
Dowcipy
Niemiec, Anglik i Polak dostaną 1.000.000pln jeśli przejadą przez rój komarów bez ukąszenia.
– Niemiec jedzie mercem 300km/h, ugryzł go komar.
– Anglik jedzie Astonem Martinem 330km/h, ugryzł go komar.
– Polak jedzie "komarkiem" 25km/h, a przywódca komarów:
– Stać to nasz!

– Niemiec jedzie mercem 300km/h, ugryzł go komar.
– Anglik jedzie Astonem Martinem 330km/h, ugryzł go komar.
– Polak jedzie "komarkiem" 25km/h, a przywódca komarów:
– Stać to nasz!

- Od: 8 lis 2007, 21:47
- Posty: 188
- Skąd: Lublin
- Auto: Mazda 626 GF
Kilka kawalkow odemnie moze jeszcze nie bylo
Mąż wraca do domu i mówi do żony:
– Dziś wypróbujemy nową pozycję... misjonarską.
– A jaka to jest??
– Ja się położę na łóżku...a ty wyp*ierdalaj do Afryki
Wędkarz szedł sobie rzeką i zauważył drugiego wędkarza stojącego po pas w wodzie.
– Hej! – krzyknął
– Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii – odpowiedział ten stojący.
Pierwszy podszedł bliżej i ciszej powiedział:
– Witam.
– Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii – uciszył go stojący.
Pierwszy podszedł na odległość metra i wyszeptał:
– Co tam jest?
– Wiiiiielki sum – jeszcze ciszej odpowiedział.
– Bierze?
– Nieee. Ssie.
Żona przychodzi do domu i pokazuje mężowi nowe kolczyki.
– Ładne? – pyta
– A skąd masz?
– Na loterii wygrałam!
Po tygodniu przychodzi z nowym futrem. Pokazuje mężowi i pyta:
– Ładne?
– A skąd masz?
– Na loterii wygrałam!
Za miesiąc przychodzi z biletami w ręku:
– Jedziemy nad morze!
– A skąd masz bilety?
– Na loterii wygrałam!
Pojechali nad morze. Mąż leży na plaży i się opala, piwo pije. Żona poszła do morza zażywać kąpieli. Mija kilka chwil a żona nie wraca. Mąż przywołuje ją machając ręką:
– Kochanie! Nie kąp się tak długo! Woda zimna, możesz przeziębić loterię...
– Holmesie, dlaczego u kobiet włosy w intymnym miejscu są takie miękkie i jedwabiste, a u mężczyzn kłujące i szorstkie?
– Watsonie, nie filozofuj! Ssij dalej...
Spotkałem piękną kobietę
– Można się z panią zapoznać?
– Nie zawieram znajomości na ulicy.
Koniec końców musiałem do piwnicy zaciągnąć...
Spotyka się dwóch mężczyzn, których żony uczą się na kursie prawa jazdy.
– Wyobraź sobie, nie mogę zasnąć od czasu, kiedy zaczęła chodzić na ten kurs! Jak tylko kładę się do łóżka, żona bierze mojego Wacka i uczy się nim przekładać biegi!
– Ja mam jeszcze gorzej! Jak tylko kładę się do łóżka, żona bierze mojego wacka, wkłada go sobie do du*y i prosi:
– Pełny bak, bezołowiowa, 95 oktan...
– Co byście zrobili, jakbyście złapali złotą rybkę?
– Ja bym poprosił ją o pieniądze.
– A ja o miłość.
– A ja bym usmażył gadzinę!
– Dlaczego?
– Poprzednio ją poprosiłem o miłość i przyjaźń. Teraz uganiają się za mną zakochane pedały, a kobiety proponują "Zostańmy przyjaciółmi".
Pokój w akademiku. Student:
– Chłopaki, szybko, gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku?
– No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
– Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!
Mąż wraca do domu i mówi do żony:
– Dziś wypróbujemy nową pozycję... misjonarską.
– A jaka to jest??
– Ja się położę na łóżku...a ty wyp*ierdalaj do Afryki
Wędkarz szedł sobie rzeką i zauważył drugiego wędkarza stojącego po pas w wodzie.
– Hej! – krzyknął
– Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii – odpowiedział ten stojący.
Pierwszy podszedł bliżej i ciszej powiedział:
– Witam.
– Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii – uciszył go stojący.
Pierwszy podszedł na odległość metra i wyszeptał:
– Co tam jest?
– Wiiiiielki sum – jeszcze ciszej odpowiedział.
– Bierze?
– Nieee. Ssie.
Żona przychodzi do domu i pokazuje mężowi nowe kolczyki.
– Ładne? – pyta
– A skąd masz?
– Na loterii wygrałam!
Po tygodniu przychodzi z nowym futrem. Pokazuje mężowi i pyta:
– Ładne?
– A skąd masz?
– Na loterii wygrałam!
Za miesiąc przychodzi z biletami w ręku:
– Jedziemy nad morze!
– A skąd masz bilety?
– Na loterii wygrałam!
Pojechali nad morze. Mąż leży na plaży i się opala, piwo pije. Żona poszła do morza zażywać kąpieli. Mija kilka chwil a żona nie wraca. Mąż przywołuje ją machając ręką:
– Kochanie! Nie kąp się tak długo! Woda zimna, możesz przeziębić loterię...
– Holmesie, dlaczego u kobiet włosy w intymnym miejscu są takie miękkie i jedwabiste, a u mężczyzn kłujące i szorstkie?
– Watsonie, nie filozofuj! Ssij dalej...
Spotkałem piękną kobietę
– Można się z panią zapoznać?
– Nie zawieram znajomości na ulicy.
Koniec końców musiałem do piwnicy zaciągnąć...
Spotyka się dwóch mężczyzn, których żony uczą się na kursie prawa jazdy.
– Wyobraź sobie, nie mogę zasnąć od czasu, kiedy zaczęła chodzić na ten kurs! Jak tylko kładę się do łóżka, żona bierze mojego Wacka i uczy się nim przekładać biegi!
– Ja mam jeszcze gorzej! Jak tylko kładę się do łóżka, żona bierze mojego wacka, wkłada go sobie do du*y i prosi:
– Pełny bak, bezołowiowa, 95 oktan...
– Co byście zrobili, jakbyście złapali złotą rybkę?
– Ja bym poprosił ją o pieniądze.
– A ja o miłość.
– A ja bym usmażył gadzinę!
– Dlaczego?
– Poprzednio ją poprosiłem o miłość i przyjaźń. Teraz uganiają się za mną zakochane pedały, a kobiety proponują "Zostańmy przyjaciółmi".
Pokój w akademiku. Student:
– Chłopaki, szybko, gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku?
– No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
– Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8676 (86/83)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Kumpel mi to opowiedzial na wykladzie wczoraj... myslalem ze mnie z sali wyrzuca bo sie nie moglem przestac smiac
Męźatki poszły na damską imprezę. Lekko wstawione wracają do domu. Przechłodziwszy obok cmentarza zachciało im się sikać, więc wskoczyły za nagrobki, ściągnęły majtki i sikają. Nagle pojawia się grabarz z kijem w ręku i zaczyna gonić bezbronne kobiety. Na drugi tydzień spotykaja się męźowie i jeden mówi:
– Wiecie moja źona mnie chyba zdradza. Ostatnio wróciła z podartą spódniczką.
Na to drugi:
– A moja wróciła z podartą spódnicą i bez majtek.
A na to trzeci:
– To jeszcze nic, moja wróciła z podartą spódniczką, bez majtek i z szarfą na szyi NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY – CHŁOPAKI Z RADOMIA"

Męźatki poszły na damską imprezę. Lekko wstawione wracają do domu. Przechłodziwszy obok cmentarza zachciało im się sikać, więc wskoczyły za nagrobki, ściągnęły majtki i sikają. Nagle pojawia się grabarz z kijem w ręku i zaczyna gonić bezbronne kobiety. Na drugi tydzień spotykaja się męźowie i jeden mówi:
– Wiecie moja źona mnie chyba zdradza. Ostatnio wróciła z podartą spódniczką.
Na to drugi:
– A moja wróciła z podartą spódnicą i bez majtek.
A na to trzeci:
– To jeszcze nic, moja wróciła z podartą spódniczką, bez majtek i z szarfą na szyi NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY – CHŁOPAKI Z RADOMIA"
- Od: 4 sty 2007, 17:31
- Posty: 1509
- Skąd: Zielona Góra/Wrocław
Facet wybrał się na ryby. Znajmy polecił mu miejsce nad rzeką to zapakował cały sprzęt i w drogę. Zajechał, rozłożył się i łowi.. Nagle z oddali słyszy ciche: " Spier*alaj"
Rozgląda się, patrzy... Nic. Dalej łowi. Mija 5 minut znowu słyszy "Spier*aalaj". Znów się rozgląda – ani żywej duszy. Dalej łowi. Mija z 10 minut – "spier*alaaaj" ale jakby głośniej. Patrzy – no nikogo niema. Co jest?!
Łowi, łowi po 5 minutach "Spier*alaj" – no nikogo nie ma! Zdziwiony maksymalnie, ale miejsce dobre, to łowi dalej. Mija z 5 minut, patrzy a środkiem rzeki płynie gość kajakiem i macha jak głupi dwoma patelniami zamiast wiosłami.
– Panie? A nie łatwiej by było wiosłami?
– Spier*alaj
Rozgląda się, patrzy... Nic. Dalej łowi. Mija 5 minut znowu słyszy "Spier*aalaj". Znów się rozgląda – ani żywej duszy. Dalej łowi. Mija z 10 minut – "spier*alaaaj" ale jakby głośniej. Patrzy – no nikogo niema. Co jest?!
Łowi, łowi po 5 minutach "Spier*alaj" – no nikogo nie ma! Zdziwiony maksymalnie, ale miejsce dobre, to łowi dalej. Mija z 5 minut, patrzy a środkiem rzeki płynie gość kajakiem i macha jak głupi dwoma patelniami zamiast wiosłami.
– Panie? A nie łatwiej by było wiosłami?
– Spier*alaj

To bardzo ciekawe spojrzenie na zycie...
Gdyby czas płynął w drugą stronę, to byłoby tak pięknie...
Zaczyna się od tego, że kilku gości przynosi cię w skrzyneczce i
oczywiście od razu trafiasz na imprezę. Żyjesz sobie spokojnie jako
starzec w domku. Stajesz się coraz młodszy.
Pewnego dnia dostajesz odprawę w postaci grubszej gotówki i idziesz
do pracy. He! Pracujesz jakieś 40 lat i poznajesz uroki życia.
Zaczynasz pić coraz więcej alkoholu, coraz częściej chodzisz na
imprezy no i coraz częściej uprawiasz seks.
Jak już masz to opanowane, jesteś gotów żeby trafić na studia. Potem
idziesz do szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają, masz coraz więcej
czasu na zabawę.
Robisz się coraz mniejszy, aż trafiasz do... hmm,
gdzie pływasz sobie przez 9 miesięcy, wsłuchując się w uspokajający rytm bicia
serca. A potem nagle BĘC!! Twoje życie kończy się orgazmem.
Gdyby czas płynął w drugą stronę, to byłoby tak pięknie...
Zaczyna się od tego, że kilku gości przynosi cię w skrzyneczce i
oczywiście od razu trafiasz na imprezę. Żyjesz sobie spokojnie jako
starzec w domku. Stajesz się coraz młodszy.
Pewnego dnia dostajesz odprawę w postaci grubszej gotówki i idziesz
do pracy. He! Pracujesz jakieś 40 lat i poznajesz uroki życia.
Zaczynasz pić coraz więcej alkoholu, coraz częściej chodzisz na
imprezy no i coraz częściej uprawiasz seks.
Jak już masz to opanowane, jesteś gotów żeby trafić na studia. Potem
idziesz do szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają, masz coraz więcej
czasu na zabawę.
Robisz się coraz mniejszy, aż trafiasz do... hmm,
gdzie pływasz sobie przez 9 miesięcy, wsłuchując się w uspokajający rytm bicia
serca. A potem nagle BĘC!! Twoje życie kończy się orgazmem.
Igor, a ty przespałbyś się z Murzynem?
– No co ty! Nie!
– Ty rasisto!!!
Złapali Papuasi z Nowej Gwinei Polaka, Niemca I Ruska.
– Macie zadanie proste: napisać list, wydymać kobitkę I zawiązać sznurówki. Jak się, kto nie zmieści w czasie pięciu minut – zjemy, albowiem jesteśmy kanibalami!
Niemiec wystartował pierwszy. Zaczął do pisania listu. Pisze, pisze, pisze... I pięć minut minęło. Został skonsumowany.
Ruski zaczął dymać kobitkę. Działa, działa... skończył, ale zabrakło czasu na napisanie listu. Nie mówiąc o sznurówkach. Został skonsumowany.
Polak ustawił laskę w pozycji "na pieska" I począł pukać. Na jej plecach położył kartkę I napisał list. Laseczka w tzw. międzyczasie zawiązała mu sznurówki.
– Oooooo! Ależ jesteś pomysłowy, Polaku ty nasz kochany! – Wykrzyknęli z podziwem Papuasi -kanibale.
– To jeszcze nic, panowie! – odrzekł im nasz rodak. – Macie bardzo złą organizację pracy. Gdybyście MI wsadzili w pupę piłę, to bym wam jeszcze drzew naciął.
– No co ty! Nie!
– Ty rasisto!!!
Złapali Papuasi z Nowej Gwinei Polaka, Niemca I Ruska.
– Macie zadanie proste: napisać list, wydymać kobitkę I zawiązać sznurówki. Jak się, kto nie zmieści w czasie pięciu minut – zjemy, albowiem jesteśmy kanibalami!
Niemiec wystartował pierwszy. Zaczął do pisania listu. Pisze, pisze, pisze... I pięć minut minęło. Został skonsumowany.
Ruski zaczął dymać kobitkę. Działa, działa... skończył, ale zabrakło czasu na napisanie listu. Nie mówiąc o sznurówkach. Został skonsumowany.
Polak ustawił laskę w pozycji "na pieska" I począł pukać. Na jej plecach położył kartkę I napisał list. Laseczka w tzw. międzyczasie zawiązała mu sznurówki.
– Oooooo! Ależ jesteś pomysłowy, Polaku ty nasz kochany! – Wykrzyknęli z podziwem Papuasi -kanibale.
– To jeszcze nic, panowie! – odrzekł im nasz rodak. – Macie bardzo złą organizację pracy. Gdybyście MI wsadzili w pupę piłę, to bym wam jeszcze drzew naciął.

– Co tam w robocie?
– A, nawet nie pytaj. Szef chce, żebyśmy robili za trzech, a dobrze wie, że jest nas pięciu.
Pies ze słoniem zamienili się jajami. Po miesiącu się spotykają. Pies pyta słonia:
– I jak?
– W zasadzie dobrze, tylko pod każdym drzewem nogę zadzieram, a jak u ciebie?
– W zasadzie dobrze, tylko na zakrętach mnie znosi.
Posterunek milicji. Leży ogromna dynia, z niej wystają ręce i nogi. Wchodzi komendant i od progu pyta:
– Co to ma, bliad', być, jakieś Helołiny sobie robicie?!
– Nie, panie komendancie, tuż przed północą zatrzymaliśmy karetę z Kopciuszkiem.
Przykro mi, nie mamy wolnych pokoi.
– A jakby przyjechała królowa angielska?
– O, to byśmy mieli.
– Ona i tak nie przyjedzie, dawajcie.
Ciężko być chemikiem! Wokół tyle butelek, a napić się nie można...
Nieudacznik – facet, którego żona i kochanka ma okres w tym samym czasie...
– A, nawet nie pytaj. Szef chce, żebyśmy robili za trzech, a dobrze wie, że jest nas pięciu.
Pies ze słoniem zamienili się jajami. Po miesiącu się spotykają. Pies pyta słonia:
– I jak?
– W zasadzie dobrze, tylko pod każdym drzewem nogę zadzieram, a jak u ciebie?
– W zasadzie dobrze, tylko na zakrętach mnie znosi.
Posterunek milicji. Leży ogromna dynia, z niej wystają ręce i nogi. Wchodzi komendant i od progu pyta:
– Co to ma, bliad', być, jakieś Helołiny sobie robicie?!
– Nie, panie komendancie, tuż przed północą zatrzymaliśmy karetę z Kopciuszkiem.
Przykro mi, nie mamy wolnych pokoi.
– A jakby przyjechała królowa angielska?
– O, to byśmy mieli.
– Ona i tak nie przyjedzie, dawajcie.
Ciężko być chemikiem! Wokół tyle butelek, a napić się nie można...
Nieudacznik – facet, którego żona i kochanka ma okres w tym samym czasie...

Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny, robisz swoje i wychodzisz.
– To komputer.
Chcesz do kibelka, ale dookoła nie ma żadnej kabiny. Kucasz za krzakiem, robisz swoje, podcierasz się gazetą i odchodzisz w kiepskim nastroju.
– To palmtop.
Chcesz do kibelka, ale dookoła nie ma żadnej kabiny ani krzaka. Wchodzisz do śmietnika, robisz swoje, podcierasz się liściem kapusty i odchodzisz zły i śmierdzący.
– To komórka.
Chcesz do kibelka. Znajdujesz płatną toaletę – za 150 zł. Robisz swoje i w tym momencie zauważasz, że nie ma papieru, a za rolkę trzeba zapłacić kolejne 50 zł.
– To Windows.
Chcesz do kibelka. Znajdujesz bezpłatną toaletę. Robisz swoje i w tym momencie zauważasz, że nie ma papieru, który musisz zrobić sam z kawałka materiału i słomy.
– To Linux.
Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny. Kiedy robisz swoje muszla pęka i rozpada się. Wzywasz przez komórkę hydraulika. Przychodzi zalany w trupa Zenek Kowalski, pół godziny chodzi w tę i z powrotem, zakleja dziurę w muszli twoją gumą do żucia i żąda flachy za robotę.
– To Dział wstarcia technicznego.
Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny. Zamiast papieru wisi gazeta. Zaczynasz czytać i zapominasz całkiem po co tu przyszedłeś.
– To ba$h.org
Na chemii:
– Jaki jest wzór sprężonego tlenu?
– O2.zip
***
– Chciałbym otworzyć klub gejowski.
– A kto będzie do niego przychodził?
– Antek przyjdzie, Zenek, ci goście, co plują na przyciski w windzie, sędziowie piłkarscy przyjdą...
– Niestety, muszę panu odmówić udzielenia kredytu.
– O, i pan też może przyjść...
***
Ogromny plakat przy kościele: "JEZUS CIĘ KOCHA!"
Pod spodem dopisek markerem: "Wszyscy pozostali mają cię za ćwoka."
***
– Sławek, przecież jesteś dyrektorem naczelnym. Przyjmij mnie do roboty po koleżeńsku...
– OK, ale są pewne wymagania: Mężczyzna do 30 lat, z biegłą znajomością obsługi komputera i języka angielskiego.
– O, jak ty mnie inteligentnie na ch*j posłałeś...
***
Zatrzymuje się amerykański Hummer patrolujący drogę do Bagdadu. Na poboczu leży zakrwawiony irakijski partyzant a nieopodal równie poraniony amerykański żołnierz. Sierżant z patrolu:
– Co tu się stało?
Na co Amerykanin:
– Stałem na posterunku i nagle wyskoczył na mnie ten tu i celuje do mnie z AK. Ja wyciągam swojego M16 i krzyczę do niego: "Wasz Saddam to głupi ch*j!". A on do mnie: "A wasz Bush to też głupi ch*j!". I jak żeśmy sobie na środku drogi ręce ściskali, to zza zakrętu wyjechała na nas ciężarówka.
– To komputer.
Chcesz do kibelka, ale dookoła nie ma żadnej kabiny. Kucasz za krzakiem, robisz swoje, podcierasz się gazetą i odchodzisz w kiepskim nastroju.
– To palmtop.
Chcesz do kibelka, ale dookoła nie ma żadnej kabiny ani krzaka. Wchodzisz do śmietnika, robisz swoje, podcierasz się liściem kapusty i odchodzisz zły i śmierdzący.
– To komórka.
Chcesz do kibelka. Znajdujesz płatną toaletę – za 150 zł. Robisz swoje i w tym momencie zauważasz, że nie ma papieru, a za rolkę trzeba zapłacić kolejne 50 zł.
– To Windows.
Chcesz do kibelka. Znajdujesz bezpłatną toaletę. Robisz swoje i w tym momencie zauważasz, że nie ma papieru, który musisz zrobić sam z kawałka materiału i słomy.
– To Linux.
Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny. Kiedy robisz swoje muszla pęka i rozpada się. Wzywasz przez komórkę hydraulika. Przychodzi zalany w trupa Zenek Kowalski, pół godziny chodzi w tę i z powrotem, zakleja dziurę w muszli twoją gumą do żucia i żąda flachy za robotę.
– To Dział wstarcia technicznego.
Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny. Zamiast papieru wisi gazeta. Zaczynasz czytać i zapominasz całkiem po co tu przyszedłeś.
– To ba$h.org
Na chemii:
– Jaki jest wzór sprężonego tlenu?
– O2.zip
***
– Chciałbym otworzyć klub gejowski.
– A kto będzie do niego przychodził?
– Antek przyjdzie, Zenek, ci goście, co plują na przyciski w windzie, sędziowie piłkarscy przyjdą...
– Niestety, muszę panu odmówić udzielenia kredytu.
– O, i pan też może przyjść...
***
Ogromny plakat przy kościele: "JEZUS CIĘ KOCHA!"
Pod spodem dopisek markerem: "Wszyscy pozostali mają cię za ćwoka."
***
– Sławek, przecież jesteś dyrektorem naczelnym. Przyjmij mnie do roboty po koleżeńsku...
– OK, ale są pewne wymagania: Mężczyzna do 30 lat, z biegłą znajomością obsługi komputera i języka angielskiego.
– O, jak ty mnie inteligentnie na ch*j posłałeś...
***
Zatrzymuje się amerykański Hummer patrolujący drogę do Bagdadu. Na poboczu leży zakrwawiony irakijski partyzant a nieopodal równie poraniony amerykański żołnierz. Sierżant z patrolu:
– Co tu się stało?
Na co Amerykanin:
– Stałem na posterunku i nagle wyskoczył na mnie ten tu i celuje do mnie z AK. Ja wyciągam swojego M16 i krzyczę do niego: "Wasz Saddam to głupi ch*j!". A on do mnie: "A wasz Bush to też głupi ch*j!". I jak żeśmy sobie na środku drogi ręce ściskali, to zza zakrętu wyjechała na nas ciężarówka.

Ogląda się facet w lustrze, wszystko opalone, tylko przyrodzenie blade. Zakopał sie więc na plaży z fiutkiem na wierzchu.
Ida dwie staruszki i jedna trąca coś wystającego i mówi:
– Życie jest niesprawiedliwe. Ja kiedy miałam 20 lat to się bałam tego, 30 uwielbiałam to, 40 prosiłam o to, 50 płaciłam za to, 60 modliłam sie o to, 70 zapomniałam o tym, teraz mając 80 to rośnie na dziko, a ja kur*a przykucnąć nie mogę!
Wiecie co... Mam cholernie dość tych e-maili proponujących mi przedłużenie penisa. Kasuję je, i kasuję i nie mogę się doprosić mojej dziewczyny, żeby przestała mi to przysyłać.
Ida dwie staruszki i jedna trąca coś wystającego i mówi:
– Życie jest niesprawiedliwe. Ja kiedy miałam 20 lat to się bałam tego, 30 uwielbiałam to, 40 prosiłam o to, 50 płaciłam za to, 60 modliłam sie o to, 70 zapomniałam o tym, teraz mając 80 to rośnie na dziko, a ja kur*a przykucnąć nie mogę!
Wiecie co... Mam cholernie dość tych e-maili proponujących mi przedłużenie penisa. Kasuję je, i kasuję i nie mogę się doprosić mojej dziewczyny, żeby przestała mi to przysyłać.
Pewnej nocy złodziej włamuje się do pustego mieszkania. Szpera po ciemku,
przerzuca rzeczy w komody szukając pieniędzy aż tu nagle słyszy:
– Jezus cię widzi...
Zapala światło rozgląda się po pokoju. Nikogo nie ma. Dalej przerzuca
rzeczy.
– Jezus cię widzi...
"Co u licha!!" – rozgląda się dokładniej a tu papuga w klatce.
– Te papuga to ty mówiłaś?
– Ja
– A jak masz na imię?
– Nepumenozenia – Nepu... co? Głupie imię jak dla papugi.
– Jezus tez głupie jak dla rotwailera.
Ogłoszenie w gazecie: "Sprzedam tanio i szybko kompletny zestaw sprzętu
fotograficznego; nr telefonu 555...
Jeśli słuchawkę podniesie mężczyzna, należy powiedzieć pomyłka".
Jedzie Mościcki przez śląskie lasy i nagle widzi, że na drodze stoi kobieta.
Prezydent jak prawdziwy gentleman wysiada z samochodu, całuje w rączkę i przedstawia się:
"Mościcki..."
– "Mom, ale małe" – odpowiada śląska dziewoja...
Mikolaj przyniosl dzieciom prezenty – zwierzatka; wszystkie sie ucieszyly, a jeden Pinokio stoi ze spuszczona glowa;
– widze, ze nie podoba Ci sie prezent ode mnie – mowi Mikolaj – popatrz inni tez dostali zwierzatka – kotki, pieski..
– ale ja sie boje tego bobra!
Na lekcji biologii
-Jasiu, co to za zwierzątko? – pyta nauczycielka
-yyyy, to jest PTOK
-Jasiu, mówi się ptak
-Aha, to jest ptak – poprawia się Jasio
-A może wiesz, jaki to ptak?
-Sraka – odpowiada pojętny uczeń
W sadzie:
-A więc oskarżony przyznaje się, że w czasie polowania
postrzelił gajowego?
-Tak, przyznaje się.
-Czy oskarżony może podać jakieś okoliczności
łagodzące?
-Tak, gajowy nazywa się Zając!
– Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy świecą się na czerwono...
– A ile ma pan lat?
– 60.
– O, to jedzie pan już na rezerwie.
Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej:
– Ale tu musialo być ślisko, że tak piaskiem posypali...
Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu który jest debiutem kulinarnym żony.
– A czym kochanie nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
– Jak to nadziewałam. Przecież nie był w środku pusty...
pewien mężczyzna spotyka kobiete z dwojgiem dzieci
– dzien dobry panie ale ma panie slicznych blizniakow
– dziekuje .. ale kasia ma 12 lat a tomek 15 . dlacze pan uwazal ze to blizanki
– po prostu nie mogłe uwiezyc ze ktos panią dwa razy przelciał..
przerzuca rzeczy w komody szukając pieniędzy aż tu nagle słyszy:
– Jezus cię widzi...
Zapala światło rozgląda się po pokoju. Nikogo nie ma. Dalej przerzuca
rzeczy.
– Jezus cię widzi...
"Co u licha!!" – rozgląda się dokładniej a tu papuga w klatce.
– Te papuga to ty mówiłaś?
– Ja
– A jak masz na imię?
– Nepumenozenia – Nepu... co? Głupie imię jak dla papugi.
– Jezus tez głupie jak dla rotwailera.
Ogłoszenie w gazecie: "Sprzedam tanio i szybko kompletny zestaw sprzętu
fotograficznego; nr telefonu 555...
Jeśli słuchawkę podniesie mężczyzna, należy powiedzieć pomyłka".
Jedzie Mościcki przez śląskie lasy i nagle widzi, że na drodze stoi kobieta.
Prezydent jak prawdziwy gentleman wysiada z samochodu, całuje w rączkę i przedstawia się:
"Mościcki..."
– "Mom, ale małe" – odpowiada śląska dziewoja...
Mikolaj przyniosl dzieciom prezenty – zwierzatka; wszystkie sie ucieszyly, a jeden Pinokio stoi ze spuszczona glowa;
– widze, ze nie podoba Ci sie prezent ode mnie – mowi Mikolaj – popatrz inni tez dostali zwierzatka – kotki, pieski..
– ale ja sie boje tego bobra!
Na lekcji biologii
-Jasiu, co to za zwierzątko? – pyta nauczycielka
-yyyy, to jest PTOK
-Jasiu, mówi się ptak
-Aha, to jest ptak – poprawia się Jasio
-A może wiesz, jaki to ptak?
-Sraka – odpowiada pojętny uczeń
W sadzie:
-A więc oskarżony przyznaje się, że w czasie polowania
postrzelił gajowego?
-Tak, przyznaje się.
-Czy oskarżony może podać jakieś okoliczności
łagodzące?
-Tak, gajowy nazywa się Zając!
– Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy świecą się na czerwono...
– A ile ma pan lat?
– 60.
– O, to jedzie pan już na rezerwie.
Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej:
– Ale tu musialo być ślisko, że tak piaskiem posypali...
Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu który jest debiutem kulinarnym żony.
– A czym kochanie nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
– Jak to nadziewałam. Przecież nie był w środku pusty...
pewien mężczyzna spotyka kobiete z dwojgiem dzieci
– dzien dobry panie ale ma panie slicznych blizniakow
– dziekuje .. ale kasia ma 12 lat a tomek 15 . dlacze pan uwazal ze to blizanki
– po prostu nie mogłe uwiezyc ze ktos panią dwa razy przelciał..
- Od: 4 sty 2007, 17:31
- Posty: 1509
- Skąd: Zielona Góra/Wrocław
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając
swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy po kociemu:
– No i [tiiit] gdzie? Pytam was – gdzie jest ta [tiiit]
wiosna? Co za [tiiit] kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie
skowronków?!
Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron – gdzie to
[tiiit] jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich
tam w górze pojebało... Niby ponoć wiosna już jest – łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, [tiiit]...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
– Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz....
swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy po kociemu:
– No i [tiiit] gdzie? Pytam was – gdzie jest ta [tiiit]
wiosna? Co za [tiiit] kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie
skowronków?!
Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron – gdzie to
[tiiit] jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich
tam w górze pojebało... Niby ponoć wiosna już jest – łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, [tiiit]...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
– Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz....
- Od: 28 kwi 2004, 23:45
- Posty: 104
- Skąd: bytom
- Auto: mazda rx-7. 3generacja.94r
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości