Czateria...cd
Gib napisał(a):Ja musiałem nakarmić bestię, 100zł=140 km
S80 po mieście bez junkersa za 100zł robiłem jakieś 85/90 kilometrów


jacobs napisał(a):rzy średniej krajowej trudno kupić samochód za 35k.
Jak bym miał średnią krajową to bym mierzył w nowy samochód
Gib jakie wrażenia po przesiadce z benzyny?
jacobs napisał(a):Przy średniej krajowej trudno kupić samochód za 35k.
Jak się nie ma domu/mieszkania na kredyt, dzieci na utrzymaniu itd. to nie będzie takie trudne
No i jak się za bardzo nie lubi alkoholu i papierosów, bo znam takich co połowę średniej krajowej właśnie tak pożytkują..
Dopisano 24 lip 2016 20:25:
Neonixos666 napisał(a):Jak bym miał średnią krajową to bym mierzył w nowy samochód
Najlepiej. Kupić nowe auto i je spłacać milion lat


za gotówkę bym je kupił
umiem być oszczędny 

a tak na poważnie to nie kupił bym nowego auta, świadomość utraty wartości w pierwszych latach nie dawał by spać 

mam podobnie.
Zdecydowanie wolę jak moje auta zyskują na wartości lub są więcej warte niż za nie zapłaciłem![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Zdecydowanie wolę jak moje auta zyskują na wartości lub są więcej warte niż za nie zapłaciłem
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)

Ja tam bym chciał chociaż raz sobie pozwolić na nowe auto. Wejść do salonu, wybrać sobie model i wyposażenie takie jak chce i mieć te świadomość, że pierwszy pierdnę w fotel 
netto czy brutto?
Gib napisał(a):Swoją drogą zarabiając 4100 (średnia krajowa)
netto czy brutto?
loockas napisał(a):netto czy brutto?
no to przecież jest średnia krajowa brutto. Netto to chyba poniżej 3k.
Kurde, dostałem tą robotę. A już myślałem, że się nie udało
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Ja nie wykluczam pójścia do salonu po nowe auto – będzie to wtedy kompakt kombi. Już mnie wkurza mój pech do samochodów – tylko Skoda praktycznie nie wymagała żadnych nakładów przez 40.000 km. A tak – każde auto czegoś chce i kosztuje to bardzo dużo kasy wiecznie.
Z aut używanych, żeby mieć coś młodego i dobrego, to z 40-45 trzeba i tak wyskoczyć (s-max, c4).
Teraz pewnie z 2,5k pójdzie mi na Mazdę, bo kupię tarcze, klocki, poduszki stabilizatora, chyba 3 łączniki też mam do zrobienia. No i w aso twierdzą, że pada łożysko – tak się wsłuchałem i chyba rzeczywiście początkowe stadium...
Niby nic wielkiego, jak to w używanym, kilkuletnim aucie. Ale to jest never ending story.
Już nie wspomnę o tym, że to łożysko w skrzyni wciąż wisi nade mną. 20.000 już dało radę, ale wreszcie trzeba będzie się tym zająć.
Ojciec w 1999 kupił pierwszy nowy samochód, w 2010 kolejny. I przez te 17 lat wydał chyba z 1000 zł ponad olej i filtry. Wiem, że utrata na wartości jest ogromna i taniej jest po postu wymieniać coś w aucie, ale święty spokój też ma swoją cenę.
Dopisano 24 lip 2016 21:59:
Jacobs, gratulacje
Przebijasz już 1000 dniowka, czy jeszcze nie tym razem?
Z aut używanych, żeby mieć coś młodego i dobrego, to z 40-45 trzeba i tak wyskoczyć (s-max, c4).
Teraz pewnie z 2,5k pójdzie mi na Mazdę, bo kupię tarcze, klocki, poduszki stabilizatora, chyba 3 łączniki też mam do zrobienia. No i w aso twierdzą, że pada łożysko – tak się wsłuchałem i chyba rzeczywiście początkowe stadium...
Niby nic wielkiego, jak to w używanym, kilkuletnim aucie. Ale to jest never ending story.
Już nie wspomnę o tym, że to łożysko w skrzyni wciąż wisi nade mną. 20.000 już dało radę, ale wreszcie trzeba będzie się tym zająć.
Ojciec w 1999 kupił pierwszy nowy samochód, w 2010 kolejny. I przez te 17 lat wydał chyba z 1000 zł ponad olej i filtry. Wiem, że utrata na wartości jest ogromna i taniej jest po postu wymieniać coś w aucie, ale święty spokój też ma swoją cenę.
Dopisano 24 lip 2016 21:59:
Jacobs, gratulacje

Przebijasz już 1000 dniowka, czy jeszcze nie tym razem?
Gratki Jacobs. Pytanie o przesiadkę z benzyny na diesla trochę przedwczesne ale pewne spostrzeżenia z jazd testowych mam. W tej hydrokinematograficznej przekładni ginie cały cios
Auto przyspiesza ok ale wogóle nie czuć nic na plecach. Pozatym dźwięk przy agresywnym przyspieszaniu jest brzydki (gwoździe w cynkowanym wiadrze) i zadziwiająca cisza przy cruisingu praktycznie w pełnym spektrum dozwolonych w tym kraju prędkości, u mnie już przy 100 coś tam słychać silnik, a tu 150-160 obroty się stabilizują i można rozmawiać. Wolałbym benzynę 2.8 albo 3.0 ale akurat nie było pod ręką, a tu mam w pyte rzeczy ogarniętych tylko dopieścić budę bo jest jeden purchel nad szybą i klapa cała w purchelkach. Auto jest miększe od opla, ale podobno tak ma być z Mpakietowym zawiasem jest sztywniej/głośniej/precyzyjniej. Do 3.0d w automacie musi wystarczyć to co jest. Jak mi się źle będzie jeździło zawsze mogę z niewielką stratą sprzedać.
Stała pod ścianą prężąc kakao
jacobs napisał(a):Netto to chyba poniżej 3k.
No to będzie sporo poniżej 3k
nemi napisał(a):Teraz pewnie z 2,5k pójdzie mi na Mazdę, bo kupię tarcze, klocki, poduszki stabilizatora, chyba 3 łączniki też mam do zrobienia.
Pierdoły
Dominator napisał(a):Tylko że uszkodzisz taki samochód na szkodę całkowitą o co nie trudno, naprawiać też się nie będzie opłacało a z ubezpieczenia wypłaca w najlepszym wypadku cenę rynkową i
Ubezpieczyć na np. 40/50 kPLN to nie problem. Gorzej z kosztem ubezpieczenia
Jakbym tym jeździł więcej niż wieczorem przy pustych ulicach to bym się martwił

To Mazda
. Jadę w tym tygodniu do innego warsztatu, zweryfikować listę zakupów z aso. Zobaczymy.
A jeśli chodzi o przebieg, to ja potrzebuję 10 lat, żeby osiągnąć tyle co mam obecnie, a to są raczej pierwsze wymiany w tym aucie
. Także jak dla mnie nowy ma sens. Tylko jedna rzecz mnie martwi wtedy: co jeśli będę potrzebował czegoś innego... Kupa kasy w plecy.

A jeśli chodzi o przebieg, to ja potrzebuję 10 lat, żeby osiągnąć tyle co mam obecnie, a to są raczej pierwsze wymiany w tym aucie
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości