Dowcipy

Coś dla zabicia czasu – zjawiska śmieszne i ciekawe.

Postprzez Marek 161BD081 » 8 gru 2011, 14:40

Pewna mama poszła ze swoją córką do lekarza na tzw. ’bilans trzylatka’.
Pierwsze badanie polegało na zważeniu dziecka, jednak dziewczynka z jakiegoś powodu nie chciała wejść na wagę.
Mama chcąc przekonać córkę do wejścia na wagę powiedziała:
-Czemu się boisz, przecież mamy w domu wagę i widziałaś jak mamusia się waży, zrób tak jak mamusia.
Dziewczynka nagle odważnie weszła na wagę, spojrzała w dół i krzyknęła:
-Osz ku*wa!

.......................................

Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Józefem?
– Tak, słucham.
– Dzwonię z salonu Mazdy. Nadszedł pański samochód, może pan odebrać.
– Jaki samochód?
– Mazda 6.
– Co za Mazda??
– Srebrny metalik, ABS, GPS, klima, wszystko zgodnie z życzeniem.
Józek zakrywa ręką słuchawkę i woła w kierunku kolegi:
– Jasiu! My tych pieniędzy nie przepili! Auto my kupili!....

hahaha

P.S. Wooow – to mój 1500 post na Forum! :)
161 BD 081 26.425 & 27.555 MHz USB
Xedos 9 KL '01 & AR 156 1.8TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były: 323F BA Z5
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Dział BA/BH
Avatar użytkownika
Moderator
 
Od: 28 lut 2009, 22:05
Posty: 5018 (34/87)
Skąd: Chełm
Auto: 323F '95 & Xedos 9 '01

Postprzez Grzeggorz » 10 gru 2011, 20:37

<WYPOSAZONY> Czesc GORACA. Jak wygladasz ?
<GORACA> Mam na sobie czerwona, jedwabna bluzeczke, spódniczke mini i buty na obcasie. Codziennie trenuje jogging. Jestem perfekcyjna, mam wymiary 90-60-90.A Ty jak wygladasz?
<WYPOSAZONY> Mam 190 cm wzrostu i waze 110 kg. Mam na sobie bokserki z wyprzedazy w markecie. Mam równiez na sobie koszulke z plamkami z sosu, które zostaly po obiedzie. Smiesznie pachnie ten sos...
<GORACA>Chce Ciebie. Bedziesz kochac sie ze mna?
<WYPOSAZONY> OK!!!
<GORACA> Jestesmy w mojej sypialni. Lagodna muzyka szczy sie z glosników, na mojej szafce i na stoliku stoja zapalone swieczki. Spogladam w Twoje oczy i usmiecham sie. Moje dlonie dotykaja Twojego ciala, znajdujac droge do Twojego krocza i zaczynaja masowac Twojego olbrzyma.
<WYPOSAZONY>Zaczynam sie pocic, mam dusznosci.
<GORACA> Podnosze Twoja koszulke i zaczynam calowac Twój tors
<WYPOSAZONY>Teraz ja rozpinam Twoja bluzeczke.
<GORACA>Mrucze delikatnie...
<WYPOSAZONY> Chwytam Twoja bluzke i zdejmuje ja z Ciebie powoli...
<GORACA> Odrzucam glowe do tylu i bluzka rozkosznie zeslizguje sie po mojej skórze. Sciskam Twojego olbrzyma szybciej...
<WYPOSAZONY> Moja reka szarpnalo niespodziewanie i rozrywam Twoja bluzke. Przepraszam!
<GORACA>Nie szkodzi, nie byla droga.
<WYPOSAZONY> Zaplace Ci za nia.
<GORACA> Nie przejmuj sie. Mam zalozony czarny biustonosz. Moje piersi unosza sie i opadaja w tempie mojego coraz szybszego oddechu...
<WYPOSAZONY>Placze sie z zapieciem Twojego stanika. Mysle, ze sie zacial. Masz tu jakies nozyczki ?
<GORACA>Chwytam Twoja dlon i caluje ja delikatnie. Siegam do tylu i rozpinam zapiecie. Biustonosz zeslizguje sie po moim ciele. Powietrze oddzialuje na moje piersi, moje sutki twardnieja...
<WYPOSAZONY>Jak to zrobilas? Podnosze stanik i sprawdzam zapiecie.
<GORACA>Wyginam plecy w luk. Och kochanie!!! Chce czuc Twój jezyk na calym ciele...
<WYPOSAZONY>Zostawiam stanik. Lize Twoje piersi. One sa mile!
<GORACA>Bawie sie Twoimi wlosami i caluje Twoje ucho...
<WYPOSAZONY> Nagle kichnalem. Twoje piersi pokryte sa slina i flegma.
<GORACA> Co?
<WYPOSAZONY> Przepraszam, naprawde nie chcialem.
<GORACA>Scieram to pozostalosciami mojej bluzki.
<WYPOSAZONY> Ok wiec ja zrzucam z Ciebie ta mokra bluzke.
<GORACA>Zdejmuje Twoje spocone bokserki i bawie sie Twoim twardym narzedziem.
<WYPOSAZONY>Piszcze jak kobieta! Masz lodowate rece!
<GORACA>Unosze moja spódniczke. Zdejmij moje majteczki.
<WYPOSAZONY>Zdejmuje Twoja bielizne. Mój jezyk piesci cale Twoje cialo i zbliza sie do Twojej... Czekaj chwilke...
<GORACA>Co sie stalo ?
<WYPOSAZONY>Polknalem Twój wlos lonowy i krztusze sie nim!
<GORACA>Wszystko w porzadku ?
<WYPOSAZONY>Mam problem z kaszlem, zaczynam sie dusic i czerwienic.
<GORACA>Jak Ci moge pomóc?
<WYPOSAZONY>Biegne do kuchni potykajac sie o meble, szukam szklanki. Gdzie trzymasz szklanki ?
<GOPRACA>W szafce z prawej strony zlewu.
<WYPOSAZONY>Wypijam kubek wody. Juz mi lepiej.
<GORACA>Wróc do mnie kochasiu...
<WYPOSAZONY>Juz tylko kubek umyje.
<GORACA>Czekam rozpalona w lózku...
<WYPOSAZONY>Osuszam kubek i chowam go do szafki. Wracam do sypialni. Tu jest ciemno, chyba zabladzilem, gdzie jest sypialnia?
<GORACA>Ostatnie drzwi z lewej strony korytarza.
<WYPOSAZONY>Znalazlem.
<GOARCA>Zrywam z Ciebie bokserki. Jecze z rozkoszy, pragne Cie strasznie...
<WYPOSAZONY>Ja Ciebie tez.
<GORACA>Zdjelam Twoje gatki. Caluje Cie namietnie – nasze rozpalone ciala naciskaja na siebie...
<WYPOSAZONY>Twoja twarz wciska moje okulary w moja twarz, to boli.
<GORACA>To czemu ich nie zdejmiesz ?
<WYPOSAZONY>Ok, zdejmuje okulary, ale zle bez nich widze. Klade je na nocnym stoliku.
<GORACA>Przewracam sie w lózku, zrób to wreszcie kotku!!!
<WYPOSAZONY>Dobrze, ale musze sie odlac. Na slepo ide do ubikacji.
<GORACA>Ale pospiesz sie mój kochanku...
<WYPOSAZONY>Znalazlem lazienke ale jest w niej ciemno. Wyszukuje dotykiem toalety. Unosze klape.
<GORACA>Kochasiu niecierpliwe sie...
<WYPOSAZONY>Daje rade, potrzebuje umyc rece ale nie moge znalezc umywalki. Ala !!!
<GORACA>Co znowu ?
<WYPOSAZONY>Wlasnie zdalem sobie sprawe z tego, ze nasikalem do Twojego kosza na pranie. Przepraszam jeszcze raz. Juz wracam na slepo do sypialni.
<GORACA>Tak, czekam.
<WYPOSAZONY>Teraz wloze mojego... no wiesz... sprzet... w Twój kobiecy... ten... sprzet.
<GORACA>Tak! Zrób to! Teraz!
<WYPOSAZONY>Pieszcze Twój tyleczek, to takie przyjemne. Caluje Twoja szyje. Oho, mam maly problem...
<GORACA>Poruszam tyleczkiem w tyl i naprzód jeczac! Nie wytrzymam dluzej! Wejdz we mnie! Przelec mnie teraz!!!
<WYPOSAZONY>Jestem flak.
<GORACA>Co?
<WYPOSAZONY>Jestem miekki. Nie mam erekcji.
<GORACA>Wstaje, odwracam sie i patrze z niedowierzaniem na Ciebie.
<WYPOSAZONY>Siadam ze smutkiem na twarzy. Mój penis jest miekki. Zaloze okulary, moze zobacze co jest nie tak.
<GORACA>Nie, niewazne. Ubieram sie. Zakladam bielizne i moja mokra bluzke.
<WYPOSAZONY>Nie, zaczekaj! Teraz ja w pospiechu staram sie znalezc nocny stolik. Dotykam stolika, a szukajac okularów przewracam puszki z perfumami, zdjecia i Twoje swieczki!
<GORACA>Zapinam bluzke. Ubieram buty.
<WYPOSAZONY>Czekaj! Znalazlem okulary! Zakladam je. O mój Boze! Jedna z Twoich swieczek poszla na firanke i teraz firanka sie pali! Zszokowany patrze na to!
<GORACA>Idz do diabla. Wylogowuje sie frajerze!
<WYPOSAZONY>A teraz zajal sie dywan! O nieeeeeeeeee...
odchodzi ~GORACA
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 mar 2011, 18:04
Posty: 88
Skąd: Warszawa-Wyszków-Ostrołęka-Biała Podlaska
Auto: Przez 12 lat była Skodzinka
teraz
Mazda 6 2.0 klekot z 2004 roku

Postprzez Justyśka » 11 gru 2011, 13:04

Świeżo osadzony więzień drze się zza krat:
– Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
– No, to już niedługo kwiatuszku – jutro bierzemy prysznic...
..........
Na krześle elektrycznym siedzi skazaniec. W pewnym momencie dostaje czkawki. Naczelnik więzienia:
– Czy ma Pan jakieś ostatnie życzenie?
Więzień (czkając):
– Czy mógłby mnie Pan Panie Naczelniku wystraszyć?
.........
Rozmowa dwóch przestępców:
– Za co siedzisz?
– Fałszowałem pieniądze. Banknot stu złotowy wyszedł mi bardzo dobrze, ale jak zrobiłem trzystu złotowy, to coś poszło nie tak.
............
– Synku jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia.
– Mama, ale tata siedzi w więzieniu.
– Tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie.
...........
Dyrektor więzienia podczas inspekcji pokazuje celę, w której przebywa jeden z więźniów i mówi:
– A tutaj mamy naszego najzdolniejszego więźnia.
– Dlaczego pan sądzi, że jest najzdolniejszy?
– Kiedy trzy lata temu siedział tu za włamanie, to nie umiał czytać ani pisać. Nauczyliśmy go i teraz odsiaduje wyrok za fałszowanie dokumentów.
.............
Rozmawia dwóch więźniów:
– Jak wpadłeś? – pyta jeden.
– Przez przypadek, mój syn napisał w szkole wypracowanie na temat: "Co robi mój tato?".
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.

Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Oj tam, oj tam :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 paź 2011, 10:17
Posty: 1210 (2/9)
Skąd: UK / Białystok
Auto: Mazda3

Postprzez Steffen88 » 12 gru 2011, 21:40

Grzeggorz – Ło jej tyle??? Nie masz wersji z lektorem? :D

Mam nadzieję, że z jeden się chociaż nie powtórzy:


Na lekcji polskiego w piatej klasie pan nauczyciel pyta sie uczniow , czy znaja znaczenie slowo,,rartas".
• No dzieci, powiedzcie co dla was jest rarytasem?
• Banany, pomarancze- mowi Hania.
• Bulka z maslem i szynka- mowi Stas.
• Tyleczek szesnastoletniej dziewczyny- mowi Jas.
Pan nauczyciel wyrzucil go z klasy i kazal na drugi dzien przyjsc z ojcem. Na drugi dzien Jas przychodzi do szkoly i siada w ostatniej lawce.
• Jasiu, dlaczego przyszedles bez ojca i dlaczego siedzisz w ostatniej lawce?
• Bo tatus powiedzial, ze jak dla pana tyleczek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to pan jest pedal i mam sie od pana trzymac z daleka.


Jasiu sie pyta taty:
• Tato co to oznacza w teorii i w praktyce?
• Jasiu zaraz wytłumacze Ci to. Spytaj sie mamy czy dałaby murzynowi za 2000$.
Jasiu podchodzi do mamy i pyta sie:
• Mamo dałabys murzynowi za 2000$?
• No wiesz synku. Meble by sie przydały, a pensja mała. Dałabym ten jeden raz.
Jasiu idzie do taty mówi, że mama by dała.
• Jasiu teraz idz do siostry i spytaj sie o to samo.
Jasiu podchodzi do siostry i pyta sie.
• Siostra dałabys murzynowi za 2000$?
• Pewnie że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy.
Jasiu idze do taty i mówi, że siostra dałaby.
• Teraz Jasiu idz do dziadka i spytaj sie o to samo.
Jasio idzie i pyta sie.
• Dziadku dałbys murzynowi za 2000$?
• Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił.
Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał.
Tata mówi:
• Widzisz synku w teorii mamy 6000$ w kieszeni.
A w praktyce dwie [tiiit] i pedała w rodzinie.



