Hehe, wyszło na to, że jestem sfrustrowany i zazdrosny
. A ja po prostu nie wiem, jak ludzie to robią
Żyję skromnie, nie zadłużam się ponad miarę i tyle. Jeden człowiek z Wrocławia (od Subaru i MX-5) napisał mądre słowa kilka, kilkanaście tygodni temu, że głupio by było umrzeć z pieniędzmi, więc staram się jakoś wypośrodkować bieżące przyjemności z przyszłą, nędzną emeryturą, która może wcale nie nastąpić
. Patrzcie, jakie BMW stoi w garażu na dole
Gib napisał(a):Nemi skoro masz takich bogatych "znajomych" to już wiesz u kogo szlachetną paczkę napychać
Koleżanka została koordynatorką czy tam kimś przed ostatnimi świętami. Okazało się, że 8 na 10 rodzin miała z darami kłopot i dzwonili z... mordą. Jeden z przykładów: w "zamówieniu" było napisane, że dziesięcioletnia Dżesika nie ma kurtki na zimę, ma xxx cm wzrostu i jest bardzo krępej budowy ciała.
Dary zostały dostarczone, ludzie stanęli na wysokości zadania, kupili całkiem niezłe, nowe rzeczy i matka dzwoni z pretensjami do koordynatorki: "Ale jak to, ta kurtka jest szara, a przecież dla dziewczynki musi być różowa!"