A ja jak co dzień nic nie robiłem. Co będę sprzątał jak mi dzieciaki i tak jak co dzień nabałaganią. Ale że GE to auta niesamowite tak i brudu sama też się pozbywa. Myję na deszczu kiedy pada, wystarczy śmigać około 150km/h i działa jak karscher
Części nie wymieniam bo po co, same odpadną jak się zużyją, wtedy przykręcę nowe. Nie malują bo na końcu i tak wszystkie nasze kaciarupy będą miały identyczny kolor ;p
Nie woskuję bo... mi się wosk skończył
Nie tankuję bo ostatnio zatankowałem dwukołową kaciarupę
Olej zmieniam na bieżąco
Drzwi nie zamykam bo jak będą chcieli wejść to okno wybiją, a tak grzecznie zajżą, zobaczą że nic nie ma i pójdą
Światła świecą, koła się kręcą więc też się za nie nie biorę.
Więcej mi czasu zajeło pisanie tego posta niż w sumie czas w miesiącu na obsługę auta
Dlatego właśnie kupiłem bezobsługowe, niezniszczalne, wybaczające wszelkie błędy w prowadzeniu i obsłudze
GE PS: ale opony chyba zmienię przed jesienią