Strona 1 z 1

Zapieczone świece – jak wykrecić?

PostNapisane: 13 cze 2009, 21:33
przez kozuch2
Jak w tytule, moze czegoś wlac w gniazdo swiecy? połamałem juz 2 klucze i nic, nawet nie drgneła, ma ktoś jakieś pomysły

Zmieniłem Ci trochę temat.
Don

PostNapisane: 13 cze 2009, 22:14
przez Hazu
Może warto sobie kupić prawdziwy klucz/nasadkę do świec ;)
Ale jak naprawde się zapieklła, o ile nalewanie w kanał wd-ków nic nie daje, to za pośrednictwem odpowiedniej rurki puknołbym śrube świecy młoteczkiem.
Wszystko z wyczuciem oczewiście.
A jak nie to jedź do jakiegoś machanika na wymianę swiec.
Napewno będzie taniej niz zakup dobrego klucza do świec.

PostNapisane: 13 cze 2009, 22:19
przez kozuch2
no własnie to były klucze specjalne do świec, chyba musze kupic jakies lepsze, z twardszego metalu.dzieki za odpowiedz

PostNapisane: 13 cze 2009, 22:21
przez kozuch2
i jescze jedno pytanie, jaka przerwa powiina byc na świecy?

PostNapisane: 13 cze 2009, 22:23
przez Hazu
kozuch2 napisał(a):no własnie to były klucze specjalne do świec

<lol> <lol> <lol> <lol> <lol> <lol> <lol> <lol> <lol> <lol> <lol>

Jak by to były klucze do świec a nie do zabawy to juz miałbyś łeb swiecy razem z izolatorem w rękach i pytałbyś jak usunać pozostały w głowicy gwint świecy.
Idz do sklepu z narzędziami i kup sobie prawdziwy klucz lub nasadkę do pokrętła.
Powodzenia. ;)

kozuch2 napisał(a):jaka przerwa powiina byc na świecy?

taka jak jest na zakupionej swiecy do tego samochodu
w instrukcji obsługi też jest podane

PostNapisane: 13 cze 2009, 22:53
przez Loczek
Hazu napisał(a):taka jak jest na zakupionej swiecy do tego samochodu
w instrukcji obsługi też jest podane

To sie nei zawsze zgadza ja dzis wymienialem swiecie i na 4 swiecach miałem rpzerwy od 0,8 do 1,1 wiec ...

PostNapisane: 13 cze 2009, 23:25
przez Hazu
Ja dotej pory kupowałem świece NGK (made in Japan) i nie było róznic w przerwach.

PostNapisane: 13 cze 2009, 23:44
przez Loczek
NGK made in japan i były :)

PostNapisane: 14 cze 2009, 18:08
przez MazDarek
Ze względu na uniwersalny charakter problemu przenoszę do "Eksploatacji".

PostNapisane: 2 lip 2009, 00:11
przez Jurek_K
Proponuję kupić 1l Pepsi i delikatnie zalać gniazda świec (np. na noc).
Jeżeli są zapieczone na maksa, mechanicy mogą je wykręcić ale może się to skończyć zerwaniem gwintu.
Ja to robiłem w warsztacie. Zostawiłem na noc auto + 1l Pepsi.
Chłopacy w warsztacie zalali gniazda na noc. Rano podgrzali silnik, a świece dodatkowo schłodzili (są jakieś specjalne środki). No i delikatnie – nic na chama – udało się je wykręcić.
Do chwili wymiany na starych świecach przejechałem 164 000 km.
Pozdrawiam ...

PostNapisane: 3 lip 2009, 03:16
przez b8r
Pepsi, WD40 i inne tego typu wynalazki nic nie dadzą – jak środek na rdzę czy środek penetrujący dostanie się do gwintu świecy która utrzymuje kilkanaście atmosfer sprężania?


Metale mają te charakterystyczną cechę że zmieniają swoje właściwości w zależności od temperatury więc nagrzej porządnie silnik i próbuj odkręcić – w wielu przypadkach to pomaga. Sądząc po sposobie pisania i samym pytaniu, wielkiego pojęcie o tym nie masz więc jak Ci się po rozgrzaniu silnika nie uda wyciągnąć świecy a niemasz takich narzędzi http://www.youtube.com/watch?v=koghDoROFko to oddaj auto do mechanika – on będzie wiedział co robić. ...I wskazówka dla nieprzewidujących – zawsze przed wkręceniem nowej świecy należy jej gwint natrzeć grafitem (rysikiem z ołówka) lub innym specyfikiem działającym podobnie ..

Zapieczone świece – jak wykrecić?

PostNapisane: 11 cze 2011, 16:52
przez Enduro
Jurek_K napisał(a):Proponuję kupić 1l Pepsi i delikatnie zalać gniazda świec (np. na noc).
..... Rano podgrzali silnik, a świece dodatkowo schłodzili (są jakieś specjalne środki)....

nie polecam tej pepsi czy coli
ale wariant wykorzystania TWR (czyli rozszerzalności i kurzczliwości metali, absolutnie tak!
pozdr.E

Re: Zapieczone świece – jak wykrecić?

PostNapisane: 11 cze 2011, 21:46
przez zadra
Jeśli mogę coś wtrącić, to ja wykręcałem świece zawsze na wystudzonym silniku – nigdy żadna mi nie odmówiła a kilka'naście aut już obsłużyłem w życiu w tym zakresie.
Jeśli jest naprawdę trudno, to faktycznie zostaje grzanie silnika i gaśnica śniegowa na świecy(nigdy się do takiej metody nie musiałem posunąć)...

Zapieczone świece cd.

PostNapisane: 12 cze 2011, 11:20
przez Enduro
muunek napisał(a):.. zostaje grzanie silnika i gaśnica śniegowa na świecy(nigdy się do takiej metody nie musiałem posunąć)...

trzeba jednak uwazac aby nie doprowadzic do popekania materialu z powodu tzw. szoku termicznego
E.

Re: Zapieczone świece – jak wykrecić?

PostNapisane: 3 lip 2011, 23:25
przez zadra
Kozuch2 – czy udało Ci się odkręcić zapieczone świece?

Re: Zapieczone świece – jak wykrecić?

PostNapisane: 12 lut 2017, 17:45
przez fate
koli serio?

Re: Zapieczone świece – jak wykrecić?

PostNapisane: 17 mar 2017, 00:02
przez Danielo
Dla kolegów którym wydaje się że znają się na właściwościach metali i proponują wykręcanie świec na rozgrzanym silniku mam złą wiadomość. Otóż prawdą jest że metal rozszerza się pod wpływem ciepła, natomiast logicznie myśląc jeśli jest to otwór i metal się rozszerzy to mamy jeszcze ciaśniejszy otwór.. A brnąc w temat dalej, siłą rzeczy temperaturę przejmuje też świeca, czyli się rozszerza i mamy super zaciśnięte elementy.
Oczywiście mogę się nie znać bo ja stolarz nie mechanik ale Ci to pewnie wiedzą co piszą..

https://www.ngk.de/pl/technika-w-szczegolach/swiece-zaplonowe/porady-montazowe/

Co do rzeczy zapieczonych to wiem że nafta czyni cuda ale głowy za to bym nie dał że pomoże, na pewno nie zaszkodzi..

PostNapisane: 29 paź 2017, 12:14
przez jurand
Odświeżam!
Kiedyś woziliśmy cysternami corflot (chyba tak się nazywał) do końcowego oczyszczania miedzi. Dziadostwo przełaziło przez wszystkie uszczelnienia! Idealnie się nadawało do odkręcania świec,
Myślę, że odrdzewiacz a potem W-40 czy choćby nafta też zrobią swoje!
Ale główny składnik to ...czas! Zawsze robiliśmy to tak, że oczyszczało się gniazdo na ile to możliwe, zalewało (świeca ma pływać!) specyfikiem i na następny dzień puknięcie w kołnierz świecy za pomocą rurki o odpowiedniej średnicy, mały ruch jak do dokręcania i za pomocą rurowej nasadki i luźno włożonego w jej otwory pręta "strzał" do odkręcenia. Nie z całej siły ale bardzo szybkim ruchem. Zawsze na zimnym silniku! Nie zdarzyło się aby świeca nie puściła.