Może Was zanudzę,ale można tu znaleźć (oprócz wiedzy) choćby wymówkę dla nietolerancyjnych.
PIWO TO MOJE PALIWO !
Szklanka jasnego piwa ma taką wartość odżywczą jak 50 g chleba czy 90 g mięsa. Wartość kaloryczna zależy od zawartości alkoholu w piwie. Słabsze piwa to 235 kcal, mocniejsze 400 – 500 kcal na litr. Około 2/3 wartości kalorycznej piwa pochodzi z alkoholu.
Piwo zawiera białka i aminokwasy, a także witaminy z grupy B (ułatwiające procesy trawienne, regulujące przemianę materii) i przeciwutleniacze (witamina E i betakaroten – prowitamina A, obie chroniące przed zawałem). Piwo zawiera tyle protein, ile znajduje się w soku grejpfrutowym. Żelazo (zabezpieczające przed anemią), fosfor i wapń (potrzebne do wzrostu kości i zębów), potas i magnez (wspomagające metabolizm) to kolejne cenne składniki chmielowego napoju. Żywice pochodzące z szyszek chmielu mają właściwości silnie bakteriobójcze – mogą np. zwalczać bakterie odporne na antybiotyki. Występująca w piwie niacyna (witamina PP) chroni przed gruźlicą. O zaletach piwa w pielęgnacji skóry i włosów wiedzą doskonale wszystkie kobiety
Piwo może być w niewielkich ilościach zalecane przez lekarzy przy schorzeniach przewodu moczowego, w chorobach gastrycznych (ze względu na swój skład piwo zapobiega marskości wątroby), w stanach przed i pooperacyjnych pęcherzyka żółciowego. Zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych, działa profilaktycznie zmniejszając ryzyko choroby wieńcowej i zawału. W umiarkowanych ilościach ułatwia trawienie, działa pobudzająco na apetyt, dlatego może być zalecane ludziom starszym czy rekonwalescentom.
Piwo wchłaniane jest przez organizm ok. 4 razy szybciej niż mleko. Podawane w odpowiedniej temperaturze znakomicie gasi pragnienie, gdyż jest napojem naturalnie gazowanym, powstałym w wyniku całkowicie naturalnego procesu warzenia i fermentacji. Nie zawiera obcych (sztucznych) dodatków jak substancje koloryzujące czy smakowe. Nie zawiera tłuszczów.
Piwo obniża napięcie nerwowe, redukuje stres. Przeprowadzone przez prof. L.A. Greenberga z Uniwersytetu w Yale doświadczenie wykazało, że spożycie połowy półlitrowej butelki piwa redukuje napięcie o ok. 13%, zaś wypicie całej butelki o 37%. Alkohol zawarty w piwie jest rozpuszczony, dzięki czemu następuje jego szybka asymilacja, bez obciążania organizmu. 2/3 litra piwa powoduje podniesienie stężenia alkoholu we krwi do 0,5 promila. Po upływie ok. 1 godz. stężenie to spada o 0,1 – 0,2 promila.
WALORY ZDROWOTNE PIWA.
– Piwo wraz z odpowiednią dietą i odpowiednim trybem życia (wysiłek fizyczny, ćwiczenia) zapobiega: chorobom serca, układu krążenia i cukrzycy.
– Piwo (głównie jasne) bardzo pobudza nasz żołądek do trawienia. Pomaga w strawieniu tłustych pokarmów (doskonałe picie do grila).
– Wzmaga nasz apetyt. Nieprawdą jest, że od piwa rośnie nam brzuch (mięsień piwny), ewentualnie odpowiada za to właśnie apetyt wywołany trunkiem. Dla jednych to plus, dla innych minus, w zależności od naszej tuszy.
– Piwo doskonale nadaje się do uzupełnienia diety przy wielu schorzeniach. Diety mogące być uzupełniane piwem to: bezsolna, niskobiałkowa. Dzięki braku tłuszczu i cholesterolu, piwo może być kalorycznym uzupełnieniem diet dla osób cierpiących na nadciśnienie czy nadmiar ciał tłuszczowych w krwi.
– Witaminy z grupy B zawarte w piwie, obniżają napięcie mięśniowe, co pozwala odpocząć nerwom.
-Wypicie piwa sprzyja psychicznemu odpoczynkowi, za czym idzie doskonała skuteczność przy walce z zaburzeniami snu. Zawdzięczamy to składnikom zawartym w chmielu: humulinie i lupulinie.
– Działanie piwa na nerki jest znane wszystkim niemalże jak data urodzin. Piwo wypłukuje z naszego organizmu szkodliwe substancje powstałe w wyniku procesu przemiany materii. Moczopędne właściwości piwa, powodują oczyszczenie naszego organizmu. Niestety piwo nie jest lekarstwem na nerki, działa jedynie zapobiegawczo na ludzi o zdrowych nerkach.
– Piwne walory odkryto też w kosmetyce. Już dawno temu nasze babki wiedziały, że przepłukanie włosów piwem podczas mycia nada im blask i ułatwi rozczesywanie. Piwo dział doskonale na przetłuszczające się włosy, dzięki witaminie B przeciwdziałającej wydzielaniu się tłuszczu przez gruczoły łojowe.
