Dowcipy
Wojtek ladnie sie wysilil
Wedlug mnie to bardzo inteligentny koles, chociaz faktycznie legitymuje sie nadmiarem czasu i przegina pale, wklejajac te same komentarze. Nie zawsze tez trafi ze swoimi paczusiami, ale swintuszenie z "ksienrzniczkom w jego porsze 811" jest niepowtarzalne
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki,
który płynie ostatni, krzyczy:
– Panowie, zdrada, jesteśmy w pupie – wracajmy!" .
Cale stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod
nosem: "I tak rodzą się geniusze" .
Dlaczego ksiądz sie kąpie w majtkach?
..
..
..
– Bo nie chce patrzeć na bezrobotnego
Scena w sypialni. Dwoch pedalow uprawia seks. Jeden mowi:
– Dzisiaj musialem zrobic test na AIDS.
– Co?! Dopiero teraz mi o tym mowisz?!
– Tylko zartowalem, lubie jak ci sie d%^& kurczy.
Klasyfikator wódki w świecie :
0.25 l – trial version
0.5 l – personal edition
0.7 l – professional edition
1.0 l – network edition
1.75 l – enterprise
3 l – for small business
5 l – corporate edition
wiadro – home edition
"klin" – Service pack
rosół – Recovery tool
zakąska – plugins
bimber – shareware
wynalazki (typu autowidol, denaturat) – open source
alkohol metylowy –> screensaver (black windows)
paw – stacks overflow
melina : customer support
pędzenie : cracking
denaturat : bluetooth
wyborowa : sniffer
flaszka z wąską szyjką : modem
osobnik rozlewający flaszkę na n-użytkowników : switch
osobnik będący aktualnie w posiadaniu flaszki : admin
wytrzeźwiałka : kwarantanna plików
urwanie filmu : blue screen
tłumaczenie się w domu gdzie się było przez całą noc : RPG
'gorzka żołądkowa' : Mandrake
'krakusik' : trojan horse
robienie tzw. jeża z pustych (prawie...)flaszek : defragmentacja dysku
delirka : visualization plug-in
paw zwykły : serial port transmission
paw 'cedzony' : parallel port transmission
paw 'cedzony' przy wykorzystaniu zarówno ust jak i nosa : USB transmission
a gdy się wykorzysta jeszcze dolne otwory, to będzie: FireWire transmission
który płynie ostatni, krzyczy:
– Panowie, zdrada, jesteśmy w pupie – wracajmy!" .
Cale stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod
nosem: "I tak rodzą się geniusze" .
Dlaczego ksiądz sie kąpie w majtkach?
..
..
..
– Bo nie chce patrzeć na bezrobotnego
Scena w sypialni. Dwoch pedalow uprawia seks. Jeden mowi:
– Dzisiaj musialem zrobic test na AIDS.
– Co?! Dopiero teraz mi o tym mowisz?!
– Tylko zartowalem, lubie jak ci sie d%^& kurczy.
Klasyfikator wódki w świecie :
0.25 l – trial version
0.5 l – personal edition
0.7 l – professional edition
1.0 l – network edition
1.75 l – enterprise
3 l – for small business
5 l – corporate edition
wiadro – home edition
"klin" – Service pack
rosół – Recovery tool
zakąska – plugins
bimber – shareware
wynalazki (typu autowidol, denaturat) – open source
alkohol metylowy –> screensaver (black windows)
paw – stacks overflow
melina : customer support
pędzenie : cracking
denaturat : bluetooth
wyborowa : sniffer
flaszka z wąską szyjką : modem
osobnik rozlewający flaszkę na n-użytkowników : switch
osobnik będący aktualnie w posiadaniu flaszki : admin
wytrzeźwiałka : kwarantanna plików
urwanie filmu : blue screen
tłumaczenie się w domu gdzie się było przez całą noc : RPG
'gorzka żołądkowa' : Mandrake
'krakusik' : trojan horse
robienie tzw. jeża z pustych (prawie...)flaszek : defragmentacja dysku
delirka : visualization plug-in
paw zwykły : serial port transmission
paw 'cedzony' : parallel port transmission
paw 'cedzony' przy wykorzystaniu zarówno ust jak i nosa : USB transmission
a gdy się wykorzysta jeszcze dolne otwory, to będzie: FireWire transmission
Pani pyta w szkole dzieci, gdzie pracują ich ojcowie. Adam
odpowiada, że jego tata jest lekarzem. Tata Henia jest strażakiem a Kazika kolejarzem.
Dzieci jedno przez drugie wyrywają się do odpowiedzi, tylko Jasio milczy.
-Pani:
– Jasiu, powiedz gdzie pracuje twój tato. Nie ma sie czego wstydzić.
-Jasio, czerwony na twarzy, mówi:
– Moj tata tanczy nago przy rurze w klubie dla gejów.
Pani jest oczywiscie w szoku, ale chwali Jasia za szczerość i odwagę i pozwala usiąść.
Jasio siada i mówi do kolegi z ławki:
– No i co mialem zrobic? Przyznać się, że gra w Reprezentacji Polski ?
Przeczytajcie, to żadna ściema
Bdanaia na pweynm anelgiksim uneriwestyecie wyzakały, że nie ma znczeania, w jaikej kleojności napsziemy lietry wenąwtrz wryazu, blye tlkyo pirwesza i otstaina lreita błyy na soiwch mijsecach. Rtszea moe być dolnwoie poszamiena, a mmio to bedzięmy w stniae pczyrzetać tkest bez wikszęego prleobmu. Diezje się tak dlteago, że nie cztaymy kżdaej z lteir odelndziie, ale wrayz jkao cłoaść.
odpowiada, że jego tata jest lekarzem. Tata Henia jest strażakiem a Kazika kolejarzem.
Dzieci jedno przez drugie wyrywają się do odpowiedzi, tylko Jasio milczy.
-Pani:
– Jasiu, powiedz gdzie pracuje twój tato. Nie ma sie czego wstydzić.
-Jasio, czerwony na twarzy, mówi:
– Moj tata tanczy nago przy rurze w klubie dla gejów.
Pani jest oczywiscie w szoku, ale chwali Jasia za szczerość i odwagę i pozwala usiąść.
Jasio siada i mówi do kolegi z ławki:
– No i co mialem zrobic? Przyznać się, że gra w Reprezentacji Polski ?
Przeczytajcie, to żadna ściema
Bdanaia na pweynm anelgiksim uneriwestyecie wyzakały, że nie ma znczeania, w jaikej kleojności napsziemy lietry wenąwtrz wryazu, blye tlkyo pirwesza i otstaina lreita błyy na soiwch mijsecach. Rtszea moe być dolnwoie poszamiena, a mmio to bedzięmy w stniae pczyrzetać tkest bez wikszęego prleobmu. Diezje się tak dlteago, że nie cztaymy kżdaej z lteir odelndziie, ale wrayz jkao cłoaść.
Wyznania , nie tylko dla kierowcw
Jak stoję w korku i jest upał, to zawsze zamykam szyby do końca, taki szpan, że niby mam klimatyzację w aucie. Wy też tak macie?
Też tak robię. Zawsze. A jak jest wyjątkowo ciepło i chcę podkreślić, że moja klima jest naprawdę wydajna, to jeszcze zakładam marynarkę i kapelusz. A w zimę, jak chcę pokazać innym kierowcom, że mam super wydajne ogrzewanie, to otwieram okna i jeżdżę w podkoszulku.
A ja mam zepsuty wentylator chłodnicy, no i muszę do tego w korku włączać ogrzewanie, żeby silnik się nie przegrzał (trzeba odprowadzić gdzieś ciepło). No i oczywiście wówczas zamykam szyby, żeby nie było, że nie mam klimy.
Ja też tak robię! Do tego nigdy nie pytam od drogę, udając, że mam GPS oraz gadam do siebie głośno się śmiejąc, udając, że mam zestaw głośno mówiący. Wy też tak macie?
Pewnie, że tak. Co do GPS'a, to ja nawet sobie postawiłam na desce wycinek mapy w ramce, żeby wyglądało autentycznie.
Ja też tak zawsze robię. To wzbudza szacunek. Dodatkowo, żeby ludzie myśleli, że mam automatyczną skrzynię biegów, zawsze jeżdżę na jednym i trzymam CAŁY CZAS obie ręce na kierownicy. Przyczepiłem sobie też do przedniej szyby wysięgnik z przyklejonym kawałkiem mapy, że niby dżipies.
A ja ćwiczę płynne kręcenie korbką od szyby i potem jak juz musze otworzyć, to robie to płynnie, że niby mam elektryczne szyby. Też tak macie?
Dokładnie tak, cała sztuka w tym, żeby nie poruszać barkiem, trzeba wytrenować dobrze przedramię. No i kamienna twarz oczywiście gdy patrzysz z góry na stojącego obok i otwierasz te "elektryczne" szyby.
Ja mam dwa komplety kluczyków jeden dla siebie, drugi dla małżonki. I jak podchodzimy do auta to ja przekręcam kluczyk w drzwiach zamaszyście, a ona dyskretnie. Wygląda jakbyśmy mięli centralny zamek.
A na dachu mam przyklejaną rękę manekina, wygląda jakby zona wystawiła swoją przez szyberdach. A jak tankuje na stacji za 20 złotych to po nalaniu paliwa stoję jeszcze kilka minut, że niby wciąż tankuje. Wygląda jakbym nalewał za 200 zł. Też tak macie?
Ja też mam szyby zawsze zamknięte – a niech się bieda patrzy na Matiza z klimą! Poza tym pomalowałem reflektory niebieskim markerem – niech widzą, że stać mnie na ksenony. Też tak macie?
A ja w czasie jazdy wystawiam lewa nogę przez okno (niby ze mam automat).
Ja zwyczajnie nogi na deskę rozdzielczą kładę – oczywiście obie – że niby mam nie tylko automat, ale też tempomat. W tym czasie na gaz kładę cegłę "tempomatówkę".
1. A ja na moich oponach letnich przed zimą nanoszę białym sprejem napis "winter", a na wiosnę ścieram to papierem ściernym.
2. W bocznych, tylnych szybkach przykleiłem kartkę "Sprzedam (...) FULL OPCJA BEZ SKÓRY" i fikcyjny nr telefonu, bo auto golas, i wcale nie mam zamiaru go sprzedawać.
3. Na tylną klapę nakleiłem rybkę, chociaż jestem ateistą, ale dzięki temu katolicy często mnie wpuszczają przed siebie.
4. Obok rybki nakleiłem nurka, że niby mam jakąś pasję i drogi sprzęt do nurkowania.
5. Przez całą zimę wożę na dachu deskę snołbordową (kolega chciał wyrzucić), chociaż w życiu nie byłem na stoku.
6. Wlew gazu mam tak ukryty, że facet od nalewania ma pretensje, że musi się kłaść pod auto. Dzięki temu udaję, że cena benzyny nie ma znaczenia.
7. Jak podjeżdżam pod stację LPG zawsze zakładam przydużą dżokejkę i ciemne okulary.
W upalne wieczory wystawiam kiborda na balkon u mnie na osiedlu i włączam zaprogramowane nokturny Szopena. Sadzam mojego małego który ma 4 lata i on udaje, ze gra to. Wszyscy naokoło myślą, ze on geniusz muzyczny.
A ja cały zeszły weekend opalałem się w jednej rękawiczce, tylko po to, żeby w poniedziałek rano mimochodem rzucić kolegom z pracy, że nic mnie tak nie relaksuje jak gra w golfa.
A ja przed konsumpcją kaszanki dyskretnie ściągam i pozbywam się jej skórki. Wielu się nabrało że jem kawior...
A Ty jakie masz grzeszki? Podziel się nimi w komentarzach.
Jak stoję w korku i jest upał, to zawsze zamykam szyby do końca, taki szpan, że niby mam klimatyzację w aucie. Wy też tak macie?
Też tak robię. Zawsze. A jak jest wyjątkowo ciepło i chcę podkreślić, że moja klima jest naprawdę wydajna, to jeszcze zakładam marynarkę i kapelusz. A w zimę, jak chcę pokazać innym kierowcom, że mam super wydajne ogrzewanie, to otwieram okna i jeżdżę w podkoszulku.
A ja mam zepsuty wentylator chłodnicy, no i muszę do tego w korku włączać ogrzewanie, żeby silnik się nie przegrzał (trzeba odprowadzić gdzieś ciepło). No i oczywiście wówczas zamykam szyby, żeby nie było, że nie mam klimy.
Ja też tak robię! Do tego nigdy nie pytam od drogę, udając, że mam GPS oraz gadam do siebie głośno się śmiejąc, udając, że mam zestaw głośno mówiący. Wy też tak macie?
Pewnie, że tak. Co do GPS'a, to ja nawet sobie postawiłam na desce wycinek mapy w ramce, żeby wyglądało autentycznie.
Ja też tak zawsze robię. To wzbudza szacunek. Dodatkowo, żeby ludzie myśleli, że mam automatyczną skrzynię biegów, zawsze jeżdżę na jednym i trzymam CAŁY CZAS obie ręce na kierownicy. Przyczepiłem sobie też do przedniej szyby wysięgnik z przyklejonym kawałkiem mapy, że niby dżipies.
A ja ćwiczę płynne kręcenie korbką od szyby i potem jak juz musze otworzyć, to robie to płynnie, że niby mam elektryczne szyby. Też tak macie?
Dokładnie tak, cała sztuka w tym, żeby nie poruszać barkiem, trzeba wytrenować dobrze przedramię. No i kamienna twarz oczywiście gdy patrzysz z góry na stojącego obok i otwierasz te "elektryczne" szyby.
Ja mam dwa komplety kluczyków jeden dla siebie, drugi dla małżonki. I jak podchodzimy do auta to ja przekręcam kluczyk w drzwiach zamaszyście, a ona dyskretnie. Wygląda jakbyśmy mięli centralny zamek.
A na dachu mam przyklejaną rękę manekina, wygląda jakby zona wystawiła swoją przez szyberdach. A jak tankuje na stacji za 20 złotych to po nalaniu paliwa stoję jeszcze kilka minut, że niby wciąż tankuje. Wygląda jakbym nalewał za 200 zł. Też tak macie?
Ja też mam szyby zawsze zamknięte – a niech się bieda patrzy na Matiza z klimą! Poza tym pomalowałem reflektory niebieskim markerem – niech widzą, że stać mnie na ksenony. Też tak macie?
A ja w czasie jazdy wystawiam lewa nogę przez okno (niby ze mam automat).
Ja zwyczajnie nogi na deskę rozdzielczą kładę – oczywiście obie – że niby mam nie tylko automat, ale też tempomat. W tym czasie na gaz kładę cegłę "tempomatówkę".
1. A ja na moich oponach letnich przed zimą nanoszę białym sprejem napis "winter", a na wiosnę ścieram to papierem ściernym.
2. W bocznych, tylnych szybkach przykleiłem kartkę "Sprzedam (...) FULL OPCJA BEZ SKÓRY" i fikcyjny nr telefonu, bo auto golas, i wcale nie mam zamiaru go sprzedawać.
3. Na tylną klapę nakleiłem rybkę, chociaż jestem ateistą, ale dzięki temu katolicy często mnie wpuszczają przed siebie.
4. Obok rybki nakleiłem nurka, że niby mam jakąś pasję i drogi sprzęt do nurkowania.
5. Przez całą zimę wożę na dachu deskę snołbordową (kolega chciał wyrzucić), chociaż w życiu nie byłem na stoku.
6. Wlew gazu mam tak ukryty, że facet od nalewania ma pretensje, że musi się kłaść pod auto. Dzięki temu udaję, że cena benzyny nie ma znaczenia.
7. Jak podjeżdżam pod stację LPG zawsze zakładam przydużą dżokejkę i ciemne okulary.
W upalne wieczory wystawiam kiborda na balkon u mnie na osiedlu i włączam zaprogramowane nokturny Szopena. Sadzam mojego małego który ma 4 lata i on udaje, ze gra to. Wszyscy naokoło myślą, ze on geniusz muzyczny.
A ja cały zeszły weekend opalałem się w jednej rękawiczce, tylko po to, żeby w poniedziałek rano mimochodem rzucić kolegom z pracy, że nic mnie tak nie relaksuje jak gra w golfa.
A ja przed konsumpcją kaszanki dyskretnie ściągam i pozbywam się jej skórki. Wielu się nabrało że jem kawior...
A Ty jakie masz grzeszki? Podziel się nimi w komentarzach.
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą msze w parafii, więc
poprosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dolać kilka kropelek
wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak
samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) niż na pierwszej mszy, ale
gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE:
-Następnym razem dolej "kropelki wódki do wody" a nie "kropelki wody do
wódki"
-Na początku mówi się "niech będzie pochwalony", A nie "Ku*wa mać"
-Po drugie: Jezusa ukrzyżowali żydzi a nie Indianie
-Po trzecie: Kain nie ciągnął kabla tylko zabił Abla
– Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodzach a
nie zjeżdża po poręczy
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "pier*olony skur*syn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci. Co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w [tiiit]
– Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale żeby tańczyli
Makarence i robili pociąg to przesada.
-Opłatki są dla wiernych a nie jako deser do wina.
-Pamiętaj że msza trwa godzine a nie dwie połówki po 45min.
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie Kur*ą
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zaje*Ali
-Ten obok w "czerwonej suknie" to nie był transwestyta, to byłem ja,
biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem, a nie Pier*olonym Domokrążcom
poprosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dolać kilka kropelek
wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak
samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) niż na pierwszej mszy, ale
gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE:
-Następnym razem dolej "kropelki wódki do wody" a nie "kropelki wody do
wódki"
-Na początku mówi się "niech będzie pochwalony", A nie "Ku*wa mać"
-Po drugie: Jezusa ukrzyżowali żydzi a nie Indianie
-Po trzecie: Kain nie ciągnął kabla tylko zabił Abla
– Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodzach a
nie zjeżdża po poręczy
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "pier*olony skur*syn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci. Co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w [tiiit]
– Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale żeby tańczyli
Makarence i robili pociąg to przesada.
-Opłatki są dla wiernych a nie jako deser do wina.
-Pamiętaj że msza trwa godzine a nie dwie połówki po 45min.
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie Kur*ą
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zaje*Ali
-Ten obok w "czerwonej suknie" to nie był transwestyta, to byłem ja,
biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem, a nie Pier*olonym Domokrążcom
wszystko jest iluzją, pływamy w mydlanych bańkach
- Od: 3 paź 2007, 09:30
- Posty: 875
- Skąd: Bytom
Przychodzi facet do studia tatuażu:
– chciałbym wytatuować sobie Ferrari na penisie
tatuażysta uśmiecha się pod nosem:
– dla dziewczyny?
– nie dla chłopaka – odpowiada klient
– hmm... to w takim wypadku dorzucę panu gratis dwa traktory na jądrach...
– a po cholerę mi tatuaż z traktorami na jajkach? – pyta zdziwiony klient
– na wypadek gdyby Ferrari utknęło w błocie .....
– chciałbym wytatuować sobie Ferrari na penisie
tatuażysta uśmiecha się pod nosem:
– dla dziewczyny?
– nie dla chłopaka – odpowiada klient
– hmm... to w takim wypadku dorzucę panu gratis dwa traktory na jądrach...
– a po cholerę mi tatuaż z traktorami na jajkach? – pyta zdziwiony klient
– na wypadek gdyby Ferrari utknęło w błocie .....
Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę, ale była beznamiętna. Wiec
zdecydowałem, ze potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem sie z dziewczyna, która była bardzo namiętna.
Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystko płakała, łatwo sie denerwowała.
Ciągle groziła samobójstwem. Postanowiłem, ze muszę znaleźć jakąś
"stabilna" dziewczynę.
Jak doszło do 25 znalazłem dziewczynę stateczna, ale było to strasznie
nudne, wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła sie z życia. I życie
stało sie przygnębiające. Trzeba było znaleźć dziewczynę z która można
byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytująca dziewczynę, ale nie moglem za nią
nadążyć. Wciąż sie spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca. Ciągle z kimś
flirtowała. Z początku było zabawnie i ciekawie. Ale był to związek bez
przyszłości. Wiec postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.
Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądra, ambitna dziewczynę stojąca twardo
na ziemi i sie z nią ożeniłem. Ale niestety była tak ambitna, ze sie ze
mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużymi cyckami.
zdecydowałem, ze potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem sie z dziewczyna, która była bardzo namiętna.
Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystko płakała, łatwo sie denerwowała.
Ciągle groziła samobójstwem. Postanowiłem, ze muszę znaleźć jakąś
"stabilna" dziewczynę.
Jak doszło do 25 znalazłem dziewczynę stateczna, ale było to strasznie
nudne, wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła sie z życia. I życie
stało sie przygnębiające. Trzeba było znaleźć dziewczynę z która można
byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytująca dziewczynę, ale nie moglem za nią
nadążyć. Wciąż sie spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca. Ciągle z kimś
flirtowała. Z początku było zabawnie i ciekawie. Ale był to związek bez
przyszłości. Wiec postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.
Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądra, ambitna dziewczynę stojąca twardo
na ziemi i sie z nią ożeniłem. Ale niestety była tak ambitna, ze sie ze
mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużymi cyckami.
- Od: 11 lip 2006, 19:39
- Posty: 116
- Skąd: Bielsko-Biała / Czaniec
- Auto: Coupe v6 (Już nie 323F BA '97)
Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. wszyscy bawią się
nieźle: odkurzacz coś wciągnął, kaloryfer już rozgrzany, kuchenka daje ostro
w palnik, pralka się rozkręca, w łazience wiatrak dmucha suszarkę, impreza
na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy a
pod ścianą stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
* ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu
seteczkę walnij sobie to się od razu rozruszasz.– A trabant na to:
* nie mogę jestem samochodem
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą [tiiit] nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."
nieźle: odkurzacz coś wciągnął, kaloryfer już rozgrzany, kuchenka daje ostro
w palnik, pralka się rozkręca, w łazience wiatrak dmucha suszarkę, impreza
na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy a
pod ścianą stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
* ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu
seteczkę walnij sobie to się od razu rozruszasz.– A trabant na to:
* nie mogę jestem samochodem
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą [tiiit] nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."
Ostatnio edytowano 28 lis 2007, 11:24 przez Artiks, łącznie edytowano 1 raz
Wigilijna noc.
Teściowa z zięciem patrzą w niebo czekając na pierwsza gwiazdkę.
Zięć zobaczył spadająca gwiazdę pierwszy. Pomyślał życzenie.
Teściowa już nie zdążyła ...
Teściowa z zięciem patrzą w niebo czekając na pierwsza gwiazdkę.
Zięć zobaczył spadająca gwiazdę pierwszy. Pomyślał życzenie.
Teściowa już nie zdążyła ...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości