Neonixos666 napisał(a):o tuż to podjechać przy tankowaniu sprawdzić raz na jakiś czas i jest ok, nie potrzebne generowanie kosztów
Ja już miałem dzwona na autostradzie od tego, że powoli powietrze zaczęło schodzić z koła – to jest dopiero niepotrzebne generowanie kosztów. Żeby nie było – koła były tydzień wcześniej zmieniane i jeszcze tego samego dnia ciśnienie przed wyjazdem było sprawdzane...
radzi89 napisał(a):W BMW komplet czujników to 800 PLN, w Mercedesie jeszcze ciekawiej – 2000 PLN.
Wiadomo – cena zależy od marki, ale są już czujniki firm zewnętrznych które razem z programowaniem kosztują ~500zł – taki koszt rozłożony na czas użytkowania auta raczej jest do przełknięcia.
radzi89 napisał(a):w poprzednim BMW samochód odczytywał tylko z obrotów koła więc wiedział, że gdzieś jest mniej.
Właśnie nie – wie tylko, że gdzieś jest różnica ale jaka i którą stronę to już miejsce na domysły. Z resztą dokładność tego pomiaru jest śmieszna, albo przegapi spore różnice albo co chwilę będzie darł papę. W Maździe już miałem 3 fałszywe alarmy z tego powodu. Zdecydowanie wolę dopłacić do normalnych czujników, miałem je w wielu samochodach i nigdy mi nie sprawiały problemów o jakich piszą ludzie którzy czytali