008, 12:20
- Posty: 2622 (4/35)
- Skąd: Radzionków
- Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.
Witam
I wyjaśniła się kwestia blokowania się tłoczka w zacisku.
Winna była uszczelka tłoczka która "puchła" jak się zacisk rozgrzał i tłoczek się nie cofał do końca. Mechanik się dziwił, bo wymieniał przy regeneracji ręcznego uszczelki na takie same w obu zaciskach (tak twierdzi ale nie było mnie przy regeneracji i nie mam pewności że je wymienił – chociaż nie podejrzewam go o taką fuszerkę).
Na gumie widać było ślady tarcia i w ogóle była jakaś taka zdyzelowana.
Mechanik miał problem z wykręceniem tłoczka tak ta uszczelka trzymała. Po założeniu nowej uszczelki tłoczek wkręcił ręką bez problemu.
Mam nadzieję, że teraz nie padnie uszczelka w drugim zacisku.
Na razie oba koła kręcą się jak koło w "kole fortuny" co mnie bardzo cieszy i nic się nie grzeje.
I wyjaśniła się kwestia blokowania się tłoczka w zacisku.
Winna była uszczelka tłoczka która "puchła" jak się zacisk rozgrzał i tłoczek się nie cofał do końca. Mechanik się dziwił, bo wymieniał przy regeneracji ręcznego uszczelki na takie same w obu zaciskach (tak twierdzi ale nie było mnie przy regeneracji i nie mam pewności że je wymienił – chociaż nie podejrzewam go o taką fuszerkę).
Na gumie widać było ślady tarcia i w ogóle była jakaś taka zdyzelowana.
Mechanik miał problem z wykręceniem tłoczka tak ta uszczelka trzymała. Po założeniu nowej uszczelki tłoczek wkręcił ręką bez problemu.
Mam nadzieję, że teraz nie padnie uszczelka w drugim zacisku.
Na razie oba koła kręcą się jak koło w "kole fortuny" co mnie bardzo cieszy i nic się nie grzeje.
Mazda 626 GW 1.8 101 KM (74 kw) 16v 2000r. + LPG sekwencja ElpiGaz Stella i wtryski I-PLus + Wariator Zapłonu STAG TAP01.
witam
czy przy wymianie klockow na nowe(czyt. grubsze) tloczek trzeba wkrecic czy probowac wcisnac do srodka zeby zamknac zacisk?? pytam bo otworzylem, wcisnalem hamulec i nie moglem go z powrotem schowac do srodka(przez wcisniecie, wiec go wkrecilem-czy to przeszkadza w czyms?)
i guma ktora oslania tloczek jest do kupienia w sklepie czy tylko aso, poniewaz pekla i delikatnie plyn uciekal. po probnym hamowaniu przed domem nie widac zeby z tloczka nadal lecialo, mozna tak z tym jezdzic?
czy przy wymianie klockow na nowe(czyt. grubsze) tloczek trzeba wkrecic czy probowac wcisnac do srodka zeby zamknac zacisk?? pytam bo otworzylem, wcisnalem hamulec i nie moglem go z powrotem schowac do srodka(przez wcisniecie, wiec go wkrecilem-czy to przeszkadza w czyms?)
- Od: 12 lip 2011, 23:26
- Posty: 134
- Skąd: Łódzkie - ELA :D
- Auto: Mazda 626 98r. 2.0 115km, Renault Clio I 1.2 , w pracy Scania R380 ;)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6