Klub MazdaSpeed

Do dołu z nim!
Tylko sypnij szpadlem w czapę, bo głupio żywego zasypać. Jeszcze się wygrzebie i znowu trzeba będzie dołek kopać

jacobs napisał(a):Oczywiście nie mówię o każdym przypadku, tylko o poważnych chorobach

A skądże ten matołek ma wiedzieć że zwichnięta łapa niedługo przestanie boleć. Przecież myśli w kategoriach minut, cierpi tu i teraz

Ale wy jacyś drażliwi, głupkowatego tekstu już nie można rzucić?

loockas napisał(a):To my wyrobiliśmy się w sumie z wizytą na pogotowiu w 5. Jak na niedzielę, to nieźle

Najpierw lekarz w Szczytnie ,,nie zrobimy nawet zdjęcia bo sprzęt kiepski i dla takiego dziecka nie będzie widać złamania" , jazda godzinę do Olsztyna do Szpitala dziecięcego potem kolejka na segregacji potem kolejka do ortopedy, kolejka do zdjęcia, znów kolejka do ortopedy. Lekarka nastawiła wybitą kość w łokciu i pojechaliśmy do domu. Na drugi dzień pełna sprawność i już zapominała która to ręka bolała. Uważajcie żeby dzieci nie szarpały się za ręce bo ze stawu może wypaść raz dwa.

nemi napisał(a):bo się raczej nie odezwie.

chyba że we wigilię ale tylko te wierzące.

Grzyby napisał(a):Do dołu z nim!
Tylko sypnij szpadlem w czapę, bo głupio żywego zasypać. Jeszcze się wygrzebie i znowu trzeba będzie dołek kopać

Ojciec jest w PZHGP pół podwórka jest w trupach gołębi .

No i takie to życie!

nie jest tak źle Golf jeszcze nie miał przejażdżki lawetą, tfu tfu tfu

Mazda 5 jeździła o własnych siłach do mechanika, 626 na sznurku, clio o własnych siłach, maluch i cinquecento na sznurku, octavia – brak awarii. Golf – wszystko przede mną

Mondeo niepotrzebnie załadowałem na lawetę, bo można było jechać . Focus przez żonę, bo rozładowała aku, a maska się zacięła.

Trochę tych aut już miałem.

Nemi, piękna galeria

Ja miałem w sumie 7 samochodów i tylko 1 jechał na lawecie – przez Zyga

nemi napisał(a):Trochę tych aut już miałem.

Może i złomki, ale lawety coraz ładniejsze! ;)

Ta dzisiejsza to był trup. Ledwo ruszał

loockas napisał(a):przez Zyga

Wiecie co, wk... mnie już to rodo. W robocie projekt padł przez to, bo jeden z banków zgłosił masakryczne wymagania, w Internecie trzeba zaakceptować rodo oraz pliki cookie, a dziś u mechanika dostałem kartkę A4 z treścią, że oni w zasadzie w doopie mają moje dane, ale zadzwonią co z autem. Cyrk. Rzygać się już tym chce.


W radio dziś mówili, że rodzice nie mogą się dowiedzieć o stan dzieci po wypadku, bo rodo-srodo, a jakiś typ z ministerstwa zaleca, że mogą być identyfikowani na podstawie np. znamienia na doopie i w zasadzie nie na problemu.

No to jeszcze nie byłeś w szpitalu chyba od wprowadzenia RODO. Masakra co tam się wczoraj działo Czekałem tylko na ochronę która będzie ustawiała ludzi w kolejce tak by czasami komuś przez ramię do kartki z danymi ktoś nie zaglądnął

Zona mi zawsze recepty odboerala na prochy a dzis nie bo rodo i musze sie pofatygowac osobiscie....ciekawe jak pani bedzie szukac mojej karty to imie nazwisko i adres bede musial jej na kartce napisac chyba.....

Takie są efekty jak za coś zdroworozsądkowego chwytają się prawnicy i audytorzy... Do tego dokłada się jeszcze dezinformacja + ignorancja i mamy to co mamy.

nemi napisał(a):No i takie to życie!

Ford? Nie wierzę

Każde z dotychczas posiadanych przeze mnie aut było na lawecie. Swift 1.0 po stłuczce (która okazała się dla niego śmiertelna ), 1.3 jak jechał na złom a 166 jak padł dyfer. Do kumatego mechanika było za daleko, aby na lince targać tą lochę.

Fordy napisałem dlaczego . Szczęśliwie nic wielkiego.

JohnnyB napisał(a):ciekawe jak pani bedzie szukac mojej karty to imie nazwisko i adres bede musial jej na kartce napisac chyba.....

Spoko, w dniu wprowadzenia rodo na BP chcieli NIP na kartce, żeby tylko na głos nie mówić

Przecież nip nie jest tajemnicą, na pieczątce każdy ma

loockas napisał(a):

JohnnyB napisał(a):ciekawe jak pani bedzie szukac mojej karty to imie nazwisko i adres bede musial jej na kartce napisac chyba.....

Spoko, w dniu wprowadzenia rodo na BP chcieli NIP na kartce, żeby tylko na głos nie mówić

Na bp dobrze mieć payback – od razu wiedzą na kogo faktura.