Dowcipy
H'C from life
Zapukałem wczoraj po południu do drzwi sąsiadki i mówię do niej:
– Musi pani uważać na swojego syna. Gdy jechałem autem to prawie go zabiłem jak mi wybiegł na ulicę.
– Oj przepraszam Pana najmocniej – westchnęła – to już się więcej nie powtórzy.
Odpowiedziałem:
– To całkiem prawdopodobne, bo ratownik z karetki mówił, że będzie on sparaliżowany do końca życia.
Dopisano 2 lip 2013, 17:02:
Byłem z żoną.
Pozycja 6/9, ona na dole ja na górze...
Nie mogłem wytrzymać...chciałem, ale było już za późno...
Dysząc skończyłem na jej twarzy...
Teraz jestem chyba jedyną osobą, która rozwodzi się z powodu biegunki...
Zapukałem wczoraj po południu do drzwi sąsiadki i mówię do niej:
– Musi pani uważać na swojego syna. Gdy jechałem autem to prawie go zabiłem jak mi wybiegł na ulicę.
– Oj przepraszam Pana najmocniej – westchnęła – to już się więcej nie powtórzy.
Odpowiedziałem:
– To całkiem prawdopodobne, bo ratownik z karetki mówił, że będzie on sparaliżowany do końca życia.
Dopisano 2 lip 2013, 17:02:
Byłem z żoną.
Pozycja 6/9, ona na dole ja na górze...
Nie mogłem wytrzymać...chciałem, ale było już za późno...
Dysząc skończyłem na jej twarzy...
Teraz jestem chyba jedyną osobą, która rozwodzi się z powodu biegunki...
lukias81 napisał(a):Zapukałem wczoraj po południu do drzwi sąsiadki i mówię do niej:
– Musi pani uważać na swojego syna. Gdy jechałem autem to prawie go zabiłem jak mi wybiegł na ulicę.
– Oj przepraszam Pana najmocniej – westchnęła – to już się więcej nie powtórzy.
Odpowiedziałem:
– To całkiem prawdopodobne, bo ratownik z karetki mówił, że będzie on sparaliżowany do końca życia.
Branżowy
U mnie jest taki
W na początku zabiegu fizjoterapeuta pochyla się nad pacjentem i nagle...
– Przepraszam Pana?! Czy Pan trzyma rękę na moich genitaliach?!
– Tak, wie Pan, nie jesteśmy tutaj po to aby sobie sprawiać ból prawda?
matthies napisał(a):... Rozumiem, że macie władzę, ale każdy ma prawo do obrony i wyrażenia swojego zdania, więc jak ubliżasz czyjejś męskości, licz się z tym, że riposta od właściciela będzie zawsze. ...
Jestem daleki od ubliżania komukolwiek (szczególnie publicznie) bo z tego nic zwykle dobrego nie wychodzi. Trochę za bardzo moje słowa wziąłeś jako atak na Twoją osobę a tak w zasadzie wcale nie miało być.
Pełniona funkcja przez moja osobę nie ma żadnego wpływu na ciebie – takie słowa krytyki każdy może napisać bo każdy ma prawo mieć swoje zdanie.
Aby całkiem OT nie robić:
W urzędzie pośrednictwa pracy w Tarnowie pojawiła się oferta pracy jako "Asystent Ginekologa". Żywo zainteresowany facet pyta urzędnika o szczegóły.
Urzędnik odpowiada, że praca polega na przygotowaniu kobiet do badania tzn.:
– pomóc kobietom rozebrać się, położyc je na łóżku
– następnie ostrożnie umyć ich "intymne miejsca", zaaplikować krem do golenia i ostrożnie ogolić włosy tam na dole
– i na koniec starannie wmasować olejek w te miejsca które będą badane tak, żeby kobieta była gotowa do badania.
– Pensja 5.300 złotych dodatki, z tym że gdyby był Pan zainteresowany tą pracą, to musi Pan pojechac najpierw do Bielska-Białej.
Facet pyta urzędnika :
– A wiec praca jest w Bielsku ?
– Nie – odpowiada urzędnik, praca jest w Tarnowie, natomiast w Bielsku-Białej jest koniec kolejki
161 BD 081 26.425 & 27.555 MHz USB
Xedos 9 KL '01 & AR 156 1.8TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były: 323F BA Z5
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Xedos 9 KL '01 & AR 156 1.8TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były: 323F BA Z5
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
To moze by nie kontynuować dalej rozmowy opowiem co mi się dziś przytrafiło...
Zatrzasnąłem dziś rano kluczyki w samochodzie, a wraz z nimi dwójkę moich małych dzieci. Przechodzący obok sąsiad pyta:
– Masz zapasowy komplet?
Powiedziałem Tak... Mam dwóch synów z inną kobietą.
oczywiście żart. nie mam dzieci
Zatrzasnąłem dziś rano kluczyki w samochodzie, a wraz z nimi dwójkę moich małych dzieci. Przechodzący obok sąsiad pyta:
– Masz zapasowy komplet?
Powiedziałem Tak... Mam dwóch synów z inną kobietą.
oczywiście żart. nie mam dzieci
Po długim stosunku młody chłopak wyciąga się na brzuchu, wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta dziewczynę, czy ma jakąś.
– Może jakaś jest w górnej szufladzie ? odpowiedziała.
Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramki fotografii jakiegoś mężczyzny.
Oczywiście zmartwił się.
– To twój mąż? – zapytał nerwowo.
– Nie, głupku – odpowiedziała przytulając się do niego.
– Twój chłopak?
– Nie, skąd – odpowiedziała przygryzając jego ucho.
– No to kto? – zapytał zdezorientowany chłopak.
Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
– To ja przed operacją.
– Może jakaś jest w górnej szufladzie ? odpowiedziała.
Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramki fotografii jakiegoś mężczyzny.
Oczywiście zmartwił się.
– To twój mąż? – zapytał nerwowo.
– Nie, głupku – odpowiedziała przytulając się do niego.
– Twój chłopak?
– Nie, skąd – odpowiedziała przygryzając jego ucho.
– No to kto? – zapytał zdezorientowany chłopak.
Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
– To ja przed operacją.
- Od: 20 lut 2012, 13:15
- Posty: 253
- Skąd: Gdynia
- Auto: em-iks-trzy
było niedawno
-
Keeper of the Art
- Od: 22 kwi 2012, 18:06
- Posty: 3761 (89/91)
- Skąd: Barlinek
- Auto: Xedos 6 KF 98' – Sprzedany
Xedos 9 KJ 97' – Sprzedany
200SX SR20DET 89'
A to wybaczcie
Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych:
– Cześć córeczko, co słychać?
– Zostałam prostytutką
– Co ?? Jak mogłaś ?!!!
– Ależ tato! Tato:
Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na nie Omegę – już tam czeka na Was.
– Czekaj, czekaj…to mówisz, że kim zostałaś?
– Prostytutką
– AAAaaa, przepraszam.
To ja zrozumiałem, że protestantką.
Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych:
– Cześć córeczko, co słychać?
– Zostałam prostytutką
– Co ?? Jak mogłaś ?!!!
– Ależ tato! Tato:
Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na nie Omegę – już tam czeka na Was.
– Czekaj, czekaj…to mówisz, że kim zostałaś?
– Prostytutką
– AAAaaa, przepraszam.
To ja zrozumiałem, że protestantką.
- Od: 20 lut 2012, 13:15
- Posty: 253
- Skąd: Gdynia
- Auto: em-iks-trzy
Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija... Na to barman:
– Widzę, że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży.
– Nie.... nie ważne...
– No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej.
Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić:
– Wie pan, poznałem fajną pupę, wszystko fajniee, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać, a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, więc ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota.
– Oooo to musiał pan się wkurzyć!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili słyszę... a ona puka się z NIM!
– Oooooo to musiał pan się ostro wkurzyć!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie.
– Uuuu to musiało ostro pana wkurzyć!!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę!
– O cholera to musiał pan się maksymalnie wkurzyć!!!!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło!
Barman patrzy zdezorientowany...
– To co pana tak wkurzyło?
– Wie pan co mnie wkurzyło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!
– Widzę, że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży.
– Nie.... nie ważne...
– No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej.
Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić:
– Wie pan, poznałem fajną pupę, wszystko fajniee, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać, a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, więc ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota.
– Oooo to musiał pan się wkurzyć!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili słyszę... a ona puka się z NIM!
– Oooooo to musiał pan się ostro wkurzyć!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie.
– Uuuu to musiało ostro pana wkurzyć!!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę!
– O cholera to musiał pan się maksymalnie wkurzyć!!!!
– Nie. Nie to mnie wkurzyło!
Barman patrzy zdezorientowany...
– To co pana tak wkurzyło?
– Wie pan co mnie wkurzyło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!
W autobusie :
Na jednym z przystanków wsiada dziewczyna i od razu podchodzi do kasownika chcąc skasować bilet.
Autobus rusza a dziewczyna traci równowagę i siada na kolanach faceta , który siedział w pobliżu .
Oczywiście zrywa się natychmiast i przeprasza go :
– Przepraszam , myślałam że zdążę jak stał.
Jada dwie dziewczyny w autobusie, też jest straszny tłok. Jedna mówi:
– Wiesz, chyba zajdę w ciążę.
– Tak! A z kim?
– Nie wiem, nie mogę się obrócić.
No i żeby wszyscy byli zadowoleni trochę sucharków:
Czym różni się pomidor od ziemniaka?
Niczym. Obydwa, oprócz ziemniaka, są czerwone.
Jak nazywa się kibel wypełniony moczem?
KlopSik.
Dlaczego silnik stoi?
Bo tłok.
Co kłótliwy człowiek robi w pralce?
Spiera się.
Jak nazywa się małe ucho Moniki?
MoniUszko.
Na jednym z przystanków wsiada dziewczyna i od razu podchodzi do kasownika chcąc skasować bilet.
Autobus rusza a dziewczyna traci równowagę i siada na kolanach faceta , który siedział w pobliżu .
Oczywiście zrywa się natychmiast i przeprasza go :
– Przepraszam , myślałam że zdążę jak stał.
Jada dwie dziewczyny w autobusie, też jest straszny tłok. Jedna mówi:
– Wiesz, chyba zajdę w ciążę.
– Tak! A z kim?
– Nie wiem, nie mogę się obrócić.
No i żeby wszyscy byli zadowoleni trochę sucharków:
Czym różni się pomidor od ziemniaka?
Niczym. Obydwa, oprócz ziemniaka, są czerwone.
Jak nazywa się kibel wypełniony moczem?
KlopSik.
Dlaczego silnik stoi?
Bo tłok.
Co kłótliwy człowiek robi w pralce?
Spiera się.
Jak nazywa się małe ucho Moniki?
MoniUszko.
Pani pyta dzieci w klasie które z nich ogląda piłkę nożną. Zgłasza się cała klasa, tylko Jaś nie podnosi ręki... Pani lekko zdziwiona tym, że Jaś się wyłamuje, pyta:
– Jasiu a ty czemu się nie zgłaszasz?
– Bo ja oglądam rajdy!
– Ale dlaczego? Zobacz Jasiu, tu cała klasa jest za piłką, nawet ja...
– Ale ja oglądam rajdy! -upiera się Jaś
– No dobrze, ale powiedz chociaż dlaczego?
– Ponieważ mój tatuś ogląda rajdy, moja mamusia ogląda rajdy, mój brat ogląda rajdy... wiec i ja biorę z nich przykład i jestem wierny rajdom!
Nauczycielka nieco zdziwiona, ale nie daje za wygraną i dalej próbuje przekonać Jasia, że jego wybór jest niewłaściwy:
– No ale Jasiu, nie zawsze warto brać przykład ze starszych... a co byś zrobił gdyby twój tata był menelem, mama lumpem , a brat pedałem?
– Hmmm, no wtedy pewnie oglądałbym piłkę nożną...
– Jasiu a ty czemu się nie zgłaszasz?
– Bo ja oglądam rajdy!
– Ale dlaczego? Zobacz Jasiu, tu cała klasa jest za piłką, nawet ja...
– Ale ja oglądam rajdy! -upiera się Jaś
– No dobrze, ale powiedz chociaż dlaczego?
– Ponieważ mój tatuś ogląda rajdy, moja mamusia ogląda rajdy, mój brat ogląda rajdy... wiec i ja biorę z nich przykład i jestem wierny rajdom!
Nauczycielka nieco zdziwiona, ale nie daje za wygraną i dalej próbuje przekonać Jasia, że jego wybór jest niewłaściwy:
– No ale Jasiu, nie zawsze warto brać przykład ze starszych... a co byś zrobił gdyby twój tata był menelem, mama lumpem , a brat pedałem?
– Hmmm, no wtedy pewnie oglądałbym piłkę nożną...
Przy barze siedzi facet i spogląda znudzonym wzrokiem dookoła. Nagle do baru wchodzi laska, brunetka z długimi włosami, długie zgrabne nogi, piękne i jędrne piersi, tyłeczek jak marzenie, twarz jak z okładki żurnala, już z daleka czuć jej zniewalający zapach, który powoduje że jeszcze jej nie widzisz a już masz ochotę ją przelecieć. Nasz facet ożywia się i z wyraźnym zainteresowaniem zaczyna się jej przyglądać. Ona to zauważa i powolnym krokiem podchodzi do niego, sięga po jego drinka i patrząc mu prosto w oczy wypija odrobinę, zostawiając ślad szminki na krawędziach szklanki. Inni mężczyźni w barze zdążyli zapomnieć o bożym świecie i gapią się na jej tyłek. A ona nachyla się do ucha faceta i mówi:
– Za jedyne 100 zł zrobię wszystko, powtarzam wszystko o co mnie tylko poprosisz, mogą to być nawet rzeczy najbardziej, no wiesz – wyuzdane.
– Zgoda.
– Ale pod jednym warunkiem, musisz mnie o to poprosić w trzech słowach.
Facet spojrzał jej głęboko w oczy i powoli, bez pośpiechu, akcentując każde słowo powiedział:
– Pomaluj mi dom.
– Za jedyne 100 zł zrobię wszystko, powtarzam wszystko o co mnie tylko poprosisz, mogą to być nawet rzeczy najbardziej, no wiesz – wyuzdane.
– Zgoda.
– Ale pod jednym warunkiem, musisz mnie o to poprosić w trzech słowach.
Facet spojrzał jej głęboko w oczy i powoli, bez pośpiechu, akcentując każde słowo powiedział:
– Pomaluj mi dom.
- Od: 17 maja 2012, 00:05
- Posty: 17
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 2003
Glaca11 napisał(a):Autobus z wycieczką zbliża się do granicy.
– Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:
– Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi:
– Nie ma mojej żony...
– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!
Na to facet:
– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...
dobre
Trzech gości, którzy ukończyli wyższe uczelnie zastanawia się jak się pozbyć teściowych.
Facet po Polibudzie:
– Kupię jej samochód, pogrzebię przy nim trochę, poprzestawiam i stara purchawa rozbije się na drzewie.
Gość po Akademii Medycznej:
– Skombinuję arszenik i sypnę jej do żarcia. Zdechnie w 30 sekund.
Absolwent Akademii Rolniczej:
– Kupię całą paczkę ibupromu, wsadzę wszystkie do gęby, przeżuję, ulepię z nich jedną dużą pigułę, wysuszę w mikrofalówce i położę na stole.
Dwaj pozostali:
– I co dalej?
– Jak to co? Ona wejdzie do pokoju, powie: "Ojej, jaka wielka tabletka ibupromu!", a ja wyskoczę z szafy i ją pierdolnę siekierą w plecy
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku:
– Mam dla pana dobrą i złą nowinę. Od której zaczniemy?
– Niech będzie zła – odpowiada pacjent.
– Musimy amputować panu obie nogi.
– A ta dobra?!
– Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie.
Facet po Polibudzie:
– Kupię jej samochód, pogrzebię przy nim trochę, poprzestawiam i stara purchawa rozbije się na drzewie.
Gość po Akademii Medycznej:
– Skombinuję arszenik i sypnę jej do żarcia. Zdechnie w 30 sekund.
Absolwent Akademii Rolniczej:
– Kupię całą paczkę ibupromu, wsadzę wszystkie do gęby, przeżuję, ulepię z nich jedną dużą pigułę, wysuszę w mikrofalówce i położę na stole.
Dwaj pozostali:
– I co dalej?
– Jak to co? Ona wejdzie do pokoju, powie: "Ojej, jaka wielka tabletka ibupromu!", a ja wyskoczę z szafy i ją pierdolnę siekierą w plecy
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku:
– Mam dla pana dobrą i złą nowinę. Od której zaczniemy?
– Niech będzie zła – odpowiada pacjent.
– Musimy amputować panu obie nogi.
– A ta dobra?!
– Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie.
Żona schyla się do lodówki po mrożonego kurczaka i w tym samym momencie czuje, jak mąż próbuje "wziąć ją od tyłu".
Odwraca się oburzona i tłucze go mrożonym kurczakiem po głowie. Ten skonfundowany pyta:
– Kochanie, czy ty już nie lubisz "szybkich numerków" przy lodówce?
– Lubię – odpowiada żona – ale dlaczego w Tesco?
Odwraca się oburzona i tłucze go mrożonym kurczakiem po głowie. Ten skonfundowany pyta:
– Kochanie, czy ty już nie lubisz "szybkich numerków" przy lodówce?
– Lubię – odpowiada żona – ale dlaczego w Tesco?
PRAWDA O POLSKIEJ PIŁCE
Mecz Polska – Brazylia.
Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni.
Patrzą, a tam tylko jedna koszulka – dla Ronaldinho.
No to mówią mu:
– Ronaldinho, dobra będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo.
Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje.
Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik.
A tam: 0:1 (34` Ronaldinho).
No to się cieszą.
Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak).
Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
– Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło?
– No wiecie panowie – odpowiada Ronaldinho – w 46` dostałem czerwoną kartkę.
Mecz Polska – Brazylia.
Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni.
Patrzą, a tam tylko jedna koszulka – dla Ronaldinho.
No to mówią mu:
– Ronaldinho, dobra będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo.
Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje.
Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik.
A tam: 0:1 (34` Ronaldinho).
No to się cieszą.
Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak).
Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
– Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło?
– No wiecie panowie – odpowiada Ronaldinho – w 46` dostałem czerwoną kartkę.
Potwornie głodny facet wpada do restauracji. Rozgląda się i widzi, że wszyscy kelnerzy uwijają się jak w ukropie, w kuchni wrze dosłownie i w przenośni, i na posiłek przyjdzie mu poczekać dobre pół godziny. Siada więc przy jednym ze stolików i duma czekając na kelnera. Nagle widzi, a tuż obok przy stoliku siedzi wielki murzyn i czyta z zapałem gazetę, a przed nim świeżutki obiadek.
Facet myśli „Podpierdolę mu ten obiad, a jak przyniosą mój to mu oddam i będzie ok.”. No jak pomyślał tak zrobił, ale kiedy kończył pałaszować w wielkim pospiechu danie, zobaczył na spodzie talerza grzebień pełen otłuszczonych kłaków. Tak się tym przejął, że natychmiast wszystko wyrzygał z powrotem na talerz. W tym momencie bambus opuszcza gazetę i mówi „Co, pan też znalazł grzebień?”.
Facet myśli „Podpierdolę mu ten obiad, a jak przyniosą mój to mu oddam i będzie ok.”. No jak pomyślał tak zrobił, ale kiedy kończył pałaszować w wielkim pospiechu danie, zobaczył na spodzie talerza grzebień pełen otłuszczonych kłaków. Tak się tym przejął, że natychmiast wszystko wyrzygał z powrotem na talerz. W tym momencie bambus opuszcza gazetę i mówi „Co, pan też znalazł grzebień?”.
Wchodzi dziewczynka do domu, a ojciec – pokaż no zeszyty! Co, znowu dwie jedynki?
Rozpina rozporek i mówi – no, młoda, za karę rób tatusiowi loda!
Ale tato, a co ci tak kupą śmierdzi?
A co ty myślisz, że twój brat to orzeł?
Rozpina rozporek i mówi – no, młoda, za karę rób tatusiowi loda!
Ale tato, a co ci tak kupą śmierdzi?
A co ty myślisz, że twój brat to orzeł?
Mistrza cechuje spokój i długie ruchy.
Znalezione na Fb
Wraca chłop do domu, a tu żona przed nim pada na kolana, rozpina mu rozporek i z zapamiętaniem bierze się do roboty.
Kiedy doszedł, mówi do żony:
– Nie wiedziałem, że tak Ci się będę podobał, jak zgolę wąsy.
– O k***a, to Ty??!!
Wraca chłop do domu, a tu żona przed nim pada na kolana, rozpina mu rozporek i z zapamiętaniem bierze się do roboty.
Kiedy doszedł, mówi do żony:
– Nie wiedziałem, że tak Ci się będę podobał, jak zgolę wąsy.
– O k***a, to Ty??!!
-
Keeper of the Art
- Od: 22 kwi 2012, 18:06
- Posty: 3761 (89/91)
- Skąd: Barlinek
- Auto: Xedos 6 KF 98' – Sprzedany
Xedos 9 KJ 97' – Sprzedany
200SX SR20DET 89'
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości