
Czateria...cd
Grzyby napisał(a):W kwestii odchudzania muszę się przyznać do porażki. Planowałem do końca roku zejść o 25kg w dół (na 99kg). Nie udało się. Brakuje 9kg :/
Ale jak się ma za sobą 44 lata fatalnych nawyków i bycia grubym "zawsze" to nie jest to cholerka takie proste jak by się wydawało...
Chęci są na szczęście cały czas. Od niedzieli jadę na oczyszczającej diecie warzywnej z małym dodatkiem owoców i ... kurde!, bez mięsa się da żyć nawet kilka dni Tak do wigilii i świąt chcę żołądek przygotować na dużo mniejsze ilości żarcia. Bo na pewno sobie jedzenia nie odmówię (no bo jak to nie zjeść smażonego karpia, pieczonego karpia, pierogów, uszek, pieczonej gęsi, kluchów z makiem itp.), jedynie ilość będzie mniejsza.
IMO bezsens totalny. Jezeli nie jestes na nic chory, Tutsii ani Hutu to zaczni jesc normalnie. Zbilansowane posilki. Nie odstawiaj miesa. Jak nie wiesz co i jak, to poczytaj troche w necie. Jak nie chce Ci sie to zainwestuj w wizyte u dietetyka. Wez sie za jakis sport. Nie chodzi o to, zeby intensywnie cos cwiczyc. Lepiej mniej ale regularnie. Zacznij chociazby od spacerowania.
Zamiast wchodzic na hura w jakies diety lepiej zmieniac podejscie iteracyjnie – na pewno bedzie wolniej ale jezeli nie jestes jakis mega wybredny powinno sie to odbyc bezbolesnie.
Moja żona je normalnie wszystko ale z głową i nie późną porą nie stosuje żadnej diety, dodatkowo biega i zrzuciła 20kg.
sq2jul napisał(a):zainwestuj w wizyte u dietetyka
Gorzej jak trafi do takiego, których obecnie jest sporo – czyli wyzyskiwacza który dla kasy wciśnie każdy kit, byle tylko pacjent zobaczył szybkie efekty.
Każdy by chciał schudnąć szybko i bezboleśnie, a przecież przybieranie na wadze zajęło miesiące jak nie lata. Schudnąć chcemy zakładam na długie lata i zmiana przyzwyczajeń czy dieta nie może się opierać na kilkutygodniowej diecie wyniszczającej – przepraszam oczyszczającej
Układając sobie zbilansowane posiłki na podstawie tego co powinien jeść zdrowy człowiek (mięso, pieczywo, makarony, ziarna itd) z niczego nie trzeba rezygnować, organizm nie dostaje "szoku" w postaci braku czegokolwiek w organizmie, waga spada delikatnie ale równomiernie. Po kilku miesiącach staje się to dla nas naturalne. Nie ma recepty na dobranie posiłków dla każdego. Każdy musi sam sobie przeanalizować co je, czy to jest zdrowie i jak to podobierać i z czym wymieszać by było dobre.
I gwarantuję, że trzymając się zbilansowanych posiłków można bez stresu od czasu do czasu pozwolić sobie na zjedzenie czegokolwiek z fast fooda i nie będzie z tego skutków ubocznych na wadze
Ja w kwietniu ważyłem 90kg. W czerwcu 83kg, w sierpniu chyba 80kg, obecnie 76. Chyba mi wystarczy. Teraz chciałbym popracować nad ogólną kondycją, bo nogi mam silne co potwierdziły ostatnie wyjazdy na narty, ale górne partie ciała wymagają interwencji
Prawie
Zdrowych, spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia życzę Ja wraz z moją rodzinką
Zdrowych, spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia życzę Ja wraz z moją rodzinką
Było 1-126p 0,6 23KM 81r. 2-Escort 1,3 69KM 81r. 3-Croma 2,0 101KM 89r.
4-Mondeo 2,0-136KM 93r. 5-Xedos6 2,0 144KM 93r.6 Mazda 6 2.0 141KM 2003r.
7 Mercedes CLK 4.3 279KM 2000r.
4-Mondeo 2,0-136KM 93r. 5-Xedos6 2,0 144KM 93r.6 Mazda 6 2.0 141KM 2003r.
7 Mercedes CLK 4.3 279KM 2000r.
Wesołych, wesołych. Ale ten kot wymiata nemi... jak nie przepadam za tymi stworami, tak ten wygląda wyjątkowo ciekawie. Typowy kot z memów, który ma wy.ebane na ludzi 
Dzieciaki zasypiają. Można się wyluzować przy szklance czegoś dobrego
Dzieciaki zasypiają. Można się wyluzować przy szklance czegoś dobrego
Ja po dwóch wigiliach, trochę się najadłem
Martwiliśmy się o młodą bo rano miała gorączkę i teraz też nie wygląda na zdrową, oby to nic poważnego. Dziś też wzywałem straż pożarną bo ktoś z kamienicy obok wrzucił gorący popiół do plastikowego śmietnika.
Ragdoll. Wybrałem go z uwagi na charakter większości egzemplarzy. Mój jest trochę bardziej narwany niż standard, ale mimo wszystko uważam, że jest dużo mniej niszczycielski od innych kotów. Nie udało mi się go dobrze wychować i trochę atakuje dzieci, ale to bardziej moja i dzieci wina.
Ale rasę dla dzieci polecam.
Futro ma jak królik, jest cichy, nie da się go wypędzić z łóżka, słabo skacze (tak na wysokość ławy, na blat w kuchni raczej nie da rady), w nocy śpi. Wie jak ma na imię, ale najczęściej nie chce mu się tyłka ruszyć.
Mój się urodził na koniec marca, w tej chwili ma ponad 5 kg i 85 cm długości z ogonem. A rosną te koty nawet dwa lata.
Jeśli chodzi o koszty utrzymania, to trzeba liczyć około 40-50 zł miesięcznie (kupuję tylko wielkie paczki żarcia), nie uwzględniając serwisowania, a to może być bardzo drogie.
Ale rasę dla dzieci polecam.
Futro ma jak królik, jest cichy, nie da się go wypędzić z łóżka, słabo skacze (tak na wysokość ławy, na blat w kuchni raczej nie da rady), w nocy śpi. Wie jak ma na imię, ale najczęściej nie chce mu się tyłka ruszyć.
Mój się urodził na koniec marca, w tej chwili ma ponad 5 kg i 85 cm długości z ogonem. A rosną te koty nawet dwa lata.
Jeśli chodzi o koszty utrzymania, to trzeba liczyć około 40-50 zł miesięcznie (kupuję tylko wielkie paczki żarcia), nie uwzględniając serwisowania, a to może być bardzo drogie.
Podoba mi się ten kocur 

Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości