Grzyby napisał(a):u mnie działa
Moja dziś o 8:20 popłakała się, bo nie mogła "wejść do grupy" – zbyt ambicjonalnie podeszła do tematu..
Musiałem ją "zdalnie" (z roboty telefonicznie) naprowadzić na właściwy tor i wypchnąć z emocjonalnego wahadła..
Matma o 11-ej poszła już bezproblemowo (tak jak tata obiecał..
)
Mnie od wczoraj rozkłada – raczej psikus niż wirus, ale kto to wie?
Wieczorem rozpieprzyło mnie w 30min i w drgawkach wylądowałem we wyrku (tylko 38,5 ) dzisiaj przez cały dzień tylko "podgorączkowy"..
Bałbym się iść na test, bo tak naprawdę, to kwestia losowa co wypadnie a przecież nikomu nie zależy na tym, żeby wykazywać mniej zakażeń, bo kasa jest przecież zależna od ilości "w plusie".
Nawet laboratoria co te testy "laborują" zarabiają więcej na powtarzaniu testów dla jednej osoby, co wciąż jest w plusie, niż na takiej, której wynik jest negatywny..
o klienta, to trzeba dbać ale o robotę i o to, żeby w kasie się zgadzało również...