Czateria...cd
Jest info że w ciężarowkę, pewnie tę amerykańską z kolumny.....ostatnio je widziałem niedaleko mnie -Freightlinery – bydle z naczepą konkretne.
..::Born To Rise Hell::..
Dojście jest, ale nie będę robić komuś szkody w mieniu
polecam AMW 
Były dwa rodzaje stelaży. Polecam nowszy typ z kulkami na końcu tzw zapałek ( rurki poprzeczne).
Były dwa rodzaje stelaży. Polecam nowszy typ z kulkami na końcu tzw zapałek ( rurki poprzeczne).
Ostatnio edytowano 20 sty 2017, 23:44 przez Dominator, łącznie edytowano 1 raz
Najlepiej skontaktować się z agencja mienia wojskowego, czasem wyprzedaże mają. Byle nie sprzęt 5 kategorii, zazwyczaj to lipa jest. Co do Ns64, lepsze są te nowe typy, starsze dają radę ale zazwyczaj trzeba coś pospawac, inaczej zagraża zdrowiu.. Potrzebujesz garaż przenośny? 
Dominator napisał(a):Tor, to jedyne z bezpiecznych miejsc gdzie można sprawdzić zachowanie samochodu i swoje umiejętności
Jedyny sens w takim "sprawdzaniu umiejętności" widzę tylko jak instruktor siedzi obok na fotelu. Inaczej w większości przypadków jest to bezmyślne upalanie auta czy próba zrealizowania marzeń z gier video
Swoją drogą byłem dwa razy w szkole bezpiecznej jazdy i za każdym razem dostałem ich samochód do ćwiczeń. Mocniejszy i mniej przewidywalny od własnego.
A ja tam chętnie bym mój rodzinny wóz spróbował na torze. Alfaholicy podczas ogólnopolskiego zlotu wybierają się na tor Kielce dla odmiany, możliwe, że sam spróbuję. A docelowo chciałbym kiedyś rundę po Nordschleife zaliczyć, sprawę zdecydowanie ułatwi mi kuzynka mieszkająca 150km od niego 
loockas napisał(a):Inaczej w większości przypadków jest to bezmyślne upalanie auta czy próba zrealizowania marzeń z gier video
I bardzo dobrze, lepiej tam niż na ulicy.
loockas napisał(a):Upalanie diesla na torze nie należy do moich ulubionych zajęć
Czym się to różni od upalania benzyny?
Bo generalnie nie wiem w czym różnica?
I nie bardzo czuję czemu przy dieslu jest to bezmyślne a przy benzynie nie.
Eee te turistenfahrten na Nurbie są dla kamperów nawet otwarte. Taki wypad to raczej źródło frustracji wolnymi kierowcami, niż radość z jazdy. To samo mam na codzień w PL.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
No bo na tym to polega, to z samego założenia jest przejazd turystyczny a nie trackday do upalania i śrubowania czasów. Co nie broni robienia tego drugiego jak się przymknie oko na te niedogodności, o których piszesz 
Grzyby napisał(a):Czym się to różni od upalania benzyny?
Bo mam diesla, a nie benzynę? Poza tym różnic brak
Krzemol1994 napisał(a):No bo na tym to polega, to z samego założenia jest przejazd turystyczny a nie trackday
No kurcze ale jechać na taki tor i nie mieć go czym wykorzystać?
loockas napisał(a):No kurcze ale jechać na taki tor i nie mieć go czym wykorzystać
Podejrzewam że i maluchem mozna tam z toru wylecieć
Najlepiej kupić gruza do upalania na toże. Dupowozem strach czasem pojechać na maksa szczególnie jak ktoś ustawi szykanę z opon gdzie można nie mieć co na lawetę wkładać po spotkaniu z nią (ostatnie ryki). Takie wieczorne 1/4 jest ok, bo wiesz że pojechałeś na maksa 
Ostatnio edytowano 21 sty 2017, 13:19 przez Gib, łącznie edytowano 1 raz
Stała pod ścianą prężąc kakao
Taaaa bo lepiej stać w korku do karuzeli w wynajetym na torze aucie jak swoją dacią logan. Jedyne co tam się da w normalnych godzinach wykorzystać to lewą wajche do mrugania długimi idiotom nieznajacym nitki.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości