Klub MazdaSpeed

Czemu ja nie znalazłem żony z domem!
Kilkaset tysięcy złotych bym miał w kieszeni. Już bym mógł do salonu pójść po jakieś Porsche z gotówką, a tak końca spłaty nie widać. W planu za 25,5 roku

czy to porsze by jeździło 25,5 roku? no nie wiem, to już nie to co kiedyś

Łoj tam, łoj tam.
Mając dom można żyć na pełnej petardzie, a ja się jednak przejmuję, bo do spłaty został mi Cayman, Passat i wycieczka na Malediwy. Mój aktualny minus jest cholernie długi

nemi napisał(a):Czemu ja nie znalazłem żony z domem!
Kilkaset tysięcy złotych bym miał w kieszeni.

Buehehe. No tak wesoło nie było, bo ja ten dom, a właściwie jego piętro otrzymałem w stanie surowym, bardzo surowym. Może nie drugi dom, ale fajne mieszkanie w mojej okolicy bym za to kupił co wsadziłem. Tak czy inaczej nie żałuję wyboru. Jednak oficjalnie nic tam nie jest moje

nie ma uczciwości w życiu Beny se nawet rat nie mógł pospłacać, bo mu na allegro wniosek odrzucili – także się ciesz, że masz co spłacać

Loockas, czyli dałeś ciała trochę mniej niż ja. Trzeba było szukać żony z domem wykończonym!

nemi napisał(a):Trzeba było szukać żony z domem wykończonym!

Rozdrabniasz się. Z domem i Porsche.

I najlepiej jeszcze dzień przed śwmiercią, żeby się od razu dorobić w spadku i nie martwić brakiem wspólnego konta

loockas napisał(a):

nemi napisał(a):Trzeba było szukać żony z domem wykończonym!

Rozdrabniasz się. Z domem i Porsche.

Może masz rację, ale ja zawsze byłem człowiekiem skromnym i niezachłannym .

U mnie jak u Loockasa. Ja sobie pilnuje ubezpieczeń samochodów itd, a jakieś czynsze, rachunki ogarnia Natalia. Kiedyś chciałem zapłacić ja to mnie opierdzieliła
Wspólnego konta nie mamy bo w sumie po co. Loginy swoje znamy. Ja w sumie się nigdy nie logowałem, ale jak jej brakuje na jakiś rachunek czy coś to sobie przelewa i tyle. Informuje mnie o tym wiadomość push z banku

Widzę, że większość tak jak my ma osobne konta, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu że to dobra decyzja W ogóle zadziwiające jak kobiety są do siebie podobne, jak piszecie o rachunkach itp. wydaje mi się że skądś to znam

Nemi czy Twój kot też gryzie ludzi?

Tak. Jeśli obcy wejdzie do domu gdy nas nie ma (czyli nakarmić, posprzątać), to przy pierwszej wizycie rzuca się z zębami.
To niewinne z wyglądu zwierzę zmienia się w pitbulla.

Wynajmuję sąsiadkę, żeby zajmowała się kotem i przy pierwszej wizycie musi przyjść z ojcem, króry ją broni przed pogryzieniem. W kolejnych dniach jest już ok.

Tak wygląda wk***ny:

To ja chyba jestem kobietą

Jak reflektor paruje ale nie pojawia się kropla wody to jest to naturalne i nikt gwarancji nie uzna

nemi napisał(a):Tak. Jeśli obcy wejdzie do domu gdy nas nie ma (czyli nakarmić, posprzątać), to przy pierwszej wizycie rzuca się z zębami.

Pytałem serio

Mój np. jak go się głaszcze to lubi ugryźć w rękę, nie wiem może to dla zabawy... Nie było to problemem jak miał jeszcze małe zęby, teraz staje się już trochę bolesne

Odpowiadałem serio... rzuca się na nogi.

Przy głaskaniu też lubi ugryźć, ale raczej nie jest to bolesne – bardziej chwyta zębami.

Ravo, a czy jesteś w stanie powiedzieć ile czasu zajmuje zdjęcie zderzaka i czujników parkowania, przygotowanie do malowania i powtórny montaż?

to ja mam chyba inna zone niz wiekszosc... ona ogarnia rachunki w Polsce wszystkie za mieszkanie, oplaty etc ja zajmuje sie tym w DE, konta mamy wszystkie wspolne i dziala to bez problemowo kazdy wie co gdzie trzeba zaplacic i ile

Co do kotow, to zabawa, jak gryzie bez naruszania skory do krwi jest to normalne i jak pozwoliles to robic to znaczy ze zaakceptowales taka forme zabawy bedzie trudno oduczyc.

Mój nie robi tego dla zabawy. Jest wtedy zły...

Ale ogólnie tak jest jak mówisz.

a ja tam mam wspólne konto, nawet żona ma do niego kartę a ja nie nie ma żadnego problemu wpłacam kasę żona opłaca wszystko a ja swoją kasę mam w portfelu.

nemi napisał(a):Mój nie robi tego dla zabawy. Jest wtedy zły...

Ale ogólnie tak jest jak mówisz.

no na zdjeciu jest wqrwi.... na maxa to widac....
nasz tylko raz tak sie zachowywal na szwagierke... jak zostal z nia na tydzien.... bylo to 5 lat temu i do teraz nie wiemy co ona mu robila.... nie przyznala sie bo kot jak ja widzi to sie stroszy zawsze