Dowcipy
Ogłoszenie przez megafon w supermarkecie:
– Do osoby, która zgubiła złoty zegarek... Jest ósma trzydzieści!
– Do osoby, która zgubiła złoty zegarek... Jest ósma trzydzieści!
Moje auto: viewtopic.php?f=137&t=101867
- Od: 20 maja 2010, 23:32
- Posty: 43
- Auto: M6'04 GY LF
Yaris'07 1.0PB
Niedzielny obiad. Rodzina w komplecie. Mąż, żona, dziecko.
Dziecko pyta:
– Mamusiu a czemu tatuś się z tobą ożenił ?
Mąż podnosi wzrok znad talerza. Powoli odkłada widelec i mówi do żony:
– Widzisz, nawet dziecko nie może tego zrozumieć...
W stogu siana leży Jasiek z Maryśką i obserwują jak ogier pokrywa kobyłę.
– Jasiek – pyta Maryśka – po czym ten koń poznaje, że klaczy chce się?
– A bo ja wiem... – odpowiada Jasiek – Może po zapachu.
Po pięciu minutach dialog rozpoczyna Maryśka:
– Jasiek, czy ty masz katar?
Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
– Myli się tylko raz.
Blondynka myśli, myśli ... i odpowiada:
– Brudasy

Dziecko pyta:
– Mamusiu a czemu tatuś się z tobą ożenił ?
Mąż podnosi wzrok znad talerza. Powoli odkłada widelec i mówi do żony:
– Widzisz, nawet dziecko nie może tego zrozumieć...
W stogu siana leży Jasiek z Maryśką i obserwują jak ogier pokrywa kobyłę.
– Jasiek – pyta Maryśka – po czym ten koń poznaje, że klaczy chce się?
– A bo ja wiem... – odpowiada Jasiek – Może po zapachu.
Po pięciu minutach dialog rozpoczyna Maryśka:
– Jasiek, czy ty masz katar?
Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
– Myli się tylko raz.
Blondynka myśli, myśli ... i odpowiada:
– Brudasy

Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Idą sobie dwa gówna. Jedno pyta drugie:
– Jak masz na imię?
– Sraczka.
– Ooo, to rzadkie imię.
– Jak masz na imię?
– Sraczka.
– Ooo, to rzadkie imię.
- Od: 24 lip 2010, 20:56
- Posty: 15
- Skąd: Suwałki
- Auto: 626 GF 2.0 DiTD '00 sedan
Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza, gdy tylko on wychodzi na hale pasać owce. Jako "majster złota rączka" postawił pod łóżkiem garnek śmietany i powiesił nad nim łyżkę. Gdy tylko jedna osoba leżała na łóżku, łyżka wisiała nad powierzchnią, gdy położyły się dwie osoby, łyżka zamaczała się w śmietanie. Proste i skuteczne. Po powrocie z hali poleciał do sypialni i znalazł pod łóżkiem... garnek masła...
Wykonuje Pomiary ilości dB- chetnych zapraszam na PW.
143,4dB i to jeszcze nie koniec ;)
- Od: 13 lut 2009, 17:43
- Posty: 533
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 6 2.3GY 03r
Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się
dzwonek telefonu komórkowego.
Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
– Czy pan Kowalski ? – rozlega się głos w słuchawce
– Tak.
– Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już
wyniki pańskich badań.
Jest pan chory na:
błonicę, boreliozę, brucelozę,
cholerę, dur brzuszny,
dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę,
kampylobakteriozę, kiłę,
krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną,
chlamydiozę, krztusiec, promienicę,
pryszczycę, nosaciznę, odrę,
tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę,
wszawicę, wściekliznę i AIDS.
– O Boże – krzyczy pacjent – ale chyba będziecie mnie leczyć ?
– Aaa... Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu
specjalną dietę naleśnikową.
– A ta dieta mi pomoże ?
– Pomoże albo nie.
Skąd kur*** mam wiedzieć ? – odpowiada profesor –
Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
-----------------------
Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką?
– Wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn
nam się urodził, ochrzciliśmy, potem jakoś urodziny były moje, potem
teściowa mi zmarła, potem pracę lepszą dostałem, potem żeśmy mieszkanie sobie kupili, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło...
– Wygląda na wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd wniosek o
rozwód?
– Wysoki sądzie, bo ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i małżonkę żem na trzeźwo zobaczył...
-------------------------
Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy maż pije?
– Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu....!
– Czy nie daje pieniędzy?
– Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu...
– A może bije Panią?
– K...wa , tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła...
– A co z wiernością?
– O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
--------------------------
Na otwarciu bardzo ekskluzywnego hotelu pewien facet... no jakby to powiedzieć... musiał skorzystać z toalety. Idzie, patrzy, a do męskiej kolejka.
– No, nie wytrzymam – myśli sobie, idzie do damskiej (bo akurat było pusto) i mówi do babci klozetowej, że to pilna sprawa.
– No to niech pan wchodzi – babcia się ulitowała – tylko po wszystkim niech pan pamięta – nad klozetem są trzy przyciski. Wpierw niech pan wciśnie zielony, potem niebieski, a czerwonego broń Boże niech pan nie naciska!
Po wszystkim facet, jak kazała babcia klozetowa, nacisnął zielony przycisk. Poczuł jak przyjemnie cieplutka woda obmywa jego pośladki.
– Pupcia umyta – odezwał się zmysłowy damski głos z automatu.
Nacisnął niebieski przycisk. Poczuł jak przyjemnie ciepłe powietrze owiało jego pośladki.
– Pupcia wysuszona – odezwał się ten sam głos z automatu.
– Heh... ciekawe...
Nacisnął czerwony przycisk... I w tym momencie przez cały niemal hotel rozległ się jego przeraźliwy wrzask.
– Tampon wyjęty – odezwał się głos z automatu.
dzwonek telefonu komórkowego.
Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
– Czy pan Kowalski ? – rozlega się głos w słuchawce
– Tak.
– Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już
wyniki pańskich badań.
Jest pan chory na:
błonicę, boreliozę, brucelozę,
cholerę, dur brzuszny,
dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę,
kampylobakteriozę, kiłę,
krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną,
chlamydiozę, krztusiec, promienicę,
pryszczycę, nosaciznę, odrę,
tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę,
wszawicę, wściekliznę i AIDS.
– O Boże – krzyczy pacjent – ale chyba będziecie mnie leczyć ?
– Aaa... Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu
specjalną dietę naleśnikową.
– A ta dieta mi pomoże ?
– Pomoże albo nie.
Skąd kur*** mam wiedzieć ? – odpowiada profesor –
Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
-----------------------
Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką?
– Wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn
nam się urodził, ochrzciliśmy, potem jakoś urodziny były moje, potem
teściowa mi zmarła, potem pracę lepszą dostałem, potem żeśmy mieszkanie sobie kupili, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło...
– Wygląda na wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd wniosek o
rozwód?
– Wysoki sądzie, bo ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i małżonkę żem na trzeźwo zobaczył...
-------------------------
Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy maż pije?
– Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu....!
– Czy nie daje pieniędzy?
– Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu...
– A może bije Panią?
– K...wa , tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła...
– A co z wiernością?
– O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
--------------------------
Na otwarciu bardzo ekskluzywnego hotelu pewien facet... no jakby to powiedzieć... musiał skorzystać z toalety. Idzie, patrzy, a do męskiej kolejka.
– No, nie wytrzymam – myśli sobie, idzie do damskiej (bo akurat było pusto) i mówi do babci klozetowej, że to pilna sprawa.
– No to niech pan wchodzi – babcia się ulitowała – tylko po wszystkim niech pan pamięta – nad klozetem są trzy przyciski. Wpierw niech pan wciśnie zielony, potem niebieski, a czerwonego broń Boże niech pan nie naciska!
Po wszystkim facet, jak kazała babcia klozetowa, nacisnął zielony przycisk. Poczuł jak przyjemnie cieplutka woda obmywa jego pośladki.
– Pupcia umyta – odezwał się zmysłowy damski głos z automatu.
Nacisnął niebieski przycisk. Poczuł jak przyjemnie ciepłe powietrze owiało jego pośladki.
– Pupcia wysuszona – odezwał się ten sam głos z automatu.
– Heh... ciekawe...
Nacisnął czerwony przycisk... I w tym momencie przez cały niemal hotel rozległ się jego przeraźliwy wrzask.
– Tampon wyjęty – odezwał się głos z automatu.
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Rozmawiają sobie dwie blondynki:
– Wiesz, kupiłam sobie skunksa.
– I co?
– [tiiit] robi minetkę.
– No tak, ale co ze smrodem?
– Dwa dni rzygał, ale później się przyzwyczaił.
– Wiesz, kupiłam sobie skunksa.
– I co?
– [tiiit] robi minetkę.
– No tak, ale co ze smrodem?
– Dwa dni rzygał, ale później się przyzwyczaił.
Wykonuje Pomiary ilości dB- chetnych zapraszam na PW.
143,4dB i to jeszcze nie koniec ;)
- Od: 13 lut 2009, 17:43
- Posty: 533
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 6 2.3GY 03r
dlaczego niewidome dzieci uwielbiają bułki z makiem ?
– bo na każdej jest inna bajka
jak się nazywa niejadalna część warzywa ?
– respirator
a co robi pod huśtawką ?
– wku***wiła snajpera
yea, mocne są najlepsze, czuję, że jutro w pracy nie zjedzą obiadu 
– bo na każdej jest inna bajka
jak się nazywa niejadalna część warzywa ?
– respirator
zagloba1987 napisał(a):Co robi mała dziewczynka na huśtawce w Afganistanie?
Wk****a snajpera.
a co robi pod huśtawką ?
– wku***wiła snajpera
zagloba1987 napisał(a):Co to jest różowe i rozpuszcza się w ustach?
łechtaczka trędowatej



Grubo po drugiej w nocy wchodzi mocno zawiany facet do domu, trzaska drzwiami i drze gębę: „WRÓCIŁEM!!!!”…
Cisza…
W trakcie pokonywania korytarza rozbija lustro lecz nie zwraca na to uwagi tylko znowu wrzeszczy „WRÓCIŁEM!!!!”…
Cisza…
Po drodze rozbija jeszcze szybę w meblach ale nie daje za wygraną – brnie naprzód.
Wchodzi do sypialni z impetem rzuca się na łóżko, patrzy w sufit i mówi:
– ku**a jak dobrze być kawalerem…
Cisza…
W trakcie pokonywania korytarza rozbija lustro lecz nie zwraca na to uwagi tylko znowu wrzeszczy „WRÓCIŁEM!!!!”…
Cisza…
Po drodze rozbija jeszcze szybę w meblach ale nie daje za wygraną – brnie naprzód.
Wchodzi do sypialni z impetem rzuca się na łóżko, patrzy w sufit i mówi:
– ku**a jak dobrze być kawalerem…
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Dyrygent niezadowolony z gry bębnów:
– Jak widać, że jest kiepskim materiałem na muzyka, to mu się daje dwie pałeczki i sadza za bębnem.
Na co ktoś zza bebnów odpowiada:
– A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i szykuje na dyrygenta
Kobieta rozmawia ze swoim gospodarzem domu o lokatorach, mieszkających nad nią:
– Oni w nocy tupią i głośno się zachowują aż do północy – skarży się kobieta.
– Czy to Pani przeszkadza? – pyta się gospodarz.
– Nie, ja i tak zwykle o tej porze ćwiczę grę na skrzypcach.
P.S. .... jak na razie to "odpukać" ale u mnie żaden sąsiad jeszcze mi się nie skarżył
– Jak widać, że jest kiepskim materiałem na muzyka, to mu się daje dwie pałeczki i sadza za bębnem.
Na co ktoś zza bebnów odpowiada:
– A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i szykuje na dyrygenta
Kobieta rozmawia ze swoim gospodarzem domu o lokatorach, mieszkających nad nią:
– Oni w nocy tupią i głośno się zachowują aż do północy – skarży się kobieta.
– Czy to Pani przeszkadza? – pyta się gospodarz.
– Nie, ja i tak zwykle o tej porze ćwiczę grę na skrzypcach.
P.S. .... jak na razie to "odpukać" ale u mnie żaden sąsiad jeszcze mi się nie skarżył
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
.... raczej o w nocy każę dziecku spać a nie ćwiczyć granie na instrumentach 
P.S. ... skrzypce to jeszcze mały pikuś
P.S. ... skrzypce to jeszcze mały pikuś
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
O Francuzach:
Dwóch nagich żołnierzy francuskich siedzi w jeziorze:
– To jak? Poddajemy się?
– Wrogowi czy emocjom?

Dwóch nagich żołnierzy francuskich siedzi w jeziorze:
– To jak? Poddajemy się?
– Wrogowi czy emocjom?

- Od: 14 lis 2010, 17:16
- Posty: 45
- Skąd: Kraków/Kielce
- Auto: Mazda 626 2.0 136 KM
Pewna para była świeżo po ślubie – dwa tygodnie temu było wesele. Mąż jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i po imprezować w ich ulubionym barze. Zaczął wiec się ubierać i mówi do żony:
– Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
– A dokąd idziesz misiaczku? -zapytała żona.
– Idę do baru ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
– Chcesz piwo mój ukochany? – żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 rożnych rodzajów piwa z 12 rożnych krajów: Niemiec, Holandii, Anglii i innych. Mąż stanął zaskoczony i jedynie, co zdołał wydusić z siebie to:
– Tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te schłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
– Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu – I wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel. Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia nie dawał za wygrana:
– No tak skarbie, ale w barach maja takie naprawdę świetne i pyszne przystawki. Nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuję.
– Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? – Żona otworzyła drzwi szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
– Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
– Chcesz przekleństw moje ciasteczko? Zatem pij to kurewskie piwo z jebanego zmrożonego kufla i żryj te [tiiit] przystawki!!! Jesteś teraz, do [tiiit] ciężkiego żonaty i nigdzie [tiiit] nie wyjdziesz!!! Pojąłeś [tiiit]?!!!
----------------------------------
Siedzi baca nad rzeka i sie onanizuje. Podchodzi turysta i sie pyta:
– Baco co wy robicie?
Na to baca:
– Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze.
----------------------------------
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą
teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
– Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i
zamieszka z nami.
– Nie rozumiem – mówi żona – wczoraj lekarz powiedział mi,
że mama jest umierająca?
– Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, [tiiit] radził
przygotować się na najgorsze... !
-----------------------------------
– Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
– A dokąd idziesz misiaczku? -zapytała żona.
– Idę do baru ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
– Chcesz piwo mój ukochany? – żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 rożnych rodzajów piwa z 12 rożnych krajów: Niemiec, Holandii, Anglii i innych. Mąż stanął zaskoczony i jedynie, co zdołał wydusić z siebie to:
– Tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te schłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
– Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu – I wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel. Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia nie dawał za wygrana:
– No tak skarbie, ale w barach maja takie naprawdę świetne i pyszne przystawki. Nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuję.
– Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? – Żona otworzyła drzwi szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
– Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
– Chcesz przekleństw moje ciasteczko? Zatem pij to kurewskie piwo z jebanego zmrożonego kufla i żryj te [tiiit] przystawki!!! Jesteś teraz, do [tiiit] ciężkiego żonaty i nigdzie [tiiit] nie wyjdziesz!!! Pojąłeś [tiiit]?!!!
----------------------------------
Siedzi baca nad rzeka i sie onanizuje. Podchodzi turysta i sie pyta:
– Baco co wy robicie?
Na to baca:
– Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze.
----------------------------------
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą
teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
– Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i
zamieszka z nami.
– Nie rozumiem – mówi żona – wczoraj lekarz powiedział mi,
że mama jest umierająca?
– Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, [tiiit] radził
przygotować się na najgorsze... !
-----------------------------------
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i przeszukuje jego kieszenie. Znajduje torebeczkę z białym proszkiem, bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i pojaśniało, pociemniało i nic. Trzasnął na druga dziurę i pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować ale wali po raz kolejny i znów pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
– Staszek, co ty robisz?
– Golę się!
– Trzy dni?!
– Staszek, co ty robisz?
– Golę się!
– Trzy dni?!
Think Fast. Drive Faster. Don't Blink
- Od: 2 sie 2009, 21:33
- Posty: 166
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portwel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
•Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
•O tej porze to 20.
•A za 15 nie da rady?
•Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
•Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
•Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. – mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. – mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzyła się.
Podchodzi do ostatniej taksówki – tej spod baru – i mówi do kierowcy:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. – mówi taksówkarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
•Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
•O tej porze to 20.
•A za 15 nie da rady?
•Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
•Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
•Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. – mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. – mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzyła się.
Podchodzi do ostatniej taksówki – tej spod baru – i mówi do kierowcy:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. – mówi taksówkarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Czarny Xedos 9 2.5V6 97r full opcja znowu ze mna:)))
- Od: 14 lut 2008, 13:28
- Posty: 12
- Skąd: Kielce
- Auto: Mazda 6
Dwóch pedałów leci samolotem!
– Nagle jeden do drugiego:
– Chodź to zrobimy
– No co Ty tyle ludzi, przecież wszystko będzie widać
– Co Ty, tu każdy jest czymś zajęty nawet nie zauważy
– Nie no wytrzymaj bo ja się krępuję
– Ale popatrz poproszę o długopis i nawet nikt nie zareaguje
Zaczyna mówić – przepraszam czy nie ma ktoś pożyczyć długopisu?
Nikt nie reaguje, facet prosi jeszcze głośniej i nic!
– Więc kolega się zgodził i zrobili co swoje!
– Lądują na lotnisku stewardessa wszystkich wypuszcza tylko na pierwszym siedzeniu siedzi dziadek cały zarzygany
– Nie mógł pan poprosić o torebkę?
A dziadek na to:
– Jeden poprosił o długopis to go wyruchali!
Przychodzi pijak do domu, ale żona go nie chce wpuścić.
Puka więc do sąsiadów, a tam otwiera mu ich mały synek i mówi:
– Rodziców nie ma w domu.
– To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody?
Chłopiec po chwili przychodzi ze szklanką, pijak wypił duszkiem, ale mówi:
– Przynieś jeszcze jedną.
Chłopiec przyniósł tylko pół. Na to pijak:
– Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół?
– Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.
Pani kazała Jasiowi napisać zdanie z wyrazem prawdopodobnie. Po kilku minutach zastanowienia Jasiu czyta z kartki:
-Mój tata poszedł do kibla z gazetą. Prawdopodobnie będzie srał bo czytać nie umie.
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
Są trzy sklepy.
Jeden jest Polaka, drugi Ruska i trzeci Niemca.
Do sklepu Ruska przychodzi diabeł i mówi:
– Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Rusek szuka ale nie znalazł, więc go zabił.
Następnie idzie do Niemca i mówi:
– Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Niemiec szuka, ale też nie znalazł, więc go zabił.
Idzie do Polaka i mówi:
– Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Polak myśli i w końcu mówi do diabła:
– To choć ze mną na chwile.
Zaprowadził go do piwnicy, zgasił światło i mówi:
– Widzisz coś?
– Nihuja
– To bierz 3 kilo i spierdalaj!
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju.
Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy.
Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn.
Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
– Dlaczego stoisz kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
– Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała: "To bardzo miło z ich strony – tez postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła – ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek.
Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
– A, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
– Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuje moje zęby, ściągam skórkę i wylizuje do sucha...
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji – pomyślał tatko.
– A Ty, niedobra! Ty...! – ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
– Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
– Nagle jeden do drugiego:
– Chodź to zrobimy
– No co Ty tyle ludzi, przecież wszystko będzie widać
– Co Ty, tu każdy jest czymś zajęty nawet nie zauważy
– Nie no wytrzymaj bo ja się krępuję
– Ale popatrz poproszę o długopis i nawet nikt nie zareaguje
Zaczyna mówić – przepraszam czy nie ma ktoś pożyczyć długopisu?
Nikt nie reaguje, facet prosi jeszcze głośniej i nic!
– Więc kolega się zgodził i zrobili co swoje!
– Lądują na lotnisku stewardessa wszystkich wypuszcza tylko na pierwszym siedzeniu siedzi dziadek cały zarzygany
– Nie mógł pan poprosić o torebkę?
A dziadek na to:
– Jeden poprosił o długopis to go wyruchali!
Przychodzi pijak do domu, ale żona go nie chce wpuścić.
Puka więc do sąsiadów, a tam otwiera mu ich mały synek i mówi:
– Rodziców nie ma w domu.
– To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody?
Chłopiec po chwili przychodzi ze szklanką, pijak wypił duszkiem, ale mówi:
– Przynieś jeszcze jedną.
Chłopiec przyniósł tylko pół. Na to pijak:
– Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół?
– Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.
Pani kazała Jasiowi napisać zdanie z wyrazem prawdopodobnie. Po kilku minutach zastanowienia Jasiu czyta z kartki:
-Mój tata poszedł do kibla z gazetą. Prawdopodobnie będzie srał bo czytać nie umie.
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
Są trzy sklepy.
Jeden jest Polaka, drugi Ruska i trzeci Niemca.
Do sklepu Ruska przychodzi diabeł i mówi:
– Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Rusek szuka ale nie znalazł, więc go zabił.
Następnie idzie do Niemca i mówi:
– Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Niemiec szuka, ale też nie znalazł, więc go zabił.
Idzie do Polaka i mówi:
– Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Polak myśli i w końcu mówi do diabła:
– To choć ze mną na chwile.
Zaprowadził go do piwnicy, zgasił światło i mówi:
– Widzisz coś?
– Nihuja
– To bierz 3 kilo i spierdalaj!
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju.
Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy.
Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn.
Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
– Dlaczego stoisz kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
– Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała: "To bardzo miło z ich strony – tez postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła – ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek.
Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
– A, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
– Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuje moje zęby, ściągam skórkę i wylizuje do sucha...
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji – pomyślał tatko.
– A Ty, niedobra! Ty...! – ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
– Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Kera
Jedzie dwóch kierowców, jeden maluchem a drugi najnowszym modelem Ferrari. Jadą 100 km/h i gościu z malucha wychyla się i krzyczy:
-Panie zna się pan na samochodach?!
Kierowca Ferrari siedzi cicho. Jadą 200 km/h i gościu z malucha wychyla się i krzyczy:
-Panie, zna się pan na samochodach?!
Kierowca Ferrari siedzi i nic nie mówi. Jadą 300 km/h!!! Ferrari zostaje styłu. Gościu z malucha wychyla się i krzyczy: Panie zna się pan na samochodach!!!
Kierowca Ferrari odpowiada:
-Znam się tylko niech pan się zatrzyma. Zatrzymali się.
Facet z malucha pyta kierowcę Ferrari:
-Panie jak się wrzuca drugi bieg ?!?!?!
-----------------------------------
-----------------------------------
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.
Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.
Mówi do dziadka:
– Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!
– Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu...
– Kurczę, dziadku – przerywa Jasio – ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
– A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!
--------------------------------------------
--------------------------------------------
Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
– Mamo, dostałem szóstkę!!
Przez następne cztery dni ciągle to samo.
Mama mówi do taty:
– Ostatnio Jasiu dostaje bardzo dobre oceny. Nauka nigdy nie szła mu tak dobrze.
Na to ojciec:
– Czas kupić wykrywacz kłamstw, który gdy ktoś kłamie brzęczy.
Następnego dnia Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
– Mamo, dostałem szóstkę!! BZZZZZZ
– No dobra piątkę. BZZZZZ
– Czwórkę BZZZZZZZ
– Trójkę BZZZZZZ
– Dwójkę BZZZZZZZ
– Jedynkę.
Na to mama:
– No no ładnie. Kiedy ja byłam w Twoim wieku dostawałem same szóstki. BZZZZZZ
– yyy piątki. BZZZZZZZZ
-czwórki
Na to ojciec:
Kiedy ja chodziłem do szkoły.. BZZZZZZZZZZZZZZZZ
-Panie zna się pan na samochodach?!
Kierowca Ferrari siedzi cicho. Jadą 200 km/h i gościu z malucha wychyla się i krzyczy:
-Panie, zna się pan na samochodach?!
Kierowca Ferrari siedzi i nic nie mówi. Jadą 300 km/h!!! Ferrari zostaje styłu. Gościu z malucha wychyla się i krzyczy: Panie zna się pan na samochodach!!!
Kierowca Ferrari odpowiada:
-Znam się tylko niech pan się zatrzyma. Zatrzymali się.
Facet z malucha pyta kierowcę Ferrari:
-Panie jak się wrzuca drugi bieg ?!?!?!
-----------------------------------
-----------------------------------
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.
Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.
Mówi do dziadka:
– Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!
– Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu...
– Kurczę, dziadku – przerywa Jasio – ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
– A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!
--------------------------------------------
--------------------------------------------
Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
– Mamo, dostałem szóstkę!!
Przez następne cztery dni ciągle to samo.
Mama mówi do taty:
– Ostatnio Jasiu dostaje bardzo dobre oceny. Nauka nigdy nie szła mu tak dobrze.
Na to ojciec:
– Czas kupić wykrywacz kłamstw, który gdy ktoś kłamie brzęczy.
Następnego dnia Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
– Mamo, dostałem szóstkę!! BZZZZZZ
– No dobra piątkę. BZZZZZ
– Czwórkę BZZZZZZZ
– Trójkę BZZZZZZ
– Dwójkę BZZZZZZZ
– Jedynkę.
Na to mama:
– No no ładnie. Kiedy ja byłam w Twoim wieku dostawałem same szóstki. BZZZZZZ
– yyy piątki. BZZZZZZZZ
-czwórki
Na to ojciec:
Kiedy ja chodziłem do szkoły.. BZZZZZZZZZZZZZZZZ
- Od: 13 sie 2010, 20:33
- Posty: 30
- Skąd: Tarnowskie Góry
Siedzi sobie Kopciuszek i płacze. Przychodzi wróżka.
– Czemu płaczesz Kopciuszku?
– Bo nie mogę iść dzisiaj na bal [chlip] [chlip]
– A dlaczego nie możesz iść dzisiaj na bal????
– Bo... [chlip] [chlip] ... bal jest jutro....
– Czemu płaczesz Kopciuszku?
– Bo nie mogę iść dzisiaj na bal [chlip] [chlip]
– A dlaczego nie możesz iść dzisiaj na bal????
– Bo... [chlip] [chlip] ... bal jest jutro....
- Od: 21 gru 2005, 12:50
- Posty: 945
- Skąd: Izbica/Krasnystaw
- Auto: 323F BA KF ;)
Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę do pięciu wyrazów za darmo. Nooo... to niech będzie: Zmarła Zelda Goldman. Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy. To niech będzie – Zmarla Zelda Goldman, sprzedam Opla
Wykonuje Pomiary ilości dB- chetnych zapraszam na PW.
143,4dB i to jeszcze nie koniec ;)
- Od: 13 lut 2009, 17:43
- Posty: 533
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 6 2.3GY 03r
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości