Neo, do jesieni to już zarobię na robociznę mechanika może
Czateria...cd
Neonixos666 napisał(a):Może dlatego że jak europa miała CR to oni dopiero diesla z bezpośrednim wtryskiem wprowadzili na rynek<lol>
Na początku zaspali, potem mieli w ofercie duże diesle ale wycofali się z tego tematu bo jakby nie patrzeć to jednak na dłuższą metę się nie kalkuluje.
Gib napisał(a):bez zamków na panewkach
Twierdzisz, że z zamkami się nie przekręcają?
Jest multum silników w których nie ma zamków na panewkach i jakoś ludzie od tego nie umierają
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Gib napisał(a):Nissan stosuje bardzo dobrego małego diesla bez zamków na panewkach, to ma sens!
To ten 1.5 z Renault?

brii napisał(a):Na początku zaspali, potem mieli w ofercie duże diesle ale wycofali się z tego tematu bo jakby nie patrzeć to jednak na dłuższą metę się nie kalkuluje.
Myślę że zweryfikowali to klienci, nie po to kupuje się dużego japońca żeby był w dieslu, inaczej ma się to w stosunku do aut niemieckich ,,bo niemiecki diesel są najlepsze".
Raczej nie powinno być problemu aby takim 2.7 zejść do 8 itrów w trasie i może ciut mniej.
Jeździłem 3.0D od BMW i nie miałem problemu z osiągnieciem wyniku 7 litrów w trasie.
2.4 od V w AT mieśiłem się w 6 6,5 bez problemu. Teraz w R5 w jeździe mieszanej, aczkolwiek przeważa trasa, wypada mi jakieś 5,4-5,7. Ale ja jeźdze już jak emeryt
– DPF jednak żyje 
Jeździłem 3.0D od BMW i nie miałem problemu z osiągnieciem wyniku 7 litrów w trasie.
2.4 od V w AT mieśiłem się w 6 6,5 bez problemu. Teraz w R5 w jeździe mieszanej, aczkolwiek przeważa trasa, wypada mi jakieś 5,4-5,7. Ale ja jeźdze już jak emeryt
..::Born To Rise Hell::..
Neonixos666 napisał(a):Myślę że zweryfikowali to klienci, nie po to kupuje się dużego japońca żeby był w dieslu, inaczej ma się to w stosunku do aut niemieckich ,,bo niemiecki diesel są najlepsze".
Myślę, że zweryfikował to kalkulator i nic więcej – inaczej japońskie samochody w dieslach by się nie sprzedawały a się sprzedawały.
Neonixos666 napisał(a):To ten 1.5 z Renault?![]()
2.0dCi też nie ma zamków, znowu CA18DET ma zamki i potrafi panewkami zamielić
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Moim zdaniem duże diesle mają sens, szczególnie w trasie. Ojciec ma S320cdi, przy spokojnej trasie schodzi do 6 litrów. Jeśli ciśniemy 180-220 spala około 11 litrów, jak jechaliśmy na dwa auta i znajomy jechał BMW 645i jemu w tej samej trasie spaliło średnio 18,5 , eska 10,2.
Jeśli chcemy mieć duże auto luksusowe i sporo robimy tras to różnica w spalaniu benzyny i diesla jest jeszcze większa niż np w klasie średniej. Jeśli auto waży ponad 2 tony to moment diesla sprawdza się bo radzi sobie z tą masą a przy tym nie spala dużo.
brii napisał(a):Na początku zaspali, potem mieli w ofercie duże diesle ale wycofali się z tego tematu bo jakby nie patrzeć to jednak na dłuższą metę się nie kalkuluje.
Honda wprowadziła bardzo udanego diesla 2.2 ale po pierwsze o kilka lat za późno. A po drugie jego kultura pracy przypominała TDI, których ludzie już mieli dość. Mazda i 2.2 to już była inna bajka, ale w PL szału nie było, bo akcyza spowodowała spory wzrost ceny. Z resztą to też był dopiero 2008r gdzie w EU już się świetnie przyjęły HDI, dCI, JTD i inne klekoty. Nissan pod tym względem na romansie z Reno wyszedł bardzo dobrze. Xtrail z 2.0dCi sporo namieszał na rynku i wciąż to bardzo popularna używka w tej klasie aut.
Dobrze że honda wsadziła do 2.2 osprzęt Boscha a nie jak Mazda i Toyota Denso.
Kuzyn kupił Civica Ufo z tym 2.2. No fakt, podobno pancerne. Ale jakie to paskudnie głośne
Zdaje sobie sprawę, że kompakty też super wyciszone nie są, ale nie podoba mi się ten silnik w tym nadwoziu
Ale jedzie całkiem fajnie.
radzi89 napisał(a):Moim zdaniem duże diesle mają sens, szczególnie w trasie. Ojciec ma S320cdi, przy spokojnej trasie schodzi do 6 litrów. Jeśli ciśniemy 180-220 spala około 11 litrów, jak jechaliśmy na dwa auta i znajomy jechał BMW 645i jemu w tej samej trasie spaliło średnio 18,5 , eska 10,2.
Raczej tylko w trasie, ale też nie do końca. Jak jechałem w przedziale 150 – 200km/h to spalanie wyszło mi 9,2l benzyny (2 tony + AWD) – cała oszczędność diesla staje pod znakiem zapytania tym bardziej patrząc przez pryzmat tego, że diesel ma gorsze osiągi.
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Gib napisał(a):Naprawiło się krwa... czy co?
Tobie się naprawiło a mnie się zepsuło. Trzęsie budą na półsprzęgle, podejrzewam koło dwumasowe – dobrze kombinuje? Pocieszyłem się, że zawieszenia nie mam do roboty jak się okazało na diagnostyce a i tak będzie wydatek
Krzemol1994 napisał(a): Trzęsie budą na półsprzęgle
a czy takie objawy nie są czasem jak sprężynki na tarczy mają dość?
brii napisał(a):Jak jechałem w przedziale 150 – 200km/h to spalanie wyszło mi 9,2l benzyny (2 tony + AWD)
No tak, ale Ty masz hybrydę. Na dodatek silnik, który słynie z małego apetytu na paliwo pomimo świetnych osiągów
Czyli co, prędzej sprzęgło? Na liczniku 242tys i bliżej nieokreślony przebieg w rzeczywistości pewnie. Bo niby koło dwumasowe w V6 jest wieczne i ciężko je zabić... Albo jakaś poduszka silnika? Z mechaniki noga jestem 
Mój pierwszy dizelek – w mieście od 14 do 17 litrów. Przeżyję, ale uczciwie przyznaję, że spodziewałem się dużo mniejszego zapotrzebowania na paliwo. W każdym razie podpisuje się pod słowami loockasa – nie jest taki straszny, jak przez dwadzieścia lat o nim myślałem.
the right man in the wrong place...
Paweł napisał(a):Mój pierwszy dizelek – w mieście od 14 do 17 litrów.
Gazuj go
Ja lubie klekoty, u mnie jednak roczny pzebieg kształtuje się teraz w zakresie 40 tyś km. Znaczy się troche jeźdzę. Zdecydowanie wolałbym przesiąść się na wolnossące V8 o pojemności przynajmniej 4 ltrów, ale rzebiegi roczne nie pozwalają na jakąkolwiek ekonomię a w kierunku LPG się nie skłaniam, tankowanie codziennie mnie nie kręci.
Jest spora szansa że będę zamieniał 2.0D na jakieś 1.5TPB w ciągu roku. Żona zrezygnowała z dwóch fuch i ona nie będzie jeździć wiecej jak 7-9 tyś km rocznie. Stąd przesiadka na turbo PB jak najbardziej uzasadniona. Z nowu pewnie będzie to Volvo, tutaj pewnie dość sprawnie uda mi się zostawić w rozliczeniu swoje auto i przesiąść sie ponownie na jakiegoś 3 latka. Rozważam jeszcze S60, ale nie wiem jak w tej budzie turlac się bedzie ten 1.5T.
Jest spora szansa że będę zamieniał 2.0D na jakieś 1.5TPB w ciągu roku. Żona zrezygnowała z dwóch fuch i ona nie będzie jeździć wiecej jak 7-9 tyś km rocznie. Stąd przesiadka na turbo PB jak najbardziej uzasadniona. Z nowu pewnie będzie to Volvo, tutaj pewnie dość sprawnie uda mi się zostawić w rozliczeniu swoje auto i przesiąść sie ponownie na jakiegoś 3 latka. Rozważam jeszcze S60, ale nie wiem jak w tej budzie turlac się bedzie ten 1.5T.
..::Born To Rise Hell::..
Ten szczytowy wynik pojawia się na codziennych trasach – kilometr do szkoły, dwa do przedszkola i półtora z powrotem do domu. Jednak zejście poniżej tego, co podałem, nawet w bardziej przejezdnym mieście raczej nie będzie możliwe. Silnik konstrukcyjnie pochodzi z ery króla ćwieczka – ciśnienie na szynie chyba 135 MPa, bez wielostopniowego wtrysku, maksymalnie uproszczone sterowanie, turbodziura pod czerwone pole. Mimo, że auto z 2009 roku, to nawet DPF-a nie ma. Na pocieszenie zostaje sześć cylindrów ;).
the right man in the wrong place...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości