Czateria... 2021
ja kiedyś pracowałem w firmie która robiła mieszanki przypraw do wędlin, niektórych kiełbas nie jadam 

Kolega miał i10 i straszny pazdzierz;) niższe normy jakościowe przy produkcji podzespołów też mnie nie przekonują, tyle że to było kilka lat temu. Przy najbliższej okazji, zapytam jak to wygląda teraz. Takie i30 np mi się podoba o wejsjach "N" nie wspomne
miałem okazję pooglądać bliżej kie proceed, jakie to jest piękne auto 

proceed ładne a po Szczytnie jeździ I30N i pięknie mruczy wydech 
Neonixos666 napisał(a):ja kiedyś pracowałem w firmie która robiła mieszanki przypraw do wędlin, niektórych kiełbas nie jadam
Mój ojciec drukuje wieczka większości jogurtów i serków, które jecie. Ja to przestałem oblizywać
urwa ja zawsze oblizuje 

ja rok cały pracowałem w Sokołowie- Ci od "sokolików", parówek, zestawów grilowych itd.
Dziennie głowę kładło tam ok 3500 tuczników(ale bidulki kwiczały...)– w ciągu zaledwie 10h...
Praca na dwie zmiany a nocka cała to było mycie i czyszczenie maszyn, pomieszczeń, linii i innych urządzeń produkcyjnych.
Nigdy nie lubiłem parówek i po tej rocznej przygodzie nie odmieniło mi się
Tak sobie nieraz myślałem, że we wszystkich zakładach są jednak podobne standardy i faktycznie nic nie moglibyśmy jeść gdybyśmy się opuszczali nad szczegółami.
Ja jestem jeszcze z tego pokolenia i wychowania, że pajdę chleba, gdy spadnie w piach albo choćby na podłogę, to obieram z trawy, włosów czy co się tam przykleiło, odmuchuję z płuca i wpieprzam, żeby się nie zmarnowała..
Ot, takie dawne Polskie wychowanie i podejście do Darów Bożych gdy się jeszcze "chleb żegnało krzyżem"..
Także, ten tego – myślę, że gdyby wszyscy robili najlepiej jak umiejo i przykładaliby się do roboty, to takich tematów by nie było...
Dziennie głowę kładło tam ok 3500 tuczników(ale bidulki kwiczały...)– w ciągu zaledwie 10h...
Praca na dwie zmiany a nocka cała to było mycie i czyszczenie maszyn, pomieszczeń, linii i innych urządzeń produkcyjnych.
Nigdy nie lubiłem parówek i po tej rocznej przygodzie nie odmieniło mi się

Tak sobie nieraz myślałem, że we wszystkich zakładach są jednak podobne standardy i faktycznie nic nie moglibyśmy jeść gdybyśmy się opuszczali nad szczegółami.
Ja jestem jeszcze z tego pokolenia i wychowania, że pajdę chleba, gdy spadnie w piach albo choćby na podłogę, to obieram z trawy, włosów czy co się tam przykleiło, odmuchuję z płuca i wpieprzam, żeby się nie zmarnowała..
Ot, takie dawne Polskie wychowanie i podejście do Darów Bożych gdy się jeszcze "chleb żegnało krzyżem"..
Także, ten tego – myślę, że gdyby wszyscy robili najlepiej jak umiejo i przykładaliby się do roboty, to takich tematów by nie było...
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
wiedzialem ze gdzieś to czytałem a to Ty pisałeś, dlaczego nie wolno? Jestem gotów się dowiedzieć, chybaSzymon napisał(a):Neonixos666 napisał(a):ja kiedyś pracowałem w firmie która robiła mieszanki przypraw do wędlin, niektórych kiełbas nie jadam
Mój ojciec drukuje wieczka większości jogurtów i serków, które jecie. Ja to przestałem oblizywać
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8675 (86/81)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Trochę żartuję bo obowiązuje ich tam cholerny reżim bez którego by mogli zapomnieć o ISO
Widziałem kiedyś jakąś partię, która wpadła do błota, najpewniej poszła do utylizacji ale obiecałem sobie że już nie poliżę
mój młody brat tam teraz pracuje w wakacje przy pakowaniu wieczek do wysyłki i obiecał że nie pluje.
Jak ja sprzedałem klocka to okazało się że 2 znajomych kupiło. Jeden już 30kkm pyknął od zeszłego roku...
Przezachwyceni. Auta że sporymi przebiegami bo jeden ma 370kkm, drugi 320.
Obydwaj wymiany oleju robią jak fabryka przykazała, max co 10kkm. Skrzynie at bezproblemowe, rdzy brak (wersję EU), silniki wieczne. Jeden ma 13 drugi 10 lat.
Ten od 10 latka wcześniej jeździł Avensisem którego kupił w salonie i sprzedał jako 5 latka. I już nie chce nowego auta. Mówi że za parę lat kupi 5-6 latka Voyagera bo będzie najbardziej opłacalny zakup
– tak za 30-35% wartości nówki salonowej.
I w cenie zwyklego kompakta +/– 65kzl dostanie super auto. Nie mające problemów praktycznie z niczym. Bo do tych aut ciężko się przyczepić za są awaryjne. No fakt, za nową Pacyfikę trzeba trochę ponad 200 wylozyc.
Aczkolwiek to nie auto dla każdego, bo nie każdy potrzebuje czołga. Chociaż.... przydaje się
Pluje nie pluje, nic innego od siebie nie dodaje?
Przezachwyceni. Auta że sporymi przebiegami bo jeden ma 370kkm, drugi 320.
Obydwaj wymiany oleju robią jak fabryka przykazała, max co 10kkm. Skrzynie at bezproblemowe, rdzy brak (wersję EU), silniki wieczne. Jeden ma 13 drugi 10 lat.
Ten od 10 latka wcześniej jeździł Avensisem którego kupił w salonie i sprzedał jako 5 latka. I już nie chce nowego auta. Mówi że za parę lat kupi 5-6 latka Voyagera bo będzie najbardziej opłacalny zakup
I w cenie zwyklego kompakta +/– 65kzl dostanie super auto. Nie mające problemów praktycznie z niczym. Bo do tych aut ciężko się przyczepić za są awaryjne. No fakt, za nową Pacyfikę trzeba trochę ponad 200 wylozyc.
Aczkolwiek to nie auto dla każdego, bo nie każdy potrzebuje czołga. Chociaż.... przydaje się
Szymon napisał(a):obiecał że nie pluje
Pluje nie pluje, nic innego od siebie nie dodaje?

Dopisano 18 lip 2020 9:47:
Znalazłem stosunkowo niedrogi pakiet OC + AC do Trafica. 2.8kzl za full opcje z Nnw, bez żadnych wkładów własnych z szybami osobno, przy 2 szkodach z AC i jednej z OC w ostatnich 5 latach to dobra opcja. Hestia (od szkody całkowitej na Dokerze) zaproponowała mi składkę roczna za jedyne 24.000zl


Dla mnie zaproponowano 2300 za hondę szacowanej wartości auta 15300.
Samo OC z tego to 553zł.. Naliczyli mi dwie szkody z AC chociaż druga szkoda oficjalnie nie jest zakończoną kwestią.
Pier..lę ich – samo OC na ten rok najwyżej zapłacę a jeśli zdecyduję się na AC, to już w innej firmie a nie u tych francuzkich gadów...
Samo OC z tego to 553zł.. Naliczyli mi dwie szkody z AC chociaż druga szkoda oficjalnie nie jest zakończoną kwestią.
Pier..lę ich – samo OC na ten rok najwyżej zapłacę a jeśli zdecyduję się na AC, to już w innej firmie a nie u tych francuzkich gadów...
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Ja z 2500 nie mogę jakoś zejść 
Trochę zacząłem przygotowania do wakacji. Trzeba było zedrzeć 5 winiet z szyby, opróżnić auto ze zbędnych rzeczy, umyć szyby, zetrzeć kurze, uzupełnić płyny na max, sprawdzić ciśnienie w 5 kołach, a nawet wziąłem wreszcie pędzel i wyszorowałem alusy.
Przetestowałem też, czy namiot jest szczelny i chyba trzyma ciśnienie
. Najgorzej go złożyć. Nie wiem jak oni to robią w fabryce, niestety teraz zajmuje więcej miejsca niż wcześniej 
Tak czy inaczej bardzo przyjemnie spędzone kilka godzin
. Auto gotowe na rajd Paryż-Dakar 
BTW – na silniku znalazłem skorupki od jajka
Trochę zacząłem przygotowania do wakacji. Trzeba było zedrzeć 5 winiet z szyby, opróżnić auto ze zbędnych rzeczy, umyć szyby, zetrzeć kurze, uzupełnić płyny na max, sprawdzić ciśnienie w 5 kołach, a nawet wziąłem wreszcie pędzel i wyszorowałem alusy.
Przetestowałem też, czy namiot jest szczelny i chyba trzyma ciśnienie
Tak czy inaczej bardzo przyjemnie spędzone kilka godzin
BTW – na silniku znalazłem skorupki od jajka
Ja teraz jeżdżę na najtańszym OC jakie kiedy kiedykolwiek płaciłem 364 zł to jak za darmo.
Dziś zmieniałem łączniki stabilizatora i pierwszy raz był użyty podnośnik w Scenicu ale za to wkręcany hak posiadał ślady użycia. Jak myślicie czy 8 letnia Renówka kogoś ciągnęła czy sama była ciągnięta?
Dziś zmieniałem łączniki stabilizatora i pierwszy raz był użyty podnośnik w Scenicu ale za to wkręcany hak posiadał ślady użycia. Jak myślicie czy 8 letnia Renówka kogoś ciągnęła czy sama była ciągnięta?
Przecież to niemożliwe, żeby Renault trzeba było ciągnąć na sznurku. Na 100% sytuacja była odwrotna 
Kurde, martwię się tym namiotem. 30% więcej miejsca zajmuje niż wcześniej
Nie zostaje już wiele do wyjazdu, więc powinienem się też zacząć martwić, gdzie ja w ogóle pojadę
. Jeszcze nie zostało to zaplanowane i ustalone
. No nic, odpalam Google Maps i sprawdzam odległości 
Kurde, martwię się tym namiotem. 30% więcej miejsca zajmuje niż wcześniej
Nie zostaje już wiele do wyjazdu, więc powinienem się też zacząć martwić, gdzie ja w ogóle pojadę
nemi napisał(a):Przecież to niemożliwe, żeby Renault trzeba było ciągnąć na sznurku. Na 100% sytuacja była odwrotna
Też tak sobie wmawiam
Niestety mam jakiś wyciek oleju z okolicy rozrządu i muszę po powrocie z Lubelszczyzny to ogarnąć oby to tylko uszczelnienie pokrywy albo miski.
Kolejna piła znalazła nowego właściciela, mam teraz zamówienie na dmuchawę
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości