macvas napisał(a):Czyli te historie, aby kupić mu pakiet startowy vel. drapak można sobie między bajki włożyć, bo to kot wybiera kiedy i co drapie

wszystko zależny od kota i rasy....
my mamy Rosyjskie Niebieskie.
Mieliśmy obszycia skórzane na krzesłach, każdego dnia jedno podrapane... (całe szczęście były do wymiany) ogólnie skory nie tolerują, siodełko od roweru pogryzione i podrapane.
ogólnie kot uczy się od matki i stada co i jak z drapaniem kuweta etc. więc dlatego nie należ za szybko go od nich zabierać chyba dopiero po 2 miesiącach od urodzenia najszybciej.
kocury są spokojniejsze po kastracji więc też problemy znikają z znaczeniem otoczenia.
nasz kocur to prawdziwy księciunio.... nie zje tuny jak dłużej niż 3h lezy w misce, żadne jedzenie z puszek... nic nie ruszy tylko świeże mięsa i sucha karma.
jak chodzi to widać że po królewsku rozsypiesz kredki to miedzy nimi będzie delikatnie chodził.
natomiast kotka to słoń w składzie porcelany....... żre wszystko lata jak szalona i dupa zahacza o wszystko zwala etc
my się nauczyliśmy już ich i wiemy co można w domu zostawić co nie

z czasem każdy się nauczy
co do drapania maja 3 drapaki duży ogromny jeden i dwa male, nic poza tym nie drapią na stoły nie wchodzą (jak jesteśmy w domu, jak nas nie ma latają wszędzie)
pierwsze dwie noce to koszmar

miałczą cala noc z tęsknoty za stadem, po 2 dnia zapominają i żyją...
gdy zapragniecie drugiego kota tydzień wolnego i z nimi pilnowanie by się nie zabiły... do czasu kiedy krew nie leci nie ingerować mimo że wygląda strasznie !
jak coś PW
bryty to leniuchy straszne kanapowce

Ruskie lepsze
