Czateria... 2021

Coś dla zabicia czasu – zjawiska śmieszne i ciekawe.

Postprzez JohnnyB » 20 maja 2020, 09:12

Na holu jechałem 3 razy :) – 2 razy Seatem i raz Hyundaiejm.
W Ibizie strzelił dwumas, w Toledo padł pasek alternatora a w Hyundaiu szczur przegryzł obudowę rozrządu i nadgryzł pasek....było to po wymianie pierścieni i uszczelniaczy więc miałem nawyk częstego zagldania pod maskę. Pewnie tylko dlatego skończyło się wymiana paska i obudowy bo pasek nie strzelił.

Mazda była dwa razy lakierowana no i zaliczyłem jedno złabe tankowanie – ale dojchałem na czyszczenie wtrysków i baku. Volvo S60 miało wymianę sterownika żaluzji turbo oraz regenerowany rozrusznik, no i wymieniłem popychacze zaworowe. Hyundai wymianę pierścieni i uszczelniaczy + 2 razy rozrząd, Toledo wymianę łańcucha rozrządu i nagrzewnicy to samo Micra. Chyba najmniej obsługowym autem, z tych uzywanych była Laguna, do tego zrobiłem nią naprawde sensowny przebieg w 15 miesięcy jakie ją miałem. Tam tylko wymieniłem gumy stabilizatora. W V40 – strzelił wąż od intercoolera.

Ot nie ma idealnych aut :)....no moze poza Renault <lol>
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2539 (46/88)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Ford Edge '18 3.5v6 SEL

Postprzez loockas » 20 maja 2020, 09:12

nemi napisał(a):No to jest usterka, ale czy powinna się zdarzać w młodym aucie o takiej doskonałej, legandarnej jakości? I czy można mówić, że z autem nic nie trzeba robić i tylko się leje i jeździ, a za nie-awarie płaci się w tysiącach?


No nie, to już jest skrajność. Jednak między awarią, a awarią są różnice. Znam takich co po wymianie 2x A/T w jednym aucie za 10k/szt nadal uważają że Volvo to bezawaryjne auta, a znam też takich co klną bo bo bezpiecznik padł, albo plastik się zarysował :)

nemi napisał(a):Gdyby tak traktować awarie, to mi się zdarzyły 4-5 na ~380.000 km


Wszystko kwestia indywidualna. Ja bym musiał z zestawienia wykluczyć Focusa i MXa żeby było sprawiedliwie, bo to nie są samochody do normalnego przemieszczania się. Mimo kilku problemów, Focusa i tak uważam za pancernego. Jeżeli to auto zrobiło 200k z takim traktowaniem jak ja przez te 20k, to szacunek dla inżynierów Forda, znaczy Volvo (i Mazdy?) :P Co nie zmienia faktu, że to było najdroższe w utrzymaniu auto jakie do tej pory miałem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę dość krótki, bo ledwo 1,5 roczny związek. No ale to akurat był mój kaprys. W sumie to Focus był taką wracającą karmą. Do tej pory udawało mi się kupować samochody które już miały (chyba) porobione wszystko i w czasie mojej eksploatacji udawało mi się nie dokładać więcej. Focusa natomiast to ja komuś zrobiłem i sprzedałem. Jednak nowy właściciel do dzisiaj do mnie piszę i daje przez słuchawkę posłuchać silnika :)
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (314/593)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Rex8HaPe
Kupra

Postprzez nemi » 20 maja 2020, 09:21

Nie no, Forda i MXa w ogóle nie powinieneś brać pod uwagę – nie służyły do zwyczajnej eksploatacji, jak na przykład Laguna.

Ja wybaczam łatwo jedną awarię czy grubszą usterkę, przy drugiej już jestem poirytowany, a po trzeciej naprawiam i intensywnie myślę nad otomoto <czarodziej>.

Trudno też zdefiniować usterkę i awarię – chyba najprościej patrzeć przez pryzmat kosztów i/lub częstotliwość.
Chociażby stukajaca półoś za 1000 zł – czy to jest awaria, czy usterka, skoro auto jeździ i pewnie jeszcze 100.000 na tej półosi może zrobić? Ale wymaga wizyty w serwisie i wyłożenia kasy, więc dla mnie się wymyka definicji "lać i jeździć" ;).
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7474 (100/270)

Postprzez loockas » 20 maja 2020, 09:31

nemi napisał(a):Chociażby stukajaca półoś za 1000 zł


Kurde, chciałbym wtedy tyle wydać :P

nemi napisał(a):na przykład Laguna


Tęsknię za tym autem <serduszka>
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (314/593)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Rex8HaPe
Kupra

Postprzez nemi » 20 maja 2020, 09:36

Strzeliłem. Mnie tyle w Maździe używka pewnie kosztowała z wymianą :)
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7474 (100/270)

Postprzez loockas » 20 maja 2020, 09:45

No ja wsadziłem "te zmocnione" za 3x tyle :P No ale miałem wielkie plany na to auto, kariera wyścigowa stała przede mną rozwartym otworem. No to przyszedł Bimbak i dał mi się NCkiem znowu przejechać i wszystko w [tiiit]... <lol>
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (314/593)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Rex8HaPe
Kupra

Postprzez PeKa » 20 maja 2020, 10:41

loockas napisał(a):(...) a to przecież Laguna i to jeszcze w dieslu :) )

Ja już, jak ktoś ze mną gada i mówi "fajna ta Laguna, ale wiesz, to Laguna...", to nawet nie dyskutuje :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2014, 00:23
Posty: 1295 (151/95)
Skąd: S-wek/W-Wa
Auto: LIII 2.0 dCi GT '10
C3 1.4VTi '10

Postprzez Neonixos666 » 20 maja 2020, 17:33

Jeszcze nie miałem auta które by mnie zawiodło (tylko akumulatory w mrozy) ogólnie mam Renault i nie wstydzę się tego, po robiłem co trzeba bo nie kupowałem nowego a przy awariach sama dojechała do mechanika bez sznurka czy lawety.


Dziś przyszedł kot w worku czyli piła z aukcji która podobno nie odpalała a ja ją odpaliłem. To dobry znak bo myślałem że jest zatarta a wymaga jedynie regulacji bo ma za mało paliwa. Ogólnie ssania nie było a świeca nie dawała iskry. Podmianka świecy podgięcie drucika od ssania, nasmarowanie cylindra i po tysiącu szarpnięć zgadała <jupi>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9470 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez Krzemol » 20 maja 2020, 18:38

nemi napisał(a):U mnie jak coś się psuje, to ja mówię, że się psuje

Ja też a potem mi ciśniecie, że Alfa jest be <rotfl>

U mnie tato ma fart do samochodów. W Maździe przez bitych osiem lat wymienił amortyzatory z tyłu, 2x rozrząd, hamulce z przodu i pasek klinowy i jakaś drobnica w zawieszeniu z przodu, nic więcej. Myślę, że w takim przypadku, biorąc pod uwagę lata i 80tys zrobione w międzyczasie wpisała się w definicję "lać i jeździć". Zresztą, ja już zrobiłem 50 z hakiem i dalej dramatu nie ma bo takie pierdoły jak chłodnica za 200zł, napinacz paska klinowego za stówkę itd mają prawo paść. Lexus? 2,5 roku, do tej pory profilaktycznie olej w skrzyni "którego się nie wymienia" oczywiście, świece. Z innych wymian żarniki ksenonów, końcówka drążka, tarcze klocki przód i tył. Myślę, że on też się wpasuje w tą definicję chociaż to też zależy jak ktoś na to patrzy bo traktując dosłownie "lać i jeździć" to się nie da bo choćby durny olej raz w roku zmienić wypada :P

Ja tam przestałem rozkminiać, jak coś padnie/ się zużyje to wymieniam i tyle <faja>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 mar 2010, 23:11
Posty: 1561 (258/82)
Skąd: Ruda Śląska
Auto: Alfa Romeo Giulietta Quadrifoglio Verde 1.75TBi 235KM '11r

Postprzez Neonixos666 » 20 maja 2020, 20:13

Krzemol napisał(a):Ja też a potem mi ciśniecie, że Alfa jest be


Zazdraszczamy tak unikatowego auta i dlatego tak :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9470 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez Grzyby » 20 maja 2020, 20:16

marek napisał(a):8,2s do 60mph (czyli jakieś 8,5s do 100kmh) niezły wynik przy tej mocy i 4 biegowym automacie – pytanie czy na 2 biegu jest ponad 100kmh ?

Jest. Muszę jeszcze wrzucić auto do speców mod zawiechy – do wymiany wahacze przód -skoro sworzeń to 5 dych, a kompletny wahacz niecałe 2 dychy więcej to szkoda roboty :), łączniki i tuleje stabilizatorów.
Wszystko to kosztuje mniej niż 250zł <lol>
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Dominator » 20 maja 2020, 20:52

O ile sworzeń za 5 dych powinien być markowy o tyle wahacz za 70 dych to chyba z gownolitu firmy krzak?
...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 sty 2011, 23:36
Posty: 4908 (66/68)
Skąd: Bielsko-Biała/KR/KTA
Auto: Accord 8 2.2 gnojówka

Postprzez Neonixos666 » 20 maja 2020, 21:01

bardziej z brukwi :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9470 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez loockas » 20 maja 2020, 21:06

Grzyby napisał(a):Jest. Muszę jeszcze wrzucić auto do speców mod zawiechy


Gwint ładuj.
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (314/593)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Rex8HaPe
Kupra

Postprzez Neonixos666 » 20 maja 2020, 21:11

Tam gwint, powietrze teraz w modzie :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9470 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez motomike6 » 21 maja 2020, 09:33

Ja tam się cieszę że po 3 miesiącach mogłem się w końcu obciąć :)

Trochę dziwne siedzieć tak cały czas w masce ale cóż zrobić.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 maja 2012, 15:34
Posty: 354 (83/16)
Skąd: LUX/SC034
Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH

Postprzez nemi » 21 maja 2020, 10:00

motomike6 napisał(a):Trochę dziwne siedzieć tak cały czas w masce ale cóż zrobić.

U mnie w biurze jest zalecenie, żeby w częściach wspólnych nosić. Jakieś 50% ludzi to robi.
A ja muszę przyznać, że źle się czuję w masce – wczoraj musiałem się wybrać na zakupy i trochę z tym pochodziłem, to naprawdę źle mi się oddychało po pewnym czasie. Masakra z tym jest.

Mam nadzieję, że niebawem dadzą sobie spokój z wymaganiem, żeby być w masce na wolnym powietrzu przynajmniej.
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7474 (100/270)

Postprzez loockas » 21 maja 2020, 10:29

ja to ubieram tylko jak wchodzę do sklepu czy innych skupisk ludzi. W biurze na szczęście nie muszę, chyba że przez sklep przechodzę i są klienci. Chodzenie w tym po ulicy jest chore, chyba że ktoś lubi wdychać swój dwutlenek dla zabawy. Szczerze mówiąc to ciekaw jestem skutków ubocznych takiego skrupulatnego noszenia masek po jakimś czasie.

Podobno do dwóch tygodni mają coś tam pozmieniać w tym obowiązku. Imho zaczynają zdawać sobie sprawę, że to bez sensu... :)
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (314/593)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Rex8HaPe
Kupra

Postprzez jacobs » 21 maja 2020, 10:34

Bez sensu?
Mnie śmieszą ludzie z pseudomedycznymi powodami do nienoszenia masek.
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Forumowicz
 
Od: 20 lis 2005, 13:31
Posty: 3108 (6/27)
Skąd: WWA

Postprzez nemi » 21 maja 2020, 10:42

No ja Cię proszę – jaki ma sens noszenie maseczki gdy jesteś w parku z psem na spacerze i nie jesteś w tłumie ludzi?
Żeby nie prychać na jabłka w Lidlu to rozumiem, ale taki obowiązek praktycznie wszędzie powoduje, że ja się co najwyżej źle czuję i ciężko mi się odycha (może dlatego, że kiedyś walczyłem z astmą?), a korzyści jakoś nie dostrzegam. Nie wiem jak lekarze to znoszą przy operacjach :P
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7474 (100/270)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beny, MrShaleck i 29 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park