Kulturystyka/lekkoatletyka – ćwiczenia, porady, dieta
jak to w magazynach
ale za free mozna poczytac na necie, czasem coś ciekawego można wynieść z tego dla siebie.
ostatnio jakiś program ćwiczeń tam przeglądałem, ot zwykłe ćwiczenia żeby zapełnić magazyn, ale jedno ćwiczenie było np spoko i można zeń skorzystać. nikt nie mówi żeby robić wszystko co tam jest napisane co do joty
ostatnio jakiś program ćwiczeń tam przeglądałem, ot zwykłe ćwiczenia żeby zapełnić magazyn, ale jedno ćwiczenie było np spoko i można zeń skorzystać. nikt nie mówi żeby robić wszystko co tam jest napisane co do joty
też tak często staram się robić. kiedyś np byłem na pokazie drogich garnków philipiaka do gotowania na parze i też coś z tego wyniosłem.... kupiłem na allegro garnek 3 poziomowy za 55zł i mogę gotować tak samo na parze jak Ci co wydali 4000złAdamos napisał(a):A tak to owszemNajlepiej czytać wiele źródeł i później wybierać co ma sens

Hehe, w tej kwestii to nie mam wiedzy.... chociaż czasem lepiej zapłacić więcej. Jest powiedzenie "nie stać mnie na kupowanie tanich rzeczy"
Coraz częściej kupuje jakieś badziewie i później załuje. Niby to samo, niby dobre opinie a później nie wychodzi, się psuje i muszę kupić nowe.
Tak samo jak teraz mam zamiar inwestować w siebie w postaci doradców treningowych czy dietetycznych
przy okazji się nauczę co i jak i będzie wszystko git 
Coraz częściej kupuje jakieś badziewie i później załuje. Niby to samo, niby dobre opinie a później nie wychodzi, się psuje i muszę kupić nowe.
Tak samo jak teraz mam zamiar inwestować w siebie w postaci doradców treningowych czy dietetycznych
masz rację też tak myślę i z reguły otaczam się rzeczami przemyślanymi w zakupie i "dobrze" wybranymi oraz wyznaję zasadę "co tanio to drogo", ale w tym wypadku kupiłem tanio garnek z dwóch powodów:
1- gotuje na nim bardzo rzadko i nie byłem pewien czy mi się sprawdzi
2- jak mi się na prawdę zacznie częściej przydawać lub/i okaże się że jest lipny i szybko niszczeje to kupie tym razem dobry sprzęt który posłuży mi długo.
na razie po części chciałem także sprawdzić mit jako by taki tani garnek był wiele gorszy przy moim gotowaniu, jak na razie za tą cenę w stosunku do jakości i moich wymagań sprawdza się wyśmienicie
Dopisano 17 lut 2013, o 23:59:
co do doradców to na pewno jest to dobra inwestycja w siebie, nauczysz się conieco i na pewno łykniesz nieco informacji oraz wejdą Ci w krew niektóre nabyte umiejętności co niewątpliwi będzie dla Ciebie długofalową korzyścią
1- gotuje na nim bardzo rzadko i nie byłem pewien czy mi się sprawdzi
2- jak mi się na prawdę zacznie częściej przydawać lub/i okaże się że jest lipny i szybko niszczeje to kupie tym razem dobry sprzęt który posłuży mi długo.
na razie po części chciałem także sprawdzić mit jako by taki tani garnek był wiele gorszy przy moim gotowaniu, jak na razie za tą cenę w stosunku do jakości i moich wymagań sprawdza się wyśmienicie
Dopisano 17 lut 2013, o 23:59:
co do doradców to na pewno jest to dobra inwestycja w siebie, nauczysz się conieco i na pewno łykniesz nieco informacji oraz wejdą Ci w krew niektóre nabyte umiejętności co niewątpliwi będzie dla Ciebie długofalową korzyścią
Dodam swoje dwa grosze po różnych wzlotach i upadkach kulturystycznych. NIC tak nie daje powera na klatę jak pompki. Kiedyś się zaparłem, żarłem jak świnia dzień w dzień ryż i kurczaka i nie miałem takich wyników na klacie i brzuchu jak po 2 miesiącach pompek. Po prostu któregoś razu zacząłem sobie robić w domu pompki (pokazując dziecinie) i jak nigdy w życiu od ręki zrobiłem ich 15 (zazwyczaj, nawet po siłowni kończyłem się szybko już zaraz po 10). Następnego dnia zrobiłem już 20. To było pod koniec grudnia. Obecnie pompuję codziennie 20-30 (a co drugi dzień) 3x20. Szeroko, wąsko na wysokości głowy i wąsko z cofnięciem rąk na wysokość sutów -- co wydaje się, rozwinie nieco więcej partii mięśni. Nie stosuję diety i innych dopingów. Piszę, bo dzisiaj wbiłem się w koszulę, której nie nosiłem pół roku, a która kiedyś była dla mnie idealna -- i nie mieszczę się w "barach". Rękaw się skrócił o połowę. Aha, brzuch też się samoistnie wciągnął i w końcu znowu widzę swojego fistaszka. 
Żadne więc siłownie, diety, brzuszki. Pompować! 5 minut dziennie (a 15 co drugi dzień) wieczorem chyba każdy wygospodaruje.
Najważniejsze, to nie pozwolić sobie przerwać.
Żadne więc siłownie, diety, brzuszki. Pompować! 5 minut dziennie (a 15 co drugi dzień) wieczorem chyba każdy wygospodaruje.
Pozdor Myjk
Masz odpowiedź....codziennie robiłeś pompki to Ci coś tam ruszyło xD
Pompki coś tam dają ale nie dają na całe ciało. Rozwijają pewną grupę mieśni ale bardzo wiele mięśni pomijają.
Pewnie, że coś tam dają ale siłowni nie zastąpią. Z resztą po pół roku na siłowni to jakaś koszulka może być za mała xD
Pompki coś tam dają ale nie dają na całe ciało. Rozwijają pewną grupę mieśni ale bardzo wiele mięśni pomijają.
Pewnie, że coś tam dają ale siłowni nie zastąpią. Z resztą po pół roku na siłowni to jakaś koszulka może być za mała xD
Przez 3-4 miesiące łaziłem na siłownię bardzo cyklicznie, stosując równolegle dietę, z naciskiem praktycznie tylko na górę (bo nogi to już wystarczające zrobione od biegania) stosując profesjonalny trening dla początkujących z księgi Weidera i nie miałem takich wyników jak obecnie po samych pompkach.
Oczywiście wiele partii mięsni jest pomijanych, ale te najbardziej rzucające się w oczy pracują 
Pozdor Myjk
Bieganie a siady to inna sprawa. Przy siadach masz taki wyrzut teścia, że i biceps od siadów rośnie xD
Nie wiem co tam stosowałeś itp., jednak Twoja teoria mnie nie przekona
Z resztą ile można nudne pompki robić. A 3-4 miesiące na siłownie to mało. Po tym jak zacząłeś pompować, albo nawet po przerwie od siłowni, to mięśnie dopiero zaczęły pracowac.
Sam chodzę od września, wcześniej wiosna chodziłem, czy jeszcze wcześniej kilka razy po 2-3mc..... dopiero teraz zacznę pracę, która coś da.
Najważniejsze, że jesteś Pan zadowolony
Nie wiem co tam stosowałeś itp., jednak Twoja teoria mnie nie przekona
Sam chodzę od września, wcześniej wiosna chodziłem, czy jeszcze wcześniej kilka razy po 2-3mc..... dopiero teraz zacznę pracę, która coś da.
Najważniejsze, że jesteś Pan zadowolony
Fakt że pompkami nie zrobisz wszystkiego, ale jak robi się różne rodzaje pompek tak jak Myjk, dorzucisz do tego podciąganie się na drążku i bieganie to robisz większość "potrzebnych" mięśni.
Oczywiście wszystko zależy kto co chce uzyskać ale Myjk dobrze pisze że nawet same pompki (robione dokladnie i na rozne sposoby) daja bardzo wiele w porownaniu do łatwości i dostępności tego ćwiczenia.
Tak się składa że po miesiącu na siłce ja też teraz chce zrobić delikatną dwutygodniową "przerwę" z pompkami w roli głównej
a więc Panie i Panowie pompujemy
.....
Oczywiście wszystko zależy kto co chce uzyskać ale Myjk dobrze pisze że nawet same pompki (robione dokladnie i na rozne sposoby) daja bardzo wiele w porownaniu do łatwości i dostępności tego ćwiczenia.
Tak się składa że po miesiącu na siłce ja też teraz chce zrobić delikatną dwutygodniową "przerwę" z pompkami w roli głównej

a więc Panie i Panowie pompujemy

Wiadomo, że na pompkach nie osiągnę takiej siły i rzeźby jak na siłowni. Natomiast nudne? To samo można powiedzieć o siłowni – -w kółko tylko przekładanie ciężarków na kijek i w kółko machanie.
No i fakt, jestem zadowolony, bo czuję jak mi bary rosną i cycki i nie marnuję średnio 2h co drugi dzień na transport do siłowni (czy nie zagracam sobie domu ławkami, hantlami itp.) tylko robię to w maks. 5-10 minut.
A i tak, jak wszędzie, najistotniejsza jest cykliczność.
Jakby kto chciał spróbować od zera (jak ja, po 1,5 roku bez siłowania) z pompkami, to ja przyjąłem tryb:
1-2 tydzień: 10-15 szt. codziennie (czyli tyle ile dałem rady maks. hehehe)
3-4 tydzień: 15 szt. codziennie + 2x15 szt. co drugi dzień
5-6 tydzień: 20 szt. codziennie + 2x20 szt. co drugi dzień (rozdzielenie szeroko/wąsko)
7-8 tydzień: 20 szt. codziennie + 3x20 szt. co drugi dzień (rozdzielenie szeroko/wąsko/wąsko cofnięte)
Obecnie: 20 szt. codziennie + 3x30 szt. jw.
Całość ćwiczeń zajmuje 5-10 minut z lekkim przewietrzeniem pach. Jeszcze trochę i będę depilować klatę. Pump it!
A i tak, jak wszędzie, najistotniejsza jest cykliczność.
Jakby kto chciał spróbować od zera (jak ja, po 1,5 roku bez siłowania) z pompkami, to ja przyjąłem tryb:
1-2 tydzień: 10-15 szt. codziennie (czyli tyle ile dałem rady maks. hehehe)
3-4 tydzień: 15 szt. codziennie + 2x15 szt. co drugi dzień
5-6 tydzień: 20 szt. codziennie + 2x20 szt. co drugi dzień (rozdzielenie szeroko/wąsko)
7-8 tydzień: 20 szt. codziennie + 3x20 szt. co drugi dzień (rozdzielenie szeroko/wąsko/wąsko cofnięte)
Obecnie: 20 szt. codziennie + 3x30 szt. jw.
Całość ćwiczeń zajmuje 5-10 minut z lekkim przewietrzeniem pach. Jeszcze trochę i będę depilować klatę. Pump it!
Ostatnio edytowano 19 lut 2013, 13:41 przez Myjk, łącznie edytowano 1 raz
Pozdor Myjk
Adamos napisał(a): Lubię ten dźwięk żelastwa
ja też dlatego zbyt długo pewnie na tych pompkach nie pociągnę, no chyba że mi się spodoba
dziś testowo narobiłem trochę różnych pompek nawet na pięściach. razem może z 70 (ja robię pompki facjatą do samej gleby) a od jutra robie program 100 pompek zobaczymy jak pójdzie
Jest masa to teraz tylko rzeźbić 
Magician i do tego co się spotkaliśmy dziś w szatni, mnie abym się porządnie spocił aż cieknie to trzeba temp jak w saunie albo parę warstw ubrania
Jakoś tak mam, że nawet po 1.5h biegania na hali z przodu delikatnie spocone tylko na brzuchu i plecy nie za mocno. Nie wiem od czego to zależy, wydolności czy wytrzymałości. Kiedyś już to zauważyłem, że po meczu schodzę tylko wilgotny a z kumpli ciurkiem leci. Tak samo wystarczy mi na sali przerwa ~5min usiąść aby wytracić praktycznie całą ciepłotę mięśni i ciała. Gdzie kolejne 5min znowu nabieram odpowiedniej bezpiecznej temperatury.
Magician i do tego co się spotkaliśmy dziś w szatni, mnie abym się porządnie spocił aż cieknie to trzeba temp jak w saunie albo parę warstw ubrania
-
2+2=5
- Od: 27 mar 2011, 01:01
- Posty: 2823 (0/26)
- Skąd: Białystok
- Auto: Vauxhall Vectra SRI
Mazda3 109KM Y6 2004 (była)
Kiedyś na PB był chłop w drużynie koszukółki, który się w ogóle nie pocił
Skubany był kozakiem w kosza, latał cały mecz i ani kropelki potu na koszulce. Mówili, że to od pływania bo od małolata strasznie dużo pływał. Ja sie nie znam i nie wiem czy to prawda i na jakiej zasadzie to miało by działać.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości