Czateria... 2021

[nemi]

Czemu płacisz kwartalnie?

Bo można

Kolega z pracy też tak płacił w ub. roku, ale zniszczyło go to psychicznie

[Neonixos666]

Czy może nie podpisujesz jakoś profilem przez bank ?

Próbowałem profilem zaufanym – nie poszło, teraz próbujemy podpisem kwalifikowanym i też nie chce iść, kręci non stop.

[JohnnyB]

Nadal kryterium przychodu.

Czy moze nie masz małżonki jako współpracownika w firmie ?
To znaczy , nie masz pracownika, ale odprowadzasz ZUS nie tylko za siebie ?

Dopisano wtorek, 14 kwi 2020, 19:23:

Zawsze możesz złożyć od przyszłego miecha.

Czyli za marzec trzeba będzie zapłacić?

Tak, ale na kolejne 3 miesiące masz wtedy spokój.

[loockas]

Bo można

Domyślam się Imho "dobre" jak ktoś obraca w między czasie tą kasą, ale ten kij ma dwa końce

[nemi]

Ja się nawet nie wygłupiam. Przychodzi przelew, od razu płacę wszystko i bez żadnych kombinacji. Zostaje kwota netto i wtedy się zastanawiam się jakiego marzenia znów nie spełnię, robię opłaty, dzielę na różne cele (mam około 30 rachunków, zależy wszystko od oprocentowania, gdzie jest dobre) i za jednym zamachem wszystko staram się zrobić. Potem już tylko wydaję własne pieniądze.

[radzi89 Rafal]

Ja też VAT płacę kwartalnie, zazwyczaj w ciągu tych 3 miesięcy trafią mi się jakieś dodatkowe wydatki i wówczas udaje mi się zredukować VAT do prawie zera – świadczę usługi z VAT 8%, a praktycznie większość kosztów ponoszę z VAT 23%.

[JohnnyB]

Ja 4 miesiąc nie płacę już VATu, zarabiam 80% przychodów z VAT 0, kosztów z VAT 23 mam przeważnie na poziomie tych 20% bądż ostatnio więcej, bo skończyły się fuchy.....Jak tak dalej pójdzie, na koniec roku będę wnioskował o zwrot VAT....

[radzi89 Rafal]

Ja w tamtym miesiącu dostałem dość duży zwrot VAT za ostatni kwartał 2019. Niestety w przypadku mojej branży – hotelarstwo, kryzys jest wręcz absurdalnie głęboki dlatego zwrot VAT trochę daje odsapnąć w tym miesiącu. Zobaczymy co będzie dalej. Moja firma nie jest duża więc i kłopoty są mniejsze, a dzięki Bogu mimo inwestycji itd. udało się odłożyć cokolwiek więc jest jak przetrwać. Niestety jeśli ktoś właśnie zaczynał działalność w tej branży to leży po całości. W stolicy jeden hotel już złożył wniosek o upadłość, tak samo jak jeden duży condohotel.

[loockas]

no branże związane z turystyką mocno oberwą.

Chorwacja niby od czerwca chce się otworzyć dla turystów. Ciekawe czy sytuacja pozwoli w ogóle myśleć o wyjeździe...

[JohnnyB]

Projektowałem kilka systemów dla IHG właśnie, w zeszłym roku uruchomiłem nawet ten w Gdańsku, teraz 2 projekty w Wawie....niby nie wygaszone, ale przesunięte bardzo mocno w czasie, dwa kolejne na Śląsku, w tym roku już odwołane...fakt, ta baranzą dostanie mocno....
Plus że druga noga w opiece zdrowotnej....więc jeszcze będzie co robić...

[Szymon]

Chorwacja niby od czerwca chce się otworzyć dla turystów. Ciekawe czy sytuacja pozwoli w ogóle myśleć o wyjeździe...

E no co Ty, nie nastawiaj się...

[loockas]

Nie nastawiam się. Czekam na to co się będzie działo, ale strzelam że za miesiąc do dwóch i tak wrócimy do w miarę normalnego życia, bo gospodarka tego nie przetrwa... Jeżeli granice będą otwarte, nie będzie zakazu przemieszczania się, to jaka różnica gdzie będziemy?

[Neonixos666]

Wirus będzie obecny w Europie jeszcze długo oczywiście nie w takiej ilości ale będzie miejscowo jak w Chinach w jednym miejscu zdusili to w drugim wyszło znów.

[Szymon]

Z tym otwieraniem granic bym nie był taki optymistyczny jedynie

[nemi]

Chorwacja niby od czerwca chce się otworzyć dla turystów. Ciekawe czy sytuacja pozwoli w ogóle myśleć o wyjeździe...

E no co Ty, nie nastawiaj się...

Ja z każdym dniem tracę nadzieję.
Jeszcze się we mnie tli – myślałem o ostatnich dniach lipca i sierpniu. Ale plany już niemal wzięły w łeb, bo nie stać mnie na aż tyle wolnego w ciągu roku – w kwietniu spędziłem cały planowany urlop (1 z 2) w domu, więc wszystko będzie zależało od sytuacji zawodowej.

Tak czy inaczej jeśli to będzie wyjazd w maseczkach, bo jednak wtedy są tam tłumy ludzi, to nie wiem czy to ma sens. Druga rzecz, że może warto wspierać naszych w tym roku?

Ewentualnie jakiś nieoczywisty kierunek typu Łotwa czy Estonia, bo tam tubylców i turystów mało. Ja zaczynam kombinować coś z bezpłatnym odwołaniem.

[loockas]

Druga rzecz, że może warto wspierać naszych w tym roku?

Chciałbym, ale mam obawy że nasz biznesowy naród wykorzysta te sytuacje i wakacje nad morzem czy w górach będą droższe od Dubaju w szczycie sezonu... Do tej pory jeździłem nad PL morze poza sezonem. Jak mam tam jechać w sezonie (bo nie zapowiada się by wcześniej się dało) to chyba wolę własny ogródek Zostają góry jesienią, ale z racji dzieci to bardziej weekendowo.

Na nic innego się faktycznie nie nastawiam. Bo jeżeli nawet granice będa otwarte, to tak jak piszesz, wyjazd w maseczkach i zastanawianie sie czy gdzieś dostanę mandat, będzie średnio przyjemny.

[nemi]

Ja niestety muszę w wakacje, nie mam innej opcji.

Co do cen w kraju zobaczymy. Zobaczymy jak nas to wyniszczy ekonomicznie jako społeczeństwo, bo wtedy wakacje nie są czymś pierwszej potrzeby i brak popytu może zbić ceny. Tego teraz chyba nie wie nikt.

Btw – Chorwacja kraj naturyzmu, więc może na plażach będą ludzie w samych maseczkach?

[jacobs]

Chciałbym, ale mam obawy że nasz biznesowy naród wykorzysta te sytuacje i wakacje nad morzem czy w górach będą droższe od Dubaju w szczycie sezonu...

Raczej nie, bo popytu nie będzie. Teraz można na "czarnym rynku" wynajmować dość tanio.

Ja nie sądzę, żeby granice otworzyli szybko. Moja małżonka ogląda jakieś medyczne konferencje związane z koronawirusem i niestety z czysto medycznego punktu widzenia nie wygląda to ciekawie. My planowaliśmy na grudzień jakieś grube wakacje i teraz nawet ten termin trzymamy pod znakiem zapytania.

[JohnnyB]

nieoczywisty kierunek typu Łotwa czy Estonia,

Ha , mam identyczny plan . Nie sądze aby w PL dało się cokolwiek w tym roku ogarnąć, jeśli cokolwiek się z zmieni w tramcie poruszania. Już dziś jednak Minister mówił że o wakacjach można zapomnieć.

[Neonixos666]

spora część ludzi już wykorzystała swoje urlopy, jak Ci co byli na domach na mazurach, policja zaczęła trzepać na obcych numerach i zawraca ludzi do domu jak pod Zakopanem.