Czateria... 2021
No własnie ejst plan aby na obwodnicy Wawy, S8, S2 i w tunelach, wrzucić odcinkowy pomiar prędkości.
Bez dwóch zdań jestem za.....tam naprawdę jeździ się nieprzyjemnie.
Bez dwóch zdań jestem za.....tam naprawdę jeździ się nieprzyjemnie.
..::Born To Rise Hell::..
Za obniżeniem nie, ale za egzekwowaniem limitów już tak. Przecież i tak na większości są bramki, dystans jest znany więc w czym problem?
- Od: 7 kwi 2014, 13:44
- Posty: 3181 (148/189)
- Auto: Jest: Grey Fūjin '03
Było: Mazda6 Tamura '07
Problem jest z legalizacją.
Druga kwestia... wlecisz na bahne, lecisz sobie 2,50 a na końcowym MOPie robisz 2h przerwy... średnia? niższa niż limit
Druga kwestia... wlecisz na bahne, lecisz sobie 2,50 a na końcowym MOPie robisz 2h przerwy... średnia? niższa niż limit
Życie jest zbyt krótkie żeby jeździć dieslem
_____________________________________________________________
Dawne auta:
Citroen Xsara II 1,6 16V 2003
Mazda 6 GG/GY 2005 2,0 MZR-CD 136 KM MT
Mazda 3 BM 2016 2,0 SkyActiv-G 120KM MT "Śnieżynka"
_____________________________________________________________
Dawne auta:
Citroen Xsara II 1,6 16V 2003
Mazda 6 GG/GY 2005 2,0 MZR-CD 136 KM MT
Mazda 3 BM 2016 2,0 SkyActiv-G 120KM MT "Śnieżynka"
-
Tomasz W.
- Od: 22 lis 2015, 15:59
- Posty: 1521 (227/225)
- Skąd: Bydgoszcz / Poznań
- Auto: Mazda 3 Hikari, 2,0 150KM AT
Dominator napisał(a):A ja byłbym za obniżeniem dopuszczalnej prędkości na autostradach i ekspresowkach.
Ale po co? 120 i 140 współczesnym samochodem to jest zupełnie normalna, spokojna jazda. Ja mając 1.2 pod maską spokojnie przemierzam tak setki kilometrów i dopóki zachowuję się jak normalny człowiek, to nic się nie dzieje.
Równie dobrze możesz być za tym, żeby chemicznie kastrować wszystkich mężczyzn, bo mogą zgwałcić – wszak mają czym.
Ten typ, który tak jechał, czy jechałby inaczej, gdyby był znak 80, 70, 60, 20 km/h? Nie. To jest tylko i wyłącznie kwestia nieuchronności kary i świadomości. U nas zazwyczaj Ci się upiecze. A wystarczy pojechać do Słowaków i zobaczyć jak działają ograniczenia prędkości. Oni zrobili z tym porządek.
A wiecie dlaczego facetowi się upiecze? Bo ja tego filmu nie wyślę. Po prostu nie chcę być przesłuchiwany, nie chcę być ewentualnym świadkiem w sądzie, a musiałbym podać swoje dane osobowe zgłaszając.
TheMonster napisał(a):Druga kwestia... wlecisz na bahne, lecisz sobie 2,50 a na końcowym MOPie robisz 2h przerwy... średnia? niższa niż limit
Edge case.
- Od: 7 kwi 2014, 13:44
- Posty: 3181 (148/189)
- Auto: Jest: Grey Fūjin '03
Było: Mazda6 Tamura '07
Nie biorę, ktoś musi domu pilnować
Jeszcze ubrań sobie nie spakowałem. Jeszcze mam parę dni do wyjazdu, powoli sobie kompletuję, żeby nie biegać na ostatnią chwilę, gdyby coś było potrzebne (akurat sam w domu jestem, więc te graty nie przeszkadzają). Część rzeczy jest opcją, gdyby już się nie dało wcisnąć... Zobaczymy.
Muszę kupić sobie stringi chyba – zajmują mniej miejsca
Skarpety tylko te krótkie koniecznie. Bardzo jestem zaskoczony, że tyle tego jest.
A najciekawsze jest to, że wczoraj rozmawiałem z córką, która jest na obozie. Nie brzmialła zdrowo. Jeszcze może być tak, że nic z tego i wszystko będę musiał zanieść na strych. Nie pierwszy raz...
Jeszcze ubrań sobie nie spakowałem. Jeszcze mam parę dni do wyjazdu, powoli sobie kompletuję, żeby nie biegać na ostatnią chwilę, gdyby coś było potrzebne (akurat sam w domu jestem, więc te graty nie przeszkadzają). Część rzeczy jest opcją, gdyby już się nie dało wcisnąć... Zobaczymy.
Muszę kupić sobie stringi chyba – zajmują mniej miejsca
Skarpety tylko te krótkie koniecznie. Bardzo jestem zaskoczony, że tyle tego jest.
A najciekawsze jest to, że wczoraj rozmawiałem z córką, która jest na obozie. Nie brzmialła zdrowo. Jeszcze może być tak, że nic z tego i wszystko będę musiał zanieść na strych. Nie pierwszy raz...
Już widzę jak podjeżdżam pod góry w Alpach z tym mocarnym silnikiem
Jeśli kiedyś stanę się posiadaczem pastucha w tedeiku, to będę mógł ciągać co będę chciał. Już teraz tak się nie zarzekam, że nie, ale raczej nie sądzę. W ogóle zastanawiam się, czy teraz to nie będzie ostatni raz, kiedy wybieram się na kemping .
Jak sobie przypomnę, co było najgorsze w nocowaniu w namocie, to... brak izolacji akustycznej. Wieczorem myślałem, że dostanę szału jak ludzie szli pod prysznic, a potem wracali z takimi skrzypiącymi, mokrymi klapkami
Jeśli kiedyś stanę się posiadaczem pastucha w tedeiku, to będę mógł ciągać co będę chciał. Już teraz tak się nie zarzekam, że nie, ale raczej nie sądzę. W ogóle zastanawiam się, czy teraz to nie będzie ostatni raz, kiedy wybieram się na kemping .
Jak sobie przypomnę, co było najgorsze w nocowaniu w namocie, to... brak izolacji akustycznej. Wieczorem myślałem, że dostanę szału jak ludzie szli pod prysznic, a potem wracali z takimi skrzypiącymi, mokrymi klapkami
nemi napisał(a): Wieczorem myślałem, że dostanę szału jak ludzie szli pod prysznic, a potem wracali z takimi skrzypiącymi, mokrymi klapkami
Widzisz kubusiu, bo najważniejsze jest miejsce gdzie rozbijesz obozowisko
Zresztą – jak sobie ogarniesz sąsiadów (co zazwyczaj następuje niemal samoistnie) to nie będziesz na takie pierdoły zwracał uwagi.
Ja ubolewam bo ten sezon chyba stracony.
Nie mam odwagi pchać się z rodzinką w takie miejsca spędu w tym roku.
Nawet przejeżdżałem wczoraj obok mojego miejsca (Sielpia Wielka). Pięknie zrobiony zalew (od dwóch lat go dopieszczają z wymianą dna na jakieś 1,5m w głąb łącznie). Rewitalizacja pełną gębą, czyściutki piasek, zero mułu, ścieżki rowerowe, mała infrastruktura dookoła.
Ale ludzi jak na pogodę było dużo mniej niż w ubiegłym roku.
Nie miałem z tym jakiegoś większego stresu patrząc w perspektywie czasowej. Inaczej jak się gdzieś zatrzymujesz na jakieś 18h, a inaczej jak kilka dni . Wkurzało, ale przecież bym się nie przenosił
W PL jest masakra, ale może weź pod uwagę np. Włochy. Z Kielc to nawet blisko , a ludzi jest podobno mało. Tylko u nas jest taki szał, że nie ma jak się ruszyć, więc wycieczka zagraniczna może mieć sens.
Pewnie za 60-70 Euro coś znajdziesz, jak masz LPG, to pewnie w 1.000 się zmieścisz za podróż. Żarcie to osobny temat, bo tutaj jest pole albo do rozpasania wydatków do masakrycznego poziomu, albo można całkiem znośnie coś ogarnąć.
Balaton pewnie taniej, a nie przypuszczam, żeby były tłumy jak u nas.
Grzyby napisał(a):Nie mam odwagi pchać się z rodzinką w takie miejsca spędu w tym roku.
W PL jest masakra, ale może weź pod uwagę np. Włochy. Z Kielc to nawet blisko , a ludzi jest podobno mało. Tylko u nas jest taki szał, że nie ma jak się ruszyć, więc wycieczka zagraniczna może mieć sens.
Pewnie za 60-70 Euro coś znajdziesz, jak masz LPG, to pewnie w 1.000 się zmieścisz za podróż. Żarcie to osobny temat, bo tutaj jest pole albo do rozpasania wydatków do masakrycznego poziomu, albo można całkiem znośnie coś ogarnąć.
Balaton pewnie taniej, a nie przypuszczam, żeby były tłumy jak u nas.
Mi sir marzy powtorny wypad ba Majorke. Bilety lotu w obie strony osoba 340 Pln, nocleg na tydzien jakies 2100. Wypada 3000 z ubezpieczeniem i podatkiem na miejscu. Do rego autobz lotniska jakies 700 pln, wyzywienie od 1000 do 2000 tys. Szacujen ze w 5000 bym sie zamkna. Pogoda swietna woda ciepla ludzi niewiele....ale obawiam sie kolejnych lockdownow czy jak to nazywaja......
..::Born To Rise Hell::..
JohnnyB napisał(a):do 2000 tys
2 bańki? To ile Ty jesz, pijesz i... zarabiasz?!
Patrzę jeszcze na Lazurowym Wybrzeżu (chociaż to chyba jednak za daleko ode mnie), ale o dziwo na Vacansoleil nie ma terminów. Dziwne, czyżby tam był aż taki tłok?
Warszawa-Monaco ponad 19h + tankowanie + siku. Za długo
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości