10 sposobów na oszczędną jazdę

Postprzez BernR1 » 3 lip 2007, 19:20

Szczerze !!?? jak bym miał tak jeździć to wolał bym sobie kupić ROWER
Początkujący
 
Od: 23 lut 2007, 21:45
Posty: 20
Auto: 323f ba v6 24V

Postprzez moro » 3 lip 2007, 21:05

Karwoś napisał(a): – przy -15 samochód powinien pracować ok 15 min – dopiero po tym czasie skrzynia siię wystarczająco nagrzeje itp. I ja tak właśnie robię.


i samochód sie 15min. męczy i wyższe zużycie części silnika. Jak odrazu rószysz (powoli a nie jak wariat ;) ) to autko jest za 5min. "ciepłe". Lej syntetyka 5w40, to olej będzie za 2sek. w każdym kątku silnika, a nie za 50sek. jak na minerale 15w40. ;) a pozatym,kiedy my mamy jeszcze -30°C?? ;)

pozdro.
 
Od: 7 kwi 2007, 11:19
Posty: 117
Auto: Mazda6 2.3 Top

Postprzez marek » 3 lip 2007, 23:00

moro napisał(a): pozatym,kiedy my mamy jeszcze -30°C


zdjęcie zrobiłem rok temu w styczniu we Włocławku. Auto Ford Mondeo TDCi odpaliło bez problemu :D

Obrazek


moro napisał(a): samochód sie 15min. męczy i wyższe zużycie części silnika


ale Karwoś pisze że to ze względu na skrzynię
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 lis 2003, 02:08
Posty: 2402 (0/14)
Skąd: nad Bałtykiem
Auto: FR+Django+Rail

Postprzez szuszen » 24 lip 2007, 23:49

Ja też preferuje jazdę z hamowaniem silnika!Bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo!Poza tym oszczędność-serdecznie namawiam!Co do reszty czynników to wiadomoże jak ktoś ma ciężką nogę i używa zamiennie: gaz, hamulec, gaz , hamulec to nie oszczędza wogóle! Przykładowo: gdy jadę A4 do Wrocka z Gliwic to nie używam wogóle hamulca (chyba że jakiś matoł jedzie przede mną). Dopiero na Bielanach zaczynam korzystać z tego pedału!!!
Pozdrawiam !!!
"Zacznij od rzeczy małych, jeżeli chcesz być wielki"

Była: 323f BG + LPG II gen, 323p BA + LPG SGI
Jest: VW Passat 1,9 TDI 130KM
Będzie: M6 Diesel 2005 ???????
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 sie 2006, 22:06
Posty: 41
Skąd: Gliwice
Auto: VW Passat 1,9 TDI 130KM

Postprzez ...:::XCFR:::... » 12 lis 2007, 02:57

Z chęcią zademonstruję na jakimś zlocie jeśli uda mi się pojawić <faja>

Zresztą wielu z Was pewnie by zdziwiło co Wasze autka potrafią, przy odpowiedniej jeździe. Zastrzegam jednak, że jazda taka jest wyjątkowo nużąca i wymaga częstego zerkania na kompa oraz odrobiny wprawy w operowaniu pedałem gazu... aha, tempomat robi przynajmniej 1,5l więcej...

W 626 trochę praktyki było ;)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2004, 17:43
Posty: 18
Skąd: Suwałki/Gdańsk
Auto: M6 2.3 GG Top Sport

Postprzez ...:::XCFR:::... » 15 lis 2007, 14:38

scichy napisał(a):No dobra... jak to się robi?




W gruncie rzeczy nic w tym skomplikowanego. Na całość oszczędnej jazdy składa się kilka założeń...

Po pierwsze prędkość do 100km/h (tylko z górki, na prostych 85-90km/h). Jeśli musimy ruszać od 0km/h to przyspieszamy umiarkowanie (na oko do 3500 obr). Jechać trzeba możliwie spokojnie. Wszystko rozchodzi się o takie ustawienie pedału gazu, by prędkość była stała, podobnie jak spalanie na komputerze.

W ten sposób "ustawiam" sobie na kompie spalanie bieżące (cur.) np na poziomie 5,8 – 6,0litra i jadę stałą prędkością np 85 czy 86km/h. Z górki auto będzie przyspieszać – trzeba mu na to pozwolić (a w razie konieczności przyhamowania robić to lewą nogą, by nie ruszać prawej, ustawionej na gazie). Stabilna jazda prędkością 80-90km/h w praktyce pozwala jechać bardzo płynnie (mam na myśli rzadkie wyprzedzanie innych aut). Jeśli widzimy, że z przodu mamy "przeszkodę" (np autobus) to zamiast podjeżdżać do niego i hamować lepiej 300 metrów przed nim po prostu zdjąć nogę z gazu (spalanie bieżące spada do 0,0). Zdarza się przejechać odcinki 10-15km bez najmniejszego dotknięcia hamulca :)

Ciężko jest mi opisać o co dokładnie chodzi – najchętniej pokazałym na żywo. Jazda taka jest bardzo bezpieczna, a jedyny dyskomfort to lekkie zmęczenie, gdy przez dłuższy czas trzeba trzymać prawą nogę w totalnym bezruchu. Jazda wymaga zerkania na kompa – byle nie za często, bo bezpieczeństwo przede wszystkim i trzeba skupiać się na drodze! Trochę to zabawne, ale zapewniam, że oszczędności są zauważalne – szczególnie, gdy auta (jak moja obecna i poprzednia mazda) jeżdżą bardzo dużo w trasie.

ps. jedna, ale ważna rzecz: jeżdżę raczej trasami podrzędnymi, na zapchanych drogach typu "Wawa-Gdańsk" jest z tym o tyle ciężej, że silna jest tam presja kierowców jadących szybciej ;)

ps2. w 626 2.0 1998r. udało mi się zrobić kilka razy odległość 15-20km na spalaniu ok. 4,7l/100km. Niestety jedzie się bardzo wolno (magiczny bieg to IV) i nie polecam na zapchanych drogach żeby nie wkurzać współużytkowników
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2004, 17:43
Posty: 18
Skąd: Suwałki/Gdańsk
Auto: M6 2.3 GG Top Sport

Postprzez Maciej Loret » 15 lis 2007, 14:54

...:::XCFR:::... napisał(a):Z górki auto będzie przyspieszać – trzeba mu na to pozwolić (a w razie konieczności przyhamowania robić to lewą nogą, by nie ruszać prawej, ustawionej na gazie).


IMHO lepiej zrzucić bieg do przyhamowywania.

...:::XCFR:::... napisał(a):Stabilna jazda prędkością 80-90km/h w praktyce pozwala jechać bardzo płynnie (mam na myśli rzadkie wyprzedzanie innych aut). Jeśli widzimy, że z przodu mamy "przeszkodę" (np autobus) to zamiast podjeżdżać do niego i hamować lepiej 300 metrów przed nim po prostu zdjąć nogę z gazu (spalanie bieżące spada do 0,0).


Tylko, jeśli będą odpowiednie obroty (nie za niskie).

...:::XCFR:::... napisał(a):Zdarza się przejechać odcinki 10-15km bez najmniejszego dotknięcia hamulca :)


To faktycznie jakieś drogi pod specjalnym nadzorem... :D
Pozdrawiam, Maciej Loret
było: Ford Escort '95, Alfa 156 2.0 Selespeed '99, jest: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02, będzie: HGW...
Biuro Rachunkowe Małgorzata Loret:
http://www.loret.bydgoszcz.pl
http://www.allegro.pl/show_user_auction ... d=10007338
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=40213
Nie dyskutuję z: domin1979, dortann, Pkoli, Pawnik, L(i)orento
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 sie 2007, 22:56
Posty: 3397 (0/1)
Skąd: Bydgoszcz, Zgorzelec
Auto: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02
224kkm w tym 117kkm moje

Postprzez ...:::XCFR:::... » 15 lis 2007, 15:20

Maciej Loret napisał(a):
IMHO lepiej zrzucić bieg do przyhamowywania.




Problem w tym, że przy zmianie biegu zmienisz ustawienie nogi na gazie (w czasie naciskania sprzęgła, puszczając gaz). A potem trzebaby znów kalibrować.



To faktycznie jakieś drogi pod specjalnym nadzorem...



raczej mało uczęszczane drogi wschodniej Polski :) (szczególnie w woj. Warmińsko mazurskim)...

Czasem tez zdarza się przelecieć przez malutką wioseczkę z tymi 80km/h, ale cichooo ;)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2004, 17:43
Posty: 18
Skąd: Suwałki/Gdańsk
Auto: M6 2.3 GG Top Sport

Postprzez Maciej Loret » 15 lis 2007, 15:57

...:::XCFR:::... napisał(a):Problem w tym, że przy zmianie biegu zmienisz ustawienie nogi na gazie (w czasie naciskania sprzęgła, puszczając gaz). A potem trzebaby znów kalibrować.


Jeśli ta jazda by miała trwać 5 sekund, to tak. Jeśli jednak np. minutę, to raczej lepiej zmienić bie, szczególnie, że wówczas zużycie paliwa jest na pewno zerowe, a przy poprzednim biegu jest możliwość, że jednak obroty będą zbyt niskie i niewielką ilość paliwka trzeba będzie spalić... No i nieco większe bezpieczeństwo...

Nie bardzo też rozumiem ideę za wszelką cenę utrzymywania stałej prędkości...
Pozdrawiam, Maciej Loret
było: Ford Escort '95, Alfa 156 2.0 Selespeed '99, jest: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02, będzie: HGW...
Biuro Rachunkowe Małgorzata Loret:
http://www.loret.bydgoszcz.pl
http://www.allegro.pl/show_user_auction ... d=10007338
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=40213
Nie dyskutuję z: domin1979, dortann, Pkoli, Pawnik, L(i)orento
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 sie 2007, 22:56
Posty: 3397 (0/1)
Skąd: Bydgoszcz, Zgorzelec
Auto: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02
224kkm w tym 117kkm moje

Postprzez mcbeth » 15 lis 2007, 16:18

A'propos hamowania silnikiem i wątpiących w zerowe spalanie podczas tej operacji cytuję za Training Manual do Mazdy6:
When fuel is not consumed, for example, when applying an engine brake, <0.0 L/100 km> or <0.0 L/100 mile> is displayed.
2B || !(2B) ? by mcbeth
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 lut 2007, 14:29
Posty: 817
Skąd: 3miasto
Auto: M6 GG1 MZR-CD 143KM '07 Active+ / Legacy 2.0R 165KM AT S-AWD '07

Postprzez ...:::XCFR:::... » 15 lis 2007, 16:19

Maciej Loret napisał(a):
Nie bardzo też rozumiem ideę za wszelką cenę utrzymywania stałej prędkości...


Może nie do końca za wszelką cenę, bo czasem może się to odbić na bezpieczeństwie, ale zachowanie stałej prędkości to absolutna podstawa jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik (wiąże się to bezpośrednio z utrzymywaniem stałego spalania bieżącego).

Jeśli ustawię sobię np spalanie 6,0 bieżące to staram się je utrzymać jak najdłużej. Prędkość będzie wtedy stała na prostej. Będzie się oczywiście wahać przy lekkich wzniesieniach/zjazdach, ale grunt aby cały czas mieć na komputerze to ustawione (przykladowe) 6,0. Zaraz po podjeździe/zjeździe na prostej sama wróci do poziomu wyjściowego.

Przy większych podjazdach trzeba oczywiście redukować bieg lub dodać trochę gazu (a potem znów kalibrować zużycie bieżące na kompie), ale na to wplywu nie mamy.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2004, 17:43
Posty: 18
Skąd: Suwałki/Gdańsk
Auto: M6 2.3 GG Top Sport

Postprzez Bolek » 15 lis 2007, 16:35

A według mnie zachowanie stałej prędkości to nie jest wcale taki optymalny sposób na niskie spalanie. Można to przecież przyrównać do tempomatu. Jednak rozumiem, że ...:::XCFR:::... chodzi o stały poziom gazu – a to różnica. Jeśli celem jest zachowanie niskiego średniego spalania, to absolutnie nie należy dodawać gazu przy podjazdach i dobrze jest hamować silnikiem na zjazdach – przez co dążyć do jak najmniejszego odchylenia od średniej (coś na wzór dążenia do coraz większej sigmy). Jeżdżę praktycznie wyłącznie po autostradach i ustawiając 140 na tempomacie można spalić sporo więcej jadąc przez pagórkowate tereny (na płaskim to bez znaczenia – spalanie identyczne). Silnik się nie męczy na kilkuprocentowym podjeździe, jednak starając się utrzymać te 140 wysysa więcej paliwa. Gdy się mu odpuści i tak to przeprowadzi, żeby samochód troszkę zwolnił (redukcja bardzo rzadko jest potrzebna w warunkach autostradowych) to spalanie będzie niższe. Każdy ma swoje sposoby na tą zabawę :)

A czasem należy mu depnąć – choćby po to żeby ustanowić poziom odniesienia <lol>

Po przejechaniu 18000 km moje średnie spalanie wciąż pozostaje w granicach 6,2 – jest to średnia długo i krótkookresowa – tyle mi pali i już.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 cze 2005, 14:57
Posty: 192 (0/1)
Skąd: Luxembourg
Auto: 6 TRSi MZR-CD 143 5d 2007

Postprzez ...:::XCFR:::... » 15 lis 2007, 18:26

Bolek napisał(a):chodzi o stały poziom gazu


Dokładnie o to chodzi. Pierwsze zdanie z mojej poprzedniej wypowiedzi jest mało precyzyjne i może być nieco mylące.

Grunt to utrzymywanie bez zmian ustalonej liczby na kompie (current consumption).
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2004, 17:43
Posty: 18
Skąd: Suwałki/Gdańsk
Auto: M6 2.3 GG Top Sport

Postprzez ...:::XCFR:::... » 15 lis 2007, 19:18

a_kacper86 napisał(a): jeżeli chciałbym żeby moje auto paliło 5l/100km to kupiłbym diesla albo benzynę z silnikiem 900-1200ccm a nie 2,3 czy 3,0 te silniki muszą palić więcej. Ja nie mam zamiaru męczyć się jazdą „ekonomiczna”, bo jazda opisana powyżej na pewno nie należy do przyjemnych.


Nikt nie pisze, że to przyjemne, ale nie ma w tym nic nieprzyjemnego – ot, po prostu spokojna jazda. Nie jestem zwolennikiem wariactwa na ulicach, staram się jeździć przepisowo i w pelni mi to odpowiada.

Nikt nikomu nie kaze kupowac malych czy duzych silnikow, nikt nikomu nie kaze jezdzic oszczednie. Jeśli chce 3.0 i małe spalanie to mój problem.

Ja chce auto z większym silnikiem by móc nim czasem szybciej pojechać ((mam zresztą dostęp do toru), ale nie lubię płacić za dużo – i tyle :)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2004, 17:43
Posty: 18
Skąd: Suwałki/Gdańsk
Auto: M6 2.3 GG Top Sport

Postprzez Dortann » 16 lis 2007, 13:58

Ta cała idea stałej prędkości bierze się pewnie stąd, że bada się zużycie paliwa właśnie przy pewnej prędkości a nie stopniu wciśnięcia pedału gazu. Ja dlatego jechałem na tempomacie bo chciałem sprawdzić jak bardzo przy tej prędkości żre mi paliwa. Tymczasem jak widzę dyskusja ewoluowała w kierunku "jak jeździć najoszczędniej". Kiedyś ktoś robił jakiś test i podobno najkorzystniej założyć sobie jakiś przedział wokół zamierzonej prędkości stałej i przyspieszać do prędkości trochę większej a potem z puszczonym gazem zwalniać do prędkości trochę niższej. Mnie by szlag trafił gdybym tak jechał:)
Madzia i Misiek to zgrana para.
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2007, 16:03
Posty: 237
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 diesel kombi

Postprzez brii » 16 lis 2007, 14:57

Ta technika się sprawdza, ale trzeba być cierpliwym – jak pisałem – Legacy ostatnio spaliłem mniej niż podane przez producenta minimum na trasie :)
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez qlesh » 16 lis 2007, 16:16

Bolek napisał(a):A według mnie zachowanie stałej prędkości to nie jest wcale taki optymalny sposób na niskie spalanie.

Owszem, jest :) Znacznie mniej paliwa potrzebne jest do utrzymania stałej prędkości niż do rozpędzania samochodu i hamowania przed tym poprzedzającym nas, bo np. nie mamy jak wyprzedzić.
Podobnie jazda pod górkę. Dobrze jest rozpędzić trochę samochód przed wzniesieniem o te ok.20km/h żeby nie musieć przyspieszać pod górkę. W czasie przyspieszania pod górkę silnik musi pokonać spory opór wzniesienia, do tego pokonuje opór bezwładności pojazdu, opory tarcia, opory powietrza – czyli to co zawsze. Ten opór, który wynika z pokonania wzniesienia generuje zwyczajnie "przepał" czyli bezsensowne spalenie benzyny. Najczęściej wcale pod górkę nie musimy przyspieszać. Warto raczej trzymać nogę na gazie nieruchomo, prędkość spada o 10-20km/h (pokonanie wzniesienia) a później wartość ta zostaje odrobiona (na prostej).
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2005, 03:28
Posty: 1628 (0/1)
Skąd: Tychy
Auto: matyczna ośmiobiegowa

Postprzez brii » 16 lis 2007, 16:34

qlesh – dokładnie tak zalecają w instrukcjach od nowych samochodów :)
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez qlesh » 16 lis 2007, 17:02

brii, tak mnie uczyli, tak wyczytałem, tak stosuję i tak mi się sprawdzało by auto paliło mało :)
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2005, 03:28
Posty: 1628 (0/1)
Skąd: Tychy
Auto: matyczna ośmiobiegowa

Postprzez Bolek » 16 lis 2007, 18:31

qlesh napisał(a):Owszem, jest Znacznie mniej paliwa potrzebne jest do utrzymania stałej prędkości niż do rozpędzania samochodu i hamowania przed tym poprzedzającym nas, bo np. nie mamy jak wyprzedzić.
Podobnie jazda pod górkę.

– ja nigdzie nie piszę o takiej huśtawce. Jestem pewien, że mniej się spali podjeżdżając pod górkę ze "stałym gazem" i korzystając z grawitacji przy odrobieniu strat przy zjeździe. Wszystko oczywiście zależy od wielu czynników, kształtu, długości, nachylenia górki... w sumie należy to rozpatrywać jednostkowo – nie ma uniwersalnej recepty na wszystkie górki. Pisałem o pokonywaniu wzniesień w warunkach autostradowych – tu trzymając stałą prędkość (n.p. przy pomocy tempomatu) nie uzyska się niższego spalania niż trzymając gaz w jednakowym położeniu. A przyspieszanie przed górką to już też nie V=const.
Oczywiście – prędkość ma być stabilna, ale nie za wszelką cenę. Sam to zresztą napisałeś
qlesh napisał(a):Warto raczej trzymać nogę na gazie nieruchomo, prędkość spada o 10-20km/h (pokonanie wzniesienia) a później wartość ta zostaje odrobiona (na prostej).
.
Moje średnie w trasach to około 110km/h i przy tym jest spalanie 6,2. Jestem usatysfakcjonowany – dojeżdżam na czas (zresztą; kiedy się śpieszę nie używam samochodu).
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 cze 2005, 14:57
Posty: 192 (0/1)
Skąd: Luxembourg
Auto: 6 TRSi MZR-CD 143 5d 2007

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Moderator

Moderatorzy Opinie i Poradniki