Strona 1 z 2

uwaga na myjkę ciśnieniową

PostNapisane: 7 kwi 2006, 23:20
przez zulek
Dziś w piękne popołudnie postanowiłem wypróbować swoją nowonabytą (drogą kupna) myjkę ciśnieniową ;) auto postawiłem na środku ogrodu i sruuu.. zmoczyłem je pięknie. Następnie ładnie wyszorowałem gąbką z szamponem i zabrałem się za płukanie. Wszystko pięknie szło: od dachu poprzez szyby, drzwi, przednia maska i .. tylna klapa. W pewnym momencie zbyt blisko lakieru przystawiłem dyszę i trach.. oderwał się kawałek lakieru ze spojlera przy samej szybie (nadwozie typu hatchback). Z oględzin tej "rany" widać, ze spojler zrobiony jest chyba z tworzywa sztucznego (jasno-żółta powierzchnia, jakby żywica epoksydowa). Podejrzewam, że w tym miejscu był pęcherzyk powietrza i silny strumień wody poprostu zerwał lakier jak ptasią kupę.

Uważajcie więc z myjkami ciśnieniowymi i trzymajcie je na odległość min. 25-20cm od karoserii, poza tym mycie nawet tanią własną myjką to rewelacja. – tyle ;)

PostNapisane: 8 kwi 2006, 04:33
przez Piotrek
i trach.. oderwał się kawałek lakieru ze spojlera


hahaha o czyms takim jeszcze nie slyszalem, wspolczuje :]

PostNapisane: 8 kwi 2006, 11:23
przez xANDy
no cóż – ciśnienie 100-130 atm. robi swoje...

PostNapisane: 8 kwi 2006, 20:57
przez MadTom
Ja miałem lekko puknięty zderzak [jaki?], prawie nie było śladu, ale jednak lakier musiał trochę popękać – pojechałem na myjnię, gość przejechał karcherem i mam teraz piękne białe łaty na czerwonym lakierze :–)

PostNapisane: 8 kwi 2006, 21:13
przez Loczek
To ja dalej pozostane przy gąbce i wiaderku z woda hahaha

PostNapisane: 10 kwi 2006, 18:18
przez Bokciu
Przeciez to normalne.
Nawet uszczelki mozna sobie poprzecinac.

PostNapisane: 10 kwi 2006, 19:04
przez Waluś
Widziałem jak myjka zmywa lakier z samochodu, a jak myliśmy ostatnio sprzęt to też prawie do żywego <lol>
Nie wiem czy wiecie że myjki ciśnieniowe przeznaczone są również do piaskowania. Poprostu inna dysza i dodatkowy przewód ktorey wkłada się w wiadro z piachem i do roboty
Więc sami widzicie, nasza w firmie pompuje 160 atmosfer :)

PostNapisane: 10 kwi 2006, 20:30
przez sołtys
Piotrek napisał(a):hahaha o czyms takim jeszcze nie slyszalem, wspolczuje krzywy



to standart kumpel parę lat temu też zaczął myć machula kołpaki ze ze srebrnych zrobiły sie czarne, od tego momentu przestałem sie zachwycać myjką ciśnieniową. <lol>

PostNapisane: 14 kwi 2006, 13:20
przez krzynio
a ja sobie kupiłem za 180zł i jestem zadowolony fajnie sie myje nie ma pierwszego brudu nie porysuje sobie lakieru tylko gąbeczką przelece i autko lśni polecam !!!!!! ;)

PostNapisane: 30 sie 2006, 22:53
przez MIKI
No niestety, też spróbowałem Karchera na mojej niebieskiej Madzi. Efekt? Kołpaki ze srebrnych zrobiły się kremowe, no i z tylnego zrerzaka również troszkę farby odleciało. Wróciłem do zwykłego węża i gąbki <glupek2>

PostNapisane: 31 sie 2006, 00:49
przez Paweł
Trzeba uwazac na nieciaglosci farby (odpryski). Ja sobie zalatwilem w ten sposob bezbarwny na przednim blotniku – wystarczyla mala dziurka i myjka wpompowala wode pod lakier, odrywajac go tym samym od bazy... Teraz wystarczy woda z weza ogrodowego, zeby kontynuowac spustoszenia... :)

Nie ma jednak tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. Na dniach zostaje lakiernikiem-amatorem... :D

PostNapisane: 31 sie 2006, 13:25
przez Puhcio
Ja też się tak kiedyś załatwiłem i od tego czasu myję z większej odległości.

Jendka myjka ciśnienowa to całkiem inne mycie niż przy pomocy węża :)

tco_tm napisał(a):Na dniach zostaje lakiernikiem-amatorem...


To się może źle skończyć ... :D

PostNapisane: 31 sie 2006, 13:42
przez Adaś
ja mialem to samo, 2 tyg po lakierowniau przedniego zderzaka pojechalem na niebieskiego slonia i od cisnienia popekal lakier

PostNapisane: 1 wrz 2006, 11:18
przez LuK
gabka i wiadro rulezzz:))



a lepiej jechac do myjni gdzie myja panienki w bikini- ponoc sa juz takie w polsce :)

PostNapisane: 1 wrz 2006, 11:35
przez TALREP
u mnie jak malowali dach w domu to taka myjka (karcherem) zdzierali stara farbe. jeden z tych gosci chcial mi zademonstrowac jaka to ma sile, wzial deske, przylozyl dysze jakies 10 cm od niej i po chwili zrobil dziure srednicy 5cm. od tego czasu nigdy nie mylem samochodu myjka cisnieniowa i jakos mi do tego nie spieszno :)

PostNapisane: 2 wrz 2006, 14:02
przez Adaś
LuK napisał(a):gabka i wiadro rulezzz:))


ale gąbka zgarniasz piasek i inne drobiny brudu które rysują lakier :|

PostNapisane: 3 wrz 2006, 21:13
przez Simo
Adaś napisał(a):ale gąbka zgarniasz piasek i inne drobiny brudu które rysują lakier

To najpierw trzeba zmyć je wodą ze szlaucha, można czasem przycisnąć końcówkę, aby uzyskać "efekt myjki" ;)i żeby lużny piach szybciej zlazł. Kiedyś próbowałem myć szczotką, ale zawsze zostawaly jakieś ślady...Trzeba nie lubić chyba swojego auta, żeby mu fundować mycie wysokociśnieniową myjką. :|

PostNapisane: 4 wrz 2006, 10:58
przez Robert W.
W sobotę wybierałem się na wesele i zauważyłem, że mazda jest uświniona. Szybko pojechałem na myjnię automatyczną. Po myciu okazało się, że w miejscu gdzie były purchelki na tylnych błotnikach, nie mam lakieru, tylko biały podkład o powierzchni ok. 1 cm2 po obu stronach.

PostNapisane: 4 wrz 2006, 13:09
przez loudner
ja mam myjke wysoko cinieniowa i uzywam jej od 3 lat na na 5 autach i nigdy nie bylo problemu zadnego. jedynie jak kiedys mialem kolpaki to zeszla farba a tak to nie mialem zadnego problemu

PostNapisane: 13 wrz 2006, 09:20
przez fotokrak
No coz moje spotkanie z myjka wysokocisnieniowa bylo wielo etapowe, :) i na szczescie nie zaczynalem od samochodu :)
kiesys kolega chcial sobie buty orginalne adidasa umyc :| zanim zdazylem go powstrzymac strzelil...
efekt podeszfa odpadla az do piety <lol> <glupek2> hahaha

Potem uzywalem do mycia dachu i widzialem co potrafi woda, trzeba na prawde uwazac!
Jezeli chodzi o mycie samochodu powinno sie tak dysze ustawic by robila sie deszczownia, silny "deszcz" i lekka pomoc gabki, warstwa wody zabespiecza przed porysowaniem gabka i piaskiem.
Przygladalem sie kiedys jak to robia fachowcy, po prostu zalewaja samochod duza iloscia wody i szybko rozcieraja gabka nakladajac detergent, lub tez maja odrazu detergent w zbiorniku natrysku, nastepnie ponownie silna deszczownia i samochod umyty w 10 minut max.
Nalezy uwazac ze strumieniem rowniez przy nadkolach swietnie zmywa bloto z zakamarkow, ale nalezy dysza stopniowac cisnienie i zwarcie strumienia by nie zrobic dziury, czy zerwac jakis uszczelek ... farby itd

(z innej beczki z tego podworka czy wiecie ze sa wodne/ powietrzne wycinarki? ktore jako ostrza do ciecia blkachy stosuja wode lub powietrze ?)
pozdrowka