Siedzi dwóch gości w kinie i oglądają film. Przed nimi rozsiadło się wielkie, łyse dresisko. Ponad dwa metry wzrostu, 120 kilo żywej wagi i tak dalej. Słowem kawał drecha. Jeden z kumpli mówi do drugiego:
• stary, założę się z tobą o 50 zetow, ze nie walniesz tego gościa w glacę facet pomyślał chwile i mówi:
•spoko, nie ma sprawy. Za 50 dych stuknę go w głowę. I sru gościa w czerep. Koleś się odwraca, a facet do niego:
• Zbyszek! Kopę lat! Co tam u ciebie?
Mięśniak lekko się wkurwił i mówi:
• słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj okej? Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
• E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi.
Facet pomyślał dłuższa chwilkę i mówi:
• spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz. I znów sru gościa w łysy czerep. Kolo odwraca się już mocno podkurwiony i słyszy
• Zbychu! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?!!. Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby:
• słuchaj [tiiit] gościu, mówiłem ci, że mnie z kimś mylisz i [tiiit] się ode mnie, okej? Po czym wkurwiony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoja gadkę po raz trzeci.
• no wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił.
Ale trzeci raz to ci się na pewno nie uda. Zakładam się z tobą o 2 stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rzędu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurwiony jak nie wiadomo co i słyszy – Zbyszek! To ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem...


Żona do męża:
• Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam – mój rozmiar!
Mąż:
• Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
• Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam – mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
• Szczęściara z Ciebie. A ja – popatrz – nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam – i k...a nie mój rozmiar!!


W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
– "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy:
• Co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
• Ale ma pupę! – mówi Jaś
• Pała! – wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
• Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.


Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo. PUF, i było po sprawie. Spojrzała się na mnie przerażona: "jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?" Odpowiedziałem tylko "no pewnie", i podniosłem kciuk, by jej pokazać.



Mama prosi Jasia:
•Jasiu masz tu masze ostatnie 50 złotych i idź na zakupy tylko nie wydaj wszystkiego bo musi nam wystarczyć na cały miesiąc!
•Dobra ,spoko-Mówi Jasio.Idzie na zakupy a na wystawie sklepu wielki miś!
•Jle kosztuje ten miś?-pyta Jaś
•50 złotych
Jasio kupił misia i poszedł do cioci pożyczyć trochę kasy,a tam Ciocia siedzi z kochankiem.Nagle wraca Wujek-mąż cioci.Ciocia wpycha do szafy kochanka,Jasia i misia.
Jasio mówi do kochanka:
•Kup pan misia!
•Nie mam teraz czasu!
•Kup pan misia bo będę krzyczał!
•Dobra,Ile ten miś?
•50 zł
Kochanek zapłacił,Jaś za chwilę mówi:
•Daj pan misia!
•Ale przed chwilą go od ciebie kupiłem!
•Daj pan misia bo będę krzyczał!
Kochanek oddał misia.I znów:Kup pan misia.Daj pan misia.
Wuj poszedł do pracy.Kochanek został,a Jaś poszedł na zakupy.Wraca do domu,z pełnymi torbami zakupów kilkoma tysiakami w kieszeni i misiem pod pachą.Mama mówi:
•Na pewno kradłeś idz się wyspowiadaj!
Jaś klęka przy konfesjonale i mówi:
•Ja w sprawie misia.
A ksiądz:
•Przecierz ci mówiłem,że nie mam pieniędzy

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.
Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
• No to ile dziś zrobił pan transakcji? – pyta sprzedawcę.
• Jedną, szefie.
• Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia!
Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
• Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
• Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
• No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
• Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
• Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
• I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
• Nie. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...


Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów.
• Patrzcie i uczcie się ode mnie
Wchodzi klientka: Poproszę proszek do prania firan.
• Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
• Widzisz Jasiu – tak musi pracować sprzedawca,teraz twoja kolej – mówi szef – widząc następną klientkę.
Poproszę podpaski
• Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.
• Co proszę?
• Skoro nie może pani dawać pupy – to niech pani chociaż okna umyje.


Zeznanie podatkowe.
Urzędniczka Urzędu Skarbowego do młodego przedsiębiorcy:
• Jak pan śmiał w rubryce "Pozostający na moim utrzymaniu" wpisać "IV RP"?!


Żona wyjechała w delegację.
Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
• To nie nasze dziecko – mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
• Nie znamy pana synka – słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo.
Nie znają dzieciaka.
W końcu młody nie wytrzymał:
• Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo
się w końcu na lekcję spóźnię.


Do radia dzwoni słuchaczka:
• Znalazłam dziś na ulicy portfel. W środku był tysiąc złotych i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski.
I w związku z tym mam wielką prośbę...
byście puścili panu Stasiowi na pocieszenie jakąś fajną piosenkę.



Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
• Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
• Kto, ja?
• Tak, ty.
• Nie jesteśmy na "ty"!
• O, sorry, kolego.
• Nie jestem twoim kolegą!
• Słuchaj, przyjacielu.
• Ani przyjacielem!
• Posłuchaj mnie, gościu.
• Nie jestem żadnym "gościem"!
• No to jak mam.
• "Proszę pana".
• OK, więc proszę.
• . "szanownego".
• Dobra, k., a więc proszę szanownego pana.
• Dobrze, dobrze.
• Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
• Tego, który wsiada na motor?
• Tak, właśnie tego.
• Widzę.
• No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" – on akurat op.dalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!



Klient pyta się sprzedawcy:
• A ten odkurzacz to mocno ssie?
• Panie, aż łzy lecą – z powagą odrzekł sprzedawca.


Małgosia zaprosiła Jasia na kolację. Podczas kolacji Jasio niechcąco puścił bąka (cichacza). Rozniósł się wielki smród w jadalni, na co Małgosia nogą odtrąciła leżącego psa, mówiąc:
• Burek, odejdź!
Jasio ucieszył się, że nie uniknął kompromitacji, jednak po chwili znów pryknął. Małgosia:
• Powiedziałam Burek, odejdź!
Po chwili sytuacja znów się powtórzyła, na co Małgosia:
• Burek! Ile razy mam powtarzać! Odejdź bo cię jeszcze obsra!


Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100km/h.
Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
• Już cię nie kocham... Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi, tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
• Pokochałam twego najlepszego przyjaciela- Kazia.
Mąż nic nie mówi, tylko dalej przyspiesza do 120 km/h. Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
• Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi, tylko przyspiesza do 130 km/h.
• Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi, ale przyspiesza do 140 km/h.
• Chcę, aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi, ale przyspiesza do 150 km/h.
• A czego ty chcesz?
• Ja już mam wszystko, czego potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
• A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
• Poduszkę powietrzną!!!

Edycja:

Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał SS-mana leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
• Otruty... – pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.


Rozmawia dwóch więźniów.
• Myślisz, że twoja żona dochowa wierności i nie porzuci cię jak tu siedzisz?
• Nie... Moja żona to wspaniała kobieta... Po pierwsze kocha mnie, po drugie jest szlachetna i wierna, a po trzecie też siedzi...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 cze 2010, 14:45
Posty: 65 (0/2)
Skąd: Olsztyn

Postprzez Justyśka » 13 gru 2011, 14:36

– Cześć, jestem Darek. Pije od 20 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie problemy związane z alkoholem.
– Oczywiście. Powiedz nam, jak możemy Ci pomóc?
– Brakuje mi 1,50 zł.
...........
Żona z mężem są w restauracji. On zamawia:
– Stek, pieczone ziemniaczki i lampka czerwonego wina...
Kelner pyta:
– A warzywo?
– Ona zje to co ja.
.............
Żona wchodzi do łazienki w chwili, kiedy mąż onanizuje się pod prysznicem.
– Co Ty robisz?! – pyta z oburzeniem.
– To jest moje ciało, i będę je mył tak szybko, jak mi się podoba!
.............
Przychodzi facet do lekarza, wystawia "swoją męskość" na stole, i nic nie mówi.
– Co jest? Boli? – pyta lekarz.
– Nie – odpowiada facet.
– Za duży?.
– Nie – odpowiada facet.
– Za mały?
– Nie.
– No to co jest?
– Fajny, nie?
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.

Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Oj tam, oj tam :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 paź 2011, 10:17
Posty: 1210 (2/9)
Skąd: UK / Białystok
Auto: Mazda3

PostTen post został usunięty przez Magdalena 15 gru 2011, 21:51.
Powód: OT

Postprzez sebek-71 » 13 gru 2011, 23:13

Stoją świnie przy korycie i jedzą,
nagle,jedna zwymiotowała.
Druga się odzywa...
-ty, weź stara nie dolewaj!! <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 paź 2011, 16:04
Posty: 1112 (1/16)
Skąd: Jelenia Góra
Auto: był Xedos 6 2.0V6 140KM
323 BJ 1,5 sedan
jest Mazda 3 BK 1,6 MZR

Postprzez Radex » 14 gru 2011, 08:16

sebek-71 napisał(a):Stoją świnie przy korycie i jedzą,
nagle,jedna zwymiotowała.
Druga się odzywa...
-ty, weź stara nie dolewaj!! <lol>

powinno być "nie dolewaj bo nie zjemy" :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2007, 22:24
Posty: 8982 (46/30)
Skąd: Zawiercie
Auto: Bunia

Postprzez Blade » 14 gru 2011, 09:21

Powinno być:

"Panie premierze, naprawdę nie wypada...." :P

Wędkarz jedzie na ryby autostradą, nagle widzi napis – "Siostry Szarytki" – dom publiczny, zjazd za 3 km.
Zdziwił się bardzo i postanowił zajrzeć do tego domu publicznego. Za 3 km był zjazd z informacją – "Siostry Szarytki" – dom publiczny, więc zjechał, jedzie drogą przez las, w końcu widzi klasztor, a przed nim parking.
Zaparkował, idzie do drzwi, na drzwiach napis –" Siostry Szarytki" – dom publiczny. Zapukał. Otwierają się drzwi, w drzwiach stoi zakonnica w habicie i z puszką zawieszoną na szyi. Facet chciał się odezwać, ale zakonnica mówi:
– Nic nie mów, wiem po co tu jesteś, zaprowadzę cię gdzie trzeba, ale najpierw wrzuć do tej puszki 100 zł.
Facet wrzucił, zakonnica prowadzi go korytarzami, zaprowadziła go do drzwi i poszła sobie. Drzwi się otwierają, stoi w niej zakonnica bez nakrycia głowy i z puszką na szyi i mówi:
– Zaprowadzę cię dalej, ale najpierw wrzuć tu 100 zł.
Facet wrzucił, idą korytarzami, doszli do następnych drzwi. Drzwi się otwierają, stoi w nich zakonnica bez wierzchniej części habitu i z puszką zawieszoną na szyi i mówi:
– Zaprowadzę cię dalej, ale najpierw wrzuć tu 100 zł.
Facet wrzucił, idą korytarzami do następnych drzwi, drzwi się otwierają, stoi w nich zakonnica w samej bieliźnie i z puszką zawieszoną na szyi.
Mówi:
– Zaprowadzę cię dalej, ale najpierw wrzuć tu 100 zł.
Facet wrzucił i idą dalej. W końcu zakonnica doprowadziła go do wielkich drzwi i mówi:
– Dalej pójdziesz już sam, ale najpierw wrzuć do puszki jeszcze 100 zł.
Facet wrzucił, zakonnica się ulotniła. Facet otwiera drzwi, patrzy, a tu parking i jego samochód,
a na ogrodzeniu parkingu tabliczka z napisem:
Zostałeś wyru...... Odejdź w pokoju.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sie 2006, 16:00
Posty: 2834 (1/0)
Skąd: Wrocław
Auto: MX-5 NBFl BP '01

Postprzez Steffen88 » 14 gru 2011, 09:39

Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym Piotrem. Ten mówi:
• Niestety, przyjacielu – Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz. Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, otyłą i paskudną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie. Jeśli ci się uda, wejdziesz do nieba.
Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego mu święty Piotr przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta naszego bohatera była niczym erotyczny sen nastolatka.
• Czołem, stary! Jak to się stało, że urzędujesz z taką paszczurą?!
• Hm, no wiesz, zmarło mi się niedawno i Święty Piotr powiedział mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę, i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym mięchem, które widzisz.
Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali sobie wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.
• Hej, stary! Rany bosskie, skądżeś ty, stary kawaler, dorwał taką lufę?
• Hm, szczerze mówiąc nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona leżała koło mnie. Od paru lat mam wszystko, o czym mogę marzyć: piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę bajeczny seks. Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy się skończymy kochać, ona odwraca się do ściany i mruczy coś jak:
"[tiiit] podatek dochodowy od osób fizycznych"


Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
• Sieeeeema!
Widząc to zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
• Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz – tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
• Haaaaa! K..., nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!


Siedzi Mietek i Janek u tego drugiego w domu i popijają sobie wódeczkę.
Nagle Mietek pyta Janka:
• Dlaczego u Ciebie na ścianie wisi metalowa miska?
• To jest zegar z kukułką! – odpowiedział od niechcenia Janek.
• Jak to zegar z kukułką?
• Więc zobacz!!!
W tym momencie Janek podniósł ze stołu pustą już butelkę od wódki, zamachnął się ... i rzucił w wiszącą miskę. Ta zaczęła okropnie brzęczeć!!! Nagle zza ściany słychać:
• [tiiit], jest wpół do czwartej rano!!!


Przychodzi mąż do domu i nagle jak nie kichnie!
Na co teściowa:
• Niech ci się spełni... i padła!


Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
• Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
• Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
• o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
• Chryste, aleś mi doradził.
• Co się stało?
• Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
• A jaki jej samochód kupiłeś????
• No, Syrenkę.
• Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
• o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
• Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
• Co, nie żyje? A nie mówiłem?
• Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 cze 2010, 14:45
Posty: 65 (0/2)
Skąd: Olsztyn

Postprzez katoda » 14 gru 2011, 10:48

Steffen88 napisał(a):Siedzi Mietek i Janek u tego drugiego w domu i popijają sobie wódeczkę.
Nagle Mietek pyta Janka:
• Dlaczego u Ciebie na ścianie wisi metalowa miska?
• To jest zegar z kukułką! – odpowiedział od niechcenia Janek.
• Jak to zegar z kukułką?
• Więc zobacz!!!
W tym momencie Janek podniósł ze stołu pustą już butelkę od wódki, zamachnął się ... i rzucił w wiszącą miskę. Ta zaczęła okropnie brzęczeć!!! Nagle zza ściany słychać:
• [tiiit], jest wpół do czwartej rano!!!


Żeby dodać ekspresji, ja ostatnią linię tego dowcipu opowiadam tak: "Ku... Ku... Ku... Ku[tiit]a, jest wpół do czwartej rano!!" :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 kwi 2008, 22:04
Posty: 183 (3/12)
Skąd: zDolny Śląsk/Belgia
Auto: M6 kombi '19 Skyactiv-G 2.0 Skycruise

Postprzez Justyśka » 14 gru 2011, 15:39

Jakie pali pan papierosy?
– Najczęściej Marlboro, Camele, a pan?
– Ja to różnie, płaskie, półpłaskie zależy jak kto przydepnie.
............
Po wakacjach spotykają się dwaj Japończycy:
– I co... Gdzie byłeś? Co ciekawego widziałeś?
– Nie wiem, jeszcze nie zdążyłem obejrzeć zdjęć...
............
Mówi synek do ojca:
– Tato daj mi stówę.
– A na co Ci?
– Na panienki.
– Dostaniesz jak Ci fiut do tyłka dorośnie.
Minęło kilka lat i syn znów do ojca:
– Tato daj mi parę złotych na panienki.
– Mówiłem Ci, że jak Ci dorośnie...
– Już mi dorósł.
– To teraz Ci panienki nie potrzebne.
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.

Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Oj tam, oj tam :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 paź 2011, 10:17
Posty: 1210 (2/9)
Skąd: UK / Białystok
Auto: Mazda3

Postprzez Grzeggorz » 14 gru 2011, 21:12

Rozmowa dwóch żonatych facetów
popijających piwko w barze.
-Stary,powiedz mi jaka jest w łóżku
Twoja żona,jak Ty się z nią kochasz?
-Normalnie kolego,mogę sobie pozwolić
na wszystko co tylko przyjdzie mi do głowy.
I tu nastąpiła dłuuuga wyliczanka, od
głębokiego oralu poprzez
inne,wyszukane pieszczoty trącące lekko
a może nawet bardziej niż lekko,
perwersją takie jak piss,lanie gorącego wosku,klapsy nie tylko w tyłeczek etc.
Drugi z mężczyzn,zaskoczony nieco,
zadaje kolejne pytanie.
-Stary,poważnie,możesz sobie na to
wszystko pozwolić?I żona się na to
zgadza?Nigdy nie protestuje? -Nie wiem,od lat jest całkowicie
sparaliżowana.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 mar 2011, 18:04
Posty: 88
Skąd: Warszawa-Wyszków-Ostrołęka-Biała Podlaska
Auto: Przez 12 lat była Skodzinka
teraz
Mazda 6 2.0 klekot z 2004 roku

PostTen post został usunięty przez Magdalena 15 gru 2011, 21:52.
Powód: OT

Postprzez Markiz » 15 gru 2011, 09:37

Absolutnie rewelacyjny przepis kulinarny na kurczaka !!!

Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej
szklanego.
Dodajemy goździki, cynamon, skrapiamy cytryną.
Tak przygotowanego kurczaka zalewamy szklanką wina białego, szklanką wina
czerwonego, dodając 100 ml ginu, 100 ml koniaku, 200 ml smirnoffa i 50 ml
białego rumu i obowiązkowo 150 ml tequli.
Potrawy nie musimy nawet poddawać obróbce cieplnej.
Kurczaka wypier**** bo jest zbędny.
Natomiast ..... Sos. Sos jest .... paluszki lizać!

PS. Kurczak musi być martwy bo inaczej bydle sos wychleje !!!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 08:53
Posty: 670
Skąd: Lublin
Auto: Mazda 323 BG BP & 626 GE FS & 626 GF FS

PostTen post został usunięty przez Magdalena 15 gru 2011, 21:52.
Powód: OT

PostTen post został usunięty przez Magdalena 15 gru 2011, 21:53.
Powód: OT

Postprzez Barthez » 15 gru 2011, 23:51

mężczyzna rozróżnia 3 kolory:
zaje.bisty
hvjowy
i pedalski
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 kwi 2005, 18:05
Posty: 3325 (0/5)
Skąd: Earth
Auto: Jest

Postprzez Justyśka » 16 gru 2011, 17:42

– Twój mąż pamięta datę Waszego ślubu?
– Na szczęście nie.
– Na szczęście?
– Wspominam mu o rocznicy kilka razu do roku, i zawsze dostanę coś fajnego...
...............
Przychodzi facet do seksuologa,a ten go pyta:
– Kiedy miał pan ostatnio stosunek?
– Oj panie doktorze, nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i mówi:
– Zosiu, kiedy ostatni raz mieliśmy stosunek?
– A kto mówi?
................
Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, gdyż ciągle źle chwyta kij. W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
– Niech Pani weźmie kij tak, jakby Pani dotykała członka swojego męża...
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
– Dobrze... – cedzi instruktor. A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie...
...............
Wrócił pijany facet do domu, zdjął marynarkę i od razu położył się spać. Córka postanowiła przeszukać mu kieszenie i znalazła lusterko. Ogląda, ogląda i mówi do starszej siostry:
– Znalazłam zdjęcie, zobacz jaką małolatkę sobie tata znalazł.
Starsza ogląda i mówi:
– E... już nie taka z niej małolatka.
Rozmowę słyszała matka i mówi pokażcie:
– E tam... jakaś stara lampucera.
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.

Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Oj tam, oj tam :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 paź 2011, 10:17
Posty: 1210 (2/9)
Skąd: UK / Białystok
Auto: Mazda3

Postprzez Pawciu » 16 gru 2011, 21:53

Do apteki przychodzi młody człowiek i pyta: ”Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dziś wieczorem dam jej spróbować ciasteczko.
Farmaceuta daje mu prezerwatywę i młody człowiek wychodzi.
Po chwili wraca i mówi: Niech mi Pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła pupcia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet majteczki. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem. No i wie Pan...
Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie.
“A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do nich wieczorem do domu no to wie Pan...
Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły jej siostra i matka. Wchodzi ojciec narzeczonej i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić: „Dziękujemy Ci Boże za te dary, które z łaski Twojej spożywać mamy... Dziękujemy Ci Boże za te dary...”
Mija pięć minut a on nadal się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi: „Nie wiedziałam kochanie, że jesteś taki wierzący!”
„A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą!!!!!!”
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Facet przyszedł do szpitala:
– Proszę mnie wykastrować.
– Jest pan zupełnie pewien ???
– Tak.
-Po operacji budzi się i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pyta się ich:
– I jak, operacja się udała ?
– Udała się. Ale czemu pan tak postąpił ???
– Niedawno ożeniłem się z ortodoksyjną Żydówką i wiecie, ...
– To może chciał się pan obrzezać ???
-A co ja powiedziałem ?!
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Elegancko ubrana kobieta weszła do ekskluzywnego salonu Opla. Od razu jej uwagę przyciągnela
piękna, czarna, błyszcząca Omega.Wśród szumu klimatyzacji i kojących dźwięków muzyki w salonie podeszła do samochodu,otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarnym miękkim welurem. Kiedy go delikatnie dotknęła, nagle...niespodziewanie... wymknął jej się głośny pierd! Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby sprawdzić czy ktoś tego nie usłyszał! Okazało się, ze cały czas tuz za jej plecami stal sprzedawca.
– W czym mogę pani pomóc? – zapytał z grobowa mina. Kobieta szybko rzucała pytanie aby zatuszować wpadkę:
– Ile kosztuje ten samochód?
– Jeśli spierdziała się pani tylko dotykając go, to po usłyszeniu ceny z pewnością się pani zesra...
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
hahaha hahaha hahaha
Pawciu
 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park