Czateria... 2021
Moja małżonka też kilka lat temu chciała kupić 500 ze względu na wygląd ale ostatecznie padło na Swift V generacji w którym najlepiej czuła się za kołkiem. Opcja 5-dzrwiowa oraz dużo większy bagażnik myślę na plus dla Suzuki ale wiadomo kwestia co kto potrzebuje. Przez 4 lata i prawie 50Kkm które nim zrobiła jedyne co trzeba było wymienić to był akumulator. Reszta to tylko standardowy serwis i wizyty na stacji. Ten silnik 1.2 szalu nie robi ale do miasta spokojnie wystarcza i spalanie poniżej 6L. Zawsze można wejść w opcje 1.6 SPORT i tam już powinno być dużo lepiej
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Neonixos666 napisał(a):Ładne koło dać i spoko auto dla kobiety
Wątpię. Ojciec jest fanatykiem stalówek i kołpaków na wszystkim :-P
Matka robi 3.500km rocznie więc tutaj nie było żadnych wymagań, miał się tylko podobać.
Jeździłem Punto2, Evo, teraz chwilę tym 500 i Fiat naprawdę robi robotę w takich wozidłach, od których nie oczekujesz wiele :–)
A to wnętrze
I tak i nie. Koleżanka kupiła waśnie abartha w wersji z „panorama”.
Mam 183 cm wzrostu i jak siedzę wyprostowany dotykam głowa dachu
Mam 183 cm wzrostu i jak siedzę wyprostowany dotykam głowa dachu
Ogólnie Fiat robi takie ,,wyprostowane" auta żeby się lepiej wsiadało i wysiadało, jedni to lubią inni nie.
To chociaż kołpaczek jakiś ładny stylowy pasujący do charakteru auta kup
Ogólnie jak bym kupował auto dla żony to zastanowił bym się nad Daihatu Sirion, fajnie auto, silnik z Toyoty, proste, 4 furtki, krótkie zwisy, spore okna.
Szymon napisał(a):Ojciec jest fanatykiem stalówek i kołpaków na wszystkim :-P
To chociaż kołpaczek jakiś ładny stylowy pasujący do charakteru auta kup
Ogólnie jak bym kupował auto dla żony to zastanowił bym się nad Daihatu Sirion, fajnie auto, silnik z Toyoty, proste, 4 furtki, krótkie zwisy, spore okna.
Kurczę, taki fiat 500 kosztuje 9600 rocznie (Nie wnikam w opłaty dodatkowe). Ale ma 100 koni mniej niż beema, co sprawia, że w Warszawie ciężko go użytkować. Trochę czuję się jak na tykającej bombie, bo swoje lata już mój samochód ma, przebieg też się robi znaczący i jakiś remont może mnie dotkliwie zaboleć, a akurat mam na horyzoncie inne wydatki.
Ale jeździ się fajnie i gdyby miał jeździć bezawaryjnie, to jeszcze ze 3 lata chciałbym ją mieć. I akurat bym wtedy kupił jakiś segment D. Nie mogę się doczekać
Ale jeździ się fajnie i gdyby miał jeździć bezawaryjnie, to jeszcze ze 3 lata chciałbym ją mieć. I akurat bym wtedy kupił jakiś segment D. Nie mogę się doczekać
nemi napisał(a):Trochę czuję się jak na tykającej bombie, bo swoje lata już mój samochód ma, przebieg też się robi znaczący i jakiś remont może mnie dotkliwie zaboleć, a akurat mam na horyzoncie inne wydatki.
Identycznie mam z Signum dlatego wiosną go sprzedaje
loockas napisał(a):Za 3 lata zmienisz zdanie 69 razy.
Obstawiam że więcej
ile masz nalatane?Neonixos666 napisał(a):Identycznie mam z Signum dlatego wiosną go sprzedaje
Szwagier tak miał z x3 2.0d,niby 160tys ori przebiegu ale sam mówił ze do lata zrobi 10tys i moga sie zacząć wydatki Namówiłem go na m6 zobaczymy czy mi bedzie wypominał
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8660 (84/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
A u mnie Mazda wróciła na drogi i jakoś mi lżej z myślą, że nie muszę Alfą robić minimum 120km dziennie z kupą roboczych gratów w bagażniku. 500km brakuje do 200tys a po wymianie tych przewodów paliwowych mam wrażenie, ze jest lepiej jak było, może nie było tego widać a trochę lewego powietrza już przez nie brała... W sumie rano chwilę przed awarią coraz ciężej było ją odpalić. Teraz "na dotyk" . Wymienię ten tłumik i amory z tyłu i nic nie kombinuję. Trzeba o swoim kwadracie myśleć a nie o samochodach wiecznie.
Beny napisał(a):ile masz nalatane?
254 tyś przy około 200 było robione koło 2M i sprzęgło, wtryski nie leją, naprawiłem puszczanie bączka rano przy odpaleniu. Ogólnie nic nie jest do roboty no może po za tylną lampką bo raz działa raz nie ale oleju nie bierze i mogę w każdej chwili jechać w drugi koniec Polski. Niestety ma już swoje lata i obawiam się że za niedługo coś może wyskoczyć. Z chęcią przesiadł bym się znów na jakieś wygodne auto ale muszę myśleć o teściach.
Co do zdania kolejna koncepcja. Ford Focus z USA. 2016-2017 2.0 w AT.....mozna na gotowo miec ponizej 40 kpln.....moze to nie glupie rozwiazanie.....jest tez kilka ST...moze tez warto. Bedzie nieco drozej ale na pewno ciekawiej
..::Born To Rise Hell::..
PeKa napisał(a):Co Wy tam macie za przebiegi pfff. U mnie za 4kkm pyknie 280tyś.
w Renault? na pewno ktoś przekręcił licznik do przodu bo to nie możliwe
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: brii i 68 gości