Dowcipy
Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał.
Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
– Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku? I kim do cholery jesteś?
– To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie dodał.
– Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
– To nie takie proste. Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące.
Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
– Chcę powrócić jako kura – odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury.
Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.
Wtedy podszedł do niego kogut.
– Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr. Jak ci się podoba bycie kurą?
– No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje
– Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko
– Jak mam to zrobić?
– Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił.
Nagle chlus i jajko było już na ziemi.
– Łoł to było [tiiit] – powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo.
Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
– Kazik co ty robisz? Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
– Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku? I kim do cholery jesteś?
– To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie dodał.
– Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
– To nie takie proste. Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące.
Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
– Chcę powrócić jako kura – odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury.
Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.
Wtedy podszedł do niego kogut.
– Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr. Jak ci się podoba bycie kurą?
– No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje
– Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko
– Jak mam to zrobić?
– Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił.
Nagle chlus i jajko było już na ziemi.
– Łoł to było [tiiit] – powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo.
Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
– Kazik co ty robisz? Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Są dwa okopy: niemiecki i polski.
I tak walczą ze sobą, strzelają do siebie, ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Az wreszcie jeden z Polaków powiedział:
– Te, jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
– Hmmmm... Może Hans?
– O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy. No i wołają:
– Hans!
– Ja!? – Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
– Hans!
– Ja!? – JEB! Następny...
– Hans!
– Ja!? – JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku... Siedzą te szwaby i myślą:
– Może my tez tak zrobimy?
– Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
– Może Zdzichu?
– Ja gut!
I ryczą:
– Zdzichu!
– (cisza)
– Zdzichu!
– (cisza)
– Zdzichu!
– Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
– Ja!
– JEB!
Dopisano 3 kwi 2013, 09:46:
Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
– Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
– Dawaj pieniądze!!
– Dlaczego? – pytam groźnie.
– Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
– Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
– Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
– Zaduszki!!
I tak walczą ze sobą, strzelają do siebie, ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Az wreszcie jeden z Polaków powiedział:
– Te, jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
– Hmmmm... Może Hans?
– O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy. No i wołają:
– Hans!
– Ja!? – Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
– Hans!
– Ja!? – JEB! Następny...
– Hans!
– Ja!? – JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku... Siedzą te szwaby i myślą:
– Może my tez tak zrobimy?
– Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
– Może Zdzichu?
– Ja gut!
I ryczą:
– Zdzichu!
– (cisza)
– Zdzichu!
– (cisza)
– Zdzichu!
– Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
– Ja!
– JEB!
Dopisano 3 kwi 2013, 09:46:
Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
– Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
– Dawaj pieniądze!!
– Dlaczego? – pytam groźnie.
– Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
– Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
– Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
– Zaduszki!!
Prawdziwy samochód jest jak Piękna Kobieta!!
To taki, który jest wymagający w prowadzeniu,
ciasny, spala niewyobrażalną ilość benzyny,
jego utrzymanie kosztuje worek pieniędzy,
mruczy do ucha za każdym muśnięciem gazu, ma swoje kaprysy, ale wystarczy jedno spojrzenie na jego felgi/światełka/maskę i już mu się wszystko wybacza.
To taki, który jest wymagający w prowadzeniu,
ciasny, spala niewyobrażalną ilość benzyny,
jego utrzymanie kosztuje worek pieniędzy,
mruczy do ucha za każdym muśnięciem gazu, ma swoje kaprysy, ale wystarczy jedno spojrzenie na jego felgi/światełka/maskę i już mu się wszystko wybacza.

Nie żebym miał coś do blondynek
Dlaczego jak blondynka kładzie się spać to stawia na szafce nocnej jedną szklankę pustą i jedną pelną?
– Bo nie wie czy będzie jej sie chciało pić czy nie.
Dlaczego blondynka nie je kiszonych ogórków?
– Bo nie może wsadzić głowy do słoika.
Dlaczego blondynka nie pije mleka?
– Bo sie boi ze krowa usiądzie.
Co robi blondynka stojaca na zegarze?
– Jest na czasie.
Dlaczego blondynka wyrzuciła zegarek przez okno?
– Bo chciała popatrzeć jak czas leci.
Co robi blondynka na dnie morza?
– Czeka na walenie.
Co robią blondynki w szambie?
– Zakupy
Nightfallówna
Orzeł siedział sobie na drzewie, odpoczywał i nic nie robił.
Mały królik zobaczył orła i zapytał : "Czy ja też mogę sobie tak usiąść i nic nie robić?"
Na to orzeł: "Pewnie, dlaczego nie"
Więc królik usiadł pod drzewem I odpoczywał.
Nagle pojawił się lis, skoczył na królika I zjadł go.
Morał z tej historii:
Żeby siedzieć i nic nie robić, trzeba siedzieć odpowiednio wysoko.
Mały królik zobaczył orła i zapytał : "Czy ja też mogę sobie tak usiąść i nic nie robić?"
Na to orzeł: "Pewnie, dlaczego nie"
Więc królik usiadł pod drzewem I odpoczywał.
Nagle pojawił się lis, skoczył na królika I zjadł go.
Morał z tej historii:
Żeby siedzieć i nic nie robić, trzeba siedzieć odpowiednio wysoko.
-
miro62
Pani pyta dzieci w szkole, kim chcą zostać w przyszłości.
– Prawnikiem. Lekarzem. – odpowiadają dzieci.
– Harleyowcem – wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!!
– A co robi taki Harleyowiec? – pyta Pani.
– Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki...
– Jasiu, no wiesz co?!
– A ja już jestem młodym Harleyowcem – odpowiada Jasio.
– A co robi młody Harleyowiec?
– Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia...
– Prawnikiem. Lekarzem. – odpowiadają dzieci.
– Harleyowcem – wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!!
– A co robi taki Harleyowiec? – pyta Pani.
– Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki...
– Jasiu, no wiesz co?!
– A ja już jestem młodym Harleyowcem – odpowiada Jasio.
– A co robi młody Harleyowiec?
– Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia...
siemek55 oby się nie sprawdziło :/
W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
– ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
– Ha! Mam cię!
– Nie, nie, nie – odpowiada Newton – Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!
W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
– ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
– Ha! Mam cię!
– Nie, nie, nie – odpowiada Newton – Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!
bieski jak to zobaczyłem to od razu chciałem poprawić (innym dowcipem), ale mnie uprzedziłeś po paru chwilach i zamiast się dokleić zrobiła się kolejna odpowiedź ... eeeeh. No dałem caiała i tyle hehe
No to w ramach rekompensaty
Tematyka podobna
Pomóż wiośnie – Jedz śnieg!

No to w ramach rekompensaty
Pomóż wiośnie – Jedz śnieg!
- Od: 5 mar 2013, 22:47
- Posty: 687 (4/8)
- Skąd: Poznań
- Auto: Była skośnooka: Honda Civic Noblesse '95 1.3 75KM
Była skośnooka:
Mazda6 GY L3 '06 220V :) Jest.. Das Auto :)
Rano w biurze:
– Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
– A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
– Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
– A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
-
Labtel
Przychodzi pijany facet do domu, ale kiedy zobaczył, że jego żona prawdopodobnie już śpi postanowił cichuteńko przemknąć do
kuchni, aby żona jak się zbudzi to pomyślała, że on już dawno wrócił i wcale nie jest pijany. W przedpokoju nadział się na olbrzymią książkę i postanowił użyć jej jako alibi. Przebudzona hałasem żona wchodzi do kuchni i pyta:
– A ty co robisz?
– Jak to co, skarbeńku? Siedzę tu już od dwóch godzin i książkę czytam...
– Idioto! Zamknij tą walizkę i kładź się spać!
kuchni, aby żona jak się zbudzi to pomyślała, że on już dawno wrócił i wcale nie jest pijany. W przedpokoju nadział się na olbrzymią książkę i postanowił użyć jej jako alibi. Przebudzona hałasem żona wchodzi do kuchni i pyta:
– A ty co robisz?
– Jak to co, skarbeńku? Siedzę tu już od dwóch godzin i książkę czytam...
– Idioto! Zamknij tą walizkę i kładź się spać!
Nad rzeka, obok farmy siedzi krowa i pali trawke. Podplywa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
– Te, krowa, co robisz?
– Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
– Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem..
– Jasne! Ciagnij macha bracie!
Bóbr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:
– Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i trzymasz go w plucach dluzsza
chwile. Zreszta – wiesz co? W tym czasie jak wciagniesz, przeplyn sie kawalek pod woda w dól rzeki, wróc tu i wtedy wypusc powietrze. I mówie ci bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr sie zaciagnal, plynie pod woda, ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
– Te bóbr, co robisz?
– Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troszke...
– Daj troche stuffu, ja tez chce.
– Podplyn na drugi brzeg do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podplynal w góre rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywalila galy i krzyczy:
– Bóbr, kurna WYPUSC POWIETRZE!
– Te, krowa, co robisz?
– Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
– Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem..
– Jasne! Ciagnij macha bracie!
Bóbr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:
– Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i trzymasz go w plucach dluzsza
chwile. Zreszta – wiesz co? W tym czasie jak wciagniesz, przeplyn sie kawalek pod woda w dól rzeki, wróc tu i wtedy wypusc powietrze. I mówie ci bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr sie zaciagnal, plynie pod woda, ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
– Te bóbr, co robisz?
– Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troszke...
– Daj troche stuffu, ja tez chce.
– Podplyn na drugi brzeg do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podplynal w góre rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywalila galy i krzyczy:
– Bóbr, kurna WYPUSC POWIETRZE!
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Pewna para świeżo po ślubie.
Mąż w żonie zakochany nabrał ochoty na spotkanie z kumplami w ich ulubionym barze.
– Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
– A dokąd idziesz misiaczku?
– Idę do baru ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.
– Chcesz piwko ukochany? – żona otwiera lodówkę i prezentuje mu 10 różnych gatunków piw.
Mąż zaskoczony – tak tak cukiereczku, ale w barze, no wiesz, te kufle..
– Chcesz schłodzony kufel? Nie ma problemu. Proszę.
Mąż blady z wrażenia nie daje za wygraną;
– No tak skarbie, ale wiesz w barach mają takie świetne przystawki, nie będę długo obiecuję.
– Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? – żona wyciąga słone paluszki, chipsy, orzeszki.
– Ale kochanie... w barze .. wiesz.. te męskie gadki, przekleństwa, niewyszukany język..
– Chcesz przekleństw moje ciasteczko? – zatem pij to k**ewskie piwo, z jeb**ego kufla, żryj pier**lone przystawki Jesteś teraz do h.. ciężkiego żonaty i nigdzie k**wa nie wyjdziesz! Pojąłeś skur**synu?
Mąż w żonie zakochany nabrał ochoty na spotkanie z kumplami w ich ulubionym barze.
– Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
– A dokąd idziesz misiaczku?
– Idę do baru ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.
– Chcesz piwko ukochany? – żona otwiera lodówkę i prezentuje mu 10 różnych gatunków piw.
Mąż zaskoczony – tak tak cukiereczku, ale w barze, no wiesz, te kufle..
– Chcesz schłodzony kufel? Nie ma problemu. Proszę.
Mąż blady z wrażenia nie daje za wygraną;
– No tak skarbie, ale wiesz w barach mają takie świetne przystawki, nie będę długo obiecuję.
– Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? – żona wyciąga słone paluszki, chipsy, orzeszki.
– Ale kochanie... w barze .. wiesz.. te męskie gadki, przekleństwa, niewyszukany język..
– Chcesz przekleństw moje ciasteczko? – zatem pij to k**ewskie piwo, z jeb**ego kufla, żryj pier**lone przystawki Jesteś teraz do h.. ciężkiego żonaty i nigdzie k**wa nie wyjdziesz! Pojąłeś skur**synu?
-
ważny
Przechodzi koń koło drzewa, spogląda w górę, a na drzewie siedzi krowa.
– co ty tam robisz?, pyta zdziwiony koń
-śliwki sobie wcinam
-śliwki? Na wierzbie?
-wiem, wiem, śliwki mam w reklamówce...
wydziargane na petorowym SGS3
– co ty tam robisz?, pyta zdziwiony koń
-śliwki sobie wcinam
-śliwki? Na wierzbie?
-wiem, wiem, śliwki mam w reklamówce...
wydziargane na petorowym SGS3
W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki. Miasto Cieszyn.
– Aniu, co robi twój tata?
– Jest nauczycielem w przedszkolu.
– A ile zarabia?
– 760zł.
– A mama?
– Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
– To ile wynosi wasz budżet?
– 1400zł miesięcznie.
– Bardzo dobrze, piątka.
Jasiu, a twój tata?
– Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850zł, nasz budżet wynosi 9000zł miesięcznie.
– Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...
– Ch*j mnie to boli, przynajmniej żyjemy jak ludzie.
– Aniu, co robi twój tata?
– Jest nauczycielem w przedszkolu.
– A ile zarabia?
– 760zł.
– A mama?
– Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
– To ile wynosi wasz budżet?
– 1400zł miesięcznie.
– Bardzo dobrze, piątka.
Jasiu, a twój tata?
– Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850zł, nasz budżet wynosi 9000zł miesięcznie.
– Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...
– Ch*j mnie to boli, przynajmniej żyjemy jak ludzie.
Opel Vectra 2.0 GT 91r. ---> Opel Vectra 1.8 CD 96r. ---> Toyota Avensis 2.0 D4D 00r. ---> Mazda 6 2.0 MZR-CD (CiTD) 04r.---> Nissan X-trail 2.2 dCI 04r.---> Opel Insignia 2.0 CDTI 160KM 4x4 2013r., kombi
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota:
– Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
– Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
– Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.
– A za telefony?
– Też zapłaciłam najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
– A ZUSy nasze popłaciłaś?
– O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
– Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!!!
Siedzi sobie dziewczyna na ławce w parku i przeklina.
– O k***a jego mać!
Idzie chłopak i to słyszy i mówi do niej:
– Słuchaj, panna jesteś i nie pasuje, żebyś przeklinała jak szewc.
A ona:
– Siadaj koło mnie, to ci powiem dlaczego...
Chłopak siadł i dziewczyna powiedziała mu do ucha.
Chłopak zaczął przeklinać:
– Do ch**a wafla! Niech k***s pogryzie!
Usłyszała to przechodząca obok babcia i mówi do chłopaka, żeby nie przeklinał, bo to nieładne i niekulturalnie. On na to:
– Niech babcia usiądzie przy mnie, to powiem babci. Babcia usiadła, chłopak powiedział jej do ucha i babcia zaczęła przeklinać:
– O w p***ę! S*****olona dola...
Usłyszał to dziadek, który przechodził obok. Mówi do babci:
– Wstydziłaby się babcia taki przykład młodym dawać. A ona na to, aby dziadek usiadł koło niej, to mu powie dlaczego. Dziadek usiadł, a babcia mówi:
– Ta ławka jest świeżo malowana...
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę. Po jakimś czasie bok domu przejeżdżał tramwaj i szaf się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy. Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
– Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
– Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
– Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
-Czy jest cukier w kostkach?
-Nie.
-A jakaś inna tania bombonierka dla teściowej?
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
-Przepraszam, czy jest odświeżacz powietrza?
-Nie.
-A jakieś inne tanie perfumy dla teściowej?
– Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
– Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
– Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.
– A za telefony?
– Też zapłaciłam najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
– A ZUSy nasze popłaciłaś?
– O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
– Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!!!
Siedzi sobie dziewczyna na ławce w parku i przeklina.
– O k***a jego mać!
Idzie chłopak i to słyszy i mówi do niej:
– Słuchaj, panna jesteś i nie pasuje, żebyś przeklinała jak szewc.
A ona:
– Siadaj koło mnie, to ci powiem dlaczego...
Chłopak siadł i dziewczyna powiedziała mu do ucha.
Chłopak zaczął przeklinać:
– Do ch**a wafla! Niech k***s pogryzie!
Usłyszała to przechodząca obok babcia i mówi do chłopaka, żeby nie przeklinał, bo to nieładne i niekulturalnie. On na to:
– Niech babcia usiądzie przy mnie, to powiem babci. Babcia usiadła, chłopak powiedział jej do ucha i babcia zaczęła przeklinać:
– O w p***ę! S*****olona dola...
Usłyszał to dziadek, który przechodził obok. Mówi do babci:
– Wstydziłaby się babcia taki przykład młodym dawać. A ona na to, aby dziadek usiadł koło niej, to mu powie dlaczego. Dziadek usiadł, a babcia mówi:
– Ta ławka jest świeżo malowana...
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę. Po jakimś czasie bok domu przejeżdżał tramwaj i szaf się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy. Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
– Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
– Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
– Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
-Czy jest cukier w kostkach?
-Nie.
-A jakaś inna tania bombonierka dla teściowej?
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
-Przepraszam, czy jest odświeżacz powietrza?
-Nie.
-A jakieś inne tanie perfumy dla teściowej?
Opel Vectra 2.0 GT 91r. ---> Opel Vectra 1.8 CD 96r. ---> Toyota Avensis 2.0 D4D 00r. ---> Mazda 6 2.0 MZR-CD (CiTD) 04r.---> Nissan X-trail 2.2 dCI 04r.---> Opel Insignia 2.0 CDTI 160KM 4x4 2013r., kombi
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Fans
drugi i trzeci powaliły mnie
drugi i trzeci powaliły mnie

Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości