Strona 1 z 1

Nowoczesne samochody i użytkownicy specjalnej troski

PostNapisane: 26 paź 2006, 00:03
przez peliosis
Jeszcze dziś rano byłem przekonany do mazdy 6 CDTI ale spędziłem pół dnia na forum i czytałem w sieci sporo na temat nowoczesnych diesli i już nie jestem przekonany do niczego.

Dlaczego są to silniki specjalnej troski? Czy są bardziej awaryjne? Czy serwis takich jednostek jest faktycznie dużo droższy od benzynowych?
Nie wiem już czy kupować diesla, który mniej pali ale jak się zepsuje to "umarł w butach" czy benzynę, która dużo pali ale ma tańszy serwis?
Mam mazdę 626 D z 92 roku i nie mogę powiedzieć złego słowa, poza tym, że kompletnie "nie jedzie". Awaryjność jest praktycznie zerowa.
Chciałem wymienić na 6 z 2003 roku ale od czytania tego wszystkiego dostaję świra ;)
Nie chcę spędzać czasu i pakować kasy w serwis. Chciałbym samochód który jeździ i się nie psuje, czy warto kupować 6 będąc nieukiem samochodowym i nie mając fury kasy na części?
Czy koło 50 tysi można dostać porządny egzemplarz czy to "podejrzane"?

Pomóżcie proszę zbłąkanej sierotce

PostNapisane: 26 paź 2006, 00:31
przez GofNet
Nowe Diesel'e Mazdy nie są awaryjne, ale delikatne. I nie chodzi tu o niską odporność na butowanie, lecz na kiepskiej jakości materiały eksploatacyjne i kowali a nie mechaników.

Wymieniając rozrząd w benzyniaku śmiało możemy stosować zamienniki. W CDTI wyłącznie oryginały. Podobnie jest z innymi elementami.

Najlepiej jest również tankować paliwo na sprawdzonych stacjach. Starsze silniki mogą trochę się pokrztusić, stracić na czas wypalenia "wodnistego" paliwa moc, ale później zazwyczaj wszystko wraca do normy. Nowe Diesel'e mogą po takiej przeprawie "umrzeć".

Twój pojazd jest stary i części są stosunkowo tanie. Jednak 6 jest nowym modelem, są właściwie tylko oryginalne części (jakiekolwiek istniejące zamienniki do silnika są odradzane), a te do najtańszych nie należą.

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 26 paź 2006, 10:30
przez magicadm
GofNet napisał(a):Nowe Diesel'e Mazdy nie są awaryjne, ale delikatne.

Jak wszystkie nowe Diesle...

PostNapisane: 26 paź 2006, 11:23
przez xANDy
wszystkie nowe diesle sa bardzo podatne na jakość paliwa i to jest największy mankament "nowych diesli" szczególnie z rodziny CR. I tutaj nie ma wyjątków.
PS. to samo dotyczy najnowszej jednostki VW 2.0 TDI – pomimo "klasycznych" wtrysków jest niezwykle podatny na awarie. Czasy "niezajeżdżalnych" jednostek samotnego "D" minęły i nie wrócą nigdy.
A nie zapomnijmy, że przecież i benzyniaki też mają swoje bolączki, kto wie czy czasem nie trudniejsze...

PostNapisane: 26 paź 2006, 23:42
przez peliosis
Dzięki!
Do licha z tym, nie będę się martwił, wszyscy się wypowiadają w samych superlatywach o tej 6, szkoda czasu na marudzenie.

PostNapisane: 27 paź 2006, 08:35
przez magicadm
peliosis napisał(a): wszyscy się wypowiadają w samych superlatywach o tej 6, szkoda czasu na marudzenie.

He, he... :)
To jest tak jak na spotkaniach "udziałowców" w "piramidach fianasowych" <glupek2>
Wszyscy wkreceni udaja ze jest super – aby więcej innych osób dało się wkręcić...

PostNapisane: 27 paź 2006, 13:49
przez tomekrvf
Panowie, trochę panikujecie... Spójrzcie ile nowych diesli jeździ po polskich drogach. Stopniowo jakośc paliwa poprawia się i możliwośc uszkodzenia układu wtryskowego jest dużo mniejsza niż kilka lat temu. Poza tym części do CRa są coraz tańsze i za kilka lat będą w zupełnie przyzwoitych cenach. Oczywiście ryzyko wystąpienia usterki zawsze istnieje, ale jeździc samochodem i cały czas myślec że coś się wysra to to wygląda już jak choroba psychiczna.
Oryginalne części do 6 wcale nie są w kosmicznych cenach np ori amortyzator przód kosztuje 83 Euro netto.

PostNapisane: 27 paź 2006, 19:01
przez magicadm
tomekrvf napisał(a):Panowie, trochę panikujecie... .

Jak zawsze :D :D :D

PostNapisane: 27 paź 2006, 20:46
przez marek
tomekrvf napisał(a):Stopniowo jakośc paliwa poprawia się i możliwośc uszkodzenia układu wtryskowego jest dużo mniejsza niż kilka lat temu


Myślę że chyba nawet jest większe prawdopodobieństwo uszkodzenia auta przez użytkownika a nie przez paliwo.

Jakiś czas temu mówiłem koleżance że tdi nie można butować po starcie oraz gasić od razu po zatrzymaniu (szczególnie na autostradzie lub szybkiej jezdzie w trasie) to była zdziwiona i stwierdziła że zawsze tak robiła (miała Audi A3 tdi)

PostNapisane: 27 paź 2006, 21:10
przez xANDy
Ktoś wspominał na forum, że kupił GFkę (kombi DiTD), gdzie w serwisie wymieniali (na gwarancji?) pompę i turbinę – jeździła madzią jakaś Pani, która wykończyła turbinę a w konsekwencji pompę (lub odwrotnie) przy dystansie coś ok 130kkm.
Z wielu miejsc można usłyszeć o zakatowywaniu turbin i rozwalaniu uszczelki pod głowicą – i to wynika z głupoty/niewiedzy użytkownika.
Silnik specjalnej troski?? raczej wiedza użytkowników spada drastycznie – kiedyś auto to był rarytas – i każdy dmuchał i chuchał, wiedział o nim wszystko a teraz dobrze, że chociaż wiedzą (nie wszyscy) gdzie jest silnik. A jak go używać i dbać........ :|
W pewnym sensie każdy silnik i każdy samochód jest specjalnej troski. To od nas więcej dzisiaj zależy niż kiedyś. Tym bardziej, że dystanse, które rocznie wyrabiamy zaczynają być powoli kosmiczne. 20 lat temu dało się zrobić 5-10 kkm rocznie bo nie było co wlać do baku (kartki na paliwo). Więc rozrząd w benzyniaku robiło się tak rzadko, że... i częstotliwość wymiany elementów "serwisowych" była na podobnym poziomie. Więc usterkowość była naturalnie niższa, bo obciążenie było mniejsze.
Teraz żądamy od diesla, żeby przekulał pół miliona i jeszcze psioczymy, że trzeba zmienić rozrząd po 90kkm (tyle kiedyś robiły taksówki w 5-6 lat!), benzyniaki mają prawie normalne przebiegi i po 300 kkm i jeżdżą – pokażcie mi poloneza czy malucha z takimi przebiegami 15 lat temu.

PostNapisane: 28 paź 2006, 02:27
przez Globy
tomekrvf napisał(a):Poza tym części do CRa są coraz tańsze i za kilka lat będą w zupełnie przyzwoitych cenach.

xANDy napisał(a):raczej wiedza użytkowników spada drastycznie – kiedyś auto to był rarytas – i każdy dmuchał i chuchał, wiedział o nim wszystko a teraz dobrze, że chociaż wiedzą (nie wszyscy) gdzie jest silnik.

Swieta racja!

PostNapisane: 28 paź 2006, 12:17
przez tomekrvf
marek napisał(a):Myślę że chyba nawet jest większe prawdopodobieństwo uszkodzenia auta przez użytkownika a nie przez paliwo.

Pracowałem w Bosch serwisie i trochę napatrzyłem się na pompy rozwalone przez super paliwo. No ale wiadomo że do serwisu trafiają zepsute samochody i jeśli odniesie się ilośc naprawianych aut do tych co poruszają się po drodze to faktycznie już nie ma tragedii.
Największym wrogiem samochodu jest jego użytkownik. Ile to razy widzi się jak ktoś zapala auto z LPG i ułamek sekundy po zaskoczeniu silnika jest konkretna przegazówka żeby auto przeszło na gaz. Albo przejeżdzanie przez progi zwalniające lub krawężniki z dziką prędkością. Zimą też jest ciekawie: nowoczesny turbodiesel, szron na szybach i początek jazdy wygląda tak jak wyścig na 400m. Takich przykładów można jeszcze dużo podawac....O, jeszcze jedno. Przekonanie dużej liczby wszystkowiedzących automobilistów że ta czerwona kontrolka, no wie pan, ta z olejarką to jak się zaświeci to znaczy że trzeba dolac olej...Fakt, w niektórych samochodach są czujniki poziomu oleju, z reguły jednak do spradzania poziomu oleju służy miarka.
Wykonywanie manewrów na parkingu z silnikiem pracującym blisko odcinkiteż się spotyka. A później opinia: ale ten samochód ma słabe sprzęgło. 30 kkm i już trzeba wymienbiac. Choc tegorocznym rekordzistą jest Pan który zabił sprzęgło po przebiegu 236km, a kumpel który pracował w skodzie miał pacjenta który wymieniał sprzęgło w fabii co 2000km i nawet po czwartym razie upierał się że to wada samochodu. A na jeździe próbnej klient pokazał swoją zdolnośc jak przy pomocy umiejętnego posługiwania się pedałem sprzęgła zmienic skrzynię manualną na automatyczną. Jeden i bieg i można jechac przez całe miasto...

PostNapisane: 28 paź 2006, 12:35
przez xANDy
Proponuję zmienić tytuł postu na
"nowoczesne samochody i użytkownicy specjalnej troski"
Podtytuł – "jak nie zakatować auta aby służyło jak najdłużej – Diesle i benzyniaki"

PostNapisane: 29 paź 2006, 20:55
przez magicadm
xANDy napisał(a):"nowoczesne samochody i użytkownicy specjalnej troski"
Podtytuł – "jak nie zakatować auta aby służyło jak najdłużej – Diesle i benzyniaki"

Dobre :)
Niedawno dyskutowałem z kolesiami oburzonymi, że na egzaminach na prawo jazdy pytają gdzie i jak się bada poziom oleju w silniku, albo cieczy chłodzącej....("no bo po co to kierowcy...")
A potem taki cymbał pisze, że mu się japońska niezawodna podobno (czyt.: nie do zaje...) zje...ała... <glupek2>

PostNapisane: 29 paź 2006, 21:41
przez Waluś
xANDy napisał(a):"nowoczesne samochody i użytkownicy specjalnej troski"
Podtytuł – "jak nie zakatować auta aby służyło jak najdłużej – Diesle i benzyniaki"


jak chcecie :)

PostNapisane: 29 paź 2006, 21:58
przez JACU626
Wszechwiedza bile rekordy głupoty :D ale przykład z góry płynie <lol> inna sparawa że nadmiar kasy lub władzy u niektórych ludzi sprawia że czują sie panami na ziemi i wszystko powinno im sie podporządkować – ale to tylko złudzenie :D