Czateria...cd
yyy od tego są stolice
Ja też jestem w tym 1%, a i jakaś mała gastronomia w zeszłym roku się pojawiła
Dopisano 06 lip 2016 17:29:
Nawet czasami jak się kierowcy nie wyrabiają robię za najszybszą dostawę w mieście

Ja też jestem w tym 1%, a i jakaś mała gastronomia w zeszłym roku się pojawiła
Dopisano 06 lip 2016 17:29:
Nawet czasami jak się kierowcy nie wyrabiają robię za najszybszą dostawę w mieście
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)


A potem to ludzie gadają jak dostawcy dorabiają się na napiwkach że ich na subaru stać 

Za napiwki się paliwo w części zwraca
ale w dobie pyszne.pl pizzaporlat.pl itp niestety większość transakcji odbywa się online i ludziom się nie chcę w portfelach grzebać. Ze szkodą dla kierowców oczywiście.
Ps. Największy napiwek dostałem jak wiązłem zamówienie do kościoła do księdza na urodziny hehe
48zł
Ps. Największy napiwek dostałem jak wiązłem zamówienie do kościoła do księdza na urodziny hehe
48zł


Jeszcze co do poczty. Od kiedy wysyłam wszystko przez e-nadawce, bo mam podpisaną umowę to złego słowa na nich nie powiem. Tylko, że to są przesyłki kurierskie. Wrzucam paczki codziennie przed samym zamknięciem poczty i wszystko dochodzi na czas. Za czasów korzystania z "okienka" nienawidziłem tej instytucji.
Ale listy priorytetowe dostaję codziennie z całej Polski i nie zdarza się praktycznie, żeby jakiś wysłany przed 15 danego dnia szedł dłużej niż dwa dni. Kiedyś było gorzej.
Gorzej jest z inną sprawą. Nie chciałem już dostawać tych listów do skrzynki i wykupiłem skrytkę na poczcie. Mam 50 metrów. No i teraz część listów jest tu, a część tam...![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Dopisano 06 lip 2016 17:58:
No ja też. Nawet jak nie miałem nic wspólnego z zarabianiem na jedzeniu.
Teraz jak jestem trochę z drugiej strony to można powiedzieć, że przy płatnościach gotówkowych jakieś 75 procent osób daje napiwki. Te pozostałe 25 procent ludzi to tacy, że jak płacą np. 39zł i dają dwie dwudziestki to czekają z utęsknieniem na tą złotówkę hehe
Przy transakcjach online może 25 procent ludzi daje napiwki.
Ale listy priorytetowe dostaję codziennie z całej Polski i nie zdarza się praktycznie, żeby jakiś wysłany przed 15 danego dnia szedł dłużej niż dwa dni. Kiedyś było gorzej.
Gorzej jest z inną sprawą. Nie chciałem już dostawać tych listów do skrzynki i wykupiłem skrytkę na poczcie. Mam 50 metrów. No i teraz część listów jest tu, a część tam...
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Dopisano 06 lip 2016 17:58:
loockas napisał(a):Często tak płacę ale i tak jakiegoś piątaka dla kierowcy mam przygotowanego
No ja też. Nawet jak nie miałem nic wspólnego z zarabianiem na jedzeniu.
Teraz jak jestem trochę z drugiej strony to można powiedzieć, że przy płatnościach gotówkowych jakieś 75 procent osób daje napiwki. Te pozostałe 25 procent ludzi to tacy, że jak płacą np. 39zł i dają dwie dwudziestki to czekają z utęsknieniem na tą złotówkę hehe
Przy transakcjach online może 25 procent ludzi daje napiwki.

Bartek1986 jesteś we franczyzie czy swój szyld?
Swoje. Znaczy z siostrą. Można powiedzieć, że ona tam więcej robi, bo ja i tak na nadmiar wolnego czasu nie mam co liczyć ![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)

Dlatego my mamy zakaz wożenia kilku zamówień na raz hehe No chyba, że jest np. Ta sama ulica, lub ten sam biurowiec.
Normalnie to kierowca bierze np. 4 zamówienia. Wszystkie torby ma podłączone do grzania i tak sobie z tym jeździ. Masakra
Normalnie to kierowca bierze np. 4 zamówienia. Wszystkie torby ma podłączone do grzania i tak sobie z tym jeździ. Masakra


Ale faktycznie jak czasami jest duży ruch i ktoś usłyszy, że ma czekać 1,5h na kierowce to mówi, żeby robić bo już idzie do samochodu i jedzie 

Aha no i strefę dowożenia mamy wyznaczoną do 5km od knajpy, właśnie żeby za długo to nie jechało.
Dopisano 06 lip 2016 18:34:
Najlepiej to mają kierowcy wożący sushi. Mam znajomego co ma knajpę w Lublinie chyba największą tego typu. Tam najczęstsze zamówienia są miedzy 100, a 200zł. No i jak kogoś stać na jedzenie za powiedzmy 184zł. To już tej reszty z 200zł raczej nie oczekuje
Dopisano 06 lip 2016 18:34:
Najlepiej to mają kierowcy wożący sushi. Mam znajomego co ma knajpę w Lublinie chyba największą tego typu. Tam najczęstsze zamówienia są miedzy 100, a 200zł. No i jak kogoś stać na jedzenie za powiedzmy 184zł. To już tej reszty z 200zł raczej nie oczekuje

A podgrzewanie pizzy w aucie ma sens ?
I tak się zaparzy a wozu z piecem do pizzy nie kojarzę
.
Ja jeśli jem pizzę to albo w Pizzy Hut, albo w jednej zaprzyjaźnionej pizzeri – 500 metrów od bloku. podrzucają w 25 minut, jak lubię, dobrze wypieczoną
. Napiwek oczywiście zawsze jest.
I tak się zaparzy a wozu z piecem do pizzy nie kojarzę
Ja jeśli jem pizzę to albo w Pizzy Hut, albo w jednej zaprzyjaźnionej pizzeri – 500 metrów od bloku. podrzucają w 25 minut, jak lubię, dobrze wypieczoną
..::Born To Rise Hell::..
Odbiór własny jest szybszą opcją ale potem zapach pizzy tydzień utrzymuje się w aucie 
JohnnyB napisał(a):A podgrzewanie pizzy w aucie ma sens ?
Ogólnie Pizza jak nie spędzie więcej jak 10 minut w grzanym, czy nie grzanym pudle to nic jej nie będzie. Pudło i tak jest nagrzane w knajpie kablem, albo stoi na piecu, więc czy tek kabel w aucie podłączysz czy nie to nie robi dużej różnicy zwłaszcza jak pizz jest więcej jak jedna. Same w sobie mają tyle temperatury, że dowozisz gorące całkiem
My robimy pizza na prawdziwy neapolitańskim cieście. Prawdziwym, a nie takim jak w większości miejsc w Polsce nam wmawiają, że to włoska pizza.. Mieliśmy jej w ogóle nie wozić, bo wiadomo prosto z pieca smakuje najlepiej, ale za namowami klientów wozimy.
Dowóz był zrobiony dla burgerów i sałatek. Z kolei burgery jak posiedzą 15 min w takim pudle nagrzany do 70 stopni i to są jeszcze lepsze jak prosto z grila.
My tu gadu gadu i przez tą rozmowę tak zgłodniałem, że już był kierowca i Quattro Formaggi zniknęła


Piec gazowy czy opalany drewnem
?
Drewnem i elektryczny.
No i tak w ogóle to to opalanie drewnem jest tak ciut ciut przereklamowane
Oczywiście da się z niego zrobić najlepszą pizza świata, ale to trzeba mieć tam napalone 500 stopni i piec pizze 50 sekund. W elektrycznym nagrzanym na odpowiednią temperaturę piecze się 1:30 minuty i praktycznie nie ma różnicy. Zapach tego drewna to wyczują chyba tylko krytycy kulinarni bo chcą go wyczuć hehe Jedyna przewaga takiego pieczenia to to, że ciasto jest jeszcze o jakieś 5% bardziej miękkie i boczki pizzy mają charakterystyczne dla pizzy neapolitańskiej czarne kropki (przepalenia).
Ps. Jako ciekawostka. 4 dniowy kurs w Neapolu kosztuje 3800 euro
No i tak w ogóle to to opalanie drewnem jest tak ciut ciut przereklamowane
Oczywiście da się z niego zrobić najlepszą pizza świata, ale to trzeba mieć tam napalone 500 stopni i piec pizze 50 sekund. W elektrycznym nagrzanym na odpowiednią temperaturę piecze się 1:30 minuty i praktycznie nie ma różnicy. Zapach tego drewna to wyczują chyba tylko krytycy kulinarni bo chcą go wyczuć hehe Jedyna przewaga takiego pieczenia to to, że ciasto jest jeszcze o jakieś 5% bardziej miękkie i boczki pizzy mają charakterystyczne dla pizzy neapolitańskiej czarne kropki (przepalenia).
Ps. Jako ciekawostka. 4 dniowy kurs w Neapolu kosztuje 3800 euro

Ostatnio edytowano 6 lip 2016, 19:22 przez Bartek1986, łącznie edytowano 1 raz

Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości