Góry mają tą zaletę, że jest nagromadzenie jakichś atrakcji zazwyczaj (niegórkskich) na jednym terenie z uwagi na turystykę.
Ja jeżdżę w Karkonosze od czasu do czasu i o ile wyjście w góry nie wchodzi w grę za bardzo – maks jedno wyjście proste (i trzeba zachęcać czekoladą

), to są aquaparki, sztolnie, muzeum miniatur, jakieś zamki, huta szkła, kopalnia w Wałbrzychu i jakoś można czas ogarnąć.
Finanse to trudniejszy temat

. Byłem w Karpaczu w listopadzie 2019, wjechaliśmy na Kopę, wypiliśmy po herbacie, jakieś frytki, na dole wełniane skarpety i parking i czterogodzinna wycieczka kosztowała w ch*** i ciut ciut

. Nie wiem jak ludzie w tym kraju żyją z tymi pensjami.