Strona 1627 z 1880

PostNapisane: 2 paź 2022, 12:45
przez loockas
No mnie się też podobało :) W sumie dalej mi się podoba.

Tak czasami szukam czegoś w budżecie MX-5 + Scenic co by dało odrobinę frajdy, było ciekawe i mogło służyć cały rok... Ale nic ciekawego nie mogę znaleźć. Najbliżej jest chyba GT86, ale trzeba dorzucić sporo do budżetu. Straszne są te ceny obecnie.

Re: Czateria... 2021

PostNapisane: 2 paź 2022, 13:19
przez brii
Pytanie jaki rocznik jest dopuszczalny i jakie nakłady serwisowe wchodzą w rachubę...

PostNapisane: 2 paź 2022, 20:28
przez loockas
Pewnie coś max do 10 lat, najlepiej o podobnych kosztach utrzymania jak obecnie auta :P To tylko luźne, jesiennie rozważania :) Pewnie prędzej kasę za MXa wrzucę w dom niż na kolejną zabawkę, więc bezpieczniej by było nie próbować sprzedawać :P

Re: Czateria... 2021

PostNapisane: 2 paź 2022, 20:52
przez Neonixos666
ech ostatnio trochę pozbyłem się pieniędzy na 10 letnie auto i co raz mocniej chce coś młodszego :| .

Re: Czateria... 2021

PostNapisane: 2 paź 2022, 20:59
przez Krzemol
A ja na razie odpuszczam jakiekolwiek motoryzacyjne ruchy. Zobaczymy jak długo <lol>. Na tą Giulie trzeba wreszcie zacząć zbierać <rotfl>

PostNapisane: 2 paź 2022, 21:21
przez zadra
ja natomiast zbieram na elektryka.
Zanim uskładam, to i infrastruktura będzie i zasięg może z 700km na jednogodzinnym ładowaniu no i może już ten prąd z atomu... <lol>

PostNapisane: 2 paź 2022, 21:58
przez marek
zadra napisał(a):Zanim uskładam, to i infrastruktura będzie i zasięg może z 700km na jednogodzinnym ładowaniu no i może już ten prąd z atomu..


https://youtu.be/TqFoiM0zxdY

PostNapisane: 3 paź 2022, 07:29
przez nemi
zadra napisał(a):ja natomiast zbieram na elektryka.

W Twoim przypadku wiem, że to żart, ale ja myślałem naprawdę o tym poważnie jako kolejne auto.
Jednak gdy nie jest się producentem prądu, to chyba zacznie być dość drogo. Teraz płacę 0,91 zł za kWh (mówię o prawdziwym koszcie ze wszystkimi opłatami przesyłowymi – liczę po prostu kwotę przez liczbę kWh), więc cena ładowania jest superatrakcyjna w porównaniu z benzyną.
Ale jeśli cena przebije 2.50, jak to niektórzy prognozują, to już wyjdzie 42+ zł za 100 km przy zyżyciu 17 kWh/100 km. I te 2.50 pewnie pomija to, co ja wliczam – opłatę przesyłową, jakościową, opłatę sraką i owaką, a przecież te opłaty są i wpływają na ostateczną cenę. Dodając do tego wyższy koszt zakupu, to gra będzie warta świeczki tylko z własnymi panelami. A ja nie mam na to żadnych szans. Chyba, że słońce nagle zacznie świecić na mój północny dach.

Ceny na szybkich ładowarkach pewnie też skoczą dramatycznie i koszt zwalać będzie z nóg.

PostNapisane: 3 paź 2022, 10:12
przez loockas
Gorzej jak ze wzrostem cen prądu pójdzie wzrost cen benzyny i te 2,5zł okaże się tanio :/

W tej chwili naprawdę trudno coś planować. Dzisiaj mi montują pompę ciepła. O ile jeszcze pół roku temu uważałem to za świetny pomysł, tak teraz się zastanawiam czy nie wiążę sobie kolejnej pętli na szyi. Mogłem wstawić kopciucha co spali wszystko (oprócz opon, bo prezes zabronił).

Ja sobie jakoś radzę a i tak zaczyna mnie to dobijać co się aktualnie dzieje. Są ludzie co mają jednak znacznie gorzej :(

PostNapisane: 3 paź 2022, 11:27
przez nemi
loockas napisał(a):Gorzej jak ze wzrostem cen prądu pójdzie wzrost cen benzyny i te 2,5zł okaże się tanio :/

Tak, zdecydowanie.
Nic się nie da planować.


Moja żona jest nauczycielką i teraz po "podwyżkach" Czarnka dostała 2400 podstawy + jeszcze były jakieś przelewy za wychowawsto i wysługę lat. Ale to poniżej 3k się zamknęła ze wszystkim. Dołożyli jej godzinę w szkole warowania + do tego za zastępstwa dostaje nie średnią jak wcześniej, tylko gołą podstawę, czyli liczą od 2400 a nie od 3000 – a przy tych kwotach, to ma znaczenie.
Jest na jakichś grupach nauczycielskich i pierwszy raz pojawiły się posty, że ludziom brakuje już pieniędzy na jedzenie i opłaty; nasza znajoma żyje solo i jej zwyczajnie muszą dokładać rodzice (jest po 30), bo nie dałaby rady jeść. Jak są małżeństwa nauczycieli, to jest to naprawdę ciężkie do wyobrażenia, szczególnie jak trzeba mieć kredyt.

Ja swoje dzieci posyłam tylko na tańce i angielski – też to porosło tak, że muszę wyskoczyć za samą podstawę 13.000 za obie te rzeczy. Plus do tego dochodzą jeszcze turnieje, stroje, nie wspominając o obozach.

PostNapisane: 3 paź 2022, 11:41
przez loockas
nemi napisał(a):Moja żona jest nauczycielką i teraz po "podwyżkach" Czarnka


Znamy to doskonale :) Szkoda gadać... Gdybym ja też był nauczycielem, to z dwóch takich wypłat imho trudno by było przeżyć bez nazywania tego wegetacją. Śmiejemy się, że żona pracuje tylko z pasji, bo na pewno nie dla kasy. Idąc do dowolnego magazynu pracować, zarobiłaby więcej. Rożnica taka, że tam nie potrzeba studiów i tych wszystkich awansów...

PostNapisane: 3 paź 2022, 11:51
przez nemi
Moja żona zastanawia się, co mogłaby robić innego. Ale jak się jest przed 40 i umie robić akurat to, to nie jest to jakieś łatwe, żeby coś wymyślić, szczególnie bez przymusu życiowego. Ja sam nie wiem.

Mi jeszcze starcza od faktury do faktury, staram się maksymalnie zmniejszać długi – jeszcze mi zostało ponad 1,5 roku auto i około roku mieszkanie, ale już naprawdę ostro zaczynam odczuwać wzrost cen.

PostNapisane: 3 paź 2022, 13:19
przez loockas
nemi napisał(a):Moja żona zastanawia się, co mogłaby robić innego. Ale jak się jest przed 40 i umie robić akurat to, to nie jest to jakieś łatwe, żeby coś wymyślić, szczególnie bez przymusu życiowego. Ja sam nie wiem.


Moja żona spróbowała własnej DG. Covid zaorał ten pomysł doszczętnie, ale przy okazji zrozumiała że to jednak nie jest to co chce robić (animacje dla dzieci). Praca z dziećmi jej sprawia przyjemność, więc z dwojga złego zostaje w oświacie. Jeżeli każdy nauczyciel by tym jednak rzucił w cholerę, to nie miałby kto uczyć naszych dzieci i to od przedszkola po szkoły wyższe... Wiec może dobrze, że są takie nasze żony które jednak nie muszą iść za lepszymi pieniędzmi. Przynajmniej tak to sobie staram tłumaczyć...

nemi napisał(a):staram się maksymalnie zmniejszać długi


Ja bym już pewnie znaczną część kredytu był w stanie nadpłacić gdybym tylko skończył te budowę za kwotę którą wziąłem (chociaż wiedziałem już rok temu że to się nie uda w tych pieniądzach) :) Na razie przestałem się tym przejmować, bo bym nerwowo już wysiadł. Jakoś to będzie.

PostNapisane: 3 paź 2022, 13:25
przez nemi
Ja nerwowo niestety mam pod górę. Niby wszystko jest pod kontrolą, ale przejmuję się strasznie – niszczy mi to spokój wewnętrzny :(.
Moje całkowite zadłużenie jest niższe niż 9 lat temu i zarabiam pewnie więcej niż dwa razy tyle co 9 lat temu, ale mimo to nie potrafię zaznać spokoju ducha. W dodatku jeden kredyt spłaca się 2 raty miesięcznie bez dokładania z własnej kieszeni ani grosza.
Starzeję się.

PostNapisane: 3 paź 2022, 13:31
przez loockas
Szkoda nerwów i zdrowia (na to się na wszelki wypadek ubezpieczyłem) :) Bywało w przeszłości gorzej i ludzie sobie dawali radę. Martwi mnie tylko to, ze mamy idiotów za sterami którzy nie pomagają...

PostNapisane: 3 paź 2022, 13:35
przez nemi
W dodatku Urban nie żyje – nie ma więc nadziei dla naszej ojczyzny ;)

PostNapisane: 3 paź 2022, 13:37
przez loockas
Jeszcze został Korwin :P

Re: Czateria... 2021

PostNapisane: 3 paź 2022, 14:14
przez brii
nemi napisał(a):Ale jeśli cena przebije 2.50, jak to niektórzy prognozują, to już wyjdzie 42+ zł za 100 km przy zyżyciu 17 kWh/100 km. I te 2.50 pewnie pomija to, co ja wliczam – opłatę przesyłową, jakościową, opłatę sraką i owaką, a przecież te opłaty są i wpływają na ostateczną cenę. Dodając do tego wyższy koszt zakupu, to gra będzie warta świeczki tylko z własnymi panelami. A ja nie mam na to żadnych szans. Chyba, że słońce nagle zacznie świecić na mój północny dach.

Biorąc pod uwagę, że do rafinowania paliwa potrzebny jest prąd a Orlen będzie chciał zachować marżę jak w 2019 roku (nie mówię o obecnej) to spodziewać się można ceny ponad 10zł/l jeśli będą płacić za prąd tyle co konsumenci...

Inna sprawa, że ceny energii na giełdzie wracają do normalnych poziomów...

PostNapisane: 3 paź 2022, 14:32
przez zadra
nemi napisał(a):W Twoim przypadku wiem, że to żart

nie do końca.
gdyby założenia główne mogłyby być spełnione a finanse by pozwoliły, to czemu nie..
Na razie jednak z mojej strony byłoby to nierozsądne posunięcie ze względów praktycznych które jednak "bogatym" nie przeszkadzają.
Dodatkowo nie myślę aby w najbliższym czasie wogóle wchodzić w jakieś nowe auto..

loockas napisał(a):Jeszcze został Korwin :P

Oj chciałoby się trochę o polityce skrobnąć..
Pisałbym chyba ze 3h non stop a Wy musielibyście czytać te moje pozytywne "pienia" nad naszym rządem.
Na szczęście mogę się dla Waszego dobra powstrzymać.

Politycznie tylko wystosuję prośbę, aby w najbliższych wyborach walnie uczestniczyć bez względu na wybierają opcję polityczną.
Olanie uczestniczenia w najbliższych wyborach strąci nas w przepaść ku której zmierzamy..
Mam tylko nadzieję, że jakieś wybory w najbliższym czasie nastąpią bo są możliwe różne scenariusze wewnątrz krajowe jak i międzynarodowe..

PostNapisane: 3 paź 2022, 17:18
przez nemi
Mam takie pytanie – nie wiem, czy się zdecyduję w ogóle na taki wyjazd, bo się zacząłem bać życia ;) i może za mocno oszczędzam. Czy ktoś ma jakiś pomysł, żeby pojechać gdzieś, gdzie zimą jest pewny śnieg, ale można pochodzić bez uprawiania sportów zimowych?

Nie więcej niż 1000-1100 km od stolicy.