Klub MazdaSpeed

Jest to mój pierwszy post na tym forum także witam serdecznie.

Nie wiem czy założyłem wątek w dobrym dziale, jeżeli nie to przepraszam i proszę o przeniesienie.

Nie dalej jak miesiąc temu nabyłem Mazdę 6 i w porównaniu z moimi innymi samochodami jest to prawie nówka z salonu if you know what I mean.
Oczywiście silnik/zawieszenie klasycznie: nic nie puka, nic nie stuka. Ale CHOLERA mnie chwyta jak słyszę trzaskający fotelik mojego syna kiedy jadę sam! Czy ktoś poradził sobie z tym problemem? Czymś to obciążyć? Jeżeli tak to czym? Mam taką wyobraźnię że przy nieszczęśliwym wypadku już widzę jak to obciążenie z fotelika luźno ląduje na przedniej szybie. Pas mocujący fotelik jest naciągnięty na maxa. Help bo psuje mi to całą frajdę!

Dobrze jest zapięty? Fotelik z ISOFIX, czy bez niego? Jedyne, co mi na myśl przychodzi to sprawdzenie samego fotelika po wyjęciu, czy nie trzaska coś. Ewentualnie sprawdź zapięcie fotelika oraz same pasy. Co do obciążenia, to sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie, nie stosuj żadnego.

Powracam po miesiącu by tylko podziękować za zainteresowanie. Problem się rozwiązał jak stanąłem nieźle wpieniony na poboczu, chwyciłem pas, zaparłem się nogą o auto i dwiema rękami naciągnąłem pas A mówią że w nerwach nic nie wychodzi.

Niestety, chcesz mieć dokładnie i sztywno umocowany fotelik musisz użyć trochę siły Sam na chrzciny synka dostałem fotelik bez ISOFIXa , montowany na pas. Mocowałem inaczej niż zakłada producent, bo zwyczajnie nie było to najlepsze z możliwych rozwiązań.