Klub MazdaSpeed

Ja mam kota i psa. Mieszkamy w czymś takim jak Johnny z ogrodem na spokojnym osiedlu koło lasu. Pies wychodzi sam, kot też już nawet nie ma w domu kuwety i chodzi gdzieś na łąki czy lasy

Niestety naprzeciwko nas zaczyna się budowa więc zabraknie głównego miejsca do wypuszczania psa, aż mi ciarki przechodzą na myśl, że znów będę musiał chodzić na spacery.

Co do kota to jest rewelacja jeśli chodzi o dzieci. Nasza Sara po prostu uwielbia kota – nie wyobrażam sobie żeby go nie miała

Spać mi się zachciało od tej czaterii.

Starzy ludzie tak mają

Daj już spokój z tymi Specjalami...

loockas napisał(a):

nemi napisał(a):Zdecydowałem się po wielu miesiącach na smartwacha.

Pokochasz albo znienawidzisz i uznasz za zbędny gadżet. Ja nawet żonę do smartwatcha przekonałem chociaż jest mało techniczną osobą.

Na razie widzę więcej plusów – nawet nie wiedziałem, że tyle razy sięgam bez sensu po telefon, a to tylko jakaś pierdoła z banku o nowym logowaniu albo że paczka w drodze i tego typu zbędny syf. Teraz tego nie robię.
No i rozmowy – nie rozmawiam ogólnie zbyt często, ale najzwyczajniej w świecie mi się to przydało, bo akurat coś robiłem


Ale bateria to kolec w

No własnie ta bateria mnie odstrasza. Już teraz maks 1 dzień. Przy permanentnym BT, będe się non stop rozglądał za ładowaką......Ale może jednak w niedalekiej przyszości się zaopatrze w coś ciekawego. Właśnie tak z ciekawości bardziej.

Bateria w czym? W telefonie raczej nie zauważyłem spadku (to jest BT LE). W zegarku cóż... Garmin działał nawet ponad tydzień. Mój obecny zegarek działa do dwóch dni ale ładuje codziennie jak np idę pod prysznic i jak go nie potrzebuje. W tym czasie się naładuje znowu prawie do pełna. Da sie z tym żyć

Ja BT w telefonie mam non stop włączony, więc cały czas przecież czegoś szuka. Nie chciałoby mi się ręcznie włączać wsiadając do auta. W statystykach użycia baterii BT to... 1%. Nie warto się nad tym nawet pochylać

loockas napisał(a):Mój obecny zegarek działa do dwóch dni ale ładuje codziennie jak np idę pod prysznic i jak go nie potrzebuje.

Ja chyba będę robił podobnie. Też do 2 dni jest w stanie wytrzymać, ale wieczorem położyłem go na ładowarce na czas, kiedy już nic nie robię i na noc już był gotowy, żeby sprawdzić jak sypiam
Najgorsze są wyjazdy – trzeba targać dodatkową ładowarkę

z psami i dziećmi zawsze wygląda to tak samo
Ja rano (przed 9) jadę 6-8 minut, powrót 8-10.
Gdyby nie to, że w robocie potrzebne mi auto, jeździłbym rowerem.

W ostatnich dniach, szybciej te 27km jadę rowerem niż samochodem

nemi napisał(a):

loockas napisał(a):

nemi napisał(a):Zdecydowałem się po wielu miesiącach na smartwacha.

Pokochasz albo znienawidzisz i uznasz za zbędny gadżet. Ja nawet żonę do smartwatcha przekonałem chociaż jest mało techniczną osobą.

Na razie widzę więcej plusów – nawet nie wiedziałem, że tyle razy sięgam bez sensu po telefon, a to tylko jakaś pierdoła z banku o nowym logowaniu albo że paczka w drodze i tego typu zbędny syf. Teraz tego nie robię.
No i rozmowy – nie rozmawiam ogólnie zbyt często, ale najzwyczajniej w świecie mi się to przydało, bo akurat coś robiłem


Ale bateria to kolec w

Podziwiam.... wytrzymałem 1 dzień ze smarkłoczem... oddałem bratu
Ale opaska towarzyszy mi od grudnia i jestem zadowolony.

Ja np się przekonałem do smartwacha. Używam chyba 2 tydzień. Bateria rzeczywiście kaplica, dlatego zostałem zmuszony do ustawienia go w trybie ciemnym i wybudzany tylko dwuklikiem w ekran jak chce coś sprawdzić, jak przyjdzie powiadomienie itd. głównym przeznaczeniem były płatności zbliżeniowe i spełnia moje wymagania. Podladuje raz na 2-3 dni i jest ok. I ta cwana bestia przypomina mi że nie ruszyłem pupy od godziny i upomina mnie żebym się porozciagal.

Ja bardzo byłem zadowolony z Garmina, do sportu idealny, powiadomienia oraz bateria trzymająca 5-6 dni.
Zona pod koniec zeszłego roku musiała wygenerować koszty i zrobiła mi prezent, teraz mam S3, w normalnym trybie ładowanie raz dziennie chyba ze przełączymy w tryb oszczędzania baterii to czasami wytrzyma ponad dwie doby, dużo aplikacji, możliwość prowadzenia rozmów przez zegarek, niestety nie mogę korzystać z ApplePay a to jest to czego mi w nim brakuje najbardziej.

Ja rozważam zakup Garmina, ale tylko do potrzeb biegowych. Póki co MiBand daje sobie radę, ale na zegarku więcej opcji konfiguracji treningu

TheMonster napisał(a):Ja rozważam zakup Garmina, ale tylko do potrzeb biegowych. Póki co MiBand daje sobie radę, ale na zegarku więcej opcji konfiguracji treningu

Polecam ci Forerunner 235, można go w dobrej cenie dostać bo Fenix to już inna półka cenowa.

motomike6 napisał(a):

TheMonster napisał(a):Ja rozważam zakup Garmina, ale tylko do potrzeb biegowych. Póki co MiBand daje sobie radę, ale na zegarku więcej opcji konfiguracji treningu

Polecam ci Forerunner 235, można go w dobrej cenie dostać bo Fenix to już inna półka cenowa.

oooo.. dzięki, Cenowo fakycznie wygląda nie najgorzej. Chyba się skuszę

motomike6 napisał(a):można go w dobrej cenie dostać bo Fenix to już inna półka cenowa.

Fenix tylko do biegania to imho trochę przerost formy. Forerunner jest bardziej sprecyzowany pod bieganie i przy tym faktycznie tańszy. Jako kompromis pomiędzy jednym a drugim polecam Vivoactive. Taka alternatywa dla smartwatcha i zegarka sportowego.

Po kontroli sanepidu będziemy mieć kontrolę komisji alkoholowej z gminy, ktoś wyraźnie podpierdziela i muszę się dowiedzieć kto

U mnie zamieszkały dwie świnki ,
Nie muszę z nimi na szczęście wychodzić

Słyszał ktoś/ widział reklamę "A za co Ty polubisz Renault Megane"? Zawsze mi się nemi przypomina jak w radiu leci