Dowcipy

Coś dla zabicia czasu – zjawiska śmieszne i ciekawe.

Postprzez jerrry » 9 wrz 2010, 08:43

Masz problem? Zapytaj na forum !!!

PROBLEM:
Pomóżcie! Dzisiaj kupiłam samochód z komisu i nie wiem jakie paliwo mam
wlać? Po czym poznać, czy to dizel czy benzyniak? Jeżdżę na
oparach, a nie mogę zatankować, bo nie wiem co wlać.
POMOC:
– Przysiwieć zapalniczką przy wlewie paliwa i zobacz sama!
Potem wlej ropę. Bo jeśli benzyniak to nie doczekasz "potem".
– Nie ściemniaj koleżance. Słuchaj. Jeśli samochód jest
koloru niebieskiego lub zielonego lejemy ropę. Jeśli żółty to na
gaz. Do reszty lejemy benzynę. I od razu wymień powietrze w kołach na letnie.
W tym roku modne jest górskie.
– Najlepiej nalej wody. Wtedy w serwisie udzielą ci wyczerpujących informacji.
– Jak samochód robi brum brum to jest benzyniak a jak kle kle
to ropniak. A jeśli robi brum i kle – śmiało lej gaz.
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 gru 2008, 13:25
Posty: 237 (2/0)
Skąd: Biłgoraj
Auto: była Mazda 3 sedan 2.0 USA AT o8'
jest Avensis T27

Postprzez damis » 9 wrz 2010, 19:18

Ojciec pyta syna:
– Co robiliście dziś na matematyce?
– Szukaliśmy wspólnego mianownika.
– Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł...

---------------------------------------------------------------

Sierżant zebrał kompanię i mówi:
– Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała?
Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował:
– Dobra, pozostali pójdą na piechotę.

---------------------------------------------------------------

Ładna dziewczyna w metrze. Siedzący naprzeciwko facet "pożera" ją wzrokiem. Dziewczyna udaje, że tego nie zauważa. W końcu jednak zwraca się do niego z przekąsem:
– Powoli może pan mnie zacząć ubierać. Na następnej stacji wysiadam...

---------------------------------------------------------------

Porucznik Rżewski jadąc z rozkazami specjalnymi, zatrzymał się w pewnej wiosce. Po kolacji, poszedł do stajni podrzucić siana swojej kobyłce i tam natnął się na córkę gospodarza, która też przypadkiem wyszła jakby tym samym celu. Widząc odwróconą tyłem zgiętą w pół młodą, słusznych rozmiarów kobietę, która nabierała owsa do miarki, mało nie zarżał. Podszedł, zadarł sukienkę i wprawnym ruchem wszedł na całą długość.
– Błąd!... wyszeptał.
– Co się stało poruczniku?
– Toż ona luźniejsza, niż u mojej kobyłki!
– Bo waszej kobyłki jeszcze nasz ogier nie zaskoczył – wesoło odparła kobieta, nagarniając dalej owies.

---------------------------------------------------------------

Dwie blondynki w sklepie rozglądają się za ciuchami. Podchodzi ekspedientka:
– W czym mogę pomóc?
– Szukam ciekawej sukienki na lato.
– Jakie ma pani wymiary?
– 170 cm, 50 kg, 90/60/90...
Na to koleżanka:
– No co ty Gośka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!
damis
 

Postprzez aandrzej » 10 wrz 2010, 12:23

W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu.
Rżewski zawijając rękaw zapytał:
– Głęboko on?
Początkujący
 
Od: 3 lis 2004, 09:15
Posty: 18
Skąd: Rzeszów
Auto: Była 323F BA 1,8
był Mondek 2,0 TDCI
jest C4 Picasso

Postprzez jerrry » 10 wrz 2010, 12:51

Facetowi umarła żona. Tuż po pogrzebie stoi nad grobem i mówi:
-Gdybyś żyła, zabrałbym cię na tą wycieczkę do Paryża, o której zawsze marzyłaś... Kupiłbym ci to futro, o które zawsze prosiłaś... i już nigdy nie przyszedłbym do domu pijany...
Nagle widzi, że grudki ziemi zaczynają się poruszać.
-No co ty, na żartach się nie znasz?! Leż spokojnie...

--------------------------------------


Na przejściu granicznym w Hrebenne zajeżdża czarny Mercedes 600.
Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik. Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
– Narkotyki?, broń?, dewizy?
– Oczywiście – odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz. Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100 dolarowych banknotów.
– To wszystko pana ? – pyta gościa
– Nie – odpowiada młody człowiek – to jest pana, moje jest w tam tym Tirze.


---------------------------------

Jasio napisał list do dziadków który otworzył dziadek i czyta:
-droga babciu i dziadku, dzisiaj w szkole mieliśmy lekcje o prawdzie i Pani nauczycielka powiedziała ze należy mówić tylko prawdę bo wtedy się pójdzie do nieba, a kto kłamie to idzie do piekła, więc ja postanowiłem napisać ten list do was. Bo tydzień temu jak byłem u was w domu to zszedłem po cichu do piwnicy i nasrałem do jednego ze słoików z kompotem.
W tym momencie dziadek odwraca się do babci i krzyczy :
-Mówiłem ci [tiiit] że badziewie a Ty nie "z cukrzyło się, z cukrzyło"
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 gru 2008, 13:25
Posty: 237 (2/0)
Skąd: Biłgoraj
Auto: była Mazda 3 sedan 2.0 USA AT o8'
jest Avensis T27

Postprzez Leszek » 10 wrz 2010, 16:17

W trochę innym stylu:

Pracuję w hipermarkecie w którym punkty nabija się na kartę Payback i każdego klienta muszę pytać, czy przypadkiem takiej karty nie ma.
– Dzień dobry, czy ma pan kartę Payback?
– Nie, ale mam kaca...

Market budowlany.
Klient: – Szukam wapna.
Sprzedawca: – I jak idzie?

Centrum handlowe. Sklep sportowy. Kupiłam duży i ciężki worek bokserski. Pan z obsługi:
– Mogę pomóc i zanieść pani ten worek do samochodu.
– Dziękuję bardzo, mam blisko, poradzę sobie.
Odszedł. Ja zapłaciłam w kasie i zbieram się do wyjścia. Podchodzi znów:
– Może jednak Pani pomogę, to bym sobie na parkingu papierosa zapalił...

Dwóch kolesi stoi w kolejce w McDonald's. Pierwszego z nich zaczyna obsługiwać kasjerka. Nagle z kasy obok, kasjerka woła drugiego gościa:
Kasjerka: – Zapraszam do kasy.
Gość: – My jesteśmy razem. (wskazując na kolegę)
Kasjerka: – No to gratuluję! Tak trzymać! (pokazując gest z kciukiem podniesionym do góry).

Rzecz się dzieje w salonie Plusa.
Klient: – Dzień dobry, czy dostanę ładowarkę samochodową?
Obsługa: – A do jakiego modelu?
Klient: – 323F BJ.

Stoję w kolejce w sklepie. Ludzi dość dużo, kasjerka była już lekko poddenerwowana, klienci również. Przychodzi kolej na młodego mężczyznę:
– Papierosy proszę.
– Nie ma.
– Co to znaczy 'nie ma'?!
– To samo, co 'są', tylko na odwrót.

Sytuacja w sklepie ABC. Do kasy podchodzi facet, którego zachowanie wskazywało na stan upojenia alkoholowego.
– Dzień Dobry.
– Dzień Dobry.
– Pół banana poproszę.
– Słucham?
– No, pół banana poproszę.
– Ale my tu nie sprzedajemy bananów na połówki.
– Ale, ja pół banana poproszę.
– Banany sprzedajemy tylko na sztuki.
– O ku**a sorry, pół arbuza, pół arbuza. Poje**ło mi się.

W klubie, w którym bywam, przy barze zawsze jest kolejka. Barmanka uwija się jak może, ale widać, że jest ciężko.
Słyszę jak dwóch chłopaków obok komentuje niezbyt kulturalnie (zresztą niczego sobie) biust barmanki.
– Stary, ale ta barmanka ma cycki...– mówi pierwszy.
– No... – niezbyt elokwentnie potwierdza drugi.
Nagle barmanka podnosi wzrok znad przygotowywanego właśnie drinka:
– A słuch jaki dobry... – odpowiedziała.
Mimo,że kilka minut stali już w kolejce i właśnie miała ich obsłużyć, zwiali spod baru.

Firma w które pracuję miała kiedyś usługę ksero, ale zrezygnowaliśmy z niej, bo nie chciało się nam pracować za grosze. Po pół roku od tej decyzji, wchodzi kobieta w średnim wieku, włosy rozczochrane, pod pachą plik papierów. Domyślając się po co przyszła, przeprosiłem klienta, którego obsługiwałem i zapytałem:
Ja: – Pani chciała ksero?
Baba: – Tak.
J: – Bardzo mi przykro ale nie prowadzimy już ksera.
B: – Łżesz!
J: – Słucham?
B: – Kłamiesz!
J: – Nie, jest informacja na drzwiach wejściowych, że nie robimy ksera.
(staram się być uprzejmy)
B: Fałszywa!
J: – Informacja jest prawdziwa, najbliższe ksero jest jedną bramę w lewo.
B: Nie! Skur*** Pier***! Ty mi teraz zrobisz ksero! Jesteś nikim, zerem, pracujesz za moje pieniądze! I mi teraz zrobisz ksero gnido!
(zwabiona okrzykami przybiegła dyrektorka działu)
D: – Proszę się uspokoić i powiedzieć o co chodzi
B: – Ale ja jestem spokojna, i chciałam ksero!
D: – Nie mamy już ksera od pół roku.
B: – Ty Ci*o, co ty sobie wyobrażasz, ja wami rządzę, jesteście wszyscy przedmiotami!
D: (ze spokojem) – Proszę wyjść, bo zadzwonimy na policję.
B: – Wy? To ja was do sądu podam! Ścierwa, gnoje, jesteście moją własnością, to ja wam płacę!
D i ja: – Proszę już iść.
B: (wychodząc, plując się i trzaskając drzwiami): – TO JA JESTEM RZĄDCĄ WSZECHRZECZY!!!

Stałam kiedyś na stacji benzynowej i przyglądałam się pewnej sytuacji. Otóż podjechał tam młody chłopak, a przez szybę w jego aucie widziałam, że pali papierosa. Myślałam, że zgasi go z wiadomych przyczyn, ten natomiast wyszedł i z papierosem w ustach zaczął nalewać benzyny. Po dziesięciu sekundach z budynku wybiegł pracownik krzycząc:
– Zgaś to natychmiast gówniarzu!
Zdezorientowany młodzieniec, bez chwili namysłu odrzekł:
– No co... Mam 18 lat.

Historia w pewny znanym sklepie meblowym. Po pomocy klientce, klientka z nieopisaną wdzięcznością:
K: – Dziękuje Panu bardzo. Bardzo pan sympatyczny... Nie to co ten kanar dzisiaj w pociągu. Pan sobie wyobrazi, że mnie spisał za to, że zapomniałam kartę doładować. I nie mam zamiary płacić – za uczciwa jestem.
J: – No tak, człowiek się raz zapomni, a oni akurat to wykorzystają.
K: (Po cichu, przybliżając się do mnie)– Wie pan co... Od stycznia tak jeżdżę.

W sklepie mięsnym:
Sprzedawca:
– Co podać?
Klient
– Parówki Morfinki poproszę.

Pewnego dnia udałam się do sklepu z materiałami budowlanymi. Starsza pani przede mną czekała już na fakturę. Młody sprzedawca siedział przed komputerem i nerwowo klikał, stukał w klawiaturę, faktura bowiem nie chciała się drukować. Poirytowana staruszka mówi:
– Kasuj pan! Potem będziesz grał!

Sytuacja w sklepie spożywczym:
Wchodzi znajomy, zdezorientowany klient (widać,że przysłała go żona) i mówi:
K: – Poproszę śmietanę 30%
Sprzedawczyni szuka na półce ze śmietanami, po chwili informuje klienta, że nie ma śmietany 30%.
Klient zerkając na półkę ze śmietanami:
K: – To poproszę 18 i 12 (18+12=30).
Pół godziny później o śmietanę 30% przyszła zapytać żona klienta.

Do notariusza wchodzi kobieta, na oko 60 lat.
– Dzień dobry, chciałabym umówić się na załatwianie spraw spadkowych na najbliższą niedzielę.
Wydała się sympatyczna, wywiązała się krótka rozmowa, aż sekretarka spytała, kiedy umarła mama.
– Trzy godziny temu – odparła kobieta bez mrugnięcia okiem.
Zapadła niezręczna cisza.

Po sklepie chodzi człowiek, dość niezdecydowany chyba, podchodzi sprzedawca i pyta się tegoż klienta, jak się szybko okazało obcokrajowca:
S: – Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
Klient: – Do you know english?
S: – Tak, w czym problem?

Rzecz dzieje się w firmie zajmującej się telemarketingiem, rozmowa dotyczy zakupienia internetu bądź też abonamentu na telefon. Klientka nie wiedziała co właściwie chce, ale w końcu zdecydowała się na internet.
T – telemarketerka
K – klient
(...)
K – to wie pani ja bym była zainteresowana tym internetem, tylko że ja nie mam żadnych dochodów i tu mógłby być problem
T – ależ proszę pani, my nie wymagamy od pani dochodów, tutaj wystarczy dowód osobisty i jakiś rachunek na pani nazwisko
K – ale ja bym jednak wolała nie brać na siebie ponieważ jestem studentką, a moja sytuacja materialna zmienia się bardzo często, ale np mogłabym pani podać dane ojca i na niego to podpisać
T – proszę pani, jeżeli umowa miałaby być na pani ojca to wtedy ja bym musiała z nim rozmawiać
K – to ja w takim razie podam pani numer do taty i pani zadzwoni
T – dobrze, ale proszę uprzedzić tatę przed moim jutrzejszym telefonem i powiedzieć o co mniej więcej chodzi

Na drugi dzień telemarketerka dzwoni do ojca klientki.

T – Witam ja dzwonie w sprawie internetu o którym rozmawiałam z pana córką
O – ale ja nie mam córki!
T – ja wczoraj rozmawiałam z pewną kobietą i ona podała mi numer do pana
O – no ja mam córkę, ale ona nie chce żadnego internetu!
T – proszę pana, pańska córka była zainteresowana internetem i miała pana uprzedzić o moim telefonie a więc proszę się z córką skontaktować i wyjaśnić sprawę, a ja oddzwonię do pana za 15 minut

Po 15 minutach:

T – rozmawiał pan z córką?
O – rozmawiałem i ona nie chce żadnego od was internetu, pani powiedziała, że rozmowa jest nagrywana więc proszę o pani dane, bo ja z tym zrobię porządek nie będzie pani na mnie k***** podpisywać umów bez mojej zgody!
T – ależ ja nic na pana nie podpisuje, widocznie zaszło nieporozumienie, za co najmocniej pana przepraszam

Rzekomy ojciec nawyzywał pracownicę, po czym zadzwoniła ona do "jego córki" w celu wyjaśnienia sprawy

T – (...) a więc jak widzi pani zaszło nieporozumienie, a czy uprzedziła pani tatę o moim telefonie?
K – uprzedziłam i się zgodził, a może mi pani podać jeszcze raz numer który pani podałam?
T – 506442***
K – proszę pani, tam w środku jest 422 a nie 442
T – dobrze to ja zadzwonię teraz do pani taty
K – bardzo proszę, tata już czeka na pani telefon

Telemarketerka dzwoni pod nowo podany numer, odbiera kobieta

T – proszę pani ja rozmawiałam z pani córką o internecie, który miał być na pani męża a więc...
K – tak, tak syn mi mówił.
Jakiś tam podpis Leszka :P
Dark Defender
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 maja 2008, 19:20
Posty: 3760 (21/55)
Skąd: Grodzisk Wlkp.
Auto: Brak

Postprzez Button » 10 wrz 2010, 16:18

Idzie sobie biznesmen przez ulice i widzi drzewo na której jest karteczka
'CLIMB TO SUCKCESS'.

-Hmm, ciężkie czasy, sukces sie przyda! – pomyślał i zaczął się wdrapywać.

Wdrapuje się i wdrapuje, w końcu dochodzi do pierwszej gałęzi, na której
siedzi piękna, młoda, naga dziewczyna, a kolo niej lezą dwie karteczki z
napisami 'TAKE A PLEASURE' a druga 'CLIMB TO SUCKCESS'.

Biznesmen pomyślał chwilkę, jednak zaczął sie wdrapywać dalej. Wszedł na
następna gałąź, sytuacja podobna, z tym, ze na gałęzi siedzą dwie nagie,
piękne dziewczyny z karteczka 'TAKE A PLEASURE' i druga 'CLIMB TO SUCKCESS'.

Wdrapuje się jednak dalej i dalej, dochodzi do trzeciej gałęzi, tam siedzą
trzy nagie piękne dziewczyny. Sytuacja sie powtarza, sa dwie karteczki
'TAKE A PLEASURE' i 'CLIMB TO SUCKCESS'. Po krótkim namyśle biznesmen
zaczął sie wdrapywać dalej, bo widział już czubek drzewa.


Wdrapał sie w końcu na sam czubek drzewa i widzi tam siedzącego wielkiego
nagiego murzyna, który podaje mu rękę, uśmiecha się u mówi:


'Hi. I'm CESS'
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2006, 07:47
Posty: 298
Skąd: Łódź
Auto: Xed 6 2.0 V6-->Millenia 2.5 V6 --> Mondeo MKIV

Postprzez Button » 10 wrz 2010, 16:23

Późno po północy pijany facet wraca do domu. Dzwoni, ale żona nie chce mu otworzyć. Facet ledwo-ledwo przebierając językiem:
– Otfórz chochanie, szyniosłem bukiet pięknych róż dla najpięchniejszej kobiety na świesie.
Żona otwiera, mąż wchodzi. Żona się pyta:
– A gdzie róże?
– A gsie najpięchniejsza kobieta na świesie?
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2006, 07:47
Posty: 298
Skąd: Łódź
Auto: Xed 6 2.0 V6-->Millenia 2.5 V6 --> Mondeo MKIV

Postprzez megabebzon » 12 wrz 2010, 22:24

Przychodzi facet do ginekologa i pyta:
-panie doktorze, jak kobitka leży na brzuchu, to łechtaczka jest na dole czy na górze?
-wie pan, z technicznego punktu widzenia to oczywiście na dole...
-No k...wa – nie wytrzymam!!! To ja przez półtorej godziny bawiłem się hemoroidem....
Mistrza cechuje spokój i długie ruchy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 cze 2006, 16:30
Posty: 177 (0/1)
Skąd: Dąbrowa Górnicza/Częstochowa/Koszalin/Wędrzyn/Warszawa Targówek/Bródno
Auto: mercedes 450 SL '72 EU
smart roadster

Postprzez Fasola » 14 wrz 2010, 00:46

Trochę rasistowskie:
Co to jest 50 murzynów na polu??

-Stare ,dobre czasy...:)



Co maja wspólnego ze sobą kuklusklan i firma NIKE?

-Obie te rzeczy sprawiają ,że murzyni biegają szybciej :D
Fasola
 

Postprzez Ng_6 » 14 wrz 2010, 13:39

niom jak dla mnie trochę po bandzie pojechałeś
A by nie było pustego wpisu

Po nocy poślubnej żona mówi:
– Wiesz… Jesteś najgorszym kochankiem na świecie.
Na to sfrustrowany mąż:
– Skąd możesz to wiedzieć? Po trzydziestu sekundach?!


Facet wraca kompletnie nawalony do domu, staje przed lustrem i bekając pyta:
– Lustereczko, lustereczko powiedz przecie – kto ma największego ch*** na tym świecie?
– Ja! – odzywa się kwaśno małżonka.

Do kasy w supermarkecie podchodzi para z dwoma wózkami wyładowanymi po brzegi. Wykładają zakupy na taśmę, kasjerka skanuje, pakują. Kasjerka zauważyła, że między zakupami nie ma papieru toaletowego, postanowiła, więc zażartować:
– No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście.
Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu:
– A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z 50 metrów!?


Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek – trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup łup łup.
– Idź otwórz, zobacz kto to, – mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
– Dobry wieszor, – bełkocze. – Szy mochby pan mnie popchnąć?
– Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,– warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
– No co ty, jak mogłeś? – mówi żona. – A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
– Ale kochanie, on był pijany!
– Nieważne, potrzebuje pomocy.
No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.
Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, wiec woła:
– Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi głos:
– Taaaa...
Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
– Gdzie pan jest?
– W ogrodzie, na huśtawce...


Jak przychodzisz pijany do domu, to zacznij przeszukiwać łóżko, szuflady i wszystko co się da, a gdy żona spyta czego szukasz, odpowiedz:
– Odrobiny zrozumienia!
MPV LV 3.0 18V czas na sprzedaż
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 sie 2009, 17:00
Posty: 59
Skąd: małpolska lub Lublin
Auto: MPV 3.0 18V – jeszcze nie zabytek ;)

Postprzez Button » 14 wrz 2010, 14:19

1.
Czy prawo Murphy'ego działa wtedy, kiedy przygotowałeś kolację, kupiłeś wino, wziąłeś prysznic i odstawiłeś się jak szczur na otwarcie kanałów, a ona godzinę przed wyznaczonym czasem zadzwoniła, że nie przyjedzie?
Nie. Prawo Murphy'ego działa wtedy, kiedy pół godziny później ona dzwoni, że zmieniła zdanie i jednak przyjedzie, a ty zdążyłeś zeżreć kolację, wychlać wino i sobie zwalić.

2.
Para z Rosji przyjeżdża na Kanary do hotelu.
Wchodzą do pokoju, rozpakowują się. Nagle mąż słyszy krzyki żony:
– Aaaaa!!! Tu jest mysz!!! Dzwoń natychmiast do recepcji i powiedz co tu jest grane! Tyle pieniędzy zapłaciliśmy, a tu myszy biegają w pokoju. Znasz przecież trochę angielski, a ja angielskiego ni w ząb.
Zrezygnowany mąż dzwoni do recepcji:
– Heloł!
– Hello.
– Yyy.. ju noł "Tom end Dżery"?
– Yes.
– Dżery is hir...

3.
Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że powiedział mu, że zostało mu tylko 24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście, ta zgadza się i kochają się. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i mówi:
– Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?
Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do łóżka, patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8 godzin.
Dotyka ramienia żony i mówi:
– Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
– Oczywiście, kochanie – mówi żona.
Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet martwi się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.
– Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy…
W tym momencie żona siada i mówi:
– Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!

4.
Podczas wylewania nowej warstwy asfaltu dochodzi do wypadku, pracownik podsypujący łopatą mase asfaltową został wciągnięty pod walec. Przestraszony kierowca walca zatrzymuje sie pare metrów dale i nie wierzy własnym oczom, przejechany pracownik wstał i wytrzepał ubranie, motorniczy z niedowierzaniem krzyczy :
– Panie !! Żyjesz ?!?!?!
– Żyje ku.wa !!!! a co będziesz cofał !?!?

5. Mąż-Żona normalna rozmowa...przy gazecie
ONA:

Co tak siedzisz?

ON:

Jak siedzę?

ONA:

Taki znudzony. Dawniej się ze mna nie nudziłes.

ON:

Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.

ONA:

Dawniej w moim towarzystwie nie czytałes gazety.

ON:

Od czasu jak jestesmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedys przecież muszę przeczytać gazetę.

ONA:

Już Ci się nie podoba, że jestesmy małżeństwem? Dawniej byłes szczęsliwy z tego powodu.

ON:

Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.

ONA:

Dawniej nie miałes zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.

ON:

Nie zarzucam Ci kłamstwa. Czego Ty chcesz ode mnie?

ONA:

Nic nie chcę od Ciebie. Chcę tylko, żebys mnie traktował jak dawniej.

ON:

Dobrze, postaram się.

ONA:

Dawniej nie musiałes się starać.

ON:

Moja droga, daj mi spokój.

ONA:

Mogę Ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez bys się tak do mnie odezwał.

ON:

– milczy –

ONA:

Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemnosć każda rozmowa ze mna. Może nie? No, powiedz, nie?

ON:

Tak.

ONA:

Ach, więc przyznajesz się nareszcie!

ON:

Do czego się przyznaję, na miłosć boska?

ONA:

Do czego? Do tego, ze się zmieniłes w stosunku do mnie.

ON:

O czym Ty mówisz?

ONA:

Na szczęscie sam się przyznałes, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jestes inny niż dawniej?

ON:

Przestań się mnie czepiać. Czego Ty chcesz ode mnie?

ONA:

Tylko tego, żebys był taki jak dawniej. (chwila ciszy) Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby pózniej nie było na mnie. Ty sam tego chciałes.

ON:

Czego chciałem? Co Ty wygadujesz?

ONA:

No sam przed chwila powiedziałes, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zaczałes te rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała.
Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.

ON:

Słuchaj, gadasz takie bzdury,że mnie zaczynasz wku.wiać. Opanuj sie, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę !

ONA:

A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jestes dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, co powiedziałes bez zastanowienia?
Biedny! Przykro Ci, że doprowadziłes do tego, żebym pomyslała, że już nie jestes taki jak dawniej. No, to dobrze. Już się nie gniewam.
Co tak siedzisz?

ON:
Jak siedzę?
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2006, 07:47
Posty: 298
Skąd: Łódź
Auto: Xed 6 2.0 V6-->Millenia 2.5 V6 --> Mondeo MKIV

Postprzez Tubi » 15 wrz 2010, 11:10

Mąż wraca z pracy i ma wielka ochotę przyłożyć swojej żonie Szuka pretekstu.
– Zupa ! – wydaje polecenie.
W tym samym momencie na stole pojawia sie talerz gorącej, pachnącej zupy.
– Drugie danie !
W tym samym momencie na stół podane zostaje ulubione drugie danie męża Ten jest
wściekły, ze żona mu utrudnia.
– Pod stół !
Potulna żona wskakuje pod stół
– Szczekaj!
– Hau, hau – odzywa sie z pod stołu żona
– Na swojego szczekasz...!!!

**********************************************************

Zaczyna sie noc poślubna Mąż kładzie dłoń na brzuchu żony, pięści ja i mówi:
– Kocham Cię...
– Prośże, trochę niżej
– "KOCHAM CIĘ" – powtarza mąż basem...

***********************************************************

Teściowa do zięcia:
– Nie zasłaniaj sie gazeta! Nie udawaj, ze czytasz. Dobrze wiem, ze mnie
słyszysz, bo widzę, ze ci sie kolana trzęsą...

***********************************************************

Kupiła sobie babka w IKEYA'i najnowszy szyk mody: szafa do samodzielnego
składania Ale, ze mąż jeszcze nie wrócił z pracy wiec postanowiła złożyć
ja sama. Zrobiła wszystko jak należy Nagle przejechał tramwaj za oknem i
szafa sie rozleciała Spróbowała jeszcze raz, dokładnie z instrukcja.
Szafa stoi jak malowana. Znowu przejechał tramwaj i szafa sie rozsypała
Kobita myśli: może nie mam zdolności do majsterkowania, pójdę do sąsiada
może on złoży lepiej. Sąsiad przyszedł popatrzył w instrukcje i mówi, ze
wszystkie części SA. Raz dwa trzy poskładał Przejechał tramwaj i szafa
sie rozpadła Złożył jeszcze raz. Znowu tramwaj i znowu szafa w częściach
W końcu sąsiad mówi:
– Wie pani co, to złożymy ja jeszcze raz i ja wejdę do szafy i jak będzie
przejeżdżał tramwaj to zobaczę co tam puszcza, ze ta szafa sie rozpada.
Jak powiedział tak i zrobił W tym momencie do domu przyszedł maź Patrzy
i mówi:
– Jaka śliczna nowa szafa. Podchodzi, otwiera i widzi w środku schowanego
sąsiada
A sąsiad:
– Ja wiem, ze to głupio brzmi, ale ja naprawdę czekam na tramwaj

***********************************************************************

Wieczorna rozmowa małżeństwa w łożu:
– Bądź miły i powiedz mi przed snem cos czulego,na przykład "kocham cię!"...
– Kocham cię!
– Powiedz jeszcze "Moj najdroższy skarbie!"...
– Moj najdroższy skarbie!
– I dodaj cos od siebie...
– Dobranoc!

***********************************************************************

Małżeństwo wybrało sie do ZOO. Przed klatka z dorodnym gorylem żona mówi:
– Przyjrzyj mu sie! Tak właśnie powinien wyglądać prawdziwy mężczyzna – te
bicepsy, ten dziki wzrok, ta postura...
W tym momencie goryl wyciąga łapę, wciąga kobietę do klatki i wykazuje
jednoznaczne zamiary. żona wola do męża:
– Ratuj mnie! Na co czekasz?
– A powiedz mu teraz, ze cię boli głowa...

***********************************************************************

W drodze do nieba spotykają sie dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę:
– Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał.
– Ja zmarłem ze zdziwienia..
– Jak to ze zdziwienia?
– Wracam wcześniej z pracy, widzę gola żonę w łóżku, no to szukam faceta.
Sprawdzam pod łóżkiem, za szafa, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni,
jednym słowem wszędzie i nie moge go znaleźć I z tego zdziwienia umarłem
– Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli
hahaha
Co się stanie, gdy jadąc z prędkością światła, włączysz przednie reflektory?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lip 2009, 12:54
Posty: 1468 (10/16)
Skąd: Subkowy
Auto: Był:
Mazda Xedos 6 CA 2.0 MT 1992
Mazda Xedos 6 CA 2.0 MT 1994
Mazda Xedos 9 TA 2.5 AT 2000
Mazda 6 GY 2.3 MT 2005 fl
Jest:
Mazda 6 GJ SE 2.0 MT 2012

Postprzez Mariusz1977 » 15 wrz 2010, 15:56

– Mamo, tato, nie wiedziałam jak wam to powiedzieć, ale od dawna źle się czuję w swoim ciele. Wiem, że zawsze pragnęliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam oświadczyć, że jestem w trakcie terapii hormonalnej i niedługo poddam się operacji zmiany płci.
– Jaja sobie robisz!?

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Żona do męża:
– Kochanie, a wiesz, że mamusia była wczoraj u tego słynnego dentysty?
– Taak? A co, kanały jadowe jej udrażniał?

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Na rynku pojawiła się viagra dla kobiet w postaci kremu. Należy ją sobie łagodnie wsmarować w stopy. Podobno dzieki temu można dłużej stać w kuchni przy zlewie, bez objawów zmęczenia...
hahaha

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Jedzie dres BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada dresiarz i się pyta:
– Co robisz?
– Odkręcam koło – odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
– To ja wezmę radio.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Teściowa do zięcia:
– Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości!
– "Bogurodzicę"?!

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
– Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
– Nie rozumiem – mówi żona – wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
– Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Jasio pyta babcię:
– Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne?
– Byłam, a dlaczego pytasz?
– Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: "Znów tę cholerę do nas przyniosło!".
Czasem trudniej niż przyznać się do własnych błędów jest je pojąć.

Oddam za przysłowiowego zeta zamykany pojemnik na napoje w tunel do M6
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 maja 2009, 18:58
Posty: 90 (0/1)
Skąd: Marki
Auto: M6 GY 2.0citd '05

Postprzez damian » 16 wrz 2010, 07:45

Zatrzymuje drogówka młodego kolesia i pyta się:
– Piłeś coś chłopcze? Bo coś mi wyglądasz podejrzanie!
– Nie!
– Hmm alkomat mamy zepsuty więc nie możemy sprawdzić czy czegoś nie dziabnąłeś, więc zadam ci pytanie jako test. Jak odpowiesz prawidłowo to cię puścimy.
– Spoko.
– Pierwsze pytanie. Jedziesz drogą i widzisz dwa światła z naprzeciwka, co to może być?
– No samochód, nie?
– No tak, ale jaki? Audi, mercedes czy seat? No widzę ze chyba oblejesz test młodzieńcze! Dam ci szansę i zadam jeszcze jedno pytanie.
– Jedziesz drogą i widzisz jedno światło z naprzeciwka, co to jest?
– No wiadomo że motor!
– Eee, ale jaki? Suzuki, honda, czy kawasaki? No nic chłopcze oblałeś test.
Koleś wk**wił sie nieziemsko, pomyślał chwilę i nawija do gliniarza:
– Panie władzo, a czy ja moge zadać pytanie?
– A no wal śmiało młody człowieku.
– Na poboczu drogi stoi blondynka w miniówce, z dekoltem aż jej cycki widać i zatrzymuje TIR-a. Kto to jest?
– No wiadomo, że k**wa!
– No tak. Ale kto? Twoja matka, żona, czy córka?

---------------------------------------------------------------------------------


Chłopak odprowadza dziewczynę późnym wieczorem do domu. Przed bramą po ostatnim buziaczku, nagle mówi do niej:
– Słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki do mnie. Mam wolna chatę...
– Nie mogę... – odpowiada panna.
– Chodź proszę, proszę, proszę...
– No dobrze, ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później.
– Dobrze, tylko się pośpiesz! – zgadza się radośnie chłopak.
Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka i mówi:
– No to chodźmy...
W tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy:
– Zośka, do jasnej cholery! Nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści?!


----------------------------------------------------------------------------------


Leci sobie orzeł. Macha majestatycznie skrzydłami. Rozkoszuje się pięknem przyrody. Nagle spostrzega w dole zająca. Śmiga za szarakiem.... Szuuuu... A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło zajączka:
– Co ci się stało mój mały?
– Słonica mnie użyła, jako tamponu.
– Żesz, kurffa...
I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami, kontemplując naturę. Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki, mięciutki. Strzyże uszkami, przyrodę śledzi. Patrzy, a tam w górze leci orzeł. Cały we krwi umazany.
– Co ci się stało o wielki ptaku?
– Co się stało? Co się kurffa, stało? Szukam tego sku***syna, co powiedział słonicy, że podpaska ze skrzydełkami jest lepsza od tamponu!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2006, 17:02
Posty: 1223
Skąd: Lublin k. Wilczopola
Auto: 323F BG

Postprzez tomahawk » 17 wrz 2010, 10:46

A guy suspected that his wife was cheating on him, so he hired a Chinese detective... The cheapest one he could find.

This is his report:

Most honorable sir,

You leave house. I watch house. He come house. I watch. He and she leave house. I follow. He and she go hotel. I climb tree. I look window. He kiss she. She kiss he. He strip she. She strip he... He play with she. She play with he. I play with me. I fall off tree. I no see.

No fee,
Cheng Lee
pozdrawiam
Tomek
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 3 sty 2008, 17:32
Posty: 26 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: Xedos'93 2.0 V6+ SGI
Renault Grand Scenic'05 2.0 T

Postprzez Ng_6 » 22 wrz 2010, 16:35

Poradnik studenta – jedzenie.

CHLEB. Ziarenka sezamu i maku to jedyne oficjalnie akceptowane “plamki” jakie można zauważyć na powierzchni bochenka chleba. Włochate, białe lub zielone placki dobitnie świadczą o tym, że twój chleb zamienił się w eksperyment z laboratorium farmaceutycznego.

JEDZENIE W PUSZKACH. Każda puszka z jedzeniem, która przybrała kształt piłki musi być natychmiast usunięta ostrożnie i delikatnie.

MARCHEWKA. Jeżeli możesz ja zawiązać na supełek, to znaczy, że nie jest świeża.

PŁATKI ZBOŻOWE. Generalna zasada mówi, że płatki należy wyrzucić jeśli termin ważności upłynął co najmniej 2 lata temu.

SOS DO FRYTEK. Jeżeli możesz go wyjąć z pojemnika i odbijać po podłodze, to znaczy, że się nie nadaje do jedzenia.

NABIAŁ. Mleko jest zepsute, kiedy zaczyna wyglądać jak jogurt. Jogurt jest zepsuty, kiedy zaczyna wyglądać jak twarożek. Twarożek jest zepsuty, kiedy zaczyna wyglądać jak żółty ser. Chociaż żółty ser to nic innego, jak zepsute mleko i już nie może być bardziej zepsuty. Ser Cheddar jest zepsuty, kiedy zaczyna wyglądać jak Brie, przy czym masz świadomość, że takiego gatunku nie kupowałeś.

JAJKA. Jeśli coś puka od środka, starając się wydostać ze skorupki, to jajko prawdopodobnie jest nie pierwszej świeżości.

PUSTE OPAKOWANIA. Wkładanie pustych opakowań ponownie do lodówki to stara sztuczka, ale przynosi skutek tylko jeśli mieszkasz z kimś, lub masz kogoś do prowadzenia domu.

TERMINY WAŻNOŚCI. To NIE jest chwyt marketingowy, mający na celu skłonienie Cię do wyrzucenia dobrego jedzenia tylko po to, żebyś więcej wydał na kolejne zakupy. Może powinieneś powiesić w kuchni kalendarz.

MĄKA. Mąka jest zepsuta, kiedy się rusza.

MROŻONKI. Mrożonki, które stały się integralną częścią oblodzonego zamrażalnika prawdopodobnie i tak staną się niejadalne zanim wydłubiesz je za pomocą kuchennego noża.

SAŁATA. Nie nadaje się do jedzenia, jeśli nie możesz jej usunąć z lodówki bez użycia papieru ściernego. Ani jeśli jest w stanie płynnym.

MAJONEZ. Jeżeli po spożyciu nastąpi gwałtowna reakcja żołądka i reszty przewodu pokarmowego, to znaczy, że majonez był zepsuty.

MIĘSO. Jeżeli otwarcie lodówki powoduje gromadzenie się bezpańskich psów i much przed twoim domem, to oznacza, że mięso się zepsuło.

ZIEMNIAKI. Świeże ziemniaki nie mają korzeni, łodyg ani bujnego listowia.

RODZYNKI. Nie powinny być twardsze, niż twoje zęby.

SÓL. Na szczęście nie psuje się.

PRODUKTY NIEOZNAKOWANE. Wszystko, co nie jest w oryginalnym opakowaniu staje się automatycznie podejrzane.

MDŁOŚCI. Wszystko, co wywołuje mdłości jest niejadalne, chyba że są to resztki wczorajszej, własnoręcznie przez Ciebie przygotowanej kolacji.

CHOMIK. Generalnie jedzenie nie powinno być przechowywane dłużej, niż trwa przeciętny okres życia chomika. Postaraj się o to pożyteczne zwierzątko i trzymaj je obok lodówki w celach pomiarowych.
MPV LV 3.0 18V czas na sprzedaż
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 sie 2009, 17:00
Posty: 59
Skąd: małpolska lub Lublin
Auto: MPV 3.0 18V – jeszcze nie zabytek ;)

Postprzez jach » 23 wrz 2010, 10:56

Uwaga drastyczne ;)

Czym się różni więzienie od małżeństwa ;D
W więzieniu można liczyć na anal <nie powiem>
Początkujący
 
Od: 22 wrz 2010, 19:50
Posty: 8 (2/1)

Postprzez ANNA » 23 wrz 2010, 21:04

Kobieta zbiera grzyby w lesie.Spotyka ją mężczyzna i pyta czy nie boi się pani zbierać grzybów,bo tyle zatruć a i napaść panią ktoś może,no i wie pani...
Kobieta bez namysłu odpowiada:
Nie boję się,bo na grzybach się znam a pier..lić się lubię.
LUDZIE,MYŚLCIE-TO NIE BOLI !!!
Anna
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 lut 2009, 20:41
Posty: 144
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda323f ,BJ , 2.0 DiTD

Postprzez IraZ » 27 wrz 2010, 17:22

Porwanie Samolotu w Rosji

Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.

Wtorek
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli
zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.

Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i
pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.

Czwartek
Pasażerowie wrocili z zapasami wodki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą
połowę pasażerów i pilotów.

Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.
Porwanie Samolotu w Rosji


Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.

Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.

Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.

Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.



i dodatkowo


Rzecz działa się w niedalekiej przeszłości, podczas prywatyzacji jednego z

polskich zakładów produkcyjnych.

Do fabryki przyjechała delegacja ze znanej amerykańskiej firmy, aby na

miejscu zapoznać się z problemami i zorientować się jak na żywo wygląda

życie w firmie.

Manager ze swoją świtą obszedł już wszystkie zakamarki fabryki, porozmawiał

z kilkoma uśmiechniętymi (i o dziwo znającymi doskonale język angielski)

robotnikami, aż na koniec dotarł do hali produkcyjnej.

Po chwili zauważył dwóch stojących naprzeciw siebie gości w zaplamionych

kombinezonach, mocno gestykulujących i przekrzykujących warkot maszyn.

"Pewnie rozmawiają o jakichś ważnych sprawach produkcyjnych" – pomyślał

manager, skinął na swoją osobistą tłumaczkę i powiedział:

Proszę podkraść się do nich niezauważenie, podsłuchać o czym mówią,

przetłumaczyć na angielski i wieczorem dostarczyć mi spisaną rozmowę.

Jestem przecież fachowcem i zdaję sobie sprawę z tego, że więcej dowiem się

o problemach zakładu z takiej rozmowy, niż ze wszystkich papierów i ocen

prywatyzacyjnych.



Wieczorem, po powrocie do hotelu zastał na łóżku kartkę z zapisem rozmowy:



Majster do robotnika:

"...wstępuję w intymne związki seksualne z tobą i twoją mamą, ty, kobieta

lekkich obyczajów, nawet gwałconej tokarki, kobieta lekkich obyczajów, nie

możesz, kobieta lekkich obyczajów, prawidłowo włączyć. Dyrektor, kobieta

lekkich obyczajów, polecił w żeński organ rozrodczy, kobieta lekkich

obyczajów, wejść z tobą w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder,

kobieta lekkich obyczajów, jeśli przez ciebie pasywny homoseksualisto znowu

nie wykonamy, kobieta lekkich obyczajów, tego nie podobnego do męskiego

organu rozrodczego planu, kobieta lekkich obyczajów, który musi zrobić

gwałcona z tyłu w linii bioder fabryka."



Robotnik do majstra:

"Majster to mógł wstąpić w intymne związki seksualne ze swoją mamusią, ja

już wstąpiłem w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder z panem

dyrektorem, i nie będę wchodził w takie związki, kobieta lekkich obyczajów z

gwałconymi tokarkami. A co najważniejsze na męskim organie rozrodczym wiszą

mi wszystkie, kobieta lekkich obyczajów, plany tego gwałconego zakładu."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2010, 22:38
Posty: 910
Skąd: Chełm
Auto: CX-5 KE '16 34K
AWD AT 2.5 192KM

Postprzez SquizzI » 27 wrz 2010, 17:57

hahaha hahaha Każdy Chińczyk powinien zrobić w życiu trzy rzeczy: buty, jeansy, komórkę.
*** *** *** *** *** *** ***
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
Laetius est, quoties magno sibi constat honestum

http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=60288&highlight=
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 lip 2008, 23:41
Posty: 261 (0/1)
Auto: Mx3 1.8 V6 93r

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park