Czateria... 2021

[radzi89 Rafal]

Ciekawe, że w grupie VAG jest takie zróżnicowanie z gwarancją. Gdy kupowałem Seata to była w standardzie gwarancja na 4 lata. Teraz standardowa gwarancja jest już na 5 lat, a VW dalej ma 2 lata.

Swoją drogą chyba pierwszy raz przyda mi się ta gwarancja. Jakoś strasznie słabo działa nawiew w Seacie. Nawet w ustawieniu maksymalnym dmucha jakby na 30% mocy. Odstawiłem auto zobaczymy co z tego wyjdzie. Na wstępie mnie trochę wk....li bo zapytali czy wymieniałem filtr kabinowy. Oczywiście mówię, że w sumie nie wiem – serwisuje u was auto. Odstawiam, mówię żebyście zrobili wszystko co potrzeba i tyle. Sprawdził w systemie i mówi, że filtr nie był wymieniony. Stwierdziłem, że ok wymieniamy ale pytam w takim razie czemu nie jest wymieniany wg. jakiegoś planu przeglądów itd. Okazuje się, że powinien być wymieniony rok temu ale serwis tego nie zrobił. Z kolei przeglądu, który robiłem we wrześniu nikt nie wpisał do systemu Seata. Teoretycznie to nie problem bo mają w swoim systemie ale jak przyjdzie co do czego boje się, że będą jaja z gwarancją.

[Beny]

Teraz mam zarezerwowane kilka dni na Istrii w lipcu, może tym razem trafię

ja w lipcu przez 10 dni mialem po 29 st wiec raczej pewniak ale roznie moze byc.
Zobacz sobie Nin i okolice,domy z basenem to nie problem ale jechać tyle zeby przy basenie siedziec.No i jak Ci zależy na piaszczustych plażach to w tej okolicy jest ich najwiecej,my sie właśnie wozilismy codziennei inna plaza

[loockas]

Dlaczego lipa?

Lipa, bo musisz się teraz szczypać z km, a 80kkm w 4 lata to żadna rewelacja.

Nie wiem jak Kia. Ja mam 5 lat, bez żadnego limitu km, a przeglądy są stosunkowo tanie jak na ASO. Na akumulator mam dopiero limit 8 lat lub 200kkm.

domy z basenem to nie problem ale jechać tyle zeby przy basenie siedziec.

No wiadomo, że nie ale jeżeli mam mieć dom z basenem lub bez, to wolę z Zawsze można dodatkowo tyłek wymoczyć jak już dzieci pójdą spać, bez wychodzenia poza obiekt. Też chcemy się przemieszczać, ale bez nacisku na zwiedzanie bo to z dziećmi i tak nie ma sensu

[nemi]

Zobacz sobie Nin

Właśnie o tym myślałem pisząc o piaszczystych plażach. Ale też patrząc po budynkach w tych okolicznych wioskach, które urodą nie grzeszą i są nastawiane bez ładu i składu to super wrażenia to wszystko nie robi

,domy z basenem to nie problem ale jechać tyle zeby przy basenie siedziec.

Ja przy 2 i 4 latku bym wręcz unikał. Idziesz na plażę – masz wodę i obserwujesz co dzieci robią, a jak masz basen przed samą chałupą, to dodatkowo trzeba ich strzec non stop, żeby krzywdy sobie nie zrobiły

Lipa, bo musisz się teraz szczypać z km, a 80kkm w 4 lata to żadna rewelacja.

Nie spodziewałem się, że tyle km zrobię po prostu
Przeglądy kosztowały mnie 250 zł/szt chyba.

[loockas]

Ja przy 2 i 4 latku bym wręcz unikał. Idziesz na plażę – masz wodę i obserwujesz co dzieci robią, a jak masz basen przed samą chałupą, to dodatkowo trzeba ich strzec non stop, żeby krzywdy sobie nie zrobiły

Może to i racja...

Kurde fajne te chaty są tam do wynajęcia. Chyba mi to bardziej leży od hoteli, na które mam uczulenie po 5 konferencjach rocznie :/ Na jesień zabrałem rodzinę do takiego "wypasionego" hotelu w górach i żona też kręciła nosem.

[Bimbak]

Wiadomo, że się będziemy przemieszczać ale od plaży do plaży

Jakiej plaży? 90% wybrzeża to skały, a plaże piaszczyste w całym kraju policzysz na palcach jednej ręki. Większość kąpielisk jest żwirowo-kamienista. Na takie atrakcje lepsza pewnie będzie Istria, lub północne Włochy (na wschód od Wenecji). We wrześniu jednak włoskie aquaparki już się zamykają.

[loockas]

Jakiej plaży? 90% wybrzeża to skały, a plaże piaszczyste w całym kraju policzysz na palcach jednej ręki.

Bimbak wiem... plaża kamienista, żwirowa to dalej PLAŻA

[Beny]

Ja przy 2 i 4 latku bym wręcz unikał. Idziesz na plażę – masz wodę i obserwujesz co dzieci robią, a jak masz basen przed samą chałupą, to dodatkowo trzeba ich strzec non stop, żeby krzywdy sobie nie zrobiły

a jak zaczna waryjowac to nie posiedzisz. A na Ninie jest płyciutko i jestes w stanie siedzieć sam jak pójdziesz trochę dalej w głąb plaży.
Niektore miejscowości rzeczywiście urokiem nie grzeszą

[loockas]

A na Ninie jest płyciutko i jestes w stanie siedzieć sam jak pójdziesz trochę dalej w głąb plaży.

Przyjrzę się. Dzięki.

[Bimbak]

Okolice Zadaru to też dużo imprezowni.

[loockas]

No właśnie jak tak czytam to pod względem rodzinnym bardzo Istrię polecają i okolice Medulinu.

[nemi]

Właśnie z 2 latką bym się zastanowił, czy nie pojechać do Włoch z wycieczką na Istrię na przykład, żeby "zakosztować" Chorwacji. W Bibione wynajmowałem apartament za 1300 zł za tydzień w maju, we wrześniu na pewno trochę drożej – 3 pokoje z kuchnią, ceny w knajpach są zbliżone do Cro, w sklepie wino nawet tańsze. Plaża szeroka, piaszczysta, idealna dla dzieci młodszych (starsze już pobudują z kamieni i mają większy fun z obserwacji fauny żyjącej w skałach, więc wtedy Chorwacja jest bardziej OK).

Ogólnie z moich doświadczeń dotychczasowych i gdyby to był początek września, to bym pojechał na kilka dni w okolice Bibione, potem krócej do Chorwacji, żeby zobaczyć jak to jest.

Robiąc wypad we dwoje bez wahania wybieram Chorwację
Teraz mam w planach kemping (pierwszy raz w życiu) ze śniadaniem i kolacją. No i wybrałem murowane budynki na tym kempingu

Chyba mi to bardziej leży od hoteli, na które mam uczulenie po 5 konferencjach rocznie

Ja staram się robić jedno i drugie. Czyli dłuższy wyjazd, który nas nie wiąże na miejscu i żyjemy sobie kupując coś w sklepie, jemy na mieście gdy mamy ochotę etc.
Ale krótsze tylko takie, żebym nie musiał nic robić – przyjeżdżam – dają kolację, pada – idę na basen z dzieciakami, nie pada – wychodzę na miasto/jadę gdzieś do okolicznej atrakcji, rano śniadanie i tak dalej. Po prostu przy krótkim wyjeździe nie mam czasu na chodzenie po zakupy, przygotowanie posiłków i staram się skupić na czymś innym, skoro mam limit czasowy

Tak wygląda Nin – real foto

[Szymon]

północne Włochy (na wschód od Wenecji).

bleee, w porównaniu nawet z Istrią (Rovinj-Pula) to te okolicce ssają

loockas chcesz ciekawie samochodem to kup bilety do Aten (lub lepiej Kalamata, ale tylko czartery zdaje się), tam sobie wynajmij samochód i pojedź w okolice Monemvasii

[Beny]

Nemi przyczepę od Grzyba pożyczysz
Jak cenowo te kempingi wychodzą domek/namiot?

[loockas]

Ale krótsze tylko takie, żebym nie musiał nic robić – przyjeżdżam – dają kolację, pada – idę na basen z dzieciakami, nie pada – wychodzę na miasto/jadę gdzieś do okolicznej atrakcji, rano śniadanie i tak dalej

No tak, to spoko ale dla mnie to weekend, do 3 dni max. Życie w domu z ogrodem, placem zabaw itd mnie odzwyczaiło od ciasnoty. Jeszcze jak się trafi pokój z dwiema sypialniami to spoko, ale jednak większość to pojedyncze kwadraty.

Lubimy mieć pod ręką kuchnie, mimo że żywimy się na wyjazdach raczej w knajpach. Jednak to śniadanie wygodniej sobie zjeść na tarasie czy w salonie niż zwijać sie z rana do hotelowej restauracji – ale to pewnie indywidualne podejście.

Dopisano 15 sty 2019 10:45:

loockas chcesz ciekawie samochodem to kup bilety do Aten (lub lepiej Kalamata, ale tylko czartery zdaje się), tam sobie wynajmij samochód i pojedź w okolice Monemvasii

ja chce jechać autem. Wiem jakie mam dzieci i wyobrażam już sobie rumor na lotnisku, w samolocie. Przeraża mnie transfer, bagaże itd. Wolę się chyba zmęczyć w samochodzie. Wiem, paranoja ale to już jest wypracowane jakimś tam doświadczeniem

[Szymon]

ja chce jechać autem. Wiem jakie mam dzieci i wyobrażam już sobie rumor na lotnisku, w samolocie. Przeraża mnie transfer, bagaże itd. Wolę się chyba zmęczyć w samochodzie. Wiem, paranoja ale to już jest wypracowane jakimś tam doświadczeniem

nie będę jacobsował ( ) bo ch.. wiem o dzieciach, ale weź no kiedyś spróbuj, może się oswoją da się ostatnio zauważyć wyraźnie więcej dzieci podróżujących, nie tylko w czarterach. W większości są spokojne (może coś dostają do wypicia, nie wiem ) i nie drażnią

[nemi]

@Beny: A hgw szczerze mówiąc. Mam rezerwację (taką z możliwością odwołania do maja czy czerwca) i pokój w takim jakby szeregowcu kosztuje 3150 za 5 dni z żarciem w pełni sezonu. Tanio nie jest, ale jedzenie na mieście w Chorwacji to też spory wydatek.

Jeśli tam w ogóle pojadę, to zobaczę jak to wszystko wygląda – te mobilehome'y, jak ludzie żyją pod namiotami itd. Może znajdę nową formę wypoczynku . Trochę testowo będzie, bo wciąż to będzie pokój z łazienką tylko dla nas

[loockas]

ale weź no kiedyś spróbuj

No na pewno spróbujemy, ale chce poczekać jak ta młodsza podrośnie. Ma 2 lata dopiero. W aucie ledwo znosi, ale tam to tylko my słuchamy tego jaźwienia Starsza spoko, myślę ze do USA bym z nią mógł lecieć

Do tej pory jeździliśmy tylko do PL, teraz chcemy za granicę ale jednak autem. Za rok może już polecimy. Starsze dziecko to też mniej tobołów.

[nemi]

ja chce jechać autem. Wiem jakie mam dzieci i wyobrażam już sobie rumor na lotnisku, w samolocie. Przeraża mnie transfer, bagaże itd. Wolę się chyba zmęczyć w samochodzie. Wiem, paranoja ale to już jest wypracowane jakimś tam doświadczeniem

Ja to ćwiczyłem i uważam za bardzo racjonalne podejście. Zresztą sam tak robię przecież...
W tym roku pierwszy raz z młodszą (4 lata) planuję podróżować samolotem.

BTW. Lookas, ile jedziesz na Istrię? Z 10 h?
Pojęcia nie mam ile zajmuje Ci dojazd na najbliższe lotnisko, ale ja mam w moim mieście i jadę pół godziny . Już to pisałem kiedyś, ale powtórzę: jak miałem jedno dziecko byłem na Kosie samolotem. Leci się tam ze 2,5 h chyba, więc szybciutko. Czyli 2,5 h vs. 10 h. Ale tak naprawdę nic z tych rzeczy – powrót do domu zajął nam dokładnie 8 h od zamknięcia drzwi w hotelu do otwarcia mieszkania. Wygląda to przecież tak, że o jakiejś nieludzkiej porze zabiera Cię autobus, potem krążysz po okolicy, 2 h wcześniej jesteś na lotnisku, w południowych krajach raczej samolot zalicza spóźnienie , potem czekasz na bagaż, idziesz/jedziesz gdzieś po samochód, wracasz do domu. I ta podróż wcale nie jest taka krótka jak się wydaje na początku.

[Szymon]

Nemi, to są jakieś skrajnie traumatyczne wspomnienia