Dowcipy
Panienka w wieku 30 lat idzie po plazy i nagle zobaczyla stara butelke.
Podniosla, potarla i z butelki wydobyl sie duszek.
Panienka pyta :
"Czy bede miala trzy zyczenia?"
Duszek:
"Nieeee, przykro mi ale ja jestem duszek spelniajacy tylko jedno zyczenie"
Panienka bez wahania:
"To prosze o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mape Duszku?
Chce zeby te wszystkie kraje przestaly ze soba walczyc, zeby Zydzi i Arabowie pokochali sie miedzy soba i zeby kochali Amerykanów i odwrotnie i zeby wszyscy tam zyli w pokoju i harmonii."
Duszek popatrzyl na mape i mówi:
" Kobieto badz rozsadna, te kraje sie bija i nienawidza od tysiecy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce tez nie jestem w najlepszej formie.
Jestem DOBRY ale nie az tak dobry. Nie sadze zebym mógl to zrobic.
Pomysl i daj jakies sensowne zyczenie."
Panienka pomyslala przez chwile i mówi:
"No dobrze, przez cale zycie chcialam spotkac wlasciwego mezczyzne, zeby wyjsc za niego za maz.
Wiesz, takiego który bedzie mnie kochal, szanowal, bronil, dobrze zarabial i oddawal pieniadze, nie pil, byl wierny i nie patrzyl tylko w telewizor na programy sportowe.
Takie mam zyczenie"
Duszek pokrecil glowa z niedowierzaniem gleboko westchnal i powiedzial:
"Pokaz mi Kobieto te cholerna mape jeszcze raz."
Podniosla, potarla i z butelki wydobyl sie duszek.
Panienka pyta :
"Czy bede miala trzy zyczenia?"
Duszek:
"Nieeee, przykro mi ale ja jestem duszek spelniajacy tylko jedno zyczenie"
Panienka bez wahania:
"To prosze o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mape Duszku?
Chce zeby te wszystkie kraje przestaly ze soba walczyc, zeby Zydzi i Arabowie pokochali sie miedzy soba i zeby kochali Amerykanów i odwrotnie i zeby wszyscy tam zyli w pokoju i harmonii."
Duszek popatrzyl na mape i mówi:
" Kobieto badz rozsadna, te kraje sie bija i nienawidza od tysiecy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce tez nie jestem w najlepszej formie.
Jestem DOBRY ale nie az tak dobry. Nie sadze zebym mógl to zrobic.
Pomysl i daj jakies sensowne zyczenie."
Panienka pomyslala przez chwile i mówi:
"No dobrze, przez cale zycie chcialam spotkac wlasciwego mezczyzne, zeby wyjsc za niego za maz.
Wiesz, takiego który bedzie mnie kochal, szanowal, bronil, dobrze zarabial i oddawal pieniadze, nie pil, byl wierny i nie patrzyl tylko w telewizor na programy sportowe.
Takie mam zyczenie"
Duszek pokrecil glowa z niedowierzaniem gleboko westchnal i powiedzial:
"Pokaz mi Kobieto te cholerna mape jeszcze raz."
323f Lantis BA '96 >> Honda Civic SE Sport '02 >> Mercedes A-Klasa >> Moze nastepna będzie trójka..., eh!
- Od: 9 wrz 2004, 09:56
- Posty: 224
- Skąd: GB / Surrey / Włocławek
- Auto: Mercedes A-Klasa 150 '08
Policjant na niemieckiej autostradzie zatrzymuje staruszke jadącą 91 km/h.
Staruszka zdziwiona pyta:
– Chyba nie jechałam za szybko?
– Alez skad. Tutaj spokojnie moze pani jechac 100 km/h.
– Ale nieco wczesniej byl znak A91.
– On nie oznacza ograniczenia predkosci tylko okreslenie numeru autostrady.
Staruszka podziekowala za wyjasnienie i zamierza odjechac, ale nieco
wczesniej policjant zauwaza na tylnym siedzeniu dwoch staruszkow z
rozdziawionymi ustami i szeroko otwartymi oczami. Policjant wraca wiec do
staruszki i pyta:
– A z nimi co sie stalo?
– Nic takiego, tylko wlasnie zjechalismy z autostrady B250.
Staruszka zdziwiona pyta:
– Chyba nie jechałam za szybko?
– Alez skad. Tutaj spokojnie moze pani jechac 100 km/h.
– Ale nieco wczesniej byl znak A91.
– On nie oznacza ograniczenia predkosci tylko okreslenie numeru autostrady.
Staruszka podziekowala za wyjasnienie i zamierza odjechac, ale nieco
wczesniej policjant zauwaza na tylnym siedzeniu dwoch staruszkow z
rozdziawionymi ustami i szeroko otwartymi oczami. Policjant wraca wiec do
staruszki i pyta:
– A z nimi co sie stalo?
– Nic takiego, tylko wlasnie zjechalismy z autostrady B250.
- Od: 22 maja 2006, 22:36
- Posty: 103
- Skąd: Wawka
- Auto: 929 HB 2.0 benz
Dwóch wieśniaków jedzie starą Mazdą po jakiejś bocznej drodze. Pierwszy
mówi:
– Zobacz, stary. Widzisz to drzewo w dolince? Pod nim po raz pierwszy
upawiałem seks.
– Super – mówi drugi. – Jak było?
– No, cóż. Pospacerowaliśmy trochę, potem padliśmy na trawę i kochaliśmy
się przez kilka godzin.
– No to super.
– Gdzie tam super. Nagle podniosłem głowę i zobaczyłem, że patrzy na nas
jej matka.
– O, w mordę. I co powiedziała?
– No co miała powiedzieć? "Meee!"
mówi:
– Zobacz, stary. Widzisz to drzewo w dolince? Pod nim po raz pierwszy
upawiałem seks.
– Super – mówi drugi. – Jak było?
– No, cóż. Pospacerowaliśmy trochę, potem padliśmy na trawę i kochaliśmy
się przez kilka godzin.
– No to super.
– Gdzie tam super. Nagle podniosłem głowę i zobaczyłem, że patrzy na nas
jej matka.
– O, w mordę. I co powiedziała?
– No co miała powiedzieć? "Meee!"
- Od: 9 sie 2004, 06:41
- Posty: 40
- Skąd: Zelistrzewo
- Auto: 626 GE KL
<Th3No0b> Im going to be the next hitler
<Th3No0b> Im going to kill all the jews and 1 clown
<RageAgainsttheAmish> why the clown
<Th3No0b> See? no one cares about the jews
<RageAgainsttheAmish> lmao
<Th3No0b> Im going to kill all the jews and 1 clown
<RageAgainsttheAmish> why the clown
<Th3No0b> See? no one cares about the jews
<RageAgainsttheAmish> lmao
[url=http://www.wszystkodokuchni.pl]Akcesoria meblowe – zawiasy, prowadnice, tandembox, systemy drzwi przesuwnych, BLUM PEKA SEVROLL SIBU GTV SIRO[/url]
- Od: 30 sie 2004, 13:47
- Posty: 193
- Skąd: Białystok
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stolik uśmiechniętego od ucha do ucha.
– John, coś ty taki zadowolony?
– Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem. Stanęła i spytała:
– Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
– Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: – Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
– Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
– Ech, stary... muszę Ci opowiedziec... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
– Jasne – mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłaczyłem silnik i mówię do niej: – Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać )) Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
– Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
– Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię:
– Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...Wyłaczyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
– Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
– John, coś ty taki zadowolony?
– Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem. Stanęła i spytała:
– Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
– Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: – Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
– Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
– Ech, stary... muszę Ci opowiedziec... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
– Jasne – mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłaczyłem silnik i mówię do niej: – Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać )) Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
– Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
– Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię:
– Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...Wyłaczyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
– Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
- Od: 20 sie 2004, 11:51
- Posty: 747
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 323F BA 2,5 V6 '95
Smart ForTwo 0,8 CDI '03
Mazda 6 GY 2.0 CITD '07
Mazda CX7 2.2 CITD '10
Facet lekko na bani wraca do domu. Zona od razu:
srata-ta- ta, pijak, tylko wódka ci w glowie.
Facet siega do kieszeni, wyciaga kartke i mówi:
OK, przynioslem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jestes!
Zona
Zobaczymy, czytaj.
Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty.
Heh, no chociazby dolar i euro.
Dobra, podaj dwa typy srodków antykoncepcyjnych.
Jejku, moge ci conajmniej 10 podac.
Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii...
Zona
....................................
Milczysz? Ha! Wiedzialem! Oprócz szmalu i seksu, zadnych ku**a
zainteresowan.
srata-ta- ta, pijak, tylko wódka ci w glowie.
Facet siega do kieszeni, wyciaga kartke i mówi:
OK, przynioslem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jestes!
Zona
Zobaczymy, czytaj.
Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty.
Heh, no chociazby dolar i euro.
Dobra, podaj dwa typy srodków antykoncepcyjnych.
Jejku, moge ci conajmniej 10 podac.
Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii...
Zona
....................................
Milczysz? Ha! Wiedzialem! Oprócz szmalu i seksu, zadnych ku**a
zainteresowan.

Bylem szczesliwy. Bylem tak szczesliwy jak tylko móglbym to
sobiewyobrazic. Z moja dziewczyna spotykalem sie ponad rok i w koncu
zdecydowalismy sie wziasc slub. Moi rodzice byli naprawde
zachwyceni ipomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego
wspólnego zycia,przyjaciele cieszyli sie razem ze mna a moja
dziewczyna...byla jak spelnienie moich najsmielszych marzen.
Tylko jedna rzecz nie dawala mi spokoju dreczyla i spedzala sen z powiek...
jej mlodsza siostra.
Moja przyszla szwagierka miala dwadziescia lat, ubierala
wyzywajace obcisle mini i króciutkie bluzeczki, eksponujace kraglosci jej
mlodego, pieknego ciala.
Czesto kiedy siedzialem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylala sie
po cos tak, ze nawet nie przygladajac sie,
mialem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógl byc przypadek, nie
zachowywala sie tak nigdy kiedy w poblizu byl ktos jeszcze.
Któregos dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwonila do
mnie i poprosila abym po drodze do domu wstapil do nich rzucic
okiem na slubne zaproszenia. Kiedy przyjechalem byla sama w domu.
Podeszla do mnie tak blisko, ze czulem slodki zapach jej perfum i
wyszeptala, ze wprawdzie wkrótce bede zonaty,
ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, ze nie potrafi tego uczucia
pohamowac... i nawet nie chce.
Powiedziala, ze chce sie ze mna kochac, tylko ten jeden raz, zanim wezmie
slub z jej siostra i przysiegne jej milosc i wiernosc póki smierc
nas nie rozlaczy. Bylem w szoku i nie moglem wykrztusic z siebie nawet
jedenego slowa. Powiedziala "Ide do góry, do mojej sypialni. Jesli chcesz,
chodz do mnie i wez mnie, nie bede czekac dlugo" Stalem jak skamienialy i
obserwowalem ja jak wchodzila po schodach kuszaco poruszajac biodrami.
Kiedy byla juz na górze sciagnela majteczki i rzucila je w
moja strone. Stalem tak przez chwile, po czym odwrócilem sie
i poszedlem do drzwi frontowych. Otworzylem drzwi i wyszedlem
z domu prosto w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój
przyszly tesc stal przed domem – podszedl do mnie i ze
lzami w oczach usciskal mówiac
"Jestesmy tacy szczesliwi, ze
przeszedles nasza mala próbe. Nie moglibysmy marzyc o
lepszym mezu dla naszej córeczki.
Witaj w rodzinie!"
A moral z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie!
sobiewyobrazic. Z moja dziewczyna spotykalem sie ponad rok i w koncu
zdecydowalismy sie wziasc slub. Moi rodzice byli naprawde
zachwyceni ipomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego
wspólnego zycia,przyjaciele cieszyli sie razem ze mna a moja
dziewczyna...byla jak spelnienie moich najsmielszych marzen.
Tylko jedna rzecz nie dawala mi spokoju dreczyla i spedzala sen z powiek...
jej mlodsza siostra.
Moja przyszla szwagierka miala dwadziescia lat, ubierala
wyzywajace obcisle mini i króciutkie bluzeczki, eksponujace kraglosci jej
mlodego, pieknego ciala.
Czesto kiedy siedzialem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylala sie
po cos tak, ze nawet nie przygladajac sie,
mialem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógl byc przypadek, nie
zachowywala sie tak nigdy kiedy w poblizu byl ktos jeszcze.
Któregos dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwonila do
mnie i poprosila abym po drodze do domu wstapil do nich rzucic
okiem na slubne zaproszenia. Kiedy przyjechalem byla sama w domu.
Podeszla do mnie tak blisko, ze czulem slodki zapach jej perfum i
wyszeptala, ze wprawdzie wkrótce bede zonaty,
ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, ze nie potrafi tego uczucia
pohamowac... i nawet nie chce.
Powiedziala, ze chce sie ze mna kochac, tylko ten jeden raz, zanim wezmie
slub z jej siostra i przysiegne jej milosc i wiernosc póki smierc
nas nie rozlaczy. Bylem w szoku i nie moglem wykrztusic z siebie nawet
jedenego slowa. Powiedziala "Ide do góry, do mojej sypialni. Jesli chcesz,
chodz do mnie i wez mnie, nie bede czekac dlugo" Stalem jak skamienialy i
obserwowalem ja jak wchodzila po schodach kuszaco poruszajac biodrami.
Kiedy byla juz na górze sciagnela majteczki i rzucila je w
moja strone. Stalem tak przez chwile, po czym odwrócilem sie
i poszedlem do drzwi frontowych. Otworzylem drzwi i wyszedlem
z domu prosto w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój
przyszly tesc stal przed domem – podszedl do mnie i ze
lzami w oczach usciskal mówiac
"Jestesmy tacy szczesliwi, ze
przeszedles nasza mala próbe. Nie moglibysmy marzyc o
lepszym mezu dla naszej córeczki.
Witaj w rodzinie!"
A moral z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie!
- Od: 20 sie 2004, 11:51
- Posty: 747
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 323F BA 2,5 V6 '95
Smart ForTwo 0,8 CDI '03
Mazda 6 GY 2.0 CITD '07
Mazda CX7 2.2 CITD '10
Nie wiem czy to tu i czy było – nie śledzę wszystkich wątków o Papieżu, ale wkleję bo sympatyczne.
http://www.joemonster.org/article.php?s ... ad&order=0
http://www.joemonster.org/article.php?s ... ad&order=0
Co ś mi sie przypomniałe
Telefon w pokoju hotelowym:
– Czy to pan zamawiał darmowe budzenie na godzine szustą
– pyta głos w słuchawce
– Tak -odpowiada zaspany jegomość
– To szybciutko szybciutko bo już dziewiąta
!!!!!
Telefon w pokoju hotelowym:
– Czy to pan zamawiał darmowe budzenie na godzine szustą
– Tak -odpowiada zaspany jegomość
– To szybciutko szybciutko bo już dziewiąta

Kilkuletnia dziewczynka idzie sobie chodnikiem targajac za soba plecak
pelen ksiazek. Powoli za nia jedzie sobie czarne auto... Otwiera sie szyba i
lysawy facet wola do dziewczynki:
– Jesli wsiadzieszs do autka, to dostaniesz lizaka.
Ale dziewczynka nie usluchala mezczyzny i szla dalej.
– No dobra, jesli wsiadziesz, dostaniesz dwa lizaki!
Równiez ta próba przekupienia nie zadzialala na dziecko.
– Dobrze! Jesli wsiadziesz, to dostaniesz caaaaaaala mase lizaków!
– Tato! Kupiles Logana, to sobie nim teraz sam jezdzij!
pelen ksiazek. Powoli za nia jedzie sobie czarne auto... Otwiera sie szyba i
lysawy facet wola do dziewczynki:
– Jesli wsiadzieszs do autka, to dostaniesz lizaka.
Ale dziewczynka nie usluchala mezczyzny i szla dalej.
– No dobra, jesli wsiadziesz, dostaniesz dwa lizaki!
Równiez ta próba przekupienia nie zadzialala na dziecko.
– Dobrze! Jesli wsiadziesz, to dostaniesz caaaaaaala mase lizaków!
– Tato! Kupiles Logana, to sobie nim teraz sam jezdzij!
"W niebie Cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż, bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
– Ty, a w dziób chcesz?
– To jest pierwszy z waszych problemów – odpowiedział Rosjanin -agresja.
Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
– No, teraz się z tobą policzymy – warknęli Turcy gremialnie.
– A to jest drugi z waszych problemów – powiedział Rosjanin. – Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "Swoich".
– Zaraz nam to odszczekasz! – zawrzaśli Turcy wyciągając noże.
– I to jest trzeci z waszych problemów – westchnął ciężko Rosjanin – zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami..
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
– Ty, a w dziób chcesz?
– To jest pierwszy z waszych problemów – odpowiedział Rosjanin -agresja.
Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
– No, teraz się z tobą policzymy – warknęli Turcy gremialnie.
– A to jest drugi z waszych problemów – powiedział Rosjanin. – Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "Swoich".
– Zaraz nam to odszczekasz! – zawrzaśli Turcy wyciągając noże.
– I to jest trzeci z waszych problemów – westchnął ciężko Rosjanin – zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami..
- Od: 1 lip 2004, 21:53
- Posty: 63
- Skąd: Toruń
- Auto: GE FP '97
Redaktor przeprowadza wywiad z trzema pedałami. Pyta pierwszego:
-Jaki pan najbardziej lubi sport?
-Boks.
-A dlaczego boks?
-Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
-Koszykówkę.
-A dlaczego koszykówkę?
-Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
-Piłkę nożna.
-A dlaczego piłkę nożną?
-No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: "Ch...j ci w pupę", a ty leżysz i marzysz.
-Jaki pan najbardziej lubi sport?
-Boks.
-A dlaczego boks?
-Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
-Koszykówkę.
-A dlaczego koszykówkę?
-Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
-Piłkę nożna.
-A dlaczego piłkę nożną?
-No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: "Ch...j ci w pupę", a ty leżysz i marzysz.
- Od: 5 gru 2004, 22:43
- Posty: 106
- Skąd: Tarnowskie Gory
- Auto: Mazda 626 1.8 16V
Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swej żonie i spytał o cenę.
– Do pięciu wyrazów za darmo.
– No to niech będzie :,, Zmarła Miriam Goldman ,,
– Ma pan jeszcze dwa słowa do dypozycji.
– No to niech będzie ; ,,Zmarła Miriam Goldman, sprzedam Mercedesa.,,
– Do pięciu wyrazów za darmo.
– No to niech będzie :,, Zmarła Miriam Goldman ,,
– Ma pan jeszcze dwa słowa do dypozycji.
– No to niech będzie ; ,,Zmarła Miriam Goldman, sprzedam Mercedesa.,,
pozdrowionka Dorota
- Od: 7 sty 2005, 18:04
- Posty: 15
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Mazda 121 1,3 KAT 1993 16V
Stajnia Ferrari zwolniła całą załogę boksu. Decyzję podjęto po
przejrzeniu dokumentacji dotyczącej grupy młodych, bezrobotnych
Polaków z Berlina, którzy byli w stanie w ciągu czterech sekund odkręcić
wszystkie koła od samochodu, nie dysponując przy tym żadnymi
potrzebnymi narzędziami. Team Ferrari uznał to za mistrzowskie
osiągnięcie, jako że w dzisiejszych czasach
o zwycięstwie lub przegranej w wyścigach Formuły 1 nierzadko
decyduje czas pobytu w boksie i zaproponował im pracę. Projekt
jednak zakończono równie szybko, jak go rozpoczęto:
młodzi mechanicy, co prawda, zmienili wszystkie koła w ciągu
czterech sekund, ale równocześnie kompletnie przelakierowali
bolid, przebili numery silnika i sprzedali teamowi McLarena...
przejrzeniu dokumentacji dotyczącej grupy młodych, bezrobotnych
Polaków z Berlina, którzy byli w stanie w ciągu czterech sekund odkręcić
wszystkie koła od samochodu, nie dysponując przy tym żadnymi
potrzebnymi narzędziami. Team Ferrari uznał to za mistrzowskie
osiągnięcie, jako że w dzisiejszych czasach
o zwycięstwie lub przegranej w wyścigach Formuły 1 nierzadko
decyduje czas pobytu w boksie i zaproponował im pracę. Projekt
jednak zakończono równie szybko, jak go rozpoczęto:
młodzi mechanicy, co prawda, zmienili wszystkie koła w ciągu
czterech sekund, ale równocześnie kompletnie przelakierowali
bolid, przebili numery silnika i sprzedali teamowi McLarena...
- Od: 19 mar 2004, 18:03
- Posty: 555
- Skąd: NIENAMIERZALNE TSA I RTA
Gość poszedł na egzamin, niewiele powiedział, dostał 2.
Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywać:
– A ten [tiiit] pie****, a ten popie***** jak on mnie mógł tak [tiiit]... Nagle otwierają się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor:
– A bo żeś [tiiit] nic nie umiał!
Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywać:
– A ten [tiiit] pie****, a ten popie***** jak on mnie mógł tak [tiiit]... Nagle otwierają się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor:
– A bo żeś [tiiit] nic nie umiał!

6,2s –> 100km/h
- Od: 11 lut 2004, 00:59
- Posty: 463
- Skąd: Gliwice
- Auto: Coupe R6
Kierownik sklepu uczy mlodych sprzedawcow jak powinno sie obslugiwac
klientow.
– Patrzcie i uczcie sie ode mnie Wchodzi klientka:
– Poprosze proszek do prania firan.
– Prosze bardzo, ale doradzam pani rowniez kupic plyn do mycia
okien. Skoro pierze pani firany moze pani umyc tez okna.
– Widzisz Jasiu – tak musi pracowac sprzedawca, teraz twoja kolej – mowi
szef – widzac nastepna
klientke.
– Poprosze podpaski
– Prosze bardzo, ale doradzam pani rowniez kupic plyn do mycia okien.
– Co prosze?
– Skoro nie moze pani dawac pupy – to niech pani chociaz okna umyje.
klientow.
– Patrzcie i uczcie sie ode mnie Wchodzi klientka:
– Poprosze proszek do prania firan.
– Prosze bardzo, ale doradzam pani rowniez kupic plyn do mycia
okien. Skoro pierze pani firany moze pani umyc tez okna.
– Widzisz Jasiu – tak musi pracowac sprzedawca, teraz twoja kolej – mowi
szef – widzac nastepna
klientke.
– Poprosze podpaski
– Prosze bardzo, ale doradzam pani rowniez kupic plyn do mycia okien.
– Co prosze?
– Skoro nie moze pani dawac pupy – to niech pani chociaz okna umyje.
Dwóch facetów łowi ryby. Jednemu z nich biorą co chwilę, a drugi tylko
moczy kije w wodzie. Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał:
– Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
– Łapię na pastylki na syfilis – zadrwił ten drugi. Pechowy zostawia
sprzęt na brzegu i pędzi do apteki.
– Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
– A co, złapał pan? – zainteresował się życzliwie aptekarz.
– Jeszcze nie, ale znam super miejsce!
moczy kije w wodzie. Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał:
– Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
– Łapię na pastylki na syfilis – zadrwił ten drugi. Pechowy zostawia
sprzęt na brzegu i pędzi do apteki.
– Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
– A co, złapał pan? – zainteresował się życzliwie aptekarz.
– Jeszcze nie, ale znam super miejsce!
– Jak odróżnić wiewiórkę od fortepianu?
– Postawić oboje pod drzewem. To co na drzewo wejdzie na pewno nie będzie fortepianem.
I mój ulubiony (może już był):
– Co mówi Batmn do Robina, kiedy chce, żeby Robin wsiadł do Batmobilu?
– Robinie, wsiadaj do Batmobilu.
– Postawić oboje pod drzewem. To co na drzewo wejdzie na pewno nie będzie fortepianem.
I mój ulubiony (może już był):
– Co mówi Batmn do Robina, kiedy chce, żeby Robin wsiadł do Batmobilu?
– Robinie, wsiadaj do Batmobilu.
Przychodzi baba do apteki i mowi :
-Poprosze prezerwatywe..
Pani magister kulturalnie podaje, kobieta płaci odchodzi po chwili wraca
-Poprosze jeszcze szklanke wody
Pani magister zdziwiona wręcza jej kubeczek, ta odchodzi, rozpakowuje prezerwatywę połyka zapija woda
Pani magister przerażona krzyczy:
Pani , co pani robi
?????????
A baba:
A nic, tak mnie coś [tiiit] od środka...
-Poprosze prezerwatywe..
Pani magister kulturalnie podaje, kobieta płaci odchodzi po chwili wraca
-Poprosze jeszcze szklanke wody
Pani magister zdziwiona wręcza jej kubeczek, ta odchodzi, rozpakowuje prezerwatywę połyka zapija woda
Pani magister przerażona krzyczy:
Pani , co pani robi
A baba:
A nic, tak mnie coś [tiiit] od środka...
Wielkość Tego podpisu była niezgodna z regulaminem #img]http://i21.photobucket.com/albums/b289/Yoshi3/logo1.jpg[/img]
- Od: 15 sty 2004, 08:58
- Posty: 138
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda Xedos 9 2,5V6 2001
Koleś do panienki na imprezie:
– Tańczysz..?
– Tańczę, śpiewam, gram na gitarze..
– Co ty pleciesz?
– Plotę, wyszywam, lepię garnki...
– Tańczysz..?
– Tańczę, śpiewam, gram na gitarze..
– Co ty pleciesz?
– Plotę, wyszywam, lepię garnki...
Wielkość Tego podpisu była niezgodna z regulaminem #img]http://i21.photobucket.com/albums/b289/Yoshi3/logo1.jpg[/img]
- Od: 15 sty 2004, 08:58
- Posty: 138
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda Xedos 9 2,5V6 2001
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Dominator i 8 gości