Strona 1 z 1

Jak pozbyć się pająków z lusterka

PostNapisane: 27 sie 2014, 16:23
przez voytecku
Panowie,
Nie wiem, czy w dobrym dziale otwieram ten temat.

Przylecialy do mnie lusterka z Nowej Zelandii i niestety razem z goscmi na gape. Pamietam, ze DamianMX6 mial podobny problem, ale u niego goscie chyba nie przetrwali chyba. U mnie bylo troche inaczej, za szklem chodzilo sobie kilkudziesieciu malutkich gosci (ok 1mm na 1mm) i pewnie drugie tyle w kokonach. Po zabawie z odkurzaczem nagle przemknela gdzies i schowala sie w srodku ich mama (ok 18mm) i zastanawiam sie teraz, jak ja stamtad wykurzyc, bo nie jestem pewien czy odkurzacz ja wciagnal i lepiej dmuchac na zimne.

Lusterko jest wlasciwie rozebrane, mechanizm ustawiania wyjety, a ten od rozkladania luzno lata. Zastanawiam sie teraz czy nie zaszkodzi mu i calej elektryce, jesli cale lusterko wsadze do wody na kilka godzin albo do jakiegos roztworu lub benzyny ekstrakcyjnej? Obecne obydwa lusterka wsadzilem do torebek foliowych, zawinalem szczelnie tasma klejaca i wrzucilem do zamrazarki na -20C.

Z tego, co wyczytalem, to pajak nie jest grozny (jesli to ten sam), ale ja nie zamierzam zakladac osrodka dla imigrantow w domu :)

Pozdrawiam,
voytecku.

Re: Wykurzanie nieproszonych gosci z lusterek

PostNapisane: 27 sie 2014, 16:31
przez Eklerek323f
Elektryce raczej nic nie powinno się stać, lusterko na co dzień jest narażone na oddziaływanie wody a działa. Ewentualnie jakiś środek(w sprayu) do wybijania takich niechcianych gości.

PostNapisane: 27 sie 2014, 16:38
przez voytecku
Tam zbyt duzo wody na co dzien nie dostaje sie i mam troche obawy przed zanurzaniem tego mechanizmu skladania. Chodzi mi o to, zeby nie pordzewialo nic w srodku. Moze w wodzie destylowanej albo benzynie ekstrakcyjnej zanurzyc?

Pozdrawiam,
voytecku.

PostNapisane: 27 sie 2014, 20:53
przez kamilspider
Hehe :) Nie wiem czy woda załatwi sprawę bo możliwe, że musiał byś dłużej moczyć te lusterka i nie wiem czy wtedy nie zaszkodzi to silniczkom.
A jakbyś włożył lusterka do torby na śmieci i wszystko ładnie wygazował muchozolem po czym zawiązał worek i zostawił na noc? ;)

PostNapisane: 27 sie 2014, 21:34
przez voytecku
Dobrze, ze to nie jakis piec razy wiekszy pajak, bo zszedlbym chyba, gdyby cos takiego wypelzlo zza szkla :) Widzialem takie na zdjeciach z NZ, bo czytalem, jak oni sobie radza, wlosy deba staja :)

Od dobrych kilku godzin obydwa lusterka leza w zamrazarce i szczelnie zamkniete w torbach foliowych oraz dla bezpieczenstwa owiniete mocna tasma. Na piatek jestem umowiony z lakiernikiem i obydwaj mamy nadzieje, ze nie bedzie zadnych niespodzianek :)

Muchozol albo jeszcze jakis inny super mocny srodek na owady zabiore do lakiernika :)

Pozdrawiam,
voytecku.

PostNapisane: 28 sie 2014, 22:38
przez noxes
A hahahahaha nie no git na poprawę humoru hahaha hahaha hahaha
Weź w torbę i ładuj muchozol :)