Strona 1 z 1
		
			
				Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
7 kwi 2010, 15:25 
				przez mcbeth
				Ponieważ ostatnio przekładałem kółka po raz kolejny stanąłem przed problemem zdjęcia kół, które po odkręceniu nakrętek siedziały na piaście 'jak przyspawane'. Po raz kolejny pomógł stary sposób polegający na ustawieniu przy kole drugiego koła (np. tego, które mamy założyć) równolegle w odległości 5-10cm, uchwyceniu go na godzinach 9-15 i obrotowo uderzaniu nim (oponą) o oponę owego zapieczonego koła. Polecam ten sposób jako bezbolesny i skuteczny !
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
7 kwi 2010, 16:39 
				przez krzych
				Obrotowo?
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
8 kwi 2010, 07:47 
				przez mcbeth
				Obracamy wokół pionowej wielkiej cięciwy koła stojącego na oponie. Nie wiem, jak mam opisać prościej 

 .
 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
8 kwi 2010, 10:00 
				przez krzych
				A, ok, teraz kumam 

 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
16 kwi 2010, 09:45 
				przez McMan
				mcbeth napisał(a):Obracamy wokół pionowej wielkiej cięciwy koła stojącego na oponie. Nie wiem, jak mam opisać prościej 

 .
 
jeśli to nie pomoże – u mnie nie pomogło  

  – to inny sposób:
popuszczamy śrubki (ca. 1,5 obrotu) ruszamy 1-2m i hamulec potem to samo w tył. W przypadku tyłu najlepiej pomóc sobie ręcznym. 
Musi zadziałać  
 pzdr
 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
16 kwi 2010, 14:17 
				przez Lukano
				U mnie w zeszłym roku też się tak zapiekły, że w żaden sposób nie chciały puścić. 
Tylko u mnie nie pomogło 1,5 obrotu. Tylko z połowę, a i tak musiałem się najeździć w tą i z powrotem. Potem paper ścierny w dłoń. Na koniec popsikane jakimś miedzianym mazidłem i w tym roku zeszły od razu.
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
17 kwi 2010, 21:44 
				przez Waluś
				u mnie z reguły wystarczał jeden laczek w oponę 
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
18 kwi 2010, 03:28 
				przez krzych
				Waluś napisał(a):u mnie z reguły wystarczał jeden laczek w oponę 
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
 
Musisz miec strasznie wielkie laczki 

 (albo delikatnie jezdzic 

 )
 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
18 kwi 2010, 18:31 
				przez Erastotenes
				Najlepiej zabezpieczyć przed założeniem smarem miedzianym felgi od wewn. strony.  Poza tym, śruby mocujące też należałoby tak potraktować. Wtedy nie będzie problemów. Mój stary sposób to twardy młotek gumowy i uderzenie w 4 pkt. felgi.
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
18 kwi 2010, 23:14 
				przez Riki
				Dokładnie. Smar miedziowy i po problemie. Nigdy w aucie nie miałem problemów z zapieczonymi kółkami. Polecam.
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
19 kwi 2010, 09:55 
				przez krzych
				Riki napisał(a):Dokładnie. Smar miedziowy i po problemie. Nigdy w aucie nie miałem problemów z zapieczonymi kółkami. Polecam.
Ja tez, ale teraz mam Mazde, hue hue 

 (za pierwszym razem bylo ok, w tym roku trzeba bylo uzyc duuuuuuzo sily – kilka razy mlotek)
 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
23 kwi 2010, 10:07 
				przez kozub007
				tez wczoraj miałem ten problem i pomogło kopnięcie 

 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
12 maja 2010, 13:36 
				przez tollek
				a ja miałem ten problem cały czas dopóki nie zmieniłem felg na orginalne z mazdy te do tej pory mi sie nie zapiekły.
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
12 maja 2010, 16:39 
				przez krzych
				Ja mam oryginaly i jakos to niewiele pomaga z tylu.
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
13 maja 2010, 12:39 
				przez tollek
				na pocieszenie powiem Wam, że kolega ma to samo w focusie
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
17 sty 2011, 11:51 
				przez ramzes.79
				Odgrzewam kotleta, ale nigdy się tak jeszcze nie nakopałem jak tej jesieni. Bez smaru nie jeżdżę 

 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
21 lut 2011, 20:09 
				przez szejk78
				tollek napisał(a):na pocieszenie powiem Wam, że kolega ma to samo w focusie
jak odgrzany kotlet to i ja coś 
 mam na stanie foke i niema problema tylko jak pan gumka dokręcił kółka to 2 szpilki przeciągnął ,potem się urwały ,a jak koła zmieniałem na zime to w ruch poszła ryra ponad 2metrowa tak debil podokręcał 

 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
22 lut 2011, 01:31 
				przez Radex
				szejk78 napisał(a): tak debil podokręcał 
no, ostatnio jak przymierzałem inne koła to ledwo zimówki odkręciłem.
kretyni od opon/kół obrobili mi śruby zabezpieczające jak przykręcali koła zimowe
nie ma to jak samemu wszystko jednak robić.... przynajmniej wiem że dobrze zrobione
 
			 
			
		
			
				Re: Zdejmowanie zapieczonego koła – stary sposób
				
Napisane: 
23 lut 2011, 10:36 
				przez szejk78
				Radex napisał(a):szejk78 napisał(a): tak debil podokręcał 
no, ostatnio jak przymierzałem inne koła to ledwo zimówki odkręciłem.
kretyni od opon/kół obrobili mi śruby zabezpieczające jak przykręcali koła zimowe
nie ma to jak samemu wszystko jednak robić.... przynajmniej wiem że dobrze zrobione
 
bo idioci wszystko przykrecają na chama pneumatami 
