http://www.sadistic.pl/atak-na-usa-w-bo ... 190997.htm
http://www.sadistic.pl/jak-to-jest-byc- ... 190142.htm
i mój faworyt
http://www.sadistic.pl/rosyjskie-egzorc ... 190105.htm
www.mazdaspeed.pl
Witam.
Mam do sprzedania Mazdę. Znaczy nie chcę jej sprzedawać ale że mam dziewczynę terrorystkę to tak wyszło. Wole się nie zagłębiać w szczegóły tak na forum publicznym więc ten wątek przemilczę. Tak więc do sprzedania mam autko (ciekawe czym ją będę później do jej matki woził), Mazdę dokładnie z roku 1990 z silnikiem 2.2 i mocy katalogowej 115KM. Może kiedyś ich tam tyle było ale kilka się chyba zmyło. Znaczy na od gazu to parę chyba ogólnie padło. Na benzynie całkiem miło się jeździło, ale uszkodzeniu uległ przepływomierz powietrza i już tak ładnie się na benzynie nie kręci. Ale ogólnie autko jeździ. Rewelacji jakichś nie ma nie jest to 23letnie auto w stanie kolekcjonerskim, wychuchane i garażowane. W garażu nie stało, nawet obok.
Stało po prostu pod "chmurką" (w bloku mieszkam, garażu nie mam). Nie będę pisał że bezwypadkowe, bo nie wiem. Na pewno z tyłu malowane bo to to nawet ja widzę. A jak daltonista to widzi to znaczy że widać. Rdza też jest, i dziura w progu i w bagażniku dziura też się znajdzie. I rysy jakieś i wgniecenia. Zawieszenie jest. Coś tam puka a i niższe niż fabrycznie też jest (bo tam niższe sprężyny są H&R czy coś). Co jeszcze mogę napisać żeby potem na za wiele pytań nie odpowiadać. Przegub trzeba wymienić bo terkocze jak się kierunek jazdy zmienia. Ale jak się jedzie prosto to jest ok.
Gaz jest, i w aucie i w dowodzie. A moja Madzia gaz lubi, nie wiem czy go chowa jak nie patrze czy go spuszcza po drodze jak jedziemy bo w mieście to z 13l to lubi sobie chlapnąć. Ja nie mówie że to źle każdy czasem lubi sobie chlapnąć no ale umiar trzeba mieć, bo później to zalążki choroby są. A i z pasażerem jak się jedzie to trzeba uważać, bo pas się nie dopina (nie wiem kto teraz płaci mandat, czy pasażer czy kierowca ale to i tak pół biedy będzie jak się w coś przydzwoni). Przegląd jest ubezpieczenie się kończy, w sumie to była główna karta przetargowa z ust mojej ukochanej, jak jej powiedziałem ile jest do zapłacenia w tym roku. Wakacji jej się zachciało. W Chorwacji. Co takiego jest w Chorwacji? No ale nic, jak ktoś ma zniżki to tragedii nie będzie. Jak nie będziesz chciał kupić to dobrze, myślę że wystarczająco cię zniechęciłem. Lubię moje autko, także jak u mnie zostanie to się nic nie stanie. Ale jakbyś chciał zadzwonić to odpowiem na pytania jak będziesz jakieś miał. Tak jak Mariusz Max Kolonko – Mówię jak jest.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości