Dziwny nalot na aucie po wizycie u lakiernika

Witam, pare dni temu odebrałem autko od lakiernika ( po tym jak ktoś wjechał mi w okolice prawego tylniego koła na parkingu). Widziałem lekki nalot na szybie i masce, ale samochód był umyty, więc nie robiłem problemu. Stwierdziłem, że pojade na myjke i już. Dzisiaj podczas mycia zauważyłem, że ten nalot z szyby i z maski po myciu nie zszedł :/ Dość długo męczyłem się z szybą i jest lepiej, ale do końca nie zeszło. Szybę szorowałem gąbką i miejscami nawet skrobaczką do szyb. Ale co zrobić z maską
Żeby przybliżyć ten nalot to:
*na masce prawie go nie widać (po umyciu)
*na szybie widać go z wewnątrz tylko
*kiedy dotknę maski to wyraźnie go czuć (coś jakby jakiś drobniutki pył) maska wydaje się szorstka w porównaniu z innymi elemantami
Ktoś ma jakieś pomysły ?
Żeby przybliżyć ten nalot to:
*na masce prawie go nie widać (po umyciu)
*na szybie widać go z wewnątrz tylko
*kiedy dotknę maski to wyraźnie go czuć (coś jakby jakiś drobniutki pył) maska wydaje się szorstka w porównaniu z innymi elemantami
Ktoś ma jakieś pomysły ?