Staram się zmieniać biegi przy 2500 rpm, nie hamować bez wyraźniej potrzeby(czym doprowadzam rodzinę do zawału
), używać hamulca silnikowego Przy takiej jeździe i dość sporym udziale trasy (ok. 40%) udało mi się uzyskać spalanie 5,8 l.
Potem przyszedł okres bardziej agresywnej jazdy, gdzie spalanie skoczyło w okolice 8l.
I doszedłem do wniosku, że jeśli macie dość spory udział trasy w swoim cyklu mieszanym, lepiej zainwestować w mocniejszy samochód. Ostatnio dobijam się autostradą do miasta (ok 6 – 7 km), i żeby się sprawnie poruszać trzeba pokręcić cały silniczek by ktoś mnie tam nie rozjechał. Z pewnością 1.6 poradziłby sobie w takich warunkach

ze mnie – to jest 8V – masz rację, że tak jeździsz, można go troszkę przekręcać za te 2,5 – tak do 3000 – będzie ok 



ale to też taka jazdaniejazda. na trasie na max wykożystuję hamowanie silnikiem, a przyspieszanie tylko z górki, na równym lub pod górkę utrzymywanie prędkości, no i samo przyspieszanie jeśli już to na wysokim piegu i bardzo delikatnie. musiałem się tego nauczyć bo dzieciaczki mają chorobę lokomocyjną i wszelkie mocniejsze ruchy powodują błeeee 