Orin napisał(a):Powinno być : "aż się zachciewa jeżdzić przepisowo"
nie pamiętam, abym ostatnio przekroczył 110km/h na drodze do pracy,a mam ciągle drogę dwupasmową.Zresztą jak piszesz i 100 to za dużo. Rok temu na takiej właśnie drodze facet wjechał w malucha, niby nic wielkiego w tył., ale ratowałem rannych z tego wypadku. Było około 30 gapiów. NIe pomógł mi nikt. Włącznie ze strażą i policją. NIestety jednej nie uratowałem, a za każdym dojazdem do domu mijam krzyż po tym zdarzeniu.
Mały OT. Po 20!! minutach od momentu jak się zatrzymałem (na moje oko przyjechałem po5-8 minutach od wyapdku) przyleciał helikopter Ratownictwa medycznego(dojazd do najbliższego szpitala jest ok. 10 minut). Myślałem sobie zawsze to chyba szybciej. W jakim byłem szoku jak wysiadł z niego młody ratownik i z widząc jak tam szaleję pomiędzy czwórką rannych oddał mi swoją torbę pierwszej pomocy i powiedział, że chyba lepiej się tym posłużę. On nie ma dośiwadczenia.

Do dnia dzisiejszego sie zastanawiam, czy mogłem coś zrobić więcej, albo nasze wspaniałe ratownicto?
Naprawdę zawsze warto się zatrzymać przy takim wypadku, bo zimnej krwii nigdy za mało, nawet będąc niby wśród fachowców .