Jak zabezpieczyć/zlikwidować ślady korozji ?
widzę że nikt nie potrafi odpowiedzieć na moje pytanie
Mam inny problem ponieważ gdy chciałem zdrapać burchelek w bagażniku pod zgrzewami gdzie jest kolo zapasowe zrobiłem dziurę bo tak była przeżarta blacha i tu moje pytanie czy dać samochód komuś żeby wspawał blachę czy zedrzeć do zdrowego metalu na to żywica + mata szklana i zamalować
Fotki dodam żeby wiadomo mniej więcej gdzie to jest
czarne jest dlatego że prysnołem brunoxem epoxy
Mam inny problem ponieważ gdy chciałem zdrapać burchelek w bagażniku pod zgrzewami gdzie jest kolo zapasowe zrobiłem dziurę bo tak była przeżarta blacha i tu moje pytanie czy dać samochód komuś żeby wspawał blachę czy zedrzeć do zdrowego metalu na to żywica + mata szklana i zamalować
Fotki dodam żeby wiadomo mniej więcej gdzie to jest
czarne jest dlatego że prysnołem brunoxem epoxy
Ostatnio edytowano 11 sie 2008, 05:17 przez Majki88, łącznie edytowano 1 raz
-
Cierpliwy
- Od: 25 kwi 2008, 18:29
- Posty: 1489 (3/6)
- Skąd: Łódź
- Auto: silniki rzędowe są nudne
Mazda 323F BA KL 94'
Majkej napisał(a):Mam pytanie który środek antykorozyjny jest lepszy Cortatnin F czy Burnox Epoxy
ani ten ani ten
Podstawa to usunąć całkowicie skorodowane elementy.
jak dobrze wyczyścisz to unikor wystarczy i bedzie dłużej się trzumał
Majkej napisał(a):tu moje pytanie czy dać samochód komuś żeby wspawał blachę czy zedrzeć do zdrowego metalu na to żywica + mata szklana i zamalować
Wybór nalezy do ciebie (zależy na co Cię stać) penie w ASO calą podłogę bagażnika można kupić
@Majki88
uuu nie wyglada to za dobrze :/
ja chyba wolal bym wspawa
uuu nie wyglada to za dobrze :/
ja chyba wolal bym wspawa
Moja Madzia ma "troche" zjedzoną przez rdze karoserie, głównie nadkola, troszke podszybie (szyba pęka) no i standartowo zjedzone progi ;/
chciałbym sie tym zająć, idzie wiosna a rdza po zimie coraz bardziej wychodzi.. podszybie wystarczy wyszpachlować bo są niewielkie ubytki. gorzej z nadkolami i progami, nie chce tam szpachlowac bo pewnie na pierwszej lepszej dziurze odpadnie.. niestety nie mam dostępu do migomatu tylko zwykłą elektruczną spawarke a na blacharza niestety mo budżet mi nie pozwala.. strasznie mnie dobija jezdzenie zerdzewiałą madzią..
ogólnie nic takiego nie robiłem ale szybko sie ucze jestem pewny że dam sobie rade.. potrzebuje tylko porad, jakiś materiałów typy "jak to sie robi"
szukalem na forach (golfa i calibry ) ae tam sa posty typu : zrób tak, a kolejne posty zaprzeczają pierwszemu..
z góry dziekowac za pomoc
chciałbym sie tym zająć, idzie wiosna a rdza po zimie coraz bardziej wychodzi.. podszybie wystarczy wyszpachlować bo są niewielkie ubytki. gorzej z nadkolami i progami, nie chce tam szpachlowac bo pewnie na pierwszej lepszej dziurze odpadnie.. niestety nie mam dostępu do migomatu tylko zwykłą elektruczną spawarke a na blacharza niestety mo budżet mi nie pozwala.. strasznie mnie dobija jezdzenie zerdzewiałą madzią..
ogólnie nic takiego nie robiłem ale szybko sie ucze jestem pewny że dam sobie rade.. potrzebuje tylko porad, jakiś materiałów typy "jak to sie robi"
szukalem na forach (golfa i calibry ) ae tam sa posty typu : zrób tak, a kolejne posty zaprzeczają pierwszemu..
z góry dziekowac za pomoc
- Od: 13 lis 2008, 01:59
- Posty: 126
- Skąd: Gdynia
jeśli ubytki nie są duże możesz popróbować uzupełnić żywicą i matą (mowa o nadkolach, broń boże progach i elementach konstrukcji ) ja tak zrobiłem z tylnymi nadkolami, ale to wystarczy na rok, bo problem polega na tym że żywica inaczej pracuje niż metal i po pewnym czasie tu i tam odstanie i wraz dookoła pojawi się ruda.
Spawania spawarką transformatorową raczej nie polecam. Za cienkie materiały i popalisz dziury, pomijam fakt przegrzania blachy, gdzie szybko ponownie pojawi się korozja. Najprostszy migomat możesz kupić za 1500 zł i jeśli masz zapał wtedy renowacja stała by przed tobą otworem. Raczej pomyśl właśnie o takiej opcji.
Szpachlowanie dziur nic nie da bo i tak odparzysz blachę i po niedługim czasie dookoła pojawi się rudy
Spawania spawarką transformatorową raczej nie polecam. Za cienkie materiały i popalisz dziury, pomijam fakt przegrzania blachy, gdzie szybko ponownie pojawi się korozja. Najprostszy migomat możesz kupić za 1500 zł i jeśli masz zapał wtedy renowacja stała by przed tobą otworem. Raczej pomyśl właśnie o takiej opcji.
Szpachlowanie dziur nic nie da bo i tak odparzysz blachę i po niedługim czasie dookoła pojawi się rudy
Witajcie,
Od jakiegoś czasu mam "problem" z samochodem, a konkretniej zaczyna wgryzać się w niego ruda... Auto jest z 1992 roku i około 7 lat jeździło w niemieckiej nadmorskiej miejscowości, co według mnie dosyć mocno osłabiło lakier i to co pod nim (wiadomo – sól)...
Zrobiłem zdjęcia wszystkich miejsc, w których coś się zaczęło pojawiać:
Nadkole z tyłu od strony kierowcy:
Róg dachu od strony kierowcy:
Róg dachu od strony pasażera:
Miejsce obok listewki odprowadzającej wodę – tył dachu, strona pasażera:
Nadkole tył od strony pasażera:
I teraz mam dylemat, co z tym zrobić...:
a) olać
b) oddać do kogoś żeby to zrobił tylko...: boję się, że po pomalowaniu tych elementów i cieniowaniu będzie przy tym lakierze (mica – fotki poniżej) mocno widoczne że coś było malowane, a tego bym nie chciał
c) oddać do kogoś żeby to zrobił i pomalować całe auto (średnio mi się to ekonomicznie widzi)
Lakier na aucie jest zadbany i w całości oryginalny, jak widać bardzo ładny:
Możecie mi coś w tej kwestii poradzić? Co najlepiej zrobić, abym był zadowolony z efektu i nie zbankrutował przy okazji? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć wybierając wariant b i c? (Bo a mam za darmo )...
Od jakiegoś czasu mam "problem" z samochodem, a konkretniej zaczyna wgryzać się w niego ruda... Auto jest z 1992 roku i około 7 lat jeździło w niemieckiej nadmorskiej miejscowości, co według mnie dosyć mocno osłabiło lakier i to co pod nim (wiadomo – sól)...
Zrobiłem zdjęcia wszystkich miejsc, w których coś się zaczęło pojawiać:
Nadkole z tyłu od strony kierowcy:
Róg dachu od strony kierowcy:
Róg dachu od strony pasażera:
Miejsce obok listewki odprowadzającej wodę – tył dachu, strona pasażera:
Nadkole tył od strony pasażera:
I teraz mam dylemat, co z tym zrobić...:
a) olać
b) oddać do kogoś żeby to zrobił tylko...: boję się, że po pomalowaniu tych elementów i cieniowaniu będzie przy tym lakierze (mica – fotki poniżej) mocno widoczne że coś było malowane, a tego bym nie chciał
c) oddać do kogoś żeby to zrobił i pomalować całe auto (średnio mi się to ekonomicznie widzi)
Globy napisał(a):Mica to lakier dwuwarstwowy z pyłem ceramicznym, najtrudniejszy do nałożenia. Poza składem różni się od metallica opalizującym efektem, zmieniając delikatnie barwy zależnie od kąta padania światła, patrzenia oraz otoczenia. Jak widać na załączonych obrazkach... cudowny!
Lakier na aucie jest zadbany i w całości oryginalny, jak widać bardzo ładny:
Możecie mi coś w tej kwestii poradzić? Co najlepiej zrobić, abym był zadowolony z efektu i nie zbankrutował przy okazji? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć wybierając wariant b i c? (Bo a mam za darmo )...
Ostatnio edytowano 27 maja 2009, 15:43 przez Mev, łącznie edytowano 1 raz
f*ck
Hubert , to co pokazałeś to jest rudolf pod lakierem najlepiej to zedrzeć wyczyścić i wymalować . Bo jak zostawisz tak jak jest to będzie coraz gorzej . Wg Mnie w wypadku twojego lakieru to zostaje albo naprawa tego w profi zakładzie gdzie będą umieli dobrze dobrać lakier , położyć go i wycieniować.
- Od: 17 sty 2005, 21:18
- Posty: 2563
- Skąd: Tarnów
- Auto: GMC Safari Hi-top , Skoda Fabia III 1,2 Tsi
Najlepiej usunąć całą już skorodowaną blachę i wspawac nową .
lakiernik sobie życzy za naprawe 50zł spawanie i 300zł malowanie .
W szarej sobie to sam zrobiłem ale tam nie było jeszcze tak źle.
nabijałem spray pod kolor (ale kolor i tak się zmienił)
robiłem to rok temu i po zimie dalej wszystko ok.
a zieloną wstawiam do lakiernika na molowanie całej bo jest trochę poobijana (3500 sobie życzy za całość bez dachu) ale gość rozbiera każdy elemento do gołego więc nie da się wtedy rozpoznac że coś było malowane.
U mnie w obu autach tylko na tylnych nadkolach jest ten problem dachy mają bez skazy.
lakiernik sobie życzy za naprawe 50zł spawanie i 300zł malowanie .
W szarej sobie to sam zrobiłem ale tam nie było jeszcze tak źle.
nabijałem spray pod kolor (ale kolor i tak się zmienił)
robiłem to rok temu i po zimie dalej wszystko ok.
a zieloną wstawiam do lakiernika na molowanie całej bo jest trochę poobijana (3500 sobie życzy za całość bez dachu) ale gość rozbiera każdy elemento do gołego więc nie da się wtedy rozpoznac że coś było malowane.
U mnie w obu autach tylko na tylnych nadkolach jest ten problem dachy mają bez skazy.
Ja bym dokładnie jw. wyciął i wspawał nową blachę, a okoliczne elementy poddał cieniowaniu. Tanio nie będzie, drożej już tylko malowanie całego auta. Rdza przy szybie wymaga przyłożenia się fachowca, inaczej wróci za jakiś czas. Walnij całe tylne ćwiartki i słupki dachowe plus dach oraz cieniowanie drzwi tylnych, nie będzie widać różnicy. Koszt 1200-3500 zł.
PS. Hazu, możesz polecić tego swojego lakiernika i dać mi namiary na PW?
PS. Hazu, możesz polecić tego swojego lakiernika i dać mi namiary na PW?
Witam
Szukałem w internecie, ale nigdzie nie znalazłem dokładnego, szczegółowego opisu usuwania korozji, w związku z tym mam kilka pytań:
Po oczyszczeniu rdzy na to miejsce kładziemy jakiś podkład, czy coś takiego? Jakiego najlepiej użyć? Czy zanim położymy podkład przemywamy jakimś FOSOL'em, lub czymś podobnym? Rozumiem, że na podkład kładziemy szpachlówkę. Co na nią? Od razu farbę? Czy farbą w sprayu da się to pomalować w "znośny" sposób? Jeśli nie, to skąd mogę wziąć odpowiednią farbę, i ile za nią zapłacę?
Szukałem w internecie, ale nigdzie nie znalazłem dokładnego, szczegółowego opisu usuwania korozji, w związku z tym mam kilka pytań:
Po oczyszczeniu rdzy na to miejsce kładziemy jakiś podkład, czy coś takiego? Jakiego najlepiej użyć? Czy zanim położymy podkład przemywamy jakimś FOSOL'em, lub czymś podobnym? Rozumiem, że na podkład kładziemy szpachlówkę. Co na nią? Od razu farbę? Czy farbą w sprayu da się to pomalować w "znośny" sposób? Jeśli nie, to skąd mogę wziąć odpowiednią farbę, i ile za nią zapłacę?
- Od: 1 lip 2010, 20:51
- Posty: 7
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 121 1992r.
jesli o farbę chodzi to po podkładówkę antykorozyjną udaj się do dobrego lakiernika, niech ci odleje a co do farby – lakieru głównego to do ASO po farbę na zaprawki – dobiorą Ci do numeru auta...
pozdrawiam
Patryk
Patryk
A jaka to powierzchnia?
Ja kupiłem zestaw do zaprawek (nie pamiętam ale chyba 50 ml) dwie buteleczki lakier kolorowy i lakier bezbarwny – utwardzacz chyba za 50 zł w ASO MAZDY. Mam zrobione zaprawki na nadkolu z tyłu a z buteleczki prawie nic nie ubyło.
Ja kupiłem zestaw do zaprawek (nie pamiętam ale chyba 50 ml) dwie buteleczki lakier kolorowy i lakier bezbarwny – utwardzacz chyba za 50 zł w ASO MAZDY. Mam zrobione zaprawki na nadkolu z tyłu a z buteleczki prawie nic nie ubyło.
pozdrawiam
Patryk
Patryk
Zestaw do zaprawek chyba mi nie wystarczy – mam dość sporo tej korozji, a ta buteleczka podobno jest taka jak od lakieru do paznokci. Skąd wziąć odpowiedni lakier w takim razie?
Myślę nad tym BRUNOX'em. On rozumiem idzie tylko na blachę, na to szpachla (na szpachlę coś jeszcze?) i lakier?
Myślę nad tym BRUNOX'em. On rozumiem idzie tylko na blachę, na to szpachla (na szpachlę coś jeszcze?) i lakier?
- Od: 1 lip 2010, 20:51
- Posty: 7
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 121 1992r.
Brunox stosuje stosuje się w miejscach pokrytych korozją (oczywiście oczyszczonych z luźnych elementów). Brunox wchodzi w reakcje z rdzą i nie jest stosowany do czystego metalu. Po szpachli podkład potem lakier bazowy i na końcu lakier bezbarwny. podkład szlifujesz lekko na mokro papierem 1200 i przemywasz odtłuszczaczem, a lakier bezbarwny polerujesz np. pastą G3. To wszystko już gdzieś było, od siebie dodam, że baza DuPont ma bardzo dobrą pasowalność(u mnie był to kolor 22V). Wszystko można kupić w spray'u np.400ml lub luzem w puszce.
- Od: 20 lut 2010, 14:35
- Posty: 24
Witam. Może mi ktoś odpowiedzieć, czy warto kupić taki zestaw?, do trochę wiekszej naprawy? (zaprawka i lakier w sprejach) do usuwania rdzy i lakierowania.
Czy sobie dać spokój i odwiedzić lakiernika.
Pozdrawiam.
Czy sobie dać spokój i odwiedzić lakiernika.
Pozdrawiam.
-
lukasz2387
Mam podobne pytanie. W stosunkowo niedawno zakupionej 626 gw '01 wyraźnie pojawił się "rudy kolor" na tylnych nadkolach, oraz trochę w mniejszym stopniu na progach (blisko tylnych nadkoli). Tylne nadkola są raczej zaniedbane przez poprzedniego właściciela (tylko zamalowane, nawet innym odcieniem, nie wiem czy została położona szpachla ale albo tak, albo to są bąble – nierówna powierzchnia). Z progami nic nie było takiego robione ale już lekki, aczkolwiek dobrze widoczny nalot się pojawia. Odnośnie nadkoli to najlepiej było by wstawić reperaturkę, czy da się jakiś inny sposób dobrze to załatwić na długi czas ? No i właśnie – jeśli lakiernik to jest jakiś polecany ? (Kraków, Małopolska)
Co do progów to czy też jest na to jakiś fajny sposób ?
Z jakimi kosztami trzeba się liczyć ?
Dodam, że przed zimą rdza nie była widoczna (co chyba jest "zrozumiałe")
Pozdrawiam.
Co do progów to czy też jest na to jakiś fajny sposób ?
Z jakimi kosztami trzeba się liczyć ?
Dodam, że przed zimą rdza nie była widoczna (co chyba jest "zrozumiałe")
Pozdrawiam.
lasic100 napisał(a):Mam podobne pytanie. W stosunkowo niedawno zakupionej 626 gw '01 wyraźnie pojawił się "rudy kolor" na tylnych nadkolach, oraz trochę w mniejszym stopniu na progach (blisko tylnych nadkoli). Tylne nadkola są raczej zaniedbane przez poprzedniego właściciela (tylko zamalowane, nawet innym odcieniem, nie wiem czy została położona szpachla ale albo tak, albo to są bąble – nierówna powierzchnia). Z progami nic nie było takiego robione ale już lekki, aczkolwiek dobrze widoczny nalot się pojawia. Odnośnie nadkoli to najlepiej było by wstawić reperaturkę, czy da się jakiś inny sposób dobrze to załatwić na długi czas ? No i właśnie – jeśli lakiernik to jest jakiś polecany ? (Kraków, Małopolska)
Co do progów to czy też jest na to jakiś fajny sposób ?
Z jakimi kosztami trzeba się liczyć ?
Dodam, że przed zimą rdza nie była widoczna (co chyba jest "zrozumiałe")
Pozdrawiam.
Skoro "wyszło" dopiero teraz, to prawdopodobnie nie wymaga jeszcze reperaturek. Dobry lakiernik po starannym oczyszczeniu blachy stosuje kilka warstw izolujących (np. podkład epoksydowy plus akrylowy) przed położeniem warstw lakieru. Koszt to jakieś 300 zł od nadkola. Biorąc pod uwagę, że tanie i zarazem dobre lakiernictwo występuje w przyrodzie niezmiernie rzadko, nie ryzykowałbym jakiejś wyraźnie tańszej opcji (tani wariant wypróbowałełem niestety na własnej skórze tzn. blasze sprzedanej już GF).
Dzięki za odpowiedź, ale nie jestem w stanie powiedzieć kiedy ta rdza wyszła w nadkolach. Gorzej jak by się okazało, że poprzedni właściciel na rdze położyć szpachle i zamalował to już by chyba była trochę grubsza sprawa. Nie orientujecie się ile mniej więcej może kosztować w razie czego zestaw (reperaturka + dobra robocizna) i jaką to ma trwałość ? (żeby się nie okazało, że za rok, dwa znowu zacznie cos wyskakiwac)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości
Moderator
Moderatorzy Opinie i Poradniki