Strona 654 z 1881

PostNapisane: 23 maja 2019, 20:35
przez nemi
loockas napisał(a):Tak się niezobowiązująco rozglądam za taką działeczką gdzieś w górach, ale jeżeli pominiemy wiochy to w ciekawych miejscach taka działka ~1000m2 kosztuje jedno zero więcej i całość często x2

Ja też się rozglądam, chociaż bardziej jako ciekawostka, na wypadek gdybym wymyślił coś ciekawego i ceny mnie przerażają :D. Naprawdę nie spodziewałem się, że takie mogą być ceny, nie licząc miejsc, gdzie diabeł mówi dobranoc. Ale gdy to już jest przynajmniej w pobliżu jakiegoś ciekawszego miejsca, to ceny są strasznie wysokie.

Tak zupełnie serio chciałbym mieć taki domek z sauną w jakimś spokojnym miejscu (może kiedyś będę mógł więcej pracować zdalnie i odpocząc od dużego miasta?) blisko przyrody, ale to jest sport dla naprawdę bogatych ludzi.

A działki na mojej ulicy to 400-600 zł. Muszę więcej wychodzić do ogródka, bo to cholernie wartościowe miejsce hahaha hahaha hahaha

PostNapisane: 24 maja 2019, 09:05
przez radzi89
Moi rodzice kupli teraz dom do remontu, teoretycznie nadawałby się spokojnie do zamieszkania ale wolą zrobić wszystko teraz niż na stare lata coś naprawiać czy wymieniać. Obok jest wolna działka więc z ciekawości zapytałem gościa czy nie chce sprzedać. Dzielnica willowa, w tej części (starej) dość szczelnie zabudowana. Gość powiedział, że działka na sprzedaż – 900 zł/m2 <lol>

Re: Czateria... 2018

PostNapisane: 24 maja 2019, 09:36
przez brii
Wychodzi na to, że zakupem ziemi trzeba czekać do kolejnego kryzysu...

PostNapisane: 24 maja 2019, 09:50
przez radzi89
Obok nas miasto przygotowało właśnie działki budowlane na sprzedaż. Wybudowali uliczki, zagospodarowanie terenu itd. Pod koniec roku mają być przetargi w sumie na 26 działek. Korci mnie czy nie spróbować szczęścia.

Re: Czateria... 2018

PostNapisane: 24 maja 2019, 20:26
przez Gib
Macie problemy pierwszego świata a ja się martwię że mam mało marmolady w pączku ;)

Re: Czateria... 2018

PostNapisane: 24 maja 2019, 20:40
przez Beny
Nie rób smaka bo jeszcze 2H w fabryce siedzę a żarcie się o 17 skończyło <lol>

PostNapisane: 26 maja 2019, 00:54
przez sq2jul
brii napisał(a):Używam z małżonką tych "smart" zegarków. Nie szukałem opcji płatności nawet, bo zawsze mam przy sobie telefon. Ogólnie jak pisze loockas – powiadomienia o tym, że ktoś dzwoni kiedy nie słyszy się telefonu czy inne powiadomienia z aplikacji to największy plus (np.: możliwość podejrzenia kodu z SMS bez szukania telefonu). Konkretny minus to konieczność ładowania dwa razy w tygodniu. Funkcji sportowych poza tak ambitną opcją jak krokomierz nie używam, małżonka używała innych i mówi, że dla prowadzenia statystyk fajna sprawa. Niekiedy używam pulsometru żeby potwierdzić który klient mnie ewidentnie [tiiit] :] Dla mnie najprzydatniejszą funkcją jest powiadamianie, że wyszedłem z pomieszczenia/samochodu bez telefonu ;)


90% powiadomień to śmietnik i niepotrzebne zawracanie głowy. Wyłączyłem praktycznie wszystko poza tel i sms i zyje mi sie lepiej. Z perspektywy 2 miesiecy (odkad mam powylaczane powiadomienia) zastanawiam sie ile czasu wczesniej marnowalem kazdorazowo zerkajac na zegarek, a czesto patrzac pozniej w telefon. W tym kontekscie zaczynam uwazac smartwatcha za zbedny gadzet, zeby nie powiedziec wrecz szkodliwy. Wszedobylskie powiadomienia to zlo. Teraz to dziala na takiej zasadzie, ze to ja zerkam na tel/zegarek kiedy chce, a nie kiedy chce tego fejsbuk/instagram/gmail/endomondo/allegro/mbank/otodom/youtube czy inna cholera.

PostNapisane: 26 maja 2019, 01:20
przez loockas
Tak, powiadomienia trzeba sobie filtrować, ja mam wyłączone z wszelkich gówien typu fb i itd. Zostało to co konieczne do pracy i faktycznie jest tego w moim przypadku o 3/4 mniej niż wcześniej. Jednak to co zostało ciężko jeszcze bardziej wyfiltrować, stąd rzut okiem na zegarek i wiem czy mam podchodzić do komputera/telefonu czy nie. A znam dobrze siebie i wiem, że jak już sięgnę po telefon czy komputer to zacznę robić 10 innych rzeczy na które poświęcę jeszcze więcej czasu :P Na większość sms odpowiadam z zegarka. Imho może niewiele, ale jednak oszczędzam ten czas. Jeszcze jest druga strona medalu. Idę biegać, to chcę te godzinę mieć dla siebie. Telefon zostawiam w domu, bo w zegarku mam to co mi potrzebne (pomiar i muzykę).

sq2jul napisał(a):W tym kontekscie zaczynam uwazac smartwatcha za zbedny gadzet, zeby nie powiedziec wrecz szkodliwy.


To ja mam wręcz odmienne zdanie. A byłem jedną z pierwszych osób która wyśmiewała Twój zegarek :)

sq2jul napisał(a):Wszedobylskie powiadomienia to zlo. Teraz to dziala na takiej zasadzie, ze to ja zerkam na tel/zegarek kiedy chce, a nie kiedy chce tego fejsbuk/instagram/gmail/endomondo/allegro/mbank/otodom/youtube czy inna cholera.


No niestety. Sami się na to zgadzamy rejestrując kolejne konta i instalując kolejne aplikacje. Takie czasy. Można z tym walczyć, można olać, można wrócić do używania lamp naftowych, a można też po prostu używać tego z głową.

PostNapisane: 26 maja 2019, 08:12
przez nemi
Kurczę, sąsiadka przydzwoniła w swój dom – zniszczyła kawałek elewacji i ogrodzenia. Do tego audi a6 allroad... Skoro passat alltrack kosztuje 180k, to ciekawe ile taki samochód...


Btw – widziałem wczoraj mustanga, biały, kabrio. Zakochałem się!

PostNapisane: 26 maja 2019, 09:11
przez loockas
Kupuj! ;)

PostNapisane: 26 maja 2019, 09:23
przez brii
sq2jul napisał(a):90% powiadomień to śmietnik i niepotrzebne zawracanie głowy.

Oczywiście, dlatego mamy ustawione tylko telefon, SMS, kalendarz, budzik i przypominacz. Wiele apek domyślnie miało wyłączone powiadamianie na zegarek w sofcie Samsunga, dodatkowo odznaczyłem wszystko poza wymienionymi wcześniej na samym początku. Niedorzecznym wydawał mi się pomysł powiadamianie o głupotach. Jest taka jedna pomarańczowa aplikacja która dostaje pierdolca z powiadomieniami w domyślnej konfiguracji – potrafi rzucać więcej powiadomień niż wszystko inne na raz wzięte – powinni to zmienić ;) :P
BTW – możliwość wyłączenia budzika bez sięgania po telefon po imprezie to "killer-feature" :D

PostNapisane: 26 maja 2019, 10:51
przez JohnnyB
Tak jak nie dostrzegam jeszcze zalet płatności telefonem, tak nie widze sensu używać smartwatcha. Na chwile obecną staram się odzwyczajać od zabierania i czestego zerkania na telefon i korzystania z niego w każdej wolnej chwili. Chyba mocno się starzeje i zaczyna mi być szkoda czasu na spędzanie go przed ekranem....

PostNapisane: 26 maja 2019, 12:20
przez nemi
Rachunki na poczcie płacisz dla tradycji? :)

PostNapisane: 26 maja 2019, 14:04
przez radzi89
Mój brat ogladal mustanga cabrio jakiś czas temu. Niestety z dwójka dzieci nie ma opcji żeby zapakować się do auta na przejażdżkę. Kupili e klasę cabrio i tam miejsca wystarczy nawet dla czterech dorosłych osób.


Smartwach to byłaby przydatna rzecz dla mnie, niestety ja ciagle muszę mieć telefon ze sobą i przez jakieś 2 lata to się nie zmieni. Jednak zbyt mocno kocham klasyczne zegarki wiec się nie przesadę na xxi wiek :P

PostNapisane: 26 maja 2019, 15:46
przez JohnnyB
nemi napisał(a):Rachunki na poczcie płacisz dla tradycji? :)


PP traktuje podobnie jak płatność telefonem :). 6 dzień w SE mija....jeszcze 5.....

Re: Czateria... 2018

PostNapisane: 26 maja 2019, 19:46
przez Neonixos666

PostNapisane: 26 maja 2019, 20:37
przez loockas
Trochę mnie drażni ten gościu. Wole Zbysia :)

nemi napisał(a):Naprawdę nie spodziewałem się, że takie mogą być ceny, nie licząc miejsc, gdzie diabeł mówi dobranoc. Ale gdy to już jest przynajmniej w pobliżu jakiegoś ciekawszego miejsca, to ceny są strasznie wysokie.


Dzisiaj byłem z żoną na wycieczce po beskidzie i nas trochę oświeciło. Po co mi dom/działka w kurorcie turystycznym? Żeby stać w korkach co weekend i obijać się o tłumy ludzi których oboje nie lubimy :) Byliśmy w odwiedzinach u znajomego który prowadzi restauracje i hotel w niewielkiej wsi na Żywiecczyźnie i kurcze naprawdę to jest świetne miejsce do resetowania się. Nie wiem czy chciałbym tam kiedyś mieszkać, ale ceny działek są zachęcające.

PostNapisane: 26 maja 2019, 21:02
przez Neonixos666
loockas napisał(a):Trochę mnie drażni ten gościu. Wole Zbysia


Olać go, fajną ma multiplę <lol>

PostNapisane: 26 maja 2019, 21:44
przez nemi
loockas napisał(a):Po co mi dom/działka w kurorcie turystycznym? Żeby stać w korkach co weekend i obijać się o tłumy ludzi których oboje nie lubimy

Pewnie, że tak – trzeba znaleźć złoty środek. Domek w Zakopanem to chory pomysł moim zdaniem, ale spokojne miejsce, które ma Zakopane w zasięgu ręki już jest spoko. Zakopane to oczywiście tylko przykład ;)

Ty masz chyba trochę łatwiej, bo masz dobre drogi i ładne tereny w miarę blisko. Warszawa jest za to położona dość fatalnie – wszytko jest położone min 200 km ze stolicy, dookoła są też tereny biedne i niezbyt ciekawe przyrodniczo-historycznie – dawny zabór rosyjski. Mam 200 km na Mazury, 200 km na Podlasie (tą część z puszczą), Kazimierz i Nałęczów są najbliżej – ze 150. Ale mieszkam na północy Warszawy i w gorszych momentach można tam jechać niemal 4 h. A działki są strasznie drogie tam, bo to jest takie ekskluzywne miejsce dla Lublina. Nałęczów i okolice to bardzo lubiane przeze mnie miejsce zresztą.

Mam takie nieśmiałe marzenia z moim małym domkiem, ciszą, sauną i totalną prywatnością. Z drugiej jednak strony nie wiem czy dałbym radę coś takiego znaleźć, żeby nie mieć wścibskich sąsiadów (u teściów jest to masakra), żeby to nie było ciągle szabrowane przez lokalnych meneli i złodziei, czy miałbym ochotę jeździć wciąż w to samo miejsce i czy bym znalazł na to w ogóle czas jako człowiek bez urlopu :).

Re: Czateria... 2018

PostNapisane: 26 maja 2019, 21:49
przez Gib
Znajomy niedawno kupił działkę z domkiem w okolicach Arciechowa, nad Narwią prawie u ujścia do zalewu. Za komplet położył parę złotych ale nie musi się tłuc kilka godzin na mazury czy podlasie, działka w lesie do rzeki blisko a media są.