
Czateria...cd
A ja chcąc naprawić oświetlenie dla tylnej kanapy (nie zawsze działało po otwarciu drzwi) połamałem płytkę drukowaną i teraz muszę kupić nową lampkę, to samo z lampkami tylnej rejestracji są w takim stanie że dyskotekę robią na tylej klapie
(już zamówione)

PeKa napisał(a):Uważam, że przynajmniej jeden garnitur to powinno się mieć.
Ja mam takie dwa. Jeden ze studniówki, drugi ze ślubu. Niestety ten pierwszy jest za krótki, a ten drugi za za szeroki. Z dwóch jednego też się nie da zrobić :/ Chyba będę się musiał szarpnąć na nowy. Przeliczając jednak koszt garnituru na lata używania to tragedii nie ma
Ja mam lepszy value for money – w tym tysiącleciu nie wydałem na garnitur ani złotówki
kupiłem marynarkę za 99 zł, obawiam się, że do śmierci mi nie wystarczy także skremują mnie w koszulce od Dziedzica jakiejś 
No ja to co rok musze kupować nowy garniak.....na pewno kolejny zakup planowany jest w okolicy lutego.....
Kurde, że by "handlowiec" poprawiał konfigurację po kilku działach IT i wszelkiej maści administratorach.....
Kurde, że by "handlowiec" poprawiał konfigurację po kilku działach IT i wszelkiej maści administratorach.....
..::Born To Rise Hell::..
JohnnyB napisał(a):No ja to co rok musze kupować nowy garniak
Tak szybko się zużywa?
loockas napisał(a):Przeliczając jednak koszt garnituru na lata używania
Raczej na lata nieużywania
Ja mam szafę zawaloną garniakami – pozostałość po poprzednich robotach – które chyba wreszcie polecą do kontenera. Jakiś jeden przyzwoity, kupiony w okresie późniejszym służy mi w zasadzie do występów na pogrzebach (zresztą chyba z takiego powodu go kupiłem), bo w tym wieku to takich imprez mam najwięcej ....
Nowego nie planuję. Nie mam potrzeby. Generalnie lubię garnitury ale do aktualnego zajęcia bardziej pasują mi jeansy czy spodnie dresowe i obuwie sportowe
Neonixos666 napisał(a):Tak szybko się zużywa?
Jak się chodzi codziennie to cudów nie ma. Ja kiedyś kupowałem minimum 2 komplety rocznie (zresztą lubiłem) + kilka dodatkowych par spodni
Nie chodzę codziennie, ale używam go na konferencjach, eventach, imprezach branżowych itp. A tam lekko nie jest
. Kilka prań chemicznych i garnitur nie wyglada już tak dobrze jak nowy. Do tego gusta z czasem się zmieniają. Stąd raz na rok, półtora musze kupić nowy. Do jakiegoś czasu miałem 2 ale, że chodzić codziennie nie musze, wystarcza jeden. Chodzę aż nie wygląda i kupuję nowy, a stary ląduje na dnie szafy. Te 3 letnie lądują przeważnie na śmietniku albo jak ktoś robi zbiórkę odzieży to oddaje jeśli nie jest mocno zniszczony.
Fakt ostatnio preferuję dużo luźniejszy styl ubierania, ale ogólnie ostatnio dość liberalnie podchodzi się do samego dresscodu na takich imprezach. Trampki, kolorowe podkoszulki pod marynarki są coraz częściej akceptowane.
Fakt ostatnio preferuję dużo luźniejszy styl ubierania, ale ogólnie ostatnio dość liberalnie podchodzi się do samego dresscodu na takich imprezach. Trampki, kolorowe podkoszulki pod marynarki są coraz częściej akceptowane.
..::Born To Rise Hell::..
Ja chciałbym ubierać się bardziej elegancko do pracy ale raczej nie jest to preferowane przy noszeniu skrzynek i towaru 

JohnnyB napisał(a):Fakt ostatnio preferuję dużo luźniejszy styl ubierania, ale ogólnie ostatnio dość liberalnie podchodzi się do samego dresscodu na takich imprezach. Trampki, kolorowe podkoszulki pod marynarki są coraz częściej akceptowane.
Na tych co ja bywam, tylko KIKE jest sztywna, ale i tak nie ma konieczności chodzenia w garniaku. Jako wystawca sprawiliśmy sobie w miarę gustowne polówki, które w sumie wyglądają ok do prawie każdych niedresowych spodni
W sumie się odchodzi coraz bardziej od bardzo formalnego stroju. Na Zachodzie już tego nie ma na tą skalę i w brytyjskim przewodniku o Polsce czytałem w ubiegłym roku, że w Polsce się chodzi do pracy w garniturach, co jest dość dziwne (w mojej drugiej pracy chodziłem w garniturze i krawacie, w trzeciej w garniturze bez krawata przez poprzednie 6 lat, teraz chodzę w jakichś spodniach do dostania w Reserved, które nie są dżinsami ale też nie są jakieś eleganckie, do tego koszula z kołnierzykiem i marynarka – cały czas w IT...).
Najbardziej mi pasuje teraz – można założyć wygodniejsze buty, koszul mam cały arsenał (jakoś się to nie niszczy i chyba mam dwie koszule jeszcze z czasów PKO) + chyba trzy marynarki i luz. Nie trzeba się zastanawiać co mam włożyć
.
Najbardziej mi pasuje teraz – można założyć wygodniejsze buty, koszul mam cały arsenał (jakoś się to nie niszczy i chyba mam dwie koszule jeszcze z czasów PKO) + chyba trzy marynarki i luz. Nie trzeba się zastanawiać co mam włożyć
Mi tam się w obecnej pracy podoba, można przychodzić nawet w krótkich spodenkach
Chociaż jednak staram się profesjonalnie wyglądać, więc koszula + chinosy. Poza tym to jest w sumie mój ulubiony zestaw prywatnie i dobrze się w nim czuję.
If you’re in control, you’re not going fast enough.
jacobs napisał(a):staram się profesjonalnie wyglądać
Czyli musisz nadrabiać wyglądem swój profesjonalizm?
Oglądał ktoś nowego top geara, znaczy grand toura?
loockas napisał(a):Czyli musisz nadrabiać wyglądem swój profesjonalizm?
Czy zatrudniłbyś kogoś niechlujnie ubranego? Wszystko świadczy o tym jakim człowiekiem się jest
loockas napisał(a):Oglądał ktoś nowego top geara, znaczy grand toura?
Oglądałem, ale nie był taki dobry jak oczekiwałem
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości