Żywe jest pycha!!
ostatnio byłem w nocnym to jakiś nawalony buc strącił właśnie butelke Żywego
potem sie klocil ze to nie on ze sprzedawczynia. zeby Pani miala wieksze szanse to stanalem po jej stronie i mowie "jak nie straciles jak kolo tego stoisz"
a ten mowi ze tu nic nie stalo

buahahaha, mowie "nic dziwnego ze straciles jak nie widzisz piw ustawionych na ladzie, nie pyskowalbys tylko zaplacil jak mezczyzna pare zloty za stluczone piwo"
pomyslal, pomyslal.... zaplcil w koncu ale zeby zrobic na przekor to mowi do ekspedientki ze nie chce tego piwa co wczesniej kazał jej podać. ale frajer jak to frajer sie sfrajerował bo Pani juz nabila na kase to piwo
to sie znowu zaczal klucic zeby wycofala i on juz nie chce
to tez mu powiedzialem ze Pani takiego obowiazku nie ma i nie musi przyjmowac zwrotu
koles ostro zdenerwowany passą gorszących porażek wyszedł szybkim tempem ze sklepu
