krzych napisał(a):A do ekodrivingu to jest Melex i Rower z napendem elektrycznym
O to, to prawda.
Tylko krzych z tym "napendem" to przesadziłeś. Na to nawet patrzeć nie można.
Ecodriving, hmm. U mnie występuje tylko w testach ekstremalnych, typu
![głupek <glupek2>](./images/smilies/glupek2.gif)
. Po teście muszę auto odmulić, żeby, nie daj Boże, na stałe mu nie zostało.
Ciekawe, czy ktoś wpadnie na pomysł ecodrivingu przy np. Porsche Cayenne (niedawno w zakupie kontrolowanym wyszło 25l/100). Albo lepiej- Bugatti Veyron 140l/100. Może przy ecodrivingu uda się zejśc poniżej 100? A może Kubica wpadnie na podobny pomysł, chociaż w przypadku jego BMW to może i dobry pomysł, zawsze to jakieś oszczędności po KERS-ie.
Nie rozumiem, jak można się tak kulać, w szczególności jak się ma pod maską sporą stadninę. Zaś decyzja o zakupie takiego auta wydaje się być wyjątkowo nieprzemyślana.
Jak jeździłem benzyniakami to lubiłem je wysoko kręcić- 5-5,5trpm to była normalka. Myślałem, że z dieslem jest zgoła odmiennie, niskie obroty i krótkie przełożenia. Ale zauważyłem, że wcale nie do końca. Moje auto "budzi się" dopiero przy około 2200rpm i kręcę je do około 3300-3500rpm. Później dostaje lekkawej zadyszki, więc lepiej zapiąć kolejny bieg, bo tam czeka podobnie "wdzięczny" zakres. I ot cała filozofia